wtorek, 24 maja 2011

Toruńska informatyka

Ojciec dyrektor swoim Maybachem pędził po ulicach katolickiej Polski rozkoszując się widokami za oknem. Tu pielgrzymka, tam pomnik papieża, tu ulica poświecona świętemu. Tak, rozwija się ten kraj, duch święty odmienia oblicze tej ziemi. Co prawda wolniej przez wstrętne rządy nieprzychylne inicjatywom dyrektorskim ale cóż począć? Cierpliwie czekać trzeba na powrót do władzy prawych i sprawiedliwych synów Kościoła i wiernych ojcowi dyrektorowi odwiedzających chętnie jego toruńską rozgłośnię. Tyle jeszcze pomysłów do sfinansowania, tyle pieniędzy które usłużny rząd Jarosława przyklepał Tadeuszowi a które wstrzymał żydo-masoński rząd PO! I ci komunistyczni posłowie SLD prześladujący za komuny Kościół i jego hierarchów ośmielają się teraz gardłować by władze Torunia nie wspierały działalności dyrektora planując budowę linii tramwajowej do Portu Drzewnego! Jak to mówił poseł Artur? Małczać sobaki? Sprzymierzyli się wszyscy przeciwko niemu, szkole kształcącej polskich patriotów którzy mają odmienić zakłamane media, wszędzie kłody pod nogi. Wrzucił bieg na wyższy i zamyślił się i nie były to wesołe myśli…

Od samego początku, gdy koalicja PO - PSL doszła do władzy, widzę nękanie Radia Maryja. Już po dwóch dniach nastąpiło pierwsze śmieszne, dziecinne wprost zachowanie - odebrali na rocznicę powstania Radia Reprezentacyjny Zespół Artystyczny Wojska Polskiego, czego nie było nawet za rządów komunistów! To zachowanie dzieci z piaskownicy. Później wydzierżawiliśmy 1 ha 200 m terenu, płacimy za to 14 razy więcej niż inni, a robią z tego światową zawieruchę. Przecież legalnie wszystko załatwiamy, a jak ja jestem traktowany? To jest rasizm!
Jestem obywatelem polskim, mam takie same prawa jak inni, służę Ojczyźnie, Kościołowi, Narodowi, za to nie dostaję nawet pół grosza od nikogo - pieniądze na Radio Maryja to są pieniądze na Radio, a nie dla nas. I za to być bitym przez szefa rządu polskiego? Co robią wicemarszałek Niesiołowski, co robi Palikot... I jeszcze to stygmatyzowanie w mediach - w TVN, "Gazecie Wyborczej", pokazywanie na nas, jakbyśmy byli zadżumieni, jakbyśmy roznosili jakąś groźną epidemię!
Wszystkie ministerstwa monitorują Radio Maryja i powstałe przy nim instytucje. Minister nauki i szkolnictwa wyższego na początku swego urzędowania odebrała wszystkim uczelniom środki unijne na rozbudowę po to, żeby nam ich nie dać! I te poczynania Krajowej Rady Radiofonii , toż to skandal, zamach na wolne media! Jak mógł ten profesor z PSL podważyć nasz status nadawcy społecznego, grozić odebraniem nam koncesji ??? . A nie zajmują się nieprawidłowościami w innych mediach, które obrażają, wyśmiewają ludzi, atakują Kościół, księży biskupów! Jak chociażby był wyśmiewany prezydent Lech Kaczyński, a teraz premier Jarosław Kaczyński. I Krajowa Rada milczy. A Rada Etyki Mediów broni tamtej strony. To jest działanie niszczycielskie, zachowanie antyetyczne.
I ta Polska Jest Najważniejsza… Ona chce zmusić Radio Maryja, żeby zapraszało na antenę także np. zwolenników zabijania dzieci nie narodzonych! No nie, to co robi PJN, to jest chyba wysługiwanie się komuś! To jest realizowanie szerszych planów, a czy to robi PJN, czy PO, czy jacyś inni liberałowie, to tylko kwestia nazwy. Ludzie, którzy są obecnie w PJN, przyjeżdżali na programy do Radia Maryja, byli przyjmowani zgodnie z zasadą: gość w dom, Bóg w dom, a potem mówili, że na nas trzeba wysłać bombowce B-52. Nie wystawialiśmy rachunku za pobyt u nas. Są tacy, którzy chcieliby to Radio zawłaszczyć, chętnie realizują plany tych, którzy są przeciwnikami naszej posługi. Takie słabe charaktery... Ale mimo takiej pracy przeciwko Polsce jest dużo ludzi wartościowych, o wielkich charakterach. Jak nic muszę prosić od słuchaczy Radia Maryja o modlitwę i pisanie protestów w obronie Radia Maryja do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i posłów PO i PJN. Same kłopoty…

Z szykiem i fasonem podjechał pod siedzibę swego dziecka, Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. Prowadzący audycję wraz z uczestnikami pokornie czekał na swego ojca dyrektora. Spróbowałby marudzić! Spodobał mu się tytuł audycji :”Informatyka to więcej niż komputer”. No pewnie że to coś więcej, to Bóg, Chrystus i Kościół. Nie czekając na sygnał włączył się do dyskusji:
-A jak idą wykłady z Biblii na zajęciach z informatyki?
-Ojcze założycielu, przecież wykłady mieliśmy na zajęciach z kultury, na samej informatyce nie mamy kapłanów… To było na pierwszym- drugim roku, kilku księży uczyło nas… Była przede wszystkim etyka.
Studenci niepewni odpowiadali obserwując ze strachem pojawiający się mars na obliczu dyrektora
-No ale Biblia powinna być! Tylko pół roku macie Biblii w kulturze?!
-Ale muszę ojcu powiedzieć, że ojciec dyrektor jest tak dobrym wykładowcą, że w pół roku wszystko zmieści- pośpiesznie wyznał swój sekret jeden ze studentów
-Ale przestańcie mówić głupstwa! Absolutnie się nie zgadzam! Biblia musi być, pani dziekan! Co to za uczelnia?! Uczelnia taka musi mieć: na pewno Biblię, przynajmniej jedną godzinę w tygodniu - i nie jeden semestr. Tak to ja dziękuję! Ja sam będę za likwidacją takiej informatyki. Pierwszy, jako założyciel. Mówię na serio. Biblia to jest pierwsza księga, pierwsza mądrość! Po takiej uczelni nie mogą wyjść ludzie, którzy nie wiedzą co to jest Pismo Święte!
Ojciec dyrektor rozglądał się wkoło, jego wzrok spoczął na obecnej w studio dziekan wydziału nauk o kulturze WSKSiM. Dorota struchlała. Zakonnik skierował na nią swój palec wskazujący i wysyczał:
-Pani dziekan, ja chcę zobaczyć wszystko, co macie, jakie zajęcia! Inaczej jako założyciel wycofuję się z tego. Mówię publicznie. Bo mnie zależy na najlepszym! Etyka musi być! Człowiek bez etyki jest bardzo niebezpieczny!
-Ojcze założycielu, ale ci państwo mają jeszcze pedagogikę mas mediów ...
-No nie żartujmy! Nie nie, ja mówię publicznie , to mi się nie podoba! Etyka musi być, musi być Biblia, musi być nauka społeczna kościoła!
- Tylko że na Biblii nie programujemy, ojcze , w kościele też nie programujemy…- nieśmiało wtrącił pełen szacunku student
Zakonnik zmierzył go pełnym srogości wzrokiem:
- To idźcie na inny uniwersytet! Ja już powiedziałem wam, powiedziałem wam: inteligentni ludzie robili nazizm. Nie mieli osobowości! 30 proc. możemy dołożyć zajęć. Inaczej nie róbmy informatyki!

Zdenerwowany wyszedł ze studia. Nie popuści winnym, znajdzie ich i odpowiednio ukarze, kara będzie sroga! Gotowi jeszcze produkować masonów w jego szkole, zgroza! Zaczął poważnie martwić się o swoje dzieło, znikąd pomocy! Nagle przyszło mu coś do głowy, w wyszukiwarkę Google wpisał słowa które przyszły mu do głowy :”Ideologia Radia Maryja”. Hmm… wie już kto powinien prowadzić zajęcia z informatyki w toruńskiej szkole…

0 komentarze:

Prześlij komentarz