czwartek, 5 maja 2011

Polityka jest okragła a bramki są dwie

http://netformator.pl/kultura/7-muzyka/393-tomasz,http://kontra.salon24.pl/183330,dlaczego-jaroslaw-kaczynski-przegra-wybory

http://www.e-polityka.pl/a.17921.d.36.Przegrane_bitwy_Kaczynskiego___kto_wierzy__ze_wygra_wojne_.html

http://www.e-polityka.pl/a.17696.d.36.Kampanie_prezydencka_czas_zaczac.html

http://blogi.newsweek.pl/wp-admin/post.php?post=563032&action=edit

http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/557583,co-by-bylo-gdyby.html


Późno bo późno ale lepiej późno niż wcale jak mówi przysłowie. Czy też może późno niż później?...
Powyższe linki to garść mojej dotychczasowej działalności, porozrzucanej po kilku portalach. Zdecydowałem się od pewnego czasu na publikację swoich wpisów tutaj. Poza tym udzielał się będę wśród blogerów portalu Neewsweek.pl
http://blogi.newsweek.pl/Autor/Paolito1976. Tutaj, na bloggerze, nie muszę czuć się ograniczony, ważyć słowa bo właściciel sprzyja pewnej opcji politycznej. Nie oznacza to wszak że będę rzucał mięsem na lewo i prawo czekając aż ktoś mnie stąd wykopie.

A propos kopania; finałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy stołeczną Legią w poznańskim Lechem nie zapadł w pamięć kibicom jako szczególnie wielkie widowisko. Ale rzuty karne to rzadkość, więc emocji nie zabrakło. Nie wiem czy to one spowodowały utratę głowy przez służby porządkowe, Policję dokładnie, co skutkowało użyciem siły wobec kibiców. Dziwnym trafem dużo do powiedzenia mają wszyscy ci którzy meczu nie widzieli na żywo i nie widzieli co się stało. Kibice warszawscy po konkursie rzutów karnych dających puchar Legii uszczęśliwieni ruszyli z gratulacjami dla swej drużyny. Mimo krótkiego stażu legendą już obrosło zdjęcie przywódcy warszawskich kibiców, Starucha, wznoszącego triumfalnie puchar. On nikomu go nie zabrał, nie ukradł i nie wydarł z ręki. Ten puchar ktoś mu przekazał. Tymczasem w mediach zrobiło się wielkie halo, koniec świata po prostu! Prezes PZPN Grzegorz Lato grzmi oburzony dokonując odkrycia że zakaz stadionowy w Polsce istnieje, ale na papierze. Pan Grzegorz, noszący niegdyś ksywkę "Mały sprinter" winien zwrócić się z zapytaniem jak to się stało że Policja ufundowała Staruchowi bilet na mecz finałowy rozgrywek Pucharu Polski? Jakie zapadły decyzje na szczeblu Policja- ITI- Żyleta? To są w sumie ich sprawy ale i mnie interesują kulisy. Pan Lato nie zauważył jednak że stadionowy zakaz jaki nałożono na Starucha obowiązuje jedynie na meczach ligowych Ekstraklasy piłkarskiej. Należałoby się zatem cofnąć wstecz i poszperać w kwitach kto otworzył furtkę by ów przepis ominąć jak w przypadku Starucha. Który niczemu nie zawinił i z którego po wydarzeniach w Bydgoszczy usiłuje zrobić się kozła ofiarnego. Kiedy uradowani kibice ruszyli na boisko Staruch wyszedł na czoło gestykulując i wrzeszcząc na swoich by się cofnęli i wracali na trybuny. Jakiś nerwowy z sił porządkowych poczuł się zagrożony bo użyto gazu. Tego nader chętnie używa się w Policji, wystarczy przypomnieć sobie wydarzenia przed laty na warszawskiej Starówce kiedy kibice z Żylety, lezący na ziemi, przykładnie poddani byli miotaczom gazu. Politycy szybciutko wyczuli okazję do promowania się w mediach; skoro nie da się mącić o dobrobycie i drugiej Japonii/ Irlandii to pora na stadionowe Eldorado. Gratuluję optymizmu, ale o naiwnych panowie posłowie będzie trudno.

Zniszczenia po awanturach na stadionie w Bydgoszczy oszacowano na 40 tys. zł. Koszty policyjnej obstawy wyniosły niemal 1 mln zł. Premier Tusk grozi paluszkiem stadionowej chuliganerii która szczerze mówiąc ma go w... poważaniu. O organizatorach jakoś nie mówi i ich nie poucza; czy mecz rozgrywany w Bydgoszczy która nie posiada drużyny w Ekstraklasie to celowe czy przypadkowe działanie? Czy organizatorzy wiedzieli co się może wydarzyć na stadionie, czy wiedzieli o obecności Starucha, że będzie on i grupka warszawskich kibiców? Uleciało dziwnie szybko z pamięci dziennikarzy że na stadionach w Polsce pojawiły się na trybunach transparenty :"Niespełnione rządu obietnice – temat zastępczy kibice”. W wielu miastach towarzyszyły temu kibicowskie happeningi wyśmiewające propagandę „Gazety Wyborczej”. Ekstraklasa SA ukarała za kpiny z rządu Tuska aż dziewięć klubów... Czy premier rzeczywiście myśli o wprowadzeniu porządku na stadionach czy też rozgrywać chce swoją prywatną wojenkę? "Na Euro 2012 wyeliminujemy problem kiboli, nie chcemy wstydzić się za bandytów na stadionach". Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski po wydarzeniach w Kownie. Podobne słowa padły z jego ust po finale Pucharu Polski... Ba, 3 lata temu Grzegorz Schetyna raczył podzielić się swoją uwagą że :"Nie zabraknie nam determinacji, żeby Polskie stadiony były bezpieczne. Będziemy eliminować tych ludzi, których nie interesuje futbol, a na stadiony przychodzą organizować zadymy". Trzy lata minęły i nic się nie zmieniło, jakim więc cudem ma się coś zmienić w zaledwie rok, za wstawiennictwem błogosławionego Jana Pawła II? Zastanawiam się czy panowie ministrowie kiedykolwiek mieszkali w hotelu w sąsiedztwie Skandynawów bądź Brytyjczyków. Całonocne libacje, awantury na korytarzach hotelowych, wrzaski i rękoczyny, brak umiaru we wszystkim. Czy Polska, służby porządkowe jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, będą gotowe z dnia na dzień na stawienie czoła przybyszom z Europy?


Zgoda na wjazd na murawę na długo przed meczem samochodu Renault którym podróżowało ok. 20 kibiców Legii,auto nie zostało wcześniej w ogóle skontrolowane a w którym przywieziono race, brak przestrzegania procedur przez firmę ochroniarską co skutkowało wpuszczeniem na trybuny kibiców warszawskich bez jakiejkolwiek kontroli, kierownik imprezy ds. bezpieczeństwa był w tym czasie nieobecny na stadionie...Organizator zignorował opinię komendanta miejskiego policji w Bydgoszczy, że stadion Zawiszy nie nadaje się do przeprowadzenia finału Pucharu Polski po czym komendant... mecz zabezpieczył. Pracownikom ochrony zarzuca się brak reakcji na wtargnięcie na murawę kibiców i odpalanie rac. Sugerowałbym udać się na najbliższy mecz na Łazienkowską by stawiający takie żądania przyjrzeli się pracownikom ochrony z dwóch firm zabezpieczających spotkanie. Jakiej są postury, w co wyposażeni, czy dysponują krzepą fizyczną i czy mają predyspozycje do zabezpieczania imprez masowych, życzę powodzenia. Policja skarży się że koszty zabezpieczenia meczów piłkarskich z roku na rok są coraz wyższe a kluby bardzo rzadko refundują Policji straty w sprzęcie. Wszystkim tak znających się na ludzkich sumieniach, umysłach i duszach proponuję przypomnieć sobie wszystkie te szopki towarzyszące rzekomym pojednaniom między kibicami po śmierci papieża Jana Pawła II; gdzie są wszyscy ci manipulatorzy wmawiający że niemal cud się stał gdy obściskiwali się ze sobą kibice Wisły i Cracovii, dlaczego dziś nie biją się w piersi? Politykom przeszkadzają kibole; a któż to jest do groma, jak rozpoznać kibica od kibola, kto to potrafi? Prawo w Polsce do walki ze stadionowym chuligaństwem jest dobre, trzeba je tylko respektować, umieć je egzekwować a to już rola organów władzy. Jeśli władza nie potrafi korzystać z tego prawa to nie prawo należy zmienić lecz władzę. Warszawskiej Legii, jej szefom, miano za złe że pozostawiono samemu sobie Jakuba Rzeźniczaka któremu Staruch dał po buzi. Cóż to za obrońca, w jaki sposób ma powstrzymać napastnika rywali skoro pozwala sobie dać w twarz kibicowi? Widzę oczami wyobraźni reakcję Gennaro Gattuso, Weyne'a Rooneya czy też Axela Witsela czy choćby Bastiana Schwainstaigera w starciu ze Staruchem, byłoby ciekawie. Rzeźniczak decydując się na transfer do Legii ze znienawidzonego na Łazienkowskiej łódzkiego Widzewa wiedział co go czeka, powinien wiedzieć że tylko jeden zawodnik po takim transferze był kochany: Dariusz Dziekanowski. Miss Polonia jak o nim kiedyś mówiono. Ale gdzie tam Rzeźniczakowi do Dareczka! Inna postać, inna mentalność, inna pozycja na boisku.

Politycy zarzucają kibicom/ kibolom że przez nich strach odwiedzać stadiony piłkarskie. Co na ten temat może wiedzieć polityk zasiadający w loży VIP, nie zasiadający na trybunach wśród szarego kibica? Czyj doping słychać na Łazienkowskiej i daleko poza nią kiedy gra Legia? Żylety. Maciej Skorża zawodzi kibiców, oni go przeklinają ale wracają na następny mecz, jeżdżą za swoją drużyną. Kibicem się nie bywa, kibicem się jest. Soeren Lerby, niegdyś znakomity piłkarz duński( kto pamięta "Duński dynamit" z lat 80-ych?) po Mistrzostwach Świata w Meksyku przeniósł się z Bundesligi do ligi francuskiej w której wytrzymał tylko rok. Przeniósł się po sezonie do Holandii bo, jak sam mówił, brakowało mu oszałamiającego dopingu na stadionach... Francuzi, spokojni i grzeczni, nie byli w stanie wyzwolić w nim wszystkich rezerw piłkarskich, waleczny Duńczyk zaś potrzebował on kibiców bodźca by gryźć trawę. Może politycy marzą o ciszy na stadionach?..


20 października 1982 - w Moskwie po meczu Spartaka z holenderskim Haarlemem śmierć poniosło 340 kibiców. Dokładna liczba zabitych była skrzętnie ukrywana przez ówczesne władze ZSRR, które informowały o 61 zabitych.

11 maja 1985 - w Bradford w wyniku pożaru (prawdopodobnie przyczyną był niedopałek papierosa) śmierć poniosło 56 osób.

29 maja 1985 - na oczach milionów telewidzów na brukselskim stadionie Heysel w wyniku burd pseudokibiców Liverpoolu oraz Juventusu Turyn zginęło 39 osób, a ponad 400 zostało rannych. Niektórzy zginęli w bezpośredniej walce między sympatykami obu zespołów, inni zgnieceni przez uciekających, a niektórzy zostali przygnieceni przez zawaloną trzymetrową ścianę. Najmłodsza z ofiar miała 11 lat. Był to pierwszy triumf w PME Juventusu (ze Zbigniewem Bonkiem w składzie). Jakże smutne okoliczności temu towarzyszyły

10 marca 1987 - w libijskim Trypolisie w wyniku paniki zginęło 20 osób. Libijska agencja prasowa JANA informowała jedynie o 2 zabitych i 16 hospitalizowanych.

12 marca 1988 - w Katmandu w panicznej ucieczce do wyjścia ze stadionu zginęły 93 osoby.

15 kwietnia 1989 - w Sheffield podczas zamieszania i tumultu w trakcie meczu półfinałowego Liverpool - Nottingham Forest śmierć poniosło 95 osób.

13 stycznia 1991 - w Orkney (RPA) 40 osób zginęło w wyniku zamieszek z udziałem kibiców piłkarskich

5 maja 1992 - w Bastio śmierć poniosło 17 osób, a 1900 zostało rannych, kiedy na stadionie mogącym pomieścić 8500 widzów zawaliła się trybuna, gdyż na obiekt weszło znacznie więcej widzów.

16 czerwca 1996 - w Lusace (Zambia) w tumulcie, po wygranym meczu przez Zambię z Sudanem, zginęło 9 osób, a 78 zostało rannych.

16 października 1996 - na stadionie w Gwatemali w wyniku paniki zginęły 84 osoby, a 150 zostało rannych podczas meczu el. MŚ Gwatemala - Kostaryka.

6 kwietnia 1997 - w Lagos (Nigeria) w wyniku naporu 40 tysięcy kibiców na bramy wyjściowe zginęło 5 kibiców 9 lipca 2000 - w Harare (Zimbabwe) policja użyła gazu łzawiącego, aby poskromić tłum. Wybuchła panika, śmierć poniosło 13 kibiców.

11 kwietnia 2001 - w Johannesburgu (RPA) w wyniku tragicznych wydarzeń na stadionie Ellis Park, śmierć poniosły 43 osoby. Tragedia wydarzyła się, kiedy tłum kibiców posiadających bilety usiłował dostać się na wypełniony już widzami stadion, na którym rozgrywany był mecz piłkarski czołowych drużyn: Kaizer Chiefs z Orlando Pirates. Świadkowie twierdzą, że w momencie tragedii na stadionie mogącym pomieścić 60 tys. widzów znajdowało się ich ponad 100 tys.

29 kwietnia 2001 - w Lubumbaszi (Kongo) siedem osób poniosło śmierć, a ponad 50 zostało rannych, gdy tłum w panice opuszczał stadion piłkarski uciekając przed użytym przez policję gazem łzawiącym.

9 maja 2001 - w stolicy Ghany Akrze 123 osoby zginęły zadeptane przez tłum, podczas meczu między dwoma czołowymi zespołami tego kraju, w wyniku paniki jaka wybuchła po użyciu przez policję gazów łzawiących.

26 listopada 2007 - osiem osób poniosło śmierć, a około 150 zostało rannych w wyniku zawalenia się trybun na jednym z sektorów na stadionie w mieście Salvador w brazylijskim stanie Bahia. Do tragedii doszło po meczu piłkarzy miejscowej drużyny Bahia z zespołem Vila Nova ze stanu Goias, decydującym o awansie do drugiej ligi. Po grze, zakończonej wynikiem 0:0, kibice ruszyli z trybun na płytę stadionu, by świętować awans gospodarzy.

15 września 2008 - 13 osób zginęło, a 35 zostało rannych w wyniku zamieszek do jakich doszło podczas meczu w Butembi we wschodnim Kongo. Większość ofiar miała od 11 do 16 lat. Zamieszki wybuchły w czasie meczu pomiędzy Socozaki i Nyuki System, gdy jeden z piłkarzy został posądzony o odprawianie czarów.

29 marca 2009 - co najmniej 22 osoby zginęły, a ponad 130 zostało rannych na stadionie w stolicy Wybrzeża Kości Słoniowej Abidżanie w wyniku paniki, do jakiej doszło podczas meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata z Malawi (5:0). Do paniki doszło, gdy pod naporem tłumu kibiców nie posiadających biletów i szturmujących wejście zawaliła się jedna ze ścian stadionu Houphouet-Boigny...

0 komentarze:

Prześlij komentarz