środa, 30 stycznia 2013

Kwaśniewski nie jest ostatnią deską ratunku

Leszek Miller wszedł w nieformalny sojusz z Jarosławem Kaczyńskim. Łączy ich jedna sprawa, jeden cel, jeden wróg: Janusz Palikot. Wyeliminowanie Ruchu Palikota z polityki jest celem nadrzędnym i PiS, i SLD. PiS obawia się pomarańczowej siły, niedocenionej przed wyborami parlamentarnymi, której posłowie co i rusz dają się we znaki klerykałom, z mównicy sejmowej mówiąc to, o czym wielu jedynie myślało. Świeckie państwo, przestrzeganie Konstytucji (faktyczna, a nie iluzoryczne neutralne światopoglądowe państwo), inicjatywy antyklerykalne, in vitro, związki partnerskie, to tylko niektóre tematy, spędzające sen z oczu klerykałów, ale i Leszka Millera, który nie kiwnął palcem, by cokolwiek w tej kwestii zrobić. Janusz Palikot potrzebny był Millerowi do antyfaszystowskiej inicjatywy i na tym współpraca się zakończyła.

Miller obawia się Palikota, przede wszystkim lęka się, że szefowi RP się uda, a to spowoduje odpływ co bardziej radykalnych wyborców, jeszcze głosujących na Sojusz. SLD pod przywództwem kanclerza miało pełnię władzy, lewicowego prezydenta, rozpoznawalnych, budzących zaufanie elektoratu polityków. Nie zrobiono nic, co mogłoby drażnić hierarchów Kościoła katolickiego, nie podjęto próby odzyskania państwa z rąk kleru. Szefowie SLD udawali, że leżą im na sercu postulaty świeckiego państwa, w rzeczywistości zabiegali jedynie o głosy ateistów i antyklerykałów, oraz mniejszości seksualnych. A ten, kiwany po wyborach, słyszał tylko, że nie ma przyzwolenia społecznego na zmiany. Minął rok z okładem, kiedy w Sejmie znalazł się Ruch Palikota i co się dzieje? Platforma Obywatelska, czując presję, zaczyna zajmować się in vitro, czy ostatnio związkami partnerskimi. Oczywiście robi to w taki sposób, by nie urazić konserwatywnego elektoratu oraz hierarchów Kościoła, ale Donald Tusk wiecznie rządził nie będzie. Zbliża się czas, kiedy rząd tworzyli będą przyjaźni społeczeństwu politycy, którzy nie będą zmuszali, lecz dawali wybór. Możesz, ale nie musisz. Prawica nie daje Polakom wyborów w kwestiach światopoglądowych, aborcji, in vitro, nawet antykoncepcji. Ma być zgodnie z wolą Kościoła, nie liczy się twoje własne zdanie.

Leszek Miller podobno zlecił badania, z których wynika, że wybory do Europarlamentu z udziałem listy Aleksandra Kwaśniewskiego wygrałby PiS. Większej bzdury ze strony SLD dawno nie słyszałem! Przede wszystkim listy nie ma, na obecną chwilę wiadomo tylko, że Janusz Palikot widziałby na liście wyborczej Wandę Nowicką, oraz Magdalenę Środę. Tymczasem Leszek Miller bezczelnie wmawia, kłamie, że listy Aleksandra Kwaśniewskiego powinna bać się PO. Bać się powinien- i boi!- Miller i SLD. Były prezydent nie jest w tej chwili czynnym politykiem, choć Janusz Palikot zapowiada jego powrót. W ten nie wierzy Leszek Miller, bańczucznie zapowiadając, że Kwaśniewski nie może sobie pozwolić na porażkę, jaką zanotował przy okazji klecenia LiD-u. Cóż za jasnowidz z pana Leszka! Mądry po szkodzie...Wg badań, przeprowadzonych na zlecenie SLD, wybory wygrałby PiS z 29% poparcia, PO znalazłaby się na drugim miejscu (26 proc.), a trzecie miejsce przypadłoby w udzial właśnie Sojuszowi (14 proc.). Lista Kwaśniewskiego, europosła Marka Siwca oraz Janusza Palikota mogłaby liczyć na 10 proc. głosów w eurowyborach.

Proszę się przyjrzeć tej manipulacji: do tej pory straszono PiS i Jarosławem Kaczyńskim, Miller poszedł krok dalej, kreśląc kłamliwy scenariusz jakiejś egzotycznej symbiozy: zagłosujesz na Palikota, to wygra Kaczyński. Obawiam się, że pan kanclerz nie skończy jak prawdziwy mężczyzna, lecz jak Marian Krzaklewski, ojciec sukcesy wyborczego AWS z 1997 roku, dziś zapomniany, od lat przebywający poza polityką. Nikt z nim się dziś nie liczy. Po cichu liczyłem na porozumienie RP i SLD, jedną listę wyborczą do Europarlamentu, ale pobożne to były życzenia, nie ma szans na współpracę pomiędzy liderami partii. Leszek Miller puszy się, kiedy twierdzi, że nie potrzebuje ani Palikota, ani Kwaśniewskiego. Wyborcy lewicowi są bardzo wyczuleni na takie manifestacje, nieudolny pokaz siły, której Miller nie posiada. Posiada za to zdolności do mówienia zgodnym chórem z politykami PiS, takimi jak Jacek Sasin, który plecie bzdury, jakie to zło wprowadził do Sejmu Ruch Palikota, który chce rozbić polską prawicę. Kiedy egzorcyzmy na Wiejskiej, panie Sasin? Zapomniał już pan poseł, kto nazwał prezydentową Kaczyńską mianem czarownicy?

Czyżby rozbicia katoprawicy obawiał się i Leszek Miller, nie potrafiący współpracować z partią, której lider nie obawia się Kościoła i gromi pazerny kler? Wygląda na to, że Millerowi nie w smak przyszła współpraca z posłami Ruchu w Sojuszu Socjalistów i Demokratów, jeśli znajdą się w Europarlamencie. Do 2014 roku, w którym odbędą się eurowybory, Leszek Miller będzie tracił czas i energię na udowadnianiu, że lewicą jest SLD, a nie Ruch Palikota. Jego prawo, jego sprawa tym bardziej, że Ruch Palikota jest przede wszystkim Ruchem Palikota. Tylko tyle i aż tyle. Zbyt trudno dinozaurowi Milerowi, pamiętającemu czasy PZPR, pogodzić się z faktem, że na scenie politycznej pojawiła się partia zdolna konkurować z betonem okopanym na Wiejskiej, a nawet go skruszyć. Leszek Miller woli w Sejmie partie klerykalne i pseudoliberalne. Kolor pomarańczowy go niepokoi.

Czy Aleksander Kwaśniewski wróci do polityki, da się namówić na firmowanie swoim nazwiskiem listy, na której znajdą się ludzie Janusza Palikota? Każdy scenariusz jest możliwy. Przede wszystkim wypadałoby zapytać Aleksandra Kwaśniewskiego, czy w ogóle rozważa powrót, czy jest zainteresowany politycznym przedsięwzięciem. Klęską dla Millera byłby mariaż Palikot- Kwaśniewski, który nigdy nie przyczyni się do zwycięstwa PiS w eurowyborach. Jeśli już, to do przegranej SLD, jak miało to miejsce w 2011 roku w wyborach do parlamentu.

Moje typy na listę Palikota, pozwolę sobie na fantazję:

Armand Ryfiński- poseł RP

Artur Dębski- poseł RP

Wanda Nowicka- posłanka RP

Małgorzata Prokop- Paczkowska- Ruch Kobiet, współpracownica Janusza Palikota

Kazimierz Kutz- senator

Magdalena Środa- filozof

Karol Jene- współpracownik Janusza Palikota

Mariusz Agnosiewicz- redaktor naczelny portalu „Racjonalista”

Andrzej Olechowski- współzałożyciel PO

Andrzej Kwiatkowski- dziennikarz kojarzony z lewicą, przed laty prowadził interesujące programy polityczne w TVP

Karol Małcużyński- dziennikarz, któremu w 1995 roku Aleksander Kwaśniewski proponował pracę w kancelarii prezydenta

Włodzimierz Cimoszewicz- b. polityk SLD, obecnie niezrzeszony

Piotr Gadzinowski- dziennikarz, b. poseł SLD

Maria Szyszkowska- filozof, b. senator z ramienia SLD, której odmówiono startu do Senatu z listy LiD w 2007 roku

Marek Borowski- senator, przez lata związany z SLD i SdPL

Jerzy Dziewulski- b. poseł SLD, w przeszłości doradca Aleksandra Kwaśniewskiego ds.bezpieczeństwa  

Izabella Sierakowska- niegdyś bardzo popularna posłanka SLD

Marek Siwiec- europoseł, po odejściu z SLD współpracuje z Januszem Palikotem

Marek Ungier- b. szef gabinetu i sekretarz stanu w kancelarii prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego 

Barbara Ciruk- b. posłanka SLD, dziennikarka przez lata związana z Radiem Białystok

Marek Barański- dziennikarz

Roman Kurkiewicz- dziennikarz

Kuba Wojewódzki- dziennikarz

Robert Leszczyński- dziennikarz

Aleksander Smolar- prezes zarządu fundacji im. Stefana Batorego

Wojciech Maziarski- dziennikarz

Waldemar Zboralski- dziennikarz, działacz środowisk mniejszości seksualnych

Tomasz Szypuła- dziennikarz, działacz środowisk mniejszości seksualnych

Grzegorz Kołodko- czterokrotny wicepremier i minister finansów w 4 różnych rządach

Jarosław Milewczyk- politolog

Kazimiera Szczuka- feministka, dziennikarka

Dorota Nieznalska- artystka

Tadeusz Bartoś- filozof, b. zakonnik

Walter Chełstowski- reżyser, twórca i producent

Piotr Tymochowicz- specjalista ds. kreowania wizerunku politycznego

Jacek Adler- działacz środowisk mniejszości seksualnych

Yga Kostrzewa- działaczka środowisk mniejszości seksualnych


 Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!

 

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Dziękuję, Platformo!

Dziękuję Platformie Obywatelskiej za odrzucenie ustawy o związkach partnerskich. Nadal będę żył w „jałowym” związku z kobietą, ciesząc się, że nie jestem księdzem katolickim, znajdującym się pod troskliwą opieką neutralnego światopoglądowa państwa.

Dziękuję Platformie za list, jaki w 2010 roku wystosował do proboszczów poseł Ireneusz Raś, w którym płaszczy się do kleru, dowodząc, że PO prezentuje konkretną wizję patriotyzmu. 650 egzemplarzy listy, lepiącego się od wazeliny, zawierającego manifest czołobitności i uległości dał mi do zrozumienia, jakie są cele liberalnej podobno partii.

Dziękuję Platformie za dopuszczanie do comiesięcznych marszów, jakie mają miejsce 10 każdego miesiąca w Warszawie. Zakłócanie porządku przez radiomaryjne towarzystwo, dyszące nienawiścią i oskarżające o „zamach” smoleński prezydenta i premiera jest jak najbardziej mile widziane przez bonzów PO.

Dziękuję Platformie, że stoi na straży art.196 KK. Artykułu, na mocy którego skazać można każdego, kto dokona obrazy „uczuć religijnych”, nigdzie nie zdefiniowanych.

Dziękuję Platformie, że pozwala na działalność niejakiego Ryszarda Nowaka, oficjalnie niestrudzonego tropiciela sekt, a faktycznie światopoglądowego cenzora, który usiłuje deptać i niszczyć wolność sumienia i wyznania, zmuszając Polaków do życia według kościelnych nakazów.

Dziękuję Platformie, że łamie Konstytucję Polski, mając gdzieś zapis o neutralnym światopoglądowo państwie.

Dziękuję Platformie, że dba o to, by na ścianie sejmowej sali wisiał katolicki krzyż. Symbol dominującej w kraju religii, o którym radiomaryjni hierarchowie wygadują kłamstwa, że jest oznaką tożsamości narodu polskiego.

Dziękuję Platformie, że pochyla się nad losem biednego kleru katolickiego, biegnąć na każde spotkanie z przedstawicielami episkopatu, w ramach spotkań komisji wspólnej rządu i episkopatu. Tworu niekonstytucyjnego.

Dziękuję Platformie, że szybko i zgrabnie zlikwidowała Komisję Majątkową, niekonstytucyjny twór, od którego decyzji nie było odwołań. Likwidacja była tak udana, że nie ma możliwości postawić aktu oskarżenia konkretnym kościelnym osobom prawnym, uwikłanym w działalność złodziejskiego molocha.

Dziękuję Platformie, że życzliwie patrzy na inicjatywy Tadeusza Rydzyka, biednego jak mysz kościelna biznesmena, którego prywatne radio posiada status nadawcy społecznego, choć łamie go nagminnie od wielu już lat.

Dziękuję Platformie, że tak bezradna wobec niektórych mediów potrafi szybko nałożyć dotkliwą karę dla nieprzychylnej klerowi i Kościołowi stacji telewizyjnej, w której programach temat pedofilii w Kościele nie jest tematem tabu, a ksiądz katolicki jest tam traktowany jak przeciętny Kowalski.

Dziękuję Platformie, że co chwilę udowadnia, że ma gdzieś troskę posła Ruchu Palikota, Romana Kotlińskiego, który po expose premiera pytał, czy rząd nadal będzie martwił się o tłuste byki (biskupów), zaniedbując chude cielątka (polskie dzieci).

Dziękuję Platformie, że łoży coraz większe kwoty na naukę religii w szkołach, przymyka oko na powierzanie stanowisk dyrektorów szkół katechetom.

Dziękuję Platformie, że premier wywodzący się z tej partii nie podpisał Karty praw podstawowych, która znacznie osłabiłaby pozycję Kościoła katolickiego w Polsce.

Dziękuję Platformie, że nie złagodziła przepisów ustawy aborcyjnej, spełniając wolę i polecenia biskupów katolickich.

Dziękuję Platformie, że dba o rozwój polskiej armii, łożąc znaczne kwoty na niepotrzebny Ordynariat Polowy, oraz personel w sutannach. Kapelani udanie przejęli obowiązki oficerów politycznych, tak znienawidzonych w PRL.

Dziękuję Platformie, że nie widzi nic niestosownego w pielgrzymkach- na koszt resortów- policjantów, wojska i urzędników na Jasną Górę, gdzie kościelną agitację i propagandę prowadzą przyjaciele Tadeusza Rydzyka.

Dziękuję Platformie za coraz wyższe podatki, przy jednoczesnym rozdawnictwie majątku, nazywanym sprzedażą, na rzecz Kościoła katolickiego, z bonifikatą 99%.

Dziękuję Platformie za godziwe wynagradzanie i premiowanie urzędników pracujących na rzecz partii: szefów warszawskiego metra, ZTM, Tramwajów warszawskich, pracowników ratusza. To tłumaczy podwyżkę cen biletów.

Dziękuję Platformie za koalicję z radiomaryjnym PSL, którego szef czeka na audiencję u pewnego toruńskiego zakonnika.

Dziękuję Platformie za utrzymywanie dotacji budżetowych dla partii politycznych, które wyeliminowały korupcję, arogancję, chamstwo i lenistwo parlamentarzystów.

 Dziękuję Platformie za realizowanie programu Jarosława Kaczyńskiego, który po dziś dzień podziela zdanie, że Polak=katolik.

Dziękuje Platformie za tolerowanie marszów narodowców, antypolskich, faszystowskich, kierujących się ideologią Hitlera,  na czele których usiłuje stanąć Rafał Ziemkiewicz, „niepokorny” publicysta.

Dziękuję Platformie, że pozwala panoszyć się w mediach dziennikarzom i politykom, którzy otwarcie wspierają faszyzm.

Dziękuję Platformie, że udało jej się wmówić swoim wyborcom, że nie ma i nie będzie koalicji PO- PiS, mimo że ma się ona świetnie, choć jest nieformalna.

Dziękuję Platformie, że oszukała Polaków, przywracając do życia Fundusz Kościelny, kosztowny haracz płacony na rzecz kleru katolickiego, kiedy budżet kraju od wielu lat się nie domyka.

Dziękuję Platformo za świadectwo, które coraz wyraźniej dajesz, że wrogiem Twoim jest świeckie państwo, skłaniając się do klerykalnego tworu, na wzór IV RP.

Dziękuję Platformo, że akceptujesz dotacje, jakie przyznaje resort Bogdana Zdrojewskiego dla "Frondy", którą kieruje katolicki talib, niejaki Terlikowski.

Dziękuję Platformie, że wielu moich znajomych otworzyło oczy, kiedy zaczęło dostrzegać, jaka to nowoczesna, europejska i liberalna partia po raz drugi, dzięki im głosom, wygrała wybory.

Dziękuję Platformie, że miała za mało mocy, by mi zrobić wodę z mózgu. Że nigdy, przenigdy na nią i jej polityków nie oddałem nawet złamanego głosu, nie dałem się nabrać na zapewnienia, że będzie żyło się lepiej, wszystkim.

Podziękują Platformie Polacy, kiedy pójdą do urn wyborczych. Strachliwy elektorat zagłosował na Platformę, naiwnie wierząc, że wybiera mniejsze zło, nie mając świadomości, że powierza władzę koalicji PO- Kościół katolicki, wspieranej przez PiS, PSL i po cichu przez część SLD.

Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!

 

niedziela, 27 stycznia 2013

Związek jałowych homofobów

Nieco opadły emocje po odrzuceniu przez Sejm projektu ustaw o umowie związku partnerskiego. Przy okazji pseudodebaty, bo inaczej nie da się nazwać tego zamieszania, wywołanego w piątek przez posłusznych klerowi posłom, dawno się tak nie ubawiłem. Nie, nie rechotem prawej strony sejmowej sali (celnie podsumował radiomaryjnych premier Donald Tusk), ale „wybitną” wiedzą i inteligencją posłanki PiS, niejakiej Pawłowicz. Pani ta, w histerycznym, żałosnym wystąpieniu trzęsła się ze zgrozy i oburzenia, swoim krzykiem i przejawami paniki przypominała Chruszczowa, przed laty walącego butem w mównicę. Z nadzieją czekałem, kiedy pani poseł wyciągnie zza pazuchy krucyfiks i zacznie nim obijać zgromadzonych, ośmielających się pod tym znakiem, pod tym krzyżem głosować nad tak ohydną dla katoprawicy sprawą, jak związki partnerskie! Nie doczekałem się, ale i tak długie godziny odczuwałem skutki śmiechu. Pani poseł ośmieszyła się co do cna, kiedy grzmiała po głosowaniu, że jest kobieta i mężczyzna - i to jest sytuacja normalna. Dwóch facetów i dwie baby - co się z tego rodzi? To jest jałowe! Dla przypomnienia: Pawłowicz jest stanu wolnego, nigdy nie była zamężna , potomstwa również nie posiada. Konsekrowana, czy prawdziwa dziewica?

„Społeczeństwo nie może fundować słodkiego życia nietrwałym, jałowym związkom osób, z których społeczeństwo nie ma żadnego pożytku”. Rzeczywiście, słodkie życie państwo musi fundować jedynie klerowi, bezdzietnym (oficjalnie), panom żyjącym w celibacie. Nie trafia do ograniczonej świadomości posłanki, że związek partnerski jest też związkiem kobiety i mężczyzny. Nieoceniona pannica staje się twarzą PiS, tylko patrzeć, jak wygryzie ze stanowiska narcyza, Adama Hofmana. Jaki pożytek ma z bezdzietnej i niezamężnej posłanki społeczeństwo, jaki z jej szefa, również bezdzietnego kawalera, pojęcia nie mam i nie spodziewam się wyjaśnienia ze strony PiS. Tak to już jest w naszej kochanej Polsce, że specjalistami od związków, płodności, antykoncepcji, ciąż i seksu są bezdzietni kawalerowie, stare panny i panowie w sutannach.

Kiedy słyszę opinie kleru, że odrzucenie przez Sejm ustaw o związkach partnerskich jest decyzją w obronie małżeństwa i rodziny, to zastanawia mnie, co kieruje premierem, ze łozy tak wielkie sumy z budżetu na kościelne fanaberie? Legalizacja związków partnerskich miałaby osłabić znacznie rodzinę? Jakaż więc krucha i słaba jest katolicka, polska rodzina! Cieszą mnie coraz bardziej odważne inicjatywy, o jakich przed paroma laty mówili po cichu nieliczni, a które dziś poddawane są pod głosowanie. Wielka w tym zasługa Ruchu Palikota, który wywiera presję na premiera i liberalne skrzydło Platformy Obywatelskiej. Zabrakło raptem 18 głosów, by związki partnerskie przeszły.

Posłowie opozycji twierdzą, ze nastąpiło pęknięcie w PO, że starcie Donalda Tuska z Jarosławem Gowinem może mieć opłakane dla partii skutki. Otóż nic bardziej mylnego, żadnego trzęsienia ziemi nie będzie, ku rozpaczy PiS i SP, rozczarowaniu SLD i RP oraz obojętności PSL. Skutki opłakane byłyby dopiero, gdyby PO przyjęła uchwałę w sprawie głosowania. Gdyby nie zastosował się do niej Gowin i skrzydło konserwatywne, gdyby obowiązywała dyscyplina klubowa, wtedy można byłoby oczekiwać jakichkolwiek kroków Tuska. Szanowni państwo, rzut oka na status partii wyjaśnia wszystko: decyzje w Platformie nie są podejmowane pod dyktando premiera, lecz demokratycznie. Tego nie zrozumieją wyborcy PiS, partii, w której decyzje podejmuje Jarosław Kaczyński. Platforma nie jest partią zbyt radykalną ideowo, dużo w niej przeciwieństw, posłów o jakże różnych przekonaniach, którzy głosują w zgodzie z interesem partii, ale i z własnym sumieniem. Donald Tusk nie chciał umrzeć za Niceę, dlaczego miałby to robić przy okazji związków partnerskich? Różnorodny jest też elektorat Platformy, nie tak radykalny jak np. PiS czy Ruchu Palikota. Nie ma też szans na to, że po odrzuceniu projektu ustawy o związkach partnerskich poparcie dla PO zacznie spadać. O rozpadzie, jak twierdzą hurraoptymiści, można zapomnieć. Z kilku przyczyn: Jarosław Gowin nie ma zamiaru opuszczać PO, podobnie jak frakcja konserwatystów. Koalicja z PiS, pod skrzydłami Kaczyńskiego? Gowin ma zdecydowanie większe ambicje, woli piastować stanowisko ministra i należeć do partii rządzącej, która ciągle przewodzi w sondażach. No i wyborcy PiS nienawidzą PO, jak i polityków tej partii, więc zmiana barw nie wyszłaby Gowinowi na zdrowie, politycznie jedynie by stracił.

Związek partnerski nie byłby niezgodny z Konstytucją, uważa mecenas Marcin Górski. Dowodzi, że niekonstytucyjny jest brak regulacji tych związków. I ja się z nim zgadzam. Podobnie jak zgadzam się i z tym, że obok pseudodebaty w wykonaniu klerykalnej prawicy nie można przejść obojętnie. Nagłaśniać te manipulacje, niedomówienia i kłamstwa. Niech Polak posłucha i wyciągnie wnioski. Wierzę, że jeśli nie w tej, to w następnej kadencji Sejmu wejdzie w życie oczekiwana ustawa. Czasy w Polsce zmieniły się w przeciągu kilkunastu lat na tyle, że jesteśmy gotowi na przyjmowanie rozwiązań, które sprawdziły się w innych krajach. Kiedyś nie do pomyślenia był błogi żywot panny z dzieckiem, spokojnego życia nie miała też stara panna, mniejszości seksualne doświadczały nieporównywalnie większych szykan, niż ma to miejsce obecnie. Dziś mamy w Sejmie jawnego geja, podobno nie brak tam ukrytych, którzy nie mają interesu, by ujawnić swoja orientację. To nie do PiS i strachliwej katoprawicy należy przyszłość, nie do bezproduktywnego Jarosława Kaczyńskiego i jego bezdzietnych, niezamężnych egerii należy jutro.

W tym samym czasie rosyjska Duma zatwierdziła projekt ustawy przewidującej kary za publiczne działania, które mogą propagować homoseksualizm wśród nieletnich. Takie uchwały obowiązują w 10 regionach Federacji Rosyjskiej. Pytanie za sto punktów: komu bliżej di restrykcyjnego, rosyjskiego prawa: Platformie Obywatelskiej i Tuskowi, czy może Kaczyńskiemu, PiS i radiomaryjnym biskupom?

Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!

 

Minął tydzień



21 stycznia, poniedziałek:

Dziś lepiej jest w biznesie, bo polska polityka jest jałowa. Jestem konkretnym człowiekiem, a jak dziś patrzę na polską politykę nie widzę wielu osób, które robią konkretne rzeczy - stwierdził były premier Kazimierz Marcinkiewicz.

Konkretny człowiek za konkretne pieniądze…


Były poseł SLD, Piotr Gadzinowski na swoim profilu na Facebooku odpowiedział posłowi PO, Stefanowi Niesiołowskiemu, który zarzucił Gadzinowskiemu, że jego artykuł w miesięczniku "Tak po prostu" był "wyjątkowo obrzydliwy i plugawy". „Panu posłowi Niesiołowskiemu, przewodniczącemu parlamentarnego zespołu polsko- tajwańskiemu polecam mój cykl artykułów o chińskiej sztuce negocjacji i zasad dobrego wychowania" - podsumował Gadzinowski.

Wychowanie Niesiołowski to ma, ale czy dobre…



Minister Nowak broni fotoradarów: „Uświadomiłem sobie, że mam ogromną rzeszę tych, którzy mnie popierają, tylko że ona jest na cmentarzach i nie jest w stanie zabrać głosu”.

Makabrycznie można by rzec, że minister marzy o sztywnym elektoracie…


Minister sportu, Joanna Mucha podkreśliła, że nie ma konfliktu między nią a prezesem PZPN, Zbigniewem Bońkiem. Minister stwierdziła jednak, że nie zgodzi się na pirotechnikę na stadionach, której zwolennikiem jest Boniek.

Aż iskrzy między nimi!


Rozpoczął się proces z powództwa Alicji Tysiąc przeciwko Tomaszowi Terlikowskiemu. Za zarzucenie jej "moralnej obrzydliwości" i porównanie do hitlerowskiego zbrodniarza Adolfa Eichmanna żąda ona przeprosin i 130 tys. zł. Zdaniem pozwanego to próba "zamknięcia ust".

Terlikowski nie ma ust, ma gębę jak cholewę…


Po ujawnieniu dramatycznych wydarzeń w styczniu 2011 roku ks. Mariusz Grzesiak został zawieszony w czynnościach kapłańskich i zastosowano wobec niego procedury przewidziane przez prawo kanoniczne. Dalsze postępowanie zostało uzależnione od wyniku dochodzenia prokuratury.Wobec zaistniałych nowych okoliczności Arcybiskup Poznański, zgodnie z przepisami prawa kościelnego, przedstawi prośbę do Stolicy Apostolskiej o przeniesienie ad statum laicalem. Tymczasem ksiądz Mariusz Grzesiak, którego dziecko urodziło się martwe na plebanii na Junikowie, czuje się niewinny.

Racja, Bóg dał, Bóg zabrał…


Mirosław Sekuła (PO), w przeszłości szef komisji śledczej w sprawie tzw. afery hazardowej, został nowym marszałkiem województwa śląskiego.

Ślązacy, wyrazy współczucia!


Nie dla powołania komisji śledczej ws. Modlina. Bez echa pozostają także apele SLD o dymisję Adama Struzika i władz portu w Modlinie. - To lotnisko będzie działało najpóźniej w lecie - mówi Piotr Okienczyc, prezes lotniska w Modlinie.

Po warszawsku, d… po piasku?


Ministerstwo skarbu pracuje nad "optymalnym rozwiązaniem" dla LOT-u, który jest w tarapatach finansowych. Jednym z możliwych scenariuszy jest wniesienie majątku LOT do mniejszego przewoźnika - Eurolotu. Ostateczna decyzja ma zapaść we wtorek. W poniedziałek po południu zostaną z kolei otwarte koperty z nazwiskami kandydatów na nowego prezesa spółki. Aplikacje złożyło 31 kandydatów.

Tylu chętnych nie dziwi, przyciąga wysoka odprawa…


Mam popularnego lidera, który wystartuje w wyborach prezydenckich. Jesteśmy przekonani, że młodość zwycięży, i w drugiej turze Zbigniew Ziobro zmierzy się z Bronisławem Komorowskim - stwierdził europoseł Solidarnej Polski Jacek Kurski.

Kurskiemu wróżą dużą przyszłość, kiedy odejdzie z polityki, odnajdzie się w kabarecie!


W poniedziałek weszła w życie nowelizacja prawa telekomunikacyjnego.

Oczywiście zadbano o interesy operatorów, abonentów już niekoniecznie…


W weekend padł rekord: z urządzeń lokalizujących radary korzystało jednocześnie 30 tys. Polaków.

Polak potrafi!


22 stycznia, wtorek:

Związkowcy kolejowi przeprowadzą w piątek w godz. 7-9 rano strajk ostrzegawczy - poinformował przewodniczący Konfederacji Kolejowych Związków Zawodowych Leszek Miętek. Związkowcy uważają, że władze spółek kolejowych nie chcą dojść z nimi do porozumienia.

Porozumienie to jakieś 4- 5 tys. złotych na rękę…


2 mln zł - tyle od skarbu państwa żąda Bogusław Seredyński za bezpodstawne zatrzymanie go w 2009 r. przez CBA. Śledztwo w sprawie rzekomego przyjęcia przez byłego prezesa Wydawnictwa Naukowo-Technicznych łapówki umorzono z powodu braku dowodów.

Dowodów nie ma? Z pewnością zostały zniszczone…


Zarząd okręgowy PiS w Łodzi zamierza złożyć wniosek o odwołanie wiceprezydenta Łodzi Radosława Stępnia, który odpowiada za odśnieżanie dróg. Powodem jest złe przygotowania ratusza do zimy - w Łodzi zaraz skończą się pieniądze na odśnieżanie miasta.

Gdyby skierować na odśnieżanie pieniądze płynące strumieniem w kieszeń Kościoła, śniegu na ulicach by nie było przez lata…
  

Sondaż przeprowadzony przez TNS Polska pokazuje, że Polacy nie mają wiedzy na temat Powstania Styczniowego. 4 procent ankietowanych uważa, że zryw miał miejsce podczas II Wojny Światowej lub w XX wieku, 2 procent wskazało jeszcze inne daty. 39 proc. badanych wie, że powstanie było skierowane przeciw Rosji carskiej, a 20 proc. - że przeciw Rosji, ale nie jest pewnych, czy przeciw Rosji carskiej czy ZSRR. Jedna piąta wskazuje, że powstańcy walczyli "z zaborcami". Według 4 proc. respondentów Powstanie Styczniowe było skierowane przeciw ZSRR, według 3 proc. - przeciw Prusom, według 2 proc. - przeciw Niemcom. 2 proc. powiedziało, że przeciw Niemcom hitlerowskim. 11 proc. ankietowanych odpowiedziało, że nie wie.

Skoro na lekcjach wciska się do głów dzieci daty pontyfikatu papieża JP2 i daty z historii Kościoła katolickiego, to mamy tego efekty...


Policja w Dąbrowie Górniczej prowadzi postępowanie ws. filmu umieszczonego na YouTube, na którym zamaskowani mężczyźni palą baner, na którym widnieje zdjęcie posła Ruchu Palikota. Nagranie z internetu zostało już usunięte.

Może pan Ziemkiewicz zabierze głos w imieniu sprawców, identyfikujących się z wielką Polską katolicką, czy jak się ten ich utopijny, totalitarny twór miałby nazywać?


- Pomysły, w których proponuje czy lansuje się dowolny czy łatwiejszy dostęp do narkotyków po prostu świadczy o bezsilności partii, które mają takie inicjatywy - komentuje poseł Solidarnej Polski Arkadiusz propozycję Ruchu Palikota, by to państwo kontrolowało sprzedaż i produkcję marihuany w Polsce. W opinii posła, nie powinno być w Polsce pojęcia narkotyków na własny użytek.

Posłowie SP aż sikali w majtki z radości, kiedy latem ich szef, Ziobro, odbył rajd po probostwach, żebrząc o poparcie dla swej śmiesznej partyjki; to dopiero pokaz politycznej siły!


Jestem za legalizacją posiadania na własny użytek małej ilości miękkich narkotyków i zawsze za tym byłem - mówi Ryszard Kalisz.

Clinton też palił trawę, ale się nie zaciągał…


„Księże ekscesy, romanse, przestępstwa, także pedofilii, są tolerowane, byle tylko nie przedostały się do publicznej wiadomości. Zresztą nawet wtedy, póki się da, duchowni są chronieni" - skrytykowała na blogu europosłanka SLD Joanna Senyszyn, komentując sprawę księdza Mariusza G.

Czarni mają się dobrze…


Prezydent Bronisław Komorowski pozostaje liderem rankingu zaufania z poparciem 68 proc. ankietowanych - wynika z najnowszego sondażu CBOS. Premier Donald Tusk zajął w sondażu czwarte miejsce. Największą nieufność wzbudza natomiast Jarosław Kaczyński; zaufania do lidera PiS nie ma 54 proc. badanych.

Jarosław Polski już nie zbawi…


Czterej posłowie Prawa i Sprawiedliwości z Parlamentarnego Zespołu Miłośników Historii wysłali do każdego ministerstwa pytania o zatrudnionych w nich tajnych współpracowników służb PRL.

Przyjdzie czas, kiedy z agend finansowanych z budżetu wylatywać będą byli agenci CBA, kiedy kierował służbą Mariusz Kamiński…


23 stycznia, środa:

Prokuratura sprawdzi, czy istniały tajne cele CBA, które służyły do zmiękczania zatrzymanych. Chodzi o sprawę podejrzanego w 2009 roku o korupcję prezesa Wydawnictw Naukowo-Technicznych Bogusława Seredyńskiego, który nie dojechał do aresztu, tylko przetrzymywany był na komendzie policji w Legionowie.

Zatrzymanym przed dobę serwowano audycje Radia Maryja, czy przemówienia Kaczyńskiego?


Radosław Sikorski nie musi przepraszać polonijnego biznesmena Jana Kobylańskiego za nazwanie go "antysemitą i typem spod ciemnej gwiazdy" - orzekł prawomocnie Sąd Apelacyjny w Warszawie. SA oddalił apelację adwokata 89-letniego Kobylańskiego od wyroku sądu I instancji, który nie uwzględnił jego pozwu wobec szefa MSZ.

Szmalcownikowi pozostanie jedynie sąd ostateczny…


Karę w wysokości 70 tys. zł ma zapłacić Superstacja - taką decyzję podjął przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Jan Dworak. Superstacja została ukarana przez KRRiT za to, że 22 lutego 2012 r. w programie "Krzywe zwierciadło" znalazły się treści - według Rady - sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym, obrażające uczucia religijne widzów a także wulgarne.

Za to były prawdziwe, ale kogo to w Radzie obchodzi…


Poseł PO, Stefan Niesiołowski, odniósł się do słów Tadeusza Rydzyka, który powiedział, że parlament pracuje nad "uznaniem układów homoseksualnych, testamentem życia i eutanazją". - On bredzi. Rydzyk jest potwornym nieukiem, myli transseksualistów z transwestytami. To jest ograniczony, tępy człowiek. Nad eutanazją Izba nie pracuje w ogóle. Rydzyk mówi, delikatnie mówiąc, nie na temat - zaznaczył poseł.

Delikatnie mówiąc, bredzi?


Marszałek Sejmu Ewa Kopacz i wicemarszałkowie przyznali sobie 245 tysięcy złotych premii za ubiegły rok. –Sejm jest nie jest tylko i wyłącznie miejscem, w którym tworzy się prawo.  Jest to również zakład pracy - komentuje marszałek Sejmu Ewa Kopacz.

Za złą pracę wylatuję się na zieloną trawkę, a nie pobiera nagrody!


Nie mniej niż milion złotych - taką kwotę ma dostać "na do widzenia" były szef Giełdy Papierów Wartościowych Ludwik Sobolewski. Został on odwołany po medialnych doniesieniach, że jako szef GPW, był zaangażowany w zbieranie funduszy dla produkcji filmowej, w której miała zagrać jego partnerka życiowa.

No i fundusze się znajdą!


Janusz Piechociński zapowiedział, że zagłosuje przeciw postawieniu Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu, ponieważ wyborcy wydali werdykt w sprawie rządów PiS, a sprawy karne powinny rozstrzygać prokuratura i sądy.

Prawdą jest, że szef PSL szuka poparcia u radiomaryjnych wyborców…


17.161 zł brutto miesięcznie - tyle wynosi średnia wysokość emerytur wypłacanych byłym szefom policji i pozostałych służb mundurowych oraz ich zastępcom. Emerytury mundurowych niższego stopnia również są przeciętnie wyższe niż wśród ogółu społeczeństwa.

A to byli SB-cy mieli podobno drenować budżet…


W Warszawie zmarł kardynał Józef Glemp. Miał 83 lat.


24 stycznia, czwartek:

Najwyższa Izba Kontroli porówna wynagrodzenia kobiet i mężczyzn w instytucjach samorządowych i rządowych. - Problem dyskryminacji w zarobkach ze względu na płeć się pojawia. Musimy sprawdzić, czy jest łamane prawo - mówi Paweł Biedziak, rzecznik NIK. Jak dodaje, będzie to pierwsza taka kontrola w Polsce i unikalna w skali Europy.

Niestety, kontrola nie obejmie zakonów katolickich…


Po medialnej burzy w sprawie przyznania wysokich nagród dla Prezydium Sejmu, marszałek Sejmu i wicemarszałkowie deklarują, że swoje nagrody przeznaczą na cele charytatywne. Jednocześnie fundusz nagród dla Prezydium Sejmu zostanie zamrożony do końca obecnej kadencji. Marszałek i wicemarszałkowie Sejmu otrzymali łącznie 245 tys. zł. premii za 2012 r.

Na waciki w sam raz…


Jesteśmy zbulwersowani, ja jestem w szoku, nie wiedziałem o tej decyzji, dowiedziałem się o niej z mediów, Wanda mnie o niej nie poinformowała. W klubie pojawił się niestety wniosek o wycofanie rekomendacji dla Wandy Nowickiej do pełnienia funkcji wicemarszałka Sejmu - powiedział Janusz Palikot.

Roman Kotliński, czy Armand Ryfiński zamiast Nowickiej?


Donald Tusk trafił do szpitala. Szef rządu przebywa tam w związku z ostrą infekcją dróg oddechowych.

Oby nie zapomniał, by nie dać podarunku lekarzowi w dowód wdzięczności…


Zajmowanie się projektem ustawy dotyczącej związków partnerskich uważam za temat zastępczy - stwierdził  minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. -Nie jestem entuzjastą tego projektu, mówiąc najdelikatniej - dodał.

Gowin woli skupić się na dotacjach dla Kościoła, z roku na rok coraz większych, oto główny temat jego polityki...


To jedna z większych bzdur jakie usłyszałem w ostatnim czasie na temat działalności CBA - stwierdził na antenie Radia Zet były szef CBA Mariusz Kamiński odnosząc się do informacji o istnieniu cel do "zmiękczania" zatrzymanych.

Wystarczy, by Kamiński posłuchał samego siebie...


PO rezygnuje z forsowania dwudniowych wyborów i zakazu reklamowania się partii na billboardach.

Po konsultacjach z episkopatem?


Józef Glemp prawdopodobnie zostanie pochowany w Katedrze Warszawskiej.

Do świątyni opatrzności bożej okazał się za mało zasłużony?
 

25 stycznia, piątek:

Rozmowy ws. odwołania strajku ostrzegawczego na kolei zakończyły się fiaskiem. O godz. 7 kolejarze zaczęli dwugodzinny protest. Pasażerowie utrudnienia odczują dotkliwie. Poza opóźnieniami czeka ich też siarczysty mróz. Związkowcy nie informowali, w którym miejscu zamierzają zatrzymać ruch.

Niebawem to kolejarze odczują dotkliwie gniew pasażerów, którzy porzucają transport kolejowy...


Dziś w Sejmie, tuż przed głosowaniami nad projektami ustaw o związkach partnerskich projekty ostro skrytykował Jarosław Gowin - jako minister sprawiedliwości. Jego słowa szybko skontrował premier podkreślając, że nie jest to stanowisko rządu. Wg prof. Kazimierza Kika Gowin dąży do konfrontacji z Tuskiem, by przejąć nie tylko PO, a całą prawicę: - Zużywa się z jednej strony Tusk, z drugiej Kaczyński. Gowin może wejść w to miejsce jako ten, który będzie w stanie zrealizować w końcu PO-PiS.

Gowin, koń trojański PO…


Na pół roku w zawieszeniu na 2 lata; grzywnę 2,4 tys. i 4 lata zakazu prowadzenia pojazdów skazał sąd biskupa Piotra J., który jadąc autem i będąc pod wpływem alkoholu, staranował latarnię w Warszawie. - Od oskarżonego oczekuje się więcej w zakresie kształtowania postaw społecznych - mówiła sędzia Edyta Dzielińska-Wolińska z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieścia w uzasadnieniu orzeczenia.

Biskup wracał do domu jak błyskawica; nie tak szybko, takim zygzakiem...


Sejm odrzucił wszystkie projekty ustaw dotyczących związków partnerskich. Platformie nie udało się przegłosować nawet projektu swojego posła Artura Dunina, bo przeciwko niemu zagłosowała konserwatywna frakcja w partii. Przeciw Duninowi byli m.in. Antoni Mężydło, Jarosław Gowin i Elżbieta Radziszewska. Za - Donald Tusk i... Stefan Niesiołowski. Za odrzuceniem projektu Platformy Obywatelskiej w pierwszym czytaniu było 228 posłów, 211 było przeciw, a 10 wstrzymało się od głosu. Platformie zabrakło więc 18 głosów.

Ku uciesze bezdzietnych, starych kawalerów w sutannach!


Przestrzegam pana Palikota, żeby tego nie robił - powiedział poseł PO Stefan Niesiołowski, odnosząc się do informacji, że kandydatką Ruchu Palikota na wicemarszałka Sejmu miałaby być Anna Grodzka.

Gdzie ta pańska wolność i demokracja, pośle Niesiołowski?


Rzecznik PiS Adam Hofman jako jedyny przedstawiciel swojego ugrupowania głosował dziś przeciwko przywróceniu do budżetu na 2013 r. środków na Fundusz Kościelny.

Błądzi...


"A co prezydent Bronisław Komorowski zrobił z nagrodą za marszałkowanie w kwocie 65 tys. zł? Ile przeznaczył na cel społeczny?" - pytał na Twitterze poseł Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk.

Wydał na zgolenie wąsów, bo na pewno nie dał na Radio Maryja…


Poseł SLD, Ryszard Kalisz ocenił, że dzisiejsze odrzucenie projektu ustawy regulującej związki partnerskie napisanej przez posła PO, Artura Dunina doprowadzi do "trzęsienia ziemi” w tej partii jesienią tego roku.

Klerykałów zastąpią radiomaryjni?


Posłowie odrzucili wniosek o odwołanie ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza.

Weekend, więc niektórzy będą mieć ciężkie głowy os świętowania...


Jest kobieta i mężczyzna - i to jest sytuacja normalna. Dwóch facetów i dwie baby - co się z tego rodzi? To jest jałowe! – mówiła posłanka PiS  Krystyna Pawłowicz, komentując projekty ustaw regulujących pozycję prawną związków partnerskich.

Bezdzietna stara panna Pawłowicz jałowa nie jest...


26 stycznia, sobota:

Szef klubu parlamentarnego PO skrytykował swojego partyjnego kolegę, ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina za jego wystąpienie podczas debaty poprzedzającej głosowania nad odrzuceniem projektów ustaw o związkach partnerskich.

Przed głosowaniem potrzebne jest słowo boże...


Artur Dębski, poseł Ruchu Palikota powiedział, ze PO po raz kolejny oszukała kilka milionów Polaków, które oddało głos na to ugrupowanie podczas wyborów parlamentarnych, a żyją w związkach partnerskich.

Przy urnach wyborczych Polacy nie będą mieli dylematów...


Solidarna Polska wystawi swojego kandydata na wicemarszałka Sejmu - zapowiedział Jacek Kurski.

Jaś Fasola wstąpił w szeregi partii?


Roman Giertych domaga się dymisji Tadeusza Rydzyka. Były lider LPR napisał list do prowincjała ojców redemptorystów, w którym przypomina słowa zmarłego prymasa kardynała Józefa Glempa postulującego jeszcze w 2010 roku, by Radiem Maryja przestał kierować o. Rydzyk.

Dj Tadek i wszystko jasne!


Andrzej Halicki, poseł PO, powiedział, że parlamentarzyści PiS głosując przeciwko projektom staw regulującym status prawny związków partnerskich "to gatunek >homo pisus<.

A ilu gejów zasiada w poselskich ławach, bo nie tylko jeden Biedroń?


Poseł PO, Stefan Niesiołowski porównał  poseł PiS, Krystynę Pawłowicz do Nelli Rokty i Krzysztofa Kononowicza.

Uroda i mowa ta sama...


13 stycznia, niedziela:

24 lata temu miał miejsce debiut organizatorski Jurka Owsiaka:  w warszawskim klubie „Stodoła”  odbył się festiwal rockowy Letnia zadyma w środku zimy.

piątek, 25 stycznia 2013

Koalicja marszałków

Media przez klika- kilkanaście najbliższych dni żyć będą premiami, jakie sobie i swoim zastępcom wypłaciła marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Wydała na ten cel 245 tys. złotych. Dużo to, czy mało? Kopacz w listopadzie ub. roku zainkasowała 45 tysięcy, po 40 tysięcy otrzymali Cezary Grabarczyk (PO), Eugeniusz Grzeszczak (PSL), Marek Kuchciński (PiS), Wanda Nowicka (Ruchu Palikota) oraz Jerzy Wenderlich (SLD). Różne opcje polityczne, a taka zgodność. Pieniądz jednoczy, powoduje, że cele stają się zbieżne! Jak zmieniają się ludzie po dopchaniu do koryta!

Ewa Kopacz przyznając premie oceniła tym samym wicemarszałków. Zgadza się, ma prawo i obowiązek oceniać podległych sobie ludzi, wynagradzać tych, którzy dobrze pracują, a karać tych, którzy pracują źle. Dziwnym trafem o karach wymierzanych przez panią marszałek nie słychać. Powoływanie się na poprzedników jest nie na miejscu, ale, jak widać, pewne zwyczaje, szczególnie te dotyczące pieniędzy, w polskim Sejmie stały się tradycją. Posłowie nie narzekają na brak środków do życia, czy zasadne jest dodatkowe wynagradzanie ich wysokimi premiami? Kiedy kryzys wkoło, co chwila podwyżki, wyższe podatki, kolejny już rok szykowane zaciskanie pasa? Władza sama się wyżywi, na złość wyborcom. A to nie kto inny przecież, jak wyborcy dają przyzwolenie na takie, a nie inne zachowanie władzy, której nie osłabiły wybory parlamentarne. 40 tysięcy; dla Jana Kulczyka, Jana Krzysztofa Bieleckiego czy najbogatszych Polaków jest to śmieszna kwota, dla zarabiających marne grosze, lub bezrobotnych to dużo.  Nie zrozumie pracownik najemny, dlaczego marszałek Sejmu otrzymał bonus za swoją pracę, a on, będąc wzorowym pracownikiem u pana prywaciarza, nie usłyszał nawet prostego dziękuję. Ciekaw jestem, czy marszałkowie, gdyby prowadzili swoje biznesy, byliby tacy hojni dla swoich pracowników?

Janusz Palikot zapowiedział, że partia wycofała poparcie dla Wandy Nowickiej. Nie po to postulujemy likwidację Senatu, obcięcie uposażeń parlamentarzystów i likwidację subwencji dla partii politycznych, by przymykać oko na poczynania swojej wicemarszałek, wyjaśnił Palikot. To trudna, ale słuszna decyzja.  Pozostali szefowie partii nie mają nic do zarzucenia swoim marszałkom: skoro dają, to trzeba brać! Tym bardziej, że wydatki Kancelarii sejmu w 2013 roku to circa about 409 milionów złotych! Na same świadczenia poselskie ma zostać wydana kwota ok 190 mln. złotych. Polityka jest bezinteresowna? Może dla naiwnych wyborców.

Kto zastąpi Wandę Nowicką? Stawiam na Armanda Ryfińskiego lub Artura Dębskiego, widziałbym też na stanowisku wicemarszałka Andrzeja Rozenka. Wymieniona trójka jest wygadana, pewna siebie i nie da sobie w kadzę dmuchać. Nie ma szans na przeforsowanie kandydatury Romana Kotlińskiego, którego panicznie obawiali się klerykalni posłowie, blokując możliwość zasiadania antyklerykalnego posła w sejmowej Komisji Etyki. Również kandydatura Ryfińskiego nie przejdzie, gdyż jest on niewygodny dla klerykalnej, sejmowej sitwy. Andrzej Rozenek jest rzecznikiem RP, więc jego kandydatura jest mocno wątpliwa. Anna Grodzka? Pomysłu Palikota nie zaakceptują radiomaryjni i klerykalni posłowie, dla których łagodna Nowicka była postacią kontrowersyjną. Z odwołaniem pani wicemarszałek byłbym ostrożny; na popularnym portalu społecznościowym znajomi posłanki dowodzą, że ta o nagrodzie dowiedziała się dopiero teraz, przy okazji medialnej nagonki. Hmm... czyżby dwa miesiące nie zaglądała na swój rachunek bankowy? To długo, zdecydowanie za długo! Nie jestem skłonny w to uwierzyć. By rozwiać wątpliwości i przekonać do swoich racji szefa partii, Nowicka powinna zwrócić się do banku, w którym posiada konto, o historię wejść na swój rachunek. To jedyny sposób, by rozwiać wątpliwości. Tylko Wanda Nowicka się tłumaczy, pozostali obdarowani nie kwapią się do bicia w piersi. Jeśli już, to w cudze. Wiedzą, że wyborcy wybaczą im wiele.

W ub. roku premier i podlegli mu ministrowie wypłacili w sumie ok. 20 milionów złotych nagród swoim podwładnym. To i tak mało, w porównaniu z rokiem 2011, kiedy na premie urzędasów poszło 71 milionów! Ministrowie rok w rok wynagradzają swoich. Zielona wyspa rzeczywiście istnieje. Dla nielicznych.

Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki! 


czwartek, 24 stycznia 2013

Superstacja ukarana za prawdę

Dawno, dawno temu, grupka dewotów, spędzając czas na saksach w Skandynawii, po uruchomieniu odbiornika tv ze zgrozą stwierdziła, że przemawia do nich Jerzy Urban! Nie, już nie jako rzecznik rządu, lecz jako biznesmen, przedsiębiorca, który odniósł sukces na rynku prasowym. Udzielał wywiadu, goszcząc dziennikarzy w domu w Konstancinie. Histerycy, ku swojemu zdziwieniu, nie znaleźli instytucji, która byłaby skłonna rozpatrzyć ich skargę na emitowanie TAKICH terści, nie doszukali się niczego na kształt polskiej KRRiTV. Szwedzi uznali, że nie gremium urzędasów, ale wolny rynek- prawdziwy, a nie mityczny- doskonale ureguluje gusta widza. Treści, które emituje się w mediach, nigdy nie będą podobały się wszystkim.

W Polsce KRRiTV ma się doskonale, obojętnie, który rząd jest u władzy. Jan Dworak jest kojarzony z PO, Elżbieta Kruk również nie kryła swoich sympatii politycznych. Do czego służy KRRiTV, poza posadkami dla swoich z kolejnych ekip rządzących krajem? Nadzorem, by wytyczne radiomaryjnych biskupów były wprowadzane w życie. Ustawa o radiofonii i telewizji z 29 grudnia 1992 roku nie pozostawia złudzeń, radiofonia i telewizja zobligowana jest do konkretnych zadań: dostarczania informacji, udostępniania dóbr kultury i sztuki, ułatwiane korzystania z oświaty i dorobku nauki, upowszechnianie edukacji obywatelskiej, popieranie krajowej twórczości audiowizualnej. Ustawę przeglądałem niejednokrotnie, zawsze będzie mnie dziwił zapis narzucony na nadawców, którzy są zmuszeni respektować chrześcijański system wartości. To nakłada pewnego rodzaju kaganiec, ograniczenia. Czy to cenzura, jak podpytują mnie z boku? Wszystko zależy od punktu widzenia. Mnie zastanawia jedno, brak najważniejszego zapisu, którego w ustawie o KRRiTV próżno szukać: że nadawcy zobowiązania są do nadawania w swoich programach PRAWDY.

W starciu z biurokratami przegrał szafujący wolnym słowem, w każdej chwili czuwający nas wolnością słowa i mówieniem prawdy Kuba Wątły, który w swoim programie „Krzywe zwierciadło” nie dzieli na równych i równiejszych, nie przykłada ręki do zafałszowanego obrazu rzeczywistości i nie oszczędza świętych krów, nietykalnych, naburmuszonych „autorytetów moralnych”, czyli kleru katolickiego. Wątły w ub. roku był felietonistą w tygodniku „Fakty i Mity” posła Ruchu Palikota, Romana Kotlińskiego. To dla wielu było solą w oku. Dziś panowie nie współpracują, rozeszły się ich drogi, m.in. z powodu czytelników, którym ostre słowo Kuby coraz mniej się podobało. We wrześniu ub. roku do KRRiTV wpłynęło zawiadomienie, oburzonych strażników moralności katolickiej, którzy poczuli, że zostały obrażone ich „uczucia religijne”. Dotknęły ich treści, w ich przekonaniu sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym. Zatem dobrem społecznym jest kłamstwo... Zaiste, cieszy mnie, że nie mam nic wspólnego z ich moralnością!

21 stycznia Jan Dworak zdecydował o ukaraniu grzywną „Superstacji”, emitującej „Krzywe zwierciadło” , w wysokości 70 tys. złotych. Dworak został upoważniony do wymierzenia kary przez członków Rady we wrześniu ub. roku. A co robi KRRiTV, oraz sam pan Dworak, kiedy otrzymuje zawiadomienia od Rafała Maszkowskiego, monitorującego działania Radia Maryja, w którym to nie raz i nie dwa dochodzi do siania nienawiści, mówienia nieprawdy, manipulowania faktami, obrażania posłów RP i ateistów, oraz emitowania ukrytych reklam? Ano nic się nie robi! Jeszcze by się biskupi obrazili, zagrozili zerwaniem konkordatu! Nawet sumy 5 tys. złotych kary nie są w stanie wyegzekwować od Rydzyka.

Tak wygląda dbałość o „uczucia religijne”, które wszak nie ma nic wspólnego z dbaniem o słowo prawdziwe. Kuba Wątły w swoim programie nie opowiada kłamstw, nie manipuluje faktami i nie wprowadza widza w błąd. Przedstawia fakty, ujawnia prawdę, mówi swoim językiem i nie dba o piękne słówka. Jan Dworak bez przerwy powtarza, że najpierw trzeba postawić przed mediami publicznymi zadania, a dopiero później zastanowić się nad sposobem ich finansowania. Pięknie, pytanie tylko, kiedy zaprzestanie pan Dworak i jemu podobni stawiać zadania, narzucać kaganiec nadawcom, których sposób bycia nie jest miły dla biskupów, radiomaryjnych polityków, wszelkiej maści dewotów i oburzonych obrażaniem ich „uczuć religijnych”? Toć prawda miała was wyzwolić…

Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!

 

środa, 23 stycznia 2013

PiS kocha teczki

Nie ma wśród obserwatorów sceny politycznej nikogo, kto by nie słyszał o tzw. liście Macierewicza. 21 lat temu Antoni Macierewicz przedstawił Konwentowi Seniorów dokument, z nazwiskami członków rządu, posłów, senatorów, doradców premiera, którzy jakoby mieli być w przeszłości agentami SB. Macierewiczowi i jego mocodawcom nie przyszło nigdy do głowy weryfikować dokumentów po peerelowskich służbach specjalnych, wierzą w nie bardziej, jak w Dekalog. Słowo SB jest dla nich święte, niczym słowo ojca dyrektora. W każdym normalnym kraju polityk, pomawiający o współpracę z totalitarnymi służbami specjalnymi, byłby skompromitowany i skończony. Polska to jednak taki dziwny kraj, w którym grzebanie w g… po komunie przynosi aplauz, splendor i najważniejsze: możliwość konsumowania fruktów przy obfitym, budżetowym korycie. W ślady Macierewicza poszedł Bronisław Wildstein, dziś strojący się w piórka antykomunistycznego opozycjonisty: na początku 2005 roku opublikował w internecie listę zawierającą ponad 160 tys. nazwisk agentów fikcyjnych, domniemanych, nieświadomych, OZI itp. Kwity pozwolili mu ukraść z IPN koledzy po fachu, zatrudnieni w publicznej instytucji. Instytucji, która dziś, dotowana z budżetu, sprzyja jednej partii: PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Kaczyński, poza nawoływaniem przez lata do lustracji i dekomunizacji, żądający tego od kolejnych rządów, sam nie zrobił absolutnie nic, kiedy był u władzy. Nikogo nie lustrował, nie dekomunizował, ze swojego środowiska nie przepędził nawet jednego człowieka, związanego w przeszłości z reżimem komunistycznym. W otoczeniu szefa PiS nie brak dawnych działaczy PZPR, cienko piszczący bardowie Pietrzak i Rosiewicz wysługiwali się komunistycznym dygnitarzom w dokładnie taki sposób, jak dziś czapkują przed Kaczyńskim. Okazuje się, że dziś, po latach, które minęły od kompromitacji Macierewicza i jego listy, oraz kradzieży dokumentów z IPN przez Wildsteina, nie brak polityków, z lubością oddających się marzeniom o możliwości „zlustrowania” podległych premierowi Donaldowi Tuskowi agend. Grupka posłów PiS, członków parlamentarnego zespołu miłośników historii, wysłało list do ministerstw z pytaniem, czy pracują w nich b. współpracownicy komunistycznych służb specjalnych. Żądanie dotyczy też zapytań o piastowane przez ew. pracowników stanowisk, czasu zatrudnienia itp. Mam podstawy sądzić, że pełni roszczeń posłowie, są miłośnikami historii pisanej na nowo, tej, o której mówił Kaczyński. Byłoby świetnie, gdyby z podobnymi żądaniami posłowie PiS zwrócili się do prymasa i biskupów, dlaczego tego nie uczynili? Inicjatywa posłów nie wzięła się znikąd: sędzia Tuleya, mający odwagę nazwać po imieniu draństwa CBA kierowanego przez Mariusza Kamińskiego, złożył doniesienie do prokuratury, a tego mu pisioły nie darują. Głupkowaci redaktorzy, którzy nawąchali się trotylu, bo chyba nie zapalili marihuany, szybciutko napisali, że rodzice sędziego pracowali dla komunistycznego reżimu. No i co z tego? Skoro w ich, pisiołów środowisku dzieci odpowiadają za czyny swoich rodziców, to kiedy oni sami, wielcy PiS-macy, uderzą się w piersi? Kiedy zrobi to ich guru Jarosław, syn Rajmunda, pieszczocha komuny?

PiS gdzieś ma lustrację i dekomunizację, im nie chodzi o to, by ktokolwiek, kto miałby współpracować za komuny ze służbami specjalnymi, miałby zostać zwolniony. Nic bardziej mylnego! Chodzi im o posiadanie wiedzy. Takiej samej , jaką daje Kaczyńskiemu trzymana w archiwach IPN, a z której nagminnie i chętnie korzystają tzw. „niepokorni” dziennikarze, na których żałosne i śmieszne banery reklamowe można natknąć się na ulicach stolicy. To wszyscy ci, którzy nie znoszą stadnego wrzasku, nie są obojętni, nie jest im wszystko jedno, nie ujawniają swoich informatorów. W zamian krzyczą jednym, klerykalno- pisowskim głosem, ożywiają się na widok waluty pana Biereckiego, gotowi są publicznie deptać imię Lecha Wałęsy. Po co jest potrzebna wiedza o przeszłości, agentach domniemanych, wydumanych i prawdziwych? W celu szantażu, służącego do nawiązania współpracy. Tylko tyle i aż tyle. Wszystkie te Greye, Delegaty, Lilijki, Zefiry, Wallenroda dziwnym trafem gorąco wspierają PiS i media Rydzyka. Z miłości czy raczej bez możliwości wyboru? To jest robota IPN, w którym zachowane są resztki po kwitach SB. Zdziesiątkowane, niekompletne, niektóre z nich strzeżone, dostępne dla garstki osób. Dokumentów nie ujawniono po 1989 roku, temat odgrzebano po zwycięstwie lewicy w wyborach parlamentarnych w 1993 roku. Zrezygnowano z tego pomysłu, który okazał się niebezpieczny dla środowisk skrajnej prawicy. Naiwni tylko wierzyli, że z SB współpracowali ludzie z PZPR! A opozycja, tak dumnie dziś prężąca piersi po odznaczenia, otrzymujący status pokrzywdzonego przez PRL, nadawany przez IPN, bez wahania występujący o odszkodowania? Nienarodzone dzieci uwierzą, że środowisko antykomunistycznej opozycji czyste było jak łza! Dlaczego takiej histerii dostają ludzie Kaczyńskiego na widok posłów RP, dlaczego obrzucali błotem Grzegorza Napieralskiego i jego współpracowników? Bo nikt z nich nie skalał się współpracą z SB, nie należeli nawet do PZPR! A tacy są dla PiS najbardziej groźni, nie można ich zaatakować swoją jedyną bronią.

IPN jest zbędnym, kosztownym i upolitycznionym tworem. Dokumenty, w które rzekomo antykomunistyczny PiS wierzy bez mrugnięcia okiem, powinny być przedstawione dla opinii publicznej, bądź puszczone z dymem. Zasadność trzymania ich, renowacji i pielęgnacji mija się z celem. Nie wyciągnęliśmy wniosków po zjednoczeniu Niemiec, kiedy ujawniono archiwa STASI. I co się stało? Dziś nie ma tam pomówień, nieprawdziwych insynuacji, nie ma gry teczek, w których specjalizują się ludzie Kaczyńskiego. Pseudoprawicowca, otoczonego pochlebcami z rodowodami PZPR, którym wydaje się, że prócz wyborców PiS o ich rodowodach zapomnieli też wszyscy inni.

 Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!