Pokazywanie postów oznaczonych etykietą proces sądowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą proces sądowy. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 21 lipca 2011

Wolak przegrał z Wyborczą!

Sprawiedliwości niemal stało się zadość po wyroku nakazującym Jarosławowi Markowi Rymkiewiczowi przeprosić wydawcę "Gazety Wyborczej". Dlaczego piszę niemal? Bo 5 tys. złotych jakie ma wpłacić Rymkiewicz na cele społeczne nie jest kwota wygórowaną.
Przeprosiny w Gazecie Polskiej i tysiąc złotych kosztów postępowania to mało; nie czytam specjalizującego się w opowieściach s-f ( wolę poczytać Lema) periodyka Sakiewicza więc zamieszczonych przeprosin nie zobaczę. Starszy wiekiem pan bredził swego czasu że dziennikarze „Wyborczej” nienawidzą Polski i chrześcijaństwa określając ich duchowymi spadkobiercami Komunistycznej Partii Polski. W 2010 roku komentując sprawę krzyża na Krakowskim Przedmieściu ( ktoś o nim pamięta?) pan poeta łgał jak z nut iż : "Polacy, stając przy nim, mówią, że chcą pozostać Polakami. To właśnie budzi teraz taką wściekłość, taki gniew, taką nienawiść - na przykład w redaktorach "Gazety Wyborczej", którzy pragną, żeby Polacy wreszcie przestali być Polakami. (…) . Tych redaktorów wychowano tak, że muszą żyć w nienawiści do polskiego krzyża. Uważam, że ludzie ci są godni współczucia - polscy katolicy powinni się za nich modlić".
Przyznam że w ostatnim czasie tzw. obrońcy krzyża, „życia nienarodzonego”, patriotyzmu i Polski a la IV RP dostarczają mi takiej dawki humoru że non stop jestem uśmiechnięty. Chyba i we śnie się śmieję. Przez wszystkich tych Rymkiewiczów, Kaczyńskich, Terlikowskich, Sakiewiczów, Pospieszalskich i ich fanów którzy na sali sądowej demonstrowali koszulki z napisami: ”Boże chroń poetę", "Błogosławiony Jerzy racz pogromić czerwonego smoka". Choć sami humorem nie grzeszą potrafią jednak człowieka rozbawić swoim zachowaniem. Żałosnym, nieudolnym aktorstwem podszytym dramaturgią i nieumiejętną manipulacją która działa na jedynie takich jak oni sami: kaczystów, prawdziwych Polaków, panów Polski jeśli Bóg da. Nie da więc płonne to nadzieje.

Komentując dzisiejszy wyrok Rymkiewicz oburzony oznajmił że :”Musi to na Rusi a w Polsce jak kto chce”. Cieszę się ze siwy pan raczył to dostrzec i wypowiedzieć głośno, tyle tylko że jego słowa zaprzeczyły jego innej wypowiedzi o ograniczeniu wolności słowa po dzisiejszym wyroku. Wypowiadania publicznie bzdur, idiotyzmów i kłamstw jest dla Rymkiewicza wolnością słowa co stawia pod znakiem zapytania postrzeganie przez niego otaczającej go rzeczywistości. Jak kto chce; pod warunkiem że chcą po swojemu kaczyści którym marzy się powrót IV RP i Kaczyńskiego na fotel premiera. Wszyscy inni mają się dostosować do nich. Inni nie mogą naśmiewać się z kaczystów, sekciarskiego już zachowania, guru Rydzyka i opowieści dziwnej treści nie popartych dowodami. Analizując brednie Rymkiewicza o tym że polscy dziennikarze pragną by Polacy przestali być Polakami doszedłem do wniosku ze szkoda tracić czas na zajmowanie się jego wierutnymi bzdurami. Brakuje słów by opisać zachowanie Wolaka który marzy chyba jedynie o tym by na lekcjach patriotyzmu a la PiS dziatwa szkolna uczyła się jakim to wspaniałym, mądrym i wybitnym był poeta Jarosław Marek Rymkiewicz. Zapomniał pan o czymś, poeto: może i redaktorzy „GW” i innych pism które z pewnością kolą pana oczy chcą by ktoś kimś przestał być. Nie Polacy Polakami ale WOLACY Wolakami! Nie wie pan kto to taki? Może podpowiedzą panu przedstawiciele kaczej elity którzy pospiesznie wystosowali list w pańskiej obronie, same tuzy! Ziemkiewicz, Pospieszalski, Wildtstein, Stankiewiczowa… Wszyscy ci którzy drą mordy że bez nich nie ma wolnych mediów martwią się że dzisiaj sąd naruszył jedno z najbardziej podstawowych praw do swobody wypowiedzi. Gdyby tej swobody nie było to czytelnicy „Ich dziennika” i „Gazety Wolskiej” nie wrzeszczeliby na sali sądowej domagając się lustracji sędziny. Dlaczego nie sądu kapturowego i egzorcyzmów? Mogliby pomarzyć sobie i ci „niezależni dziennikarze” o stawaniu w obronie wolskiego, moherowego patrioty który mimo trzymania się czarnego ciągle widzi czerwone. Stąd odwołanie się do Komunistycznej Partii oraz do Rusi. A że widzi czerwono i się odwołuje…

Rodzice imć poety należeli do PZPR, on sam działał aktywnie w Związku Młodzieży Polskiej i był gorącym orędownikiem by Polska nie była Rzeczpospolitą Ludową czy Rzeczpospolitą lecz by należała do ZSRR jako jedna z republik. „Precz z papieżem, niech żyje Stalin!” krzyczał ów młody wtedy pan w 1952 roku podczas łódzkiego wiecu ZMP. Żeby było zabawniej- to Rymkiewicz obwoławszy się kaczym wieszczem oznajmił że za postępowania rodziców odpowiada ich potomstwo… Znakiem polskości zaś musi być typowo polskie nazwisko.
Niegdyś na ręce premiera Józefa Cyrankiewicza trafił „List 34” w którym wybitne osobistości polskiej kultury protestowały przeciwko cenzurze. Poeta Rymkiewicz ani teraz ani wtedy wybitny nie był toteż zabrakło go wśród sygnatariuszy listu. Czyżby jednak był z protestującymi? Nic bardziej błędnego! „List 600” skierowany przeciwko podpisanym pod „Listem 34” pan poeta … podpisał żądając wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec wichrzycieli iw warchołów, wrogów Polski Ludowej…

Czerwony łeb przykryty czarnym, moherowym beretem. Wolaka portret własny!