wtorek, 24 maja 2011

PJN walczy!(warczy?)

Posłowie PJN nazywanej w pewnych kręgach Pomidorowa Jest Najważniejsza dołączyli do grona bojowników o wolność słowa. O wyznaniu i sumieniu jak na razie zapomnieli, ale cóż… Kardynał Stanisław się obrazi, biskup Michalik pogrozi palcem, toruński dyrektor obmówi na antenie rozgłośni. Same straty miast korzyści lepiej więc iść z prądem. PJN odkryło Amerykę spieszy więc z radosną nowiną którą głosi całemu światu: żądamy zmiany Kodeksu Karnego który naszym zdaniem w obecnym kształcie zagraża wolności słowa! Zaiste ciekawe to odkrycie dokonane przez polityków którzy w czasach nie tak odległych trzymani byli w garści przez Jarosława Kaczyńskiego bądź też pracowali dla jego brata, śp. Lecha Kaczyńskiego, wtedy im artykuły nie przeszkadzały. PJN zamierza złożyć zmiany wykluczające z KK artykuły mówiące o znieważeniu prezydenta oraz pomówieniu. Inicjatywa nie bez przypadku narodziła się po akcji ABW skierowanej przeciwko stronie Antykomor.pl skierowanej przeciwko prezydentowi RP Bronisławowi Komorowskiemu. Rozbawił mnie mój imiennik, poseł Poncyliusz któremu od czasu opuszczenia szeregów PiS( w pewnych kręgach skrót oznacza Piuska i Sutanna) dopisuje humor i nie psuje go nawet znikome poparcie dla jego partyjki a który podzielił się uwagą :”
Naruszane są wolności obywatelskie, naruszana jest wolność wypowiedzi. Często używa się prawa i instytucji państwa do rzeczy, które nijak nie odpowiadają zadaniom, dla których te instytucje zostały stworzone. Mam na myśli wydarzenie sprzed kilku dni, kiedy twórca strony internetowej Antykomor.pl został odwiedzony przez oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, którzy przeprowadzili u niego rewizję i zarekwirowali mu komputer .” Nie wyjaśnił pan poseł w jaki sposób i jakie wolności są naruszane, czy czyniła to poprzednia ekipa rządząca czy pije Poncyliusz tylko do PO? Używa się prawa i instytucji do rzeczy które nijak mają się do zadań do których zostały powołane? No, czyżby pan poseł i jego wesoła ferajna mieli czynić już wyrzuty superasowi Mariuszowi Kamińskiemu i jemu ukochanemu dziecku, Tomaszowi? Prowokacje wymierzone w bogu ducha winnych ludzi zakończyły się kompromitacją i wielomilionowymi stratami Skarbu Państwa a ci dwaj żądają dziś dymisji premiera, ministrów, szefów CBA. Gorzej?


Art. 135 KK „Kto publicznie znieważa Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Art. 212 KK: "Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie, karze ograniczenia albo pozbawienia wolności do roku".
Nie przeszkadzały te artykuły posłom kiedy należeli do kaczego obozu, nie przeszkadzały kiedy prezydentem Polski był Lech Kaczyński, przeszkadza im dziś kiedy lokatorem Pałacu Prezydenckiego jest polityk wywodzący się z PO, Bronisław Komorowski? Co z żyjącym prezydentem który urząd piastował a nazywanie go prezydentem jest czystą grzecznością? Pamiętam stare czasy, jakże owocne dla Mariusza Kamińskiego kiedy on i jego bezpartyjni fachowcy z których wielu po latach piastowało kierownicze stanowiska w CBA jeździli za urzędującym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. Akcja rzucania jajami na lotnisku we Francji zapewne do dziś spoczywa w archiwum u Kamińskiego, ba!, może i agent Tomek ogląda sceny w ekstazie! Szkoda że Kwaśniewski nie skinął palcem na ochraniających go oficerów BOR by ci sprawili Kamińskiemu i jemu przydupasom łomot, ubaw byłby po pachy. Czy PJN marzy o tym by wrócić do takich czasów w których smark mający manię wielkości ciskał czymś w prezydenta? Zaiste, o take Polske! Swoją drogą interesuje mnie kto finansował kamińską Ligę Republikańską której działacze podróżowali po świecie za prezydentem? Sądzę że czysty jak łza Kamiński ujawni sponsorów wojaży. Może był to „Caritas” a może tylko o. Rydzyk?
Poncyliusz ciągnie dalej :” Istnieje postępowanie cywilne i osoba, która uzna, że jej dobra zostały naruszone, może dochodzić swoich praw na ich podstawie. Z artykułu 212 korzysta wiele osób, które próbują postawić na swoim i często są to ludzie szeroko rozumianego obozu władzy . Ten artykuł powiela rozwiązani Kodeksu cywilnego, więc nie ma przeszkód, żeby go zlikwidować. Art. 212 powoduje też kłopoty wielu dziennikarzy, zwłaszcza z prasy lokalnej, którzy dociekając prawdy, badając negatywne przykłady funkcjonowania władzy, prezentują pewne poglądy. Ktoś wyłapuje z kontekstu jakieś jedno zdanie i na tej podstawie przeprowadza się całe postępowanie sądowe”. No i wyszło szydło z worka, chodzi osłabienie obozu władzy i osób z nim związanych…

Posłom PJN, także SLD, sugerowałbym projekt ustawy znoszący inny artykuł, mianowicie 196 KK :”
Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”. Nie doczekał się kraj taki jak Polska definicji owych uczuć religijnych. Czym one są, co to jest i z czym to się je? Posłowie, biskupi katoliccy wiedzą doskonale co jest życzeniem Boga, wiedzą gdzie po śmierci trafił Jan Paweł II a nie potrafią określić zwięźle i precyzyjnie co to są uczucia religijne! Chodzi właśnie o to by taka niejasność trwała, by można było pod nią podciągnąć wiele. By zamknąć usta krytykom Kościoła i kleru. Szybciej spodziewajmy się dodania innego artykułu:” Kto ogranicza człowieka w przysługujących mu prawach ze względu na jego przynależność do rodziny Radia Maryja i wyborcy PiS podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2”.

1 komentarz:

  1. Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że o wolności słowa i prawach obywatelskich trąbi środowisko, które nie chce uznać "Karty Praw Podstawowych" dołączonej do Traktatu Lizbońskiego. To nieżyjący prezydent pod dyktando prezesa-bliźniaka nie zaakceptował tego dokumentu. Słowem o swoje prawa domagają się ci, co tych praw odmawiają reszczie społeczeństwa.

    OdpowiedzUsuń