poniedziałek, 18 września 2017

Jestem realistą, ale czarno to widzę

Patrząc na poczynania totalnej opozycji, jej liderów (ta rola ich zdecydowanie przerasta) Grzegorza Schetyny i Ryszarda Petru mogę powiedzieć jedno: to jest opozycja marzeń Jarosława Kaczyńskiego, lepszej sam sobie by nie wymyślił! Liderzy obu partii mimo upływu trzech lat od wyborów parlamentarnych nie odrabiali zadania domowego i nie wiedzą, jak jutro odpowiedzieć przy tablicy wyborcom.

Cofnę się w przeszłość. W latach 2003-2005 pracowałem jako pracownik ochrony fizycznej w specjalistycznej uzbrojonej formacji obronnej (SUFO) w Centrum Obsługi Kancelarii Prezesa Rady Ministrów na ul. Powsińskiej 69/71 w Warszawie. Dziś nazywa się to miejsce Centrum Obsługi Administracji rządowej. W firmie założonej i kierowanej przez dawnych funkcjonariuszy SB nasz zespół pracował co drugi dzień w godzinach 15-7, w weekendy i święta- przez 24 godziny. Pieniądz z tego był taki sobie, przede wszystkim dlatego, że b. funkcjonariusze kierujący firmą ochrony nie zatrudniali na etacie, oferowali jedynie umowę –zlecenie, a raczej dwie: 70% płaciła mi firma Cleaning System pani Michalskiej, pozostałe 30% regulowały dawne bezpieczniki. Od polityków SLD sprawujących wówczas władzę (na co dzień widywałem panów Nikolskiego, Wagnera i wielu innych członków ówczesnej śmietanki rządzącej) często słyszałem, że SLD jest potrzebne w rządzie i w Sejmie po to, by reprezentować interesy takich, jak ja. Wkurw mnie wtedy brał, bo nie potrzebowałem nikogo i niczego w Sejmie, potrzebowałem jednego: rozwiązań ekonomicznych. Mówiąc wprost: kasy, kasy i jeszcze raz kasy! PiS to zrozumiał, nie zrozumiała tego PO, nie rozumie tego Nowoczesna.

Szary Kowalski ma gdzieś mecenasów politycznych. On chce godnie zarabiać i godnie żyć. Dlatego PiS utrzymuje tak wysokie poparcie społeczne, z którym wielu nie może się pogodzić. Czy ja się godzę, zapytał mnie ostatnio ktoś? Powiem tak: ani mnie ono ziębi, ani grzeje. PiS stoi mocno, bo przede wszystkim realizuje stricte lewicową politykę, której bał/nie chciał/nie potrafił przed laty realizować rządzący krajem SLD. O „liberałach” z PO nawet ni wspomnę, bo to są tacy liberałowie jak z PiS konserwatyści. Zawsze śmieszyły mnie te frazesy mijające się z prawdą, że wolny rynek wszystko rozwiąże. Jaki, kurwa, wolny rynek?! Gdzie?! W Polsce? Te wszelkie ulgi podatkowe dla rekinów, regulacje, ustawy, zarządzenia, rozporządzenia to jest wolny rynek? Te miliardowe dotacje na rzecz Kościoła katolickiego to jest wolność gospodarcza? Trochę powagi, nie rozśmieszać wyborców!

Politycy opozycji parlamentarnej wielokrotnie publicznie głosili, że w przypadku zwycięskich dla siebie i partii wyborów zlikwidują 500+, utrzymają OFE zarabiające na pieniądzach ubezpieczonych i zlikwidują inne socjalne programy wprowadzone przez PiS. Obawiam się, że takie zapowiedzi tylko umocnią PiS na czele rankingów poparcia partii politycznych. Proszę popatrzeć na reformę sądownictwa, na wycinkę w Puszczy Białowieskiej, na miesiączkowy pierdolec: mało kto protestuje przeciwko tej grandzie. Nie, ludzie nie godzą się z tym, ale ani myślą pokazywać się i demonstrować w jednym szeregu z panem Kijowskim, Niesiołowskim, Frasyniuk również tłumów nie porwał. Zresztą od kiedy Polacy są tacy praworządni? Rodacy mają gdzieś poprawność polityczność, praworządność i nakazy z Brukseli, którymi PiS umiejętnie gra. Mało tego! Ostatnio zdumiony słyszałem rozmowę osób stojących w opozycji do PiS twierdzących, że gdyby Kaczyński zaprzestał finansowania Rydzyka i Kościoła, to oni chętnie zagłosują na PiS w następnych wyborach parlamentarnych.

Nie ma, niestety, lidera na parlamentarnej opozycji, są przedszkolaki. Tacy „politycy nienarodzeni”. W sowim mniemaniu cwaniaki, w rzeczywistości są to niemrawi osobnicy w fazie jak nie embriona, to płodu. Może coś się z tego urodzi, oby nie miało wad genetycznych.

Po mianowaniu Beaty Szydło na funkcję premiera wydawało mi się, że Kaczyński zwariował. Dziś mogę powiedzieć jedno: popełniłby błąd sadzając w fotelu kogoś mądrzejszego i samodzielnego. To jest premier na miarę możliwości opozycji. Tak jak i ona jest nijaka i byle jaka. Pozostaje mi tylko zacytować Grzegorza Skawińskiego z przeboju Kombi :”Czekam wciąż, wierzę wciąż, że może coś się zmieni”

P.S. Otrzymałem maila od Ateistycznego.pl zachęcającego mnie do prenumeraty Przeglądu ateistycznego. Niejaki Marek Łukaszewicz zachwala, cyt. :"To historyczne narodziny PIERWSZEGO w Polsce pisma ateistycznego! Wcześniej ukazywały się czasopisma wolnomyślicielskie, racjonalistyczne, humanistyczne i świeckie, ale nigdy dotąd nie było pisma z ateizmem w nazwie.

Uważamy, że w sytuacji narzucania obywatelom jedynie słusznej katolicko-narodowej ideologii obrona wolności od religii jest niezbędna dla zatrzymania demontażu demokracji w Polsce. Kiedy prawa i godność ateistów są narażone na ataki, ateistyczne pismo jest szczególnie potrzebne".

Cena prenumeraty- 48 złotych rocznie. Cena jednego numeru wynosi 9 zł + 3 zł za przesyłkę. 

Słono sobie liczą...

Nie pozostało mi nic innego, jak odpisać tymi słowy: Nie skorzystam z zachęty i nie wchodzę w to. Kwestie wiary mnie zupełnie nie interesują, podobnie jak i kwestie niewiary, obłuda również przestała mnie interesować (kiedyś poseł Palikota mający gęby pełne światopoglądowych frazesów po cichu zawarł ślub kościelny- bo co rodzice i teściowie powiedzą).

Kiedyś namawiano mnie, bym dołączył do grona osób marzących o budowie instytucji kościoła ateistów, ale ja nadają na innych falach. SWOICH własnych. Chadzam swoimi ścieżkami, podążam swoimi drogami.  Mi nikt nie zabrania żyć w zgodzie z własnym światopoglądem i zawsze umiałem stawiać na swoim nie tylko dlatego, że w pewnym momencie trzeba umieć być egoistą, nie są potrzebni agenci ds. wiary czy niewiary. W tej kwestii sam potrafię o siebie zadbać i nigdy nie będę należał do jakiegoś MY.  Twardo stąpam po ziemi i nie należę do naiwnych, od pewnego czasu uczę się interesowności. 

I tak na marginesie:to jest ostatni wpis na moim blogu. Od długiego czasu nie wysłałem maila do żadnej redakcji, na blogu zaś... wrzucę tekst po następnych wyborach parlamentarnych :) 

Jeśli ktoś chce porozmawiać o sytuacji ogólnej, wymienić uwagi, spostrzeżenia na żywo- niech pisze w tej sprawie na pawel.krysinski.pl@gmail.com



poniedziałek, 11 września 2017

Fundacja dojnej zmiany

By żyło się lepiej, wszystkim. Dawno już zapomniane hasło wyborcze Platformy Obywatelskiej zostało zastąpione przez Prawo i Sprawiedliwość czymś innym: dać dużo zarobić. Swoim. Dużo, bardzo dużo. I to za nic! Nie po słowach, po czynach ich poznacie.

Polska Fundacja Narodowa jest ciałem służącym do wysysania ze spółek państwowych morza pieniędzy podatników, które będą służyły do sponsorowania kampanii wyborczej PiS. Tak, to nie pomyłka, nie zawaham się wybiec w przyszłość i stwierdzić, że tak właśnie się stanie. Przy okazji zarobią swojacy, przede wszystkim propisowskie periodyki dające zatrudnienie różnym „niepokornym” merdającym ogonkiem na widok Jarosława Kaczyńskiego, Tadeusza Rydzyka czy Beaty Szydło. Jeśli ktoś naiwnie wierzy, że PFN będzie promowała Polskę poza granicami kraju, że będzie przedstawiała tam fakty z polskiej polityki- niech wierzy, niech głupio w to wierzy!

Piotr Matczuk i Anna Plakwicz doradzali wizerunkowo (pewnie wymyślili jej broszkę) Beacie Szydło. Nie ma ich już w Urzędzie Rady Ministrów, ale nie oznacza to wcale, że znaleźli się na bezrobociu. Po prostu wzorem Małgorzaty Sadurskiej (strasznie cicho zrobiło się o tej wybitnej menago…) poszli w biznes. Konkretnie w biznes na styku polityki, bo tam są największe i najsłodsze frukty. Ich firma Solvere jest beneficjentem pisowskiej kampanii promującej zmanipulowaną akcję "Sprawiedliwe sądy. Prawi i sprawiedliwi kłamią dniem, kłamią nawet wtedy, kiedy śpią, ale jak się okazuje- dla nich to za mało. Dlatego zaprzęgli do kampanii za publiczne pieniądze sprawdzonych swoich. W tym przypadku kłamać trzeba umieć.

 Zadziwiające, że do promocji pisowkich bredni nie zatrudniono jeszcze fundacji Rydzyka lub „niepokornych” dziennikarzy z mediów publicznych pokroju Michała Adamczyka (pensja ponad 40 tys. miesięcznie), Danuty Hołeckiej (podobna pensja), Krzysztofa Ziemca(ok. 35 tys. miesięcznie) firmujących swoimi twarzami pisowskie idiotyzmy w „Wiadomościach”?

 Zrozumieliście już, dlaczego zlikwidowano Ministerstwo Skarbu? To dobrze. A wiecie, jak będzie wyglądało po reformie sadownictwa made In PiS? Będzie oaza wolności i tolerancji, jak wymlaskał Jarosław Kaczyński. To znaczy: PiS-owi wolno będzie wszystko, a reszta będzie zmuszona przez Zbigniewa Ziobrę do tolerowania tej szopki.

I tak na marginesie: Polska Fundacja Narodowa? Dlaczego nie katolicka?

 

sobota, 9 września 2017

Oswajanie klerykalizmu

Na mój blog trafiła ostatnio Anna.
"Z zaciekawieniem przeczytałam twój wpis :) Muszę częściej odwiedzać ten blog". Miło, że po latach pisania co jakiś czas trafiają się nowi Czytelnicy i dają o sobie znać. Niestety, z uwagi na obowiązki zawodowe nie mam tyle czasu co wcześniej i sporadycznie zasiadam do klawiatury laptopa by napisać kilka słów od siebie. Sporo czasu spędzam w dodatkowej pracy,w związku z czym nie mam czasu ani ochoty na komentowanie bieżących wydarzeń w polityce. Zajmowanie się idiotycznymi komentarzami polityków partii rządzącej i usiłującym im dorównać przedstawicieli tzw. totalnej opozycji nie kręci mnie, szkoda na to czasu.  Jednak wczoraj rano przypadkowo włączyłem TOK FM i natknąłem się na audycję, w której udział brali Tomasz Lis, Jacek Żakowski, Roman Kurkiewicz i Wiesław Władyka.

Połowa tego gremium zachwalała Michała Królikowskiego, b. wiceministra sprawiedliwości w poprzednim rządzie, świeckiego oblata, dziś przedstawianego jako liberalnego doradcę prezydenta Andrzeja Dudy.
Jak się słyszy i widzi wyczyny publicystów i dziennikarzy tzw. totalnej opozycji i zwolenników KOD do grobowej deski, to nawet szlag mnie nie trafia. Szkoda na to zdrowia i czasu. Niech martwią się i płaczą inni, przede wszystkim ci, którym za to płacą i którzy z tego żyją. Zastanawia mnie tylko, co sprawiło, że pamieć panów publicystów jest tak krótka, czyżby podobnie jak publicyści propisowscy zapragnęli zwrócić się w kierunku najgłupszych czytelników, widzów i słuchaczy?
Chciałbym przypomnieć, że w Polsce w 2008 roku powołano do życia twór pod nazwą Zespół Ekspertów do Spraw Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski, bawiący się po dziś dzień w Ministerstwo Zdrowia. Gremium to tworzyło w chwili powstania 12 osób, m.in. naprotechnolog, ginekolog, genetyk, teolog moralny, spec od bruzd na twarzy dzieci z in vitro- Longerchamps de Berier, ojczulek szczycący się napisaniem książki o etyce seksualnej(niestety, nie wśród księży pedofilów czy księży gejów) a przewodzi mu nie kto inny, jak powszechnie znany i lubiany w pewnych rwandyjskich kręgach Henryk Hoser.
Katolickie ciało wydało przed paroma laty oświadczenie, w którym wprost nawoływało lekarzy do łamania polskiego prawa, zdeptania go i zastąpienia „prawem bożym” wspartym przez „klauzulę sumienia”. Klechy, wspierane przez kilku nawiedzonych katotalibów, wśród których prym wiódł wtedy wiceminister sprawiedliwości, Michał Królikowski, nie wydali oświadczenia, lecz publicznie zażądali od lekarzy i farmaceutów, by ci łamali prawo.
To nie kto inny jak pan Królikowski publicznie mówili, że można robić to i tamto, bo Konstytucja tego nie zakazuje, to pan Królikowski stał w pierwszym szeregu katolickich działaczy żądających wycofania z obrotu pigułki "dzień po".
Tylko patrzeć, jak towarzystwo wzajemnej adoracji zacznie lansować pana Królikowskiego jako kandydata totalnej opozycji na prezydenta Polski. Wcale nie byłbym zdziwiony!

I druga sprawa: 'liberalne" portale zachwycają się powrotem do mediów księdza Adama Bonieckiego, ostrą wypowiedzią Wojciecha Lemańskiego krytykującego Beatę Szydło (już przeprosił), wypowiedziami emerytowanego Tadeusza Pieronka.

I taki jest program "liberałów" marzących o powrocie do władzy: lizać dupę klerowi i za to płacić pieniędzmi podatników. I tak na marginesie: innych bohaterów, panie i panowie o mentalności chłopa pańszczyźnianego, nie macie? Nie stać was na kogoś normalnego?

Wybory parlamentarne już niedługo. Tym razem nie będzie wyboru między mniejszym i większym złem. Będzie wybór między złem i dnem.


niedziela, 20 sierpnia 2017

Głupota ciągle w cenie

Sierpień 2017 jest dla mnie bardzo pracowitym miesiącem, kolejne miesiące będą podobne. Z uwagi na to, że jestem zatrudniony na etacie posiadam sporo wolnego czasu, podjąłem więc dodatkową pracę. Czuwam nad bezpieczeństwem zarządu pewnego banku. Nie narzekam:)

Zmiany w życiu zawodowym powodują zmiany w życiu prywatnym (mniej czasu spędzam z Moniką) nie mam zbyt wiele czasu na zajmowanie się blogosferą tudzież pisaniem dla pewnego portalu, na którym i tak czułem się nieswojo: oni nastawieni w kierunku PO i Nowoczesnej, ja na dziewczyny z tej drugiej partii zagłosowałbym w ostateczności. Oni są za totalną opozycją mocno krytykując Zandberga i Biedronia, ja popieram obu panów za to, że nie dali się wciągnąć w KOD, Obywateli RP i prawicową pseudokonserwę pod egidą PO. Dajcie im spokój! Najpierw mówicie i piszecie o nich że to margines, gdy tylko sondaże zaczynają być dla obu pomyślne- skaczecie na nich niczym na Kryśkę Pawłowiczównę. Opozycja i to nie tylko PO, zrozumcie to moi drodzy! Nie wszyscy muszą i chcą być z wami! Miliony ludzi są przeciwko PiS, ale nie oznacza to, że są i muszą być z wami!

Zawsze wychodziłem z założenia, że kłamstw i bredni nie komentuję, ale nie mogę przejść obojętnie wobec idiotycznych słów pajaca w sutannie, jednego z ulubieńców Kurwizji. Henryk Zieliński, redaktor naczelny tygodnika "Idziemy" błyskawicznie znalazł przyczynę i winnych niedawnego zamachu w katalońskiej Barcelonie. Winni są... kosmopolici mieszkający w najbardziej rozwiązłym hiszpańskim mieście! Jednym z powodów ataków jest obrzydzenie niektórymi nurtami subkultury zachodniej, zwłaszcza rozwiązłości, obwieścił zadowolony z siebie ksiądz. To jest dodatkowe prowokowanie tych, którzy są radykalnymi muzułmanami, dodał radośnie.

Nie, nie załamuję rąk nad idiotyzmami sutannowego jegomościa. Od dawna stoję na stanowisku, że radykalni głupcy religijni szybko znajdują ze sobą wspólny język, że jednych i drugich łączy taki sam fanatyzm religijny. Może i wierzą w jakiegoś Boga, ale dla nich liczy się jedno: zmuszenie innych, w tym ateistów, do przyjęcia ich religijnego punktu widzenia, narzucenie innym religijnych obowiązków i zmuszanie do określonych zachowań. Pan ksiądz kolejny raz mówi tym samym głosem, co radykałowie muzułmańscy i jak oni pieprzy bzdury o jakiejś rozwiązłości i prowokacji.

Ciekawych dożyliśmy czasów: większość polskich klechów goszczących w mediach plecie te same bzdury, co "mistrzowie" z Państwa islamskiego wrzucający swe bzdury do internetu.
Temu klesze wróżę dużą karierę w polskim Kościele katolickim. Głupie społeczeństwo wybiera głupszych od siebie polityków, zasługuje więc na jeszcze głupszych księży.


poniedziałek, 7 sierpnia 2017

PiS chce wykończyć Owsiaka

„Niech pani spróbuje seksu. Poczuje pani motyle w brzuchu, poczuje pani rozluźnione plecy. Poczuje pani kwiat we włosach, a przez to w głowie też się może poukładać” – zachęcił Jurek Owsiak posłankę Krystynę Pawłowicz podczas trwającego właśnie Przystanku Woodstock w Kostrzynie nad Odrą. No i się zaczęło! Owsiak wywołał taką burzę, jakby nawoływał do zamachu na Jarosława Kaczyńskiego.

Pro-PiSowskie media (pracują tam ludzie nazywający sami sami dziennikarzami niepokornymi – koń by się uśmiał!) nie rozpoczęły nagonki na Owsiaka z jednego powodu: on znajduje się na ich celowniku od lat, z mniejszym lub większym hałasem krytykują, lżą go i wymyślają bzdury na jego temat. Nie mogą przeboleć, że kierowana przez Jurka Wielka Orkiestra Świątecznej pomocy od ćwierćwiecza cieszy się niesłabnącym zaufaniem Polaków i pozyskuje wielomilionowe fundusze. Kiedy chodzi o pieniądze to walka staje się bezwzględna dla jednej ze stron. Tajemnicą poliszynela jest, że prawica lubi napychać kieszenie Tadeuszowi Rydzykowi pieniędzmi z budżetu państwa, tylko Kościół katolicki i związane z nim osoby mogą zajmować się zbiórką pieniędzy i oczekiwać dobrowolnych wpłat, nie jakiś tam oszust Owsik, jak o Jurku wyraził się Marcin Wolski.

Życzenia Owsiaka kierowana pod adresem profesor Pawłowicz są bezczelne, donosi pro-pisowska telewizja, kuźnia śmiesznych, żałosnych i kłamliwych kadr dla Telewizji Polskiej. Słowa Owsiaka były zabawne, trochę mocne, ale szczere.
Prawda potrafi boleć, to oczywiste. Nieprawda natomiast jest domeną posłanki Pawłowicz. To ona w 2014 roku publicznie łgała, że na Przystanku Woodstock dochodzi do szczucia na Kościół katolicki i promuje się wartości satanistyczne. Usiąść i się śmiać, płakać nad głupotą się nie da. W obronie posłanki stanął znany obrońca kobiet, publicysta Rafał Ziemkiewicz. Otóż chciałbym przypomnieć, że w 2014 roku ten pseudonarodowiec oburzony jakoby niesprawiedliwą nagonką na gdańskiego dominikanina, który zgwałcił nastolatkę (przedtem ją upił) oznajmił, że niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto sam nie wykorzystał nietrzeźwej kobiety. Takie ohydztwo dyskwalifikuje tego pana od wygłaszania pouczeń i krytyki pod czyimkolwiek adresem.

W związku ze skandaliczną wypowiedzią Jerzego Owsiaka na temat Posłanki Krystyny Pawłowicz informuję, że podejmiemy kroki prawne chroniące dobre imię naszej koleżanki” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez rzeczniczkę PiS, Beatę Mazurek. Z tym dobrym imieniem to ja bym nie przesadzał, proszę przypomnieć sobie niektóre zachowania posłanki, typowe dla niej: obżera się na sali posiedzeń Sejmu (nie szanuje wiszącego na ścianie krzyża katolickiego zachowując się jak w jakiejś stołówce podrzędnej jakości), w grudniu podczas sejmowego wystąpienia posła opozycji waliła tłustymi łapskami w sejmową ławę niczym kiepskiej jakości perkusistka w reality show, jednemu z posłów opozycji publicznie nakazała włączyć myślenie a posłankę Nowoczesnej Kamilę Gasiuk- Pihowicz określiła mianem niewychowanej dziewuchy. Słusznie podsumował głupkowate zachowanie posłanki Pawłowicz Ryszard Petru podczas jednego ze swoich wystąpień w Sejmie: proszę nie walić się w łeb, jak ja do pani mówię.
W Internecie roi się od „błyskotliwych” wystąpień i wypowiedzi posłanki Pawłowicz. Dlatego dziwią mnie głupie słowa pani Mazurek, że nie ma zgody, by tolerować chamskie wypowiedzi Jurka Owsiaka i pozwalać na zezwierzęcenie obyczajów. Obyczaje, szanowna pani, już dawno uległy zezwierzęceniu. Za sprawą polityków i publicystów PiS, internetowych trolli wśród których prym wiodą posłowie PiS Tarczyński i  Szefernaker.
Kiedy Jarosław Kaczyński wygłasza histeryczne kłamstwa i bzdury o kanaliach i zdradzieckich mordach w Sejmie, biskupi przyjaciele Tadeusza Rydzyka głoszą nieprawdę i z pogardą wyrażają się o wyborcach opozycji, posłowie PiS bredzą coś o jakimś lewactwie i gorszym sorcie to jest to język miłości. Kiedy Jurek Owsiak poleca pannie Pawłowiczównie  jedną z najważniejszych  potrzeb psychofizycznych, wtedy jest to zezwierzęcenie obyczajów.
Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

czwartek, 3 sierpnia 2017

Sądy sądami,ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie!

Donald Tusk na przesłuchaniu w warszawskiej prokuraturze. Nihil novi, spodziewam się w przyszłości kolejnych wezwań dla przewodniczącego Rady Europy. Kaczyński zrobi wszystko, by choć trochę uprzykrzyć życie jednemu ze swoich największych wrogów, ale czy mu się to uda?

Pseudoreforma sądownictwa i wymiaru sprawiedliwości została częściowa zawetowana przez prezydenta Andrzeja Dudę. Gdyby Duda się nie sprzeciwił, inaczej wyglądałaby sprawa z Donaldem Tuskiem. Tu nie chodzi o wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej (przyznał to sam Antoni Macierewicz o swej kabaretowej podkomisji), nie chodzi tu o wyjaśnianie czegokolwiek, bo fakty od lat są znane. Chodzi o pokazowe osądzenie Donalda Tuska i przymknięcie go, potem wyroki skazujące dla paru innych wysokich rangą polityków Platformy Obywatelskiej. Do tego są potrzebne Kaczyńskiemu sądy, do wydawania wyroków na zamówienie czy raczej na polityczne żądanie. Tusk ma się czego obawiać- oznajmił Kaczyński w TV Trwam. Słusznie zareagował mecenas Roman Giertych na słowa prezesa PiS: pan Kaczyński stał się ofiarą upałów. Dobrze, że Kaczyńskiego otacza tak duży zespół pielęgniarzy.

Donald Tusk przytomnie zauważył, że słyszał wiele komentarzy, że jest jednym z powodów, dla których PiS tak bardzo chce mieć polityczny nadzór nad sądami i prokuraturą, bo od tego zaczęli. To prawda, mniej więcej w tym samym tonie wypowiadał się jakiś czas temu Antoni Macierewicz. W jednym z wywiadów szef MON wyznał, że bez reformy sądów PiS nic nie będzie mógł zrobić, że muszą zostać dokonane bardzo głębokie zmiany (czytaj: sądy muszą działać wedle instrukcji z Nowogrodzkiej) bo bez tego nic się nie da zmienić. Ale gdyby sądy podlegające kontroli PiS nękały wolne media, orzekały wyroki niepomyślne dla znienawidzonych przez PiS dziennikarzy, prowadziły nagonkę na wszystkich, którzy nie zgadzają się z teoriami o „zamachu” smoleńskim, mających inne zdanie od ogólnie narzuconego…

 Reforma sądów? W projektach słusznie odrzuconych przez prezydenta Dudę nie ma pomysłu likwidacji immunitetów sędziowskich, odpowiedzialności karnej za rażące zaniedbania podczas procesów, odpowiedzialności karnej mijających się z prawda biegłych i niczego innego, co usprawniłoby działania sądów. Jest jedynie próba skoku na sądy, przerabialiśmy to przy okazji Trybunału Konstytucyjnego. Na jego czele postawiono figurantkę bez kwalifikacji na piastowanie stanowiska w poznańskim sądzie okręgowym, ale pod rządami dojnej zmiany nie takie widzieliśmy numery, nie takie były akcje z Misiewiczami!

 Reformę wymiaru sprawiedliwości trzeba przeprowadzić, ale nie w taki sposób, w jaki zamierza to zrobić PiS. Przede wszystkim musieliby odejść tuzy polskiej myśli prawniczej, Zbigniew Ziobro i Patryk Jaki. Flip i Flap PiS niejednokrotnie dali świadectwo, że na prawie znają się tak, jak ich partia na prawie i sprawiedliwości.

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

czwartek, 27 lipca 2017

Polską rządzi wariat?

Pełnomocnicy „naczelnika” PiS złożyli w gdańskim sadzie pozew przeciwko prezydentowi Lechowi Wałęsie. Jarosław Kaczyński nie złożył wniosku samodzielnie, co mnie nie dziwi: człowiek mający problem z dotarciem z zakupami do kasy sklepowej i wyjściem ze sklepu nie jest zdolny do podejmowania czynności prawnych.

Lech Wałęsa nie owija w bawełnę: lider PiS nie jest zdrowy, nie jest zrównoważony psychicznie, Kaczyński podczas lotu samolotu z polską delegacją do Smoleńska, mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych, kierując się brawurą, wydał polecenie, nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej w dniu 10 kwietnia 2010. Wg Kaczyńskiego za katastrofę odpowiada opozycja (kanalie o zdradzieckich mordach), która miała zniszczyć i zamordować prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Czy takie bzdury wypowiada osoba zdrowa psychicznie, posiadająca zdolność do pojmowania czynności prawnych? Nie wydaje mie sie…

Proszę przyjrzeć się poczynaniom Jarosława Kaczyńskiego, jego rozkazom wydawanym premier i prezydentowi. On chyba naprawdę nie zdaje sobie sprawy, że jego decyzje są bezprawne i niezgodne z Konstytucją, zachowuje się jak ktoś, kto nie rozumie podstawowych zasad państwa prawa, jakby nie zdawał sobie sprawy, że w Polsce obowiązuje coś takiego jak Konstytucja, że jego widzimisię nie jest dekretem obowiązującym Polaków. Proszę przyjrzeć się, jak ubezwłasnowolniony jest Kaczyński: nigdzie nie idzie i nie jeździ sam, otoczony jest przez wianuszek ochroniarzy lub głupkowatych polityków. Nie, nie jest traktowany jak bożek. Jest raczej pilnowany ale nie po to, by stała mu się krzywda. By krzywda nie stała się innym, przede wszystkim politykom opozycji. Tym tłumaczę zachowanie Błaszczaka i Terleckiego, którzy zasłonili Kaczyńskiego w Sejmie, kiedy w ich kierunku podążał poseł PO Michał Szczerba. Tak, proszę państwa: to nie Kaczyńskiego chroniono przed Szczerbą. Szczerby broniono przed Kaczyńskim.

Dał głos dawno nie słyszany skompromitowany Henryk Hoser. Skrytykował Tomasza Lisa za to, że ten idąc za głosem Lecha Wałęsy również powiedział prawdę. „Polską rządzi wariat, Więc albo kaftan, albo taczka”. "Takie słowa można przy barze z wódką opowiadać" -oburzył się hrabia w sutannie (zna to z autopsji?) jak zawsze usłużny wobec PiS. Niepotrzebnie. Powinien być wdzięczny PO, bo w końcu za rządów Hanny Gronkiewicz- Waltz pan Hoser i jego rodzina nachapali się na stołecznej reprywatyzacji ok.200 milionów złotych! Oczywiście tymi wątkami nie zajmie się komisja nijakiego Patryka Jakiego.

 Kaczyński jest zdrowy? Proszę rzucić okiem na to, przeczytać i wyciągnąć wnioski. Objawy wydają się znajome? Zaburzenia urojeniowe

Nadszedł czas, by poddawać badaniom lekarskim kandydatów na posłów i senatorów.

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 24 lipca 2017

Media prywatne kolejnym celem PiS

Protesty ogromnej części Polaków nie zgadzających się na sobiepaństwo PiS przy okazji pseudoreformy sądowej zrobiły na rządzących duże wrażenie. Tak duże, że rozhisteryzowana wójt Beata Szydło została wypchnięta do studia reżimowej telewizji by wygłosić w niej stek bredni.

Reżimowe media, kiedyś nazywane publicznymi, dwoją się i troją, by zbagatelizować, ośmieszyć i określić mianem marginalnych demonstracje odbywające się w całej Polsce. W studio telewizyjnym goszczą jeśli nie pracownicy TVP info to ich zaprzyjaźnienie kolesie z pisowskich gadzinówek. Nie chcę tracić czasu na przypominanie wszystkich tych kłamstw, bredni i manipulacji stada baranów z Kurwziji nazywających siebie dziennikarzami. Przepraszam, przypomniało mi się, że nie dalej jak przedwczoraj słyszałem, jak jeden z tych asów twierdził, że ogromną większość dziennikarzy obecnej ekipy z Woronicza i z Placu Powstańców tworzą… młodzi konserwatyści! Jednego z tych „konserwatystów” niepotrzebnie zaczepiono 10 lipca, kiedy to kręcił się wśród kontrmanifestacji smoleńskiej opowiadając bzdury zaczepiając ludzi. Wystarczyło go zapytać co i z kim robi teraz jego żona, która zdradzała swego poprzedniego męża prof. Krzysztofa Hejke z kochankiem, który zginął pod Smoleńskiem, a którego PiS usiłuje od lat wpisać do panteonu bohaterów narodowych?

Zaniepokojony relacjami mediów komercyjnych, nadających zgodnie z klerykalną ustawą o KRRiTV aparatczyk PiS, w przeszłości gorliwy i cyniczny komuch Krzysztof Czabański oznajmił, co ma nastąpić: media komercyjne, przede wszystkim TVN, mają zachowywać się jak media, bo w obecnej chwili się tak nie zachowują. Radosna opinia człowieka z marionetkowej, niekonstytucyjnej Rady Mediów Narodowych wchodzących w kompetencje KRRiTV jest niczym, przynajmniej powinna być w normalnej Polsce. Tyle że obecnie nie jest normalnie, jak może być normalnie, skoro krajem rządzi facecik mający zaburzenia urojeniowe? Czabański nie może znieść, że przekaz mediów prywatnych różni się od tego steku kłamstw, bzdur i bredni serwowanych przez media publiczne, ścigające się w przedstawianiu manipulacji z TV Republika i TV Trwam. Wg Czabańskiego dziennikarze powinni trzymać nerwy na wodzy, schować swe poglądy i zadawać pytania i nie być wojującą stroną sporu politycznego. Od bełkotu Czabańskiego niejednego zdrowego na ciele i umyśle może zemdlić. Tylko patrzeć, jak każe występować funkcjonariuszom Kurwizji w mundurach Obrony Terytorialnej.

Posłanka Krystyna Pawłowiczówna łgała jak najęta mówiąc, że jej słowa o dobraniu się po wakacjach do prywatnych mediów i pracujących tam dziennikarzy były wyrwane z kontekstu i zostały źle zrozumiane. Wierzycie, naiwni, tej głupiej babie?

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

sobota, 22 lipca 2017

Zamach PiS na państwo polskie

Rzecznik Praw Obywatelskich nie zostawia suchej nitki na prezydencie, rządzie i Jarosławie Kaczyńskim. Adam Bodnar twierdzi nie bez powodu że to, co teraz wyrabia PiS jest niczym innym, jak politycznym skokiem na sądy, przede wszystkim na Sąd Najwyższy. I trudno nie zgodzić się z panem Bodnarem.

Wolność, równość, demokracja krzyczą przeciwnicy PiS na manifestacjach, które obrodziły ostatnio jak grzyby po deszczu. Polska musi być jedna i tylko jedna, powtarza na występach Jarosław Kaczyński, kiedy pozwalają mu na publiczne wystąpienia jego mocodawcy. Jacy mocodawcy, spyta ktoś z boku? Mam swoją teorię: to nie Kaczyński rządzi PiS-em i prezydentem, robi to na czyjeś polecenie. Kogo? Szefa MON.

Polacy tłumnie wyszli na ulice by zaprotestować przeciwko zawłaszczaniu władzy sądowniczej przez PiS. Jakub Majmurek z podobno lewicowej „Krytyki Politycznej” zauważył,  że przy okazji sporu o sądy na lewicy dały się słyszeć głosy, że gorsi od zamachu na sądownictwo PiS są liberałowie. Pojawiały się tam pretensje do demonstrujących, gdzie byli gdy Balcerowicz, prywatyzacja, reprywatyzacja itd. Majmurek cieszy się, że takie głosy były dość marginalne i bardzo cieszy się, że nie mówiło nimi np. Razem. Z tym można dyskutować. Ja jestem przeciwko PiS, ale nie jestem za PO, Grzegorzem Schetyną i Leszkiem Balcerowiczem. I nikt nie zmusi mnie, bym zmienił zdanie. Nie nalezę też do osób, które przy okazji protestów kierują swe siły nie przeciwko PiS, lecz przeciwko liberałom. Wspólny wróg powinien łączyć a nie dzielić!

Stanisław Obirek, były człowiek Kościoła katolickiego pyta retorycznie, dlaczego Kościół katolicki nie zabiera głosu przy okazji ostatnich wydarzeń? Nie dołączę się do tego chóru, bo zdanie hierarchów kościelnych mało mnie obchodzi, w zasadzie w ogóle. Tradycja nakazuje Kościołowi milczeć, tak było zawsze kiedy u władzy były partie bliskie ideowo hierarchom kościelnym i zapewniające mu słodkie życie i kolejne przywileje. PiS obdarowuje nie tylko Tadeusza Rydzyka i jego zaufanych emerytów w sutannach pokroju Stefanka i Dydycza, PiS rok w rok łoży z naszych pieniędzy więcej na fundusz Kościelny, wymiar sprawiedliwości kierowany jest niezwykle łaskawy kiedy widzi na sali sądowej sutannę, jest jeszcze jedna kwestia, najważniejsza. Kler wie, że w przypadku nieposłuszeństwa może spotkać ich los taki, jaki spotkał przed laty niedoszłego metropolitę warszawskiego. Ujawniono światu kwity z których wynikało, że Stanisław Wielgus nie ma tak kryształowej przeszłości, jak mówił. Teczki SB, które są dla pachołków PiS zgromadzonych w IPN bardziej święte niż Biblia, dziś mało kogo obchodzą, ale wierzy ktoś naiwnie, ze po upadku komuny zakończyła się inwigilacja, ze nie zbiera się materiałów obciążających m.in. kler katolicki? Hierarchowie doskonale zdają sobie sprawę, że PiS bez mrugnięcia okiem ujawniłby materiały niewygodne dla kleru i Kościoła katolickiego, gdyby ten przyznał rację opozycji. Idę o zakład, że boją się i tego, że PiS byłby w stanie zając się machlojami Komisji Majątkowej, tak zgrabnie zlikwidowanej przez Donalda Tuska.

Andrzej Duda kolejny raz okazał się tchórzem. Czmychnął z Warszawy, uciekł przed suwerenem bojąc się gniewu wyborców. Czy można się temu dziwić? Nie, on przecież przyznał, że nie ma zamiaru być prezydentem wszystkich Polaków. On woli być chłopcem na posyłki PiS-u, Kaczyńskiego, Macierewicza czy Ziobry. Ojczulek Rydzyk wybaczy mu wszystkie grzechy. Za sutą zapłatą.

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

niedziela, 16 lipca 2017

Kaczyński robi co chce

"Co się zaś tyczy Kaczyńskich, to, jak się zdaję, mają oni wraz z kilkoma kolegami z PC ambicję stanięcia na czele oligarchii polityczno-finansowej, która stale rządziłaby krajem" - mówił w roku 1990 Jerzy Urban. Prorocze słowa Urbana spowodowały, że po dziś dzień jest on znienawidzonym przez Kaczyńskiego i jego zaplecze człowiekiem. Dziś, po 27 latach widać jak na dłoni, że to Urban miał rację.

Kaczyński ma swoim ręku władzę ustawodawczą, wykonawczą, za moment będzie miał i sadowniczą. Dziś w Warszawie odbył się protest przeciwników majstrowania przez rząd przy sądach. Ludzi było sporo, trudno było jednak spodziewać się milionów nie tylko powodu sezonu urlopowego. Z kilku powodów, z których jeden jest najważniejszy: ogromna większość Polaków w dupie ma politykę, rząd, premier Szydło, Kaczyńskiego, totalną opozycję, Schetynę, Petru, Kukiza, Mikke i innych. W dupie ma też sądy, panów Rzeplińskiego, Zolla, Strzembosza czy Przyłębską. Wolno im, wolno mnie (bo zaliczam się do tej grupy) nie być za PiS ale i za niemrawą opozycją zdominowaną przez PO i Nowoczesną. Mam swoje marzenia i wiem, na kogo chcę i nie chcę głosować, ale wiem też jedno: atakowaniem i krytykowaniem opozycji na pewno nie wywalczymy przegranej PiS-u! Zacytuję pana Bogdana Misia, redaktora ze Studia Opinii: ‘Od dziś - Schetyna, Zandberg, Czarzasty, Nowacka, Petru, Tusk, Michnik i kto tam jeszcze wam do głowy przyjdzie to anioły. Rozmawiać na temat takich czy innych ich walorów będziemy później. Teraz jedno: PS - won. Sposobem,lub siłą. Dlatego wytwornemu panu doktorowi od czegoś tam z TVN24 powiem: bujaj się pan ze swoimi uwagami, że "nie mówi się kurwizja" i nie atakuje "tak brutalnie" Kaczora, bo to nieelegancko i "daje argument przeciwnikowi", Otóż mówi się i atakuje”.

My, przeciwnicy PiS, nie wiedzieć czemu bez przerwy usiłujemy stawiać na ludzi krystalicznie czystych. Jak naiwniacy jacyś. Tacy ludzie nie postawią się PiS ani dziś, ani wtedy, kiedy tej partii nie będzie już u władzy. Bądźmy odrobinę więcej wyrozumiali, patrzmy trochę przez palce na potknięcia ludzi z partii Razem i Inicjatywy Polskiej. Wyborcy PiS nie śmieli się z Misiewicza, nie śmieją się z Suskiego i są śmiertelnie poważni przy Kaczyńskim, który zachowuje się jak pajac. Nie wytykajmy błędów swoim, starajmy się podkreślać ich zalety, dostrzegać zalety zamiast wytykać wady.

Media publiczne są opanowane przez dziennikarzy wyszkolonych w żenującej szkole biznesmena Tadeusza Rydzyka. To widać, słychać i czuć. Składam wyrazy współczucia wszystkim znajomym, którzy z racji wykonywania zawodu muszą oglądać programy informacyjne w TVP. Proszę rzucić okiem na zrzut ekranu:

Kto ma zamiar łamać prawo? Nikt. Z opozycji. Robi to rząd. Jakich bojówkarzy posiada opozycja? Ani jednego. W przeciwieństwie do rządu. Kogo zaatakował Adam Michnik? Nikogo. Powiedział kilka słów, w tym jedno mocne, do pisowskiego gówniarza bawiącego się nieudolnie, za publiczne pieniądze, w dziennikarza TVP. Kiedy opozycja mówiła o puczu? Mam coraz większe podejrzenie, że absolwenci szkoły Rydzyka albo nie potrafią wyciągać najprostszych wniosków bo są głupi do potęgi n-tej, albo tytuły newsów podrzuca im sam niezawodny Kurski.

Do wyborów parlamentarnych jeszcze trochę czasu. Ale, ale! Kto powiedział, że one w ogóle się odbędą?

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 26 czerwca 2017

Raczkuje brunatne państwo wyznaniowe

Prof. Magdalen Środa wyraziła swoje zdumienie, nawet rozgoryczenie po zapoznaniu się z wynikami sondaży poparcia dla partii politycznych. PiS -41% poparcia, Kukiz- 12%. Zaangażowana politycznie feministka nie spodziewała się takiego wyniku, liczyła na coś zupełnie innego. Urodzona hurraoptymistka z pani profesor. Czyżby nie zdawała sobie sprawy, że przyszłych wyborców poddaje się obróbce w szkołach powszechnych, będących od lat szkołami katolickimi, pod rządami PiS już bez kamuflażu zmienianych w wyznaniowe?

 Pani profesor puściła nieco wodze fantazji w swoim mocnym wpisie: ” Właściwie rozumiem dlaczego komunizm w Polsce tak dobrze się trzymał: ludzie lubią autorytaryzm, lubią jak władza nimi zarządza byleby tylko gotówkę dawała. W PRLu gotówki co prawda było mało, ale polityka socjalna: wczasy, żłobki, przedszkola, a zwłaszcza system przywilejów dla posłusznych - imponujący! Po co komu demokracja, po co trójpodział władzy? Wielu i z cenzurą nie było źle, bo po co komu wolność słowa? Na kolację się nie zje. A do tego to poczucie narodowej dumy. W PRLu też nam mówiono na czym polega prawdziwy patriotyzm (zdjęcia Gierka w każdej klasie) i że wszelkie zło bierze się z knowań obcych. Życie było proste i poukładane jak cep. Po co komu Europa? Mamy swoich żołnierzy wyklętych i żadne inne ideały nie są nam potrzebne. Po co komu chrześcijaństwo? Mamy ojca Rydzyka. Poza tym Nasz kościół mówi jak jest i jak ma być a ma być po bożemu, z Kaczyńskim, Szydło i Szyszką w świetlaną przyszłość. Od tego kraju to się chyba i Bóg i rozum odwrócił...”

Z większością tez pani profesor nigdy się nie zgadzałem, nie zgadzam się i teraz, mam inny sposób patrzenia na świat i jego widzenia, nie tylko z tego powodu, że nie jestem profesorem. PiS ma tak wysokie poparcie, bo wdrożył socjalny, stricte lewicowy program 500+. Ludzie są z niego zadowoleni i nie ma co się im dziwić. Będą wściekli, gdy ktoś ten program zatrzyma. Na razie cięgi- nie tylko w sondażach- zbiera Nowoczesna nie kryjąca się nawet, że program dopłat na drugie i kolejne dziecko chciałaby zlikwidować. Po drugie: pokazuje swojemu elektoratowi (na inny nie zwraca uwagi), że usiłuje coś zrobić z poprzednim rządem za pomocą komisji śledczych, a nie kto inny, jak fanatycy PiS żądają głów Donalda Tuska i Ewy Kopacz. Trzy: partia rozdaje posady swoim zaufanym ludziom, z których większość to działacze BMW(bierni, mierni, ale wierni). Cztery: służby mundurowe doczekały się podwyżek, których odmawiali im poprzednicy. Pięć: rząd i ministrowie patrzą przez palce na wydarzenia takie, jak ostatnio w Radomiu, kiedy to członkowie katoprawicowej bojówki pobili członka Komitetu Obrony demokracji. I ten ostatni punkt jest głównym motorem polityki PiS i wysokiego poparcia dla partii.

Sympatycy rządu, przede wszystkim bojówkarze i wszelkiej maści zorganizowana chuliganeria wiedzą, że resort kierowany przez duet Błaszczak- Zieliński nie stanie im na drodze. Mówiąc wprost: przemoc prawdziwych Polaków wobec Polaków gorszego sortu będzie tolerowana, a nawet wskazana.  Róbta, co chceta! Bij lewaka, pedała, ciapatego, KOD-ziarzy i wszystkich, którzy nie są z PiS-em. A na taki rząd czekały masy ze stadionów piłkarskich, Młodzież Wszechpolska, ONR i całe to towarzystwo strojące się w obrońców patriotyzmu, polskości i moralności.

Platforma Obywatelska niech ma pretensje do siebie. Była osiem lat u władzy i nie zrobiła nic, by realizować zapisy Konstytucji olewanej przez obecny rząd. Wystarczyło zdelegalizować pewne organizacje podpierając się Ustawą Zasadniczą i problemów by nie było. Ale do podjęcia takich decyzji trzeba mieć jaja i być faktycznym liberałem. Nie takim konserwatystą kościółkowym jakimi są politycy Platformy.

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

P.S. Znikam na urlop szanowni Czytelnicy :) Sezon ogórkowy za pasem, poza tym... są naprade istotne, ważniejsze sprawy niż polityka polska :) 

 

środa, 21 czerwca 2017

Rząd gotów otoczyć opieką prawdziwych uchodżców?

Rząd wydaje się nieco mięknąć pod presją rysujących się na horyzoncie kar za odmowę przyjęcia uchodźców, ale jest to gra pozorów. PiS nie może sobie pozwolić by ulec presji brukselskim urzędnikom ku niezadowoleniu swojego elektoratu i nic w tym dziwnego. Do urn nie chodzą i nie oddają głosu na partię Kaczyńskiego panowie Schulz, Juncker czy Tusk, głosują za to przeciwnicy uchodźców i tych jest w naszym kraju zdecydowana większość.

W poniedziałek Jarosław Sellin przedstawił oficjalne stanowisko rządu w sprawie uchodźców. „Jeśli prawdziwy uchodźca pojawi się na granicy Polski, otrzyma opiekę”. Jest to interesująca koncepcja, ale niczego nie wyjaśnia i nic nie zmienia. Bo jaką opiekę PiS może zaoferować uchodźcy. Duszpasterską? Przytomnie na słowa posła Sellina (niegdyś dobrego dziennikarza, który niepotrzebnie poszedł w ślady świetnych przed laty Wiesława Walendziaka i Krzysztofa Skowrońskiego nim związali się z prawicą) zareagował poseł Platformy Obywatelskiej Cezary Tomczak :” Bardzo wiele mówi się o wartościach. Widzimy często polityków PiS- u, którzy klęczą na różnych mszach, czasem jest to Toruń, czasem jakieś inne miejsce, ale za tym nie idą wartości, które idą za chrześcijaństwem". Poseł Tomczak pomimo kilkunastu miesięcy rządów dojnej zmiany nie dostrzega, jak wygląda jej katolicyzm, który jest jednocześnie katolicyzmem jej elektoratu: zapić, zaliczyć coś na boku, wtłuc żonie, zrobić awanturę sąsiadowi, gonić ciapatego, lać geja, żyć z cwaniactwa, robić interesy z księdzem, w niedzielę do kościółka i na tacę. Tacy ludzie nienawidzą nie tylko uchodźcy, ale i mających inny światopogląd, sympatie polityczne czy wyznanie.

W jaki sposób Jarosław Sellin zamierza rozpoznać prawdziwego uchodźcę? Podsuwam odpowiedź: to mogą zrobić tylko prawdziwi Polacy, najlepiej z pułku rozśmieszania wroga, czyli z macierewiczowej Obrony Terytorialnej. Zuchy pana ministra, dowodzeni przez niedocenionego Misiewicza, powinni wziąć potencjalnego uchodźcę na spytki i wycisnąć z niego kilka podstawowych informacji. Czy gotów jest wyrzec się swej wiary, nawrócić się na katolicyzm, słuchać Radia Maryja i oglądać Telewizję Trwam, brać udział w miesięcznicach smoleńskich, zwalczać opozycję i brać udział w prowokacjach wymierzonych w braci uchodźców? Kluczowe powinno być pytanie, czy wierzy w zamach smoleński. Po udzieleniu odpowiedzi twierdzących delikwent zostałby otoczony opieką made In PiS. A jakby znał program PiS to otrzymałby fuchę w PZU czy gdzieś tam.

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

 

poniedziałek, 19 czerwca 2017

Nowa stara telewizja?

Rząd i środowiska z nim związane chętnie podpierają się postacią papieża Jana Pawła II, traktują go niczym oręż w walce politycznej. Benedykta XVI wspominają bardzo rzadko, natomiast o Franciszku mają jak najgorsze zdanie. Kiedy nadchodzi trwoga to do Boga.

Posłanka PiS Anna Sobecka napisała list do papieża Franciszka, w którym miesza pojęcia, manipuluje, mija się z prawdą i prosi o interwencję w sprawie rzekomo prześladowanego Tadeusza Rydzyka i jego mediów. „Ze smutkiem, niestety, informujemy Waszą Świątobliwość, że w naszej Ojczyźnie wolność katolickich mediów jest bardzo poważnie zagrożona. To zagrożenie wynika z działań »totalnej opozycji«, związanych z nią polityków oraz mediów liberalno-lewicowych. Posługując się kłamstwem i manipulacją, próbują zdyskredytować w oczach opinii publicznej dyrektora Radia Maryja o. dr. Tadeusza Rydzyka oraz dzieła ewangelizacyjne utworzone i działające z Jego inspiracji”, niemal łka posłanka. Łka ze śmiechu jak sądzę, bo niezła z tej pani Sobeckiej jajcara. Ciemny lud to kupi, jak zawsze. Wielka w tym zasługa wielebnego polityka i biznesmena w jednym, skromnego zakonnika z Torunia!

 Przyjrzyjmy się wolności w mediach. Ustawa o Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji w rozdziale 4 Art.21 o publicznej radiofonii i telewizji stanowi, iż do zadań publicznej radiofonii i telewizji, wynikających z realizacji misji, o której mowa w ust. 1, należy m.in.:
1) kierować się odpowiedzialnością za słowo i dbać o dobre imię publicznej radiofonii i telewizji;
 2) rzetelnie ukazywać całą różnorodność wydarzeń i zjawisk w kraju i za granicą;
 3) sprzyjać swobodnemu kształtowaniu się poglądów obywateli oraz formowaniu się opinii publicznej;
 4) umożliwiać obywatelom i ich organizacjom uczestniczenie w życiu publicznym poprzez prezentowanie zróżnicowanych poglądów i stanowisk oraz wykonywanie prawa do kontroli i krytyki społecznej;
 5) służyć rozwojowi kultury, nauki i oświaty, ze szczególnym uwzględnieniem polskiego dorobku intelektualnego i artystycznego.

Jak wygląda to wszystko w mediach publicznych, narodowych i katolickich- wiemy doskonale. Tego steku bredni, kłamstw i manipulacji nie da się słuchać i oglądać. Widocznie prezes Kurski i podlegli mu „niepokorni” dziennikarze poupychani w publicznej telewizji realizują inny nakaz wynikający z ustawy: respektują chrześcijański system wartości, za podstawę przyjmując uniwersalne zasady etyki. Jeśli tak jest, to robią to w jakiś specyficzny, niejasny dla mnie sposób.

Przyjrzyjmy się Radiu Maryja, w którego obronie na skargę do papieża poleciała Anna Sobecka. W 1993 roku prywatne medium redemptorysty uzyskało status nadawcy społecznego i po dziś dzień jest zwolnione z opłaty koncesyjnej. Musi jednak spełniać pewne obowiązki, które pan Tadeusz Rydzyk ma w nosie. Bo kto mu odbierze przywileje wynikające ze statusu nadawcy społecznego? O jego telewizji nie wspomnę, szkoda czasu. Sam zakonnik oznajmił natomiast, że mimo jest ta dobra
zmiana w Polsce, to jego media ze spółek Skarbu Państwa mają mniej niż kot napłakał, a TVN dostaje i inni. Jak to rozumieć- pyta retorycznie biznesmen w sutannie. Ano tak, ojczulku, że programów polityczno- religijnych o tak mizernej treści mało kto chce słuchać a jeszcze mniej chce w nie inwestować publiczne pieniądze. Ot, cała tajemnica wiary! Może niech reklamuje się w toruńskich mediach spółka "Srebrna" i inne podmioty związane z PiS?

Całe to zamieszanie nie jest przypadkowe, wszystko jest zaplanowane i zaczyna nabierać logicznego kształtu. Prezes Jacek Kurski ogłosił, że Telewizja Polska pracuje nad mnóstwem seriali biograficznych. Będą kosztowały krocie i nie jest pewne, że zainteresują widza. Mogą okazać się klapą, ale o to właśnie chodzi. Kurski nie jest głupim facetem, to cwany gość, tylko realizuje pewien plan: ma doprowadzić do upadku Telewizję Publiczną, zadłużyć ją i skazać na niebyt i zapomnienie. Patrząc na gorączkowe prace Rady Mediów Narodowych zmierzające do narzucenia Polakom przymusowego abonamentu RTV w coraz to innej postaci wzbiera we mnie coraz większe podejrzenie: zniszczą TVP i będą chcieli zmusić Polaków do płacenia abonamentu na media Rydzyka! Fantazjuję? Obym się mylił…

Na koniec rzut oka na program prześladowanych w ocenie posłanki Sobeckiej katolickich mediów: 9:00- Ziarno, program redakcji katolickiej dla młodzieży
10:35- Biblia. Serial historyczny
11:45- Między ziemią a niebem. Magazyn
12:00- Anioł Pański

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

piątek, 16 czerwca 2017

Sławojek Głódź znowu nadaje

Katolickie święta mają tą zaletę, że można popatrzeć i posłuchać zabiedzonych, ciemiężonych przez poprzednie władze hierarchów katolickich. Te nerwowe ruchy, histeryczna mowa, oczy rozbiegane na boki, szczupłe, wyprostowane sylwetki. No jasne! Pewnie, że żartuję. Rzućcie okiem na tych tłuściochów i oceńcie sami.

Sławoj Leszek Głódź zapragnął zmazać hańbę, jaką obłożył się Gdańsk po udziale prezydenta Pawła Adamowicza w Marszu Równości, usiłował zatem zrobić show w Boże Ciało. Chcieć a móc to dwie różne rzeczy, było słabe przemówienie godne raczej nie arcybiskupa, lecz klechy z Bobrówki, w którym roiło się od kłamstw i manipulacji.

 „Kiedy z woli wyborców u steru stanęło ugrupowanie, którego członkowie w przytłaczającej większości są katolikami, są ci, którzy zabraniają ludziom wolnym, premierowi, prezydentowi, ministrom publicznie wyznawać wiarę” 

Wie pan, jacy to katolicy ich wybrali i jakimi katolikami są rządzący? Ta polska wiara, ten katolicyzm jest płytki i na pokaz, w rzeczywistości jest zakłamany do szpiku kości. Cwaniactwo, kombinatorstwo, zdrada współmałżonka, złodziejstwo, oszukiwanie wyborców i Polaków. Pójdzie się do znajomego proboszcza, rzuci na tacę i kartoteka czysta, do następnego razu! To jest kwintesencja dobrej zmiany! ‘

"Trzeba nam stawać wobec sytuacji zagrożeń, które wyrażają papieskie słowa sprzed dwóch dekad: 'brońcie krzyża, brońcie wartości, z których wyrastacie” 

Urodziłem się ateistą, osobą bezwyznaniową i niereligijną, jak każdy zresztą Polak. Urodziłem się za nieboszczki komuny, kiedy padła byłem nastolatkiem. Rodzice wychowali mnie w duchu uczciwości, szacunku dla sprawiedliwości, rodziny i najbliższych, z dala od kłamstwa, złodziejstwa i innych zachowań typowych dla katolików na pokaz. Krzyż nie ma z tym nic wspólnego!

„Bo wciąż trzeba bronić krzyża, reagować, gdy Bóg jest obrażany, kiedy Kościół jest szkalowany i poniżany, kiedy wyszydzane są przykazania Boże i zasady etyki katolickiej, nauczanie Kościoła o życiu, o rodzinie”

 Bóg nic nie mówi, że jest obrażany, nie daje znaków, że tak się dzieje. Gdzie i kiedy jest ten Kościół szkalowany? Za mało jest tuczony publicznym pieniądzem pod dobra zmianą? Wrzucanie do jednego wora Boga, głupich hierarchów kumplujących się z Rydzykiem i przykazań bożych jest wielkim nieporozumieniem. Nawet nie zadają sobie pytania, jakie pojęcie o życiu i rodzinie mają panowie pokroju Oko, Kneblewskiego czy innych asów. Przed kim, u licha, zamierzasz bronić tego krzyża, Głódź? Przed Kwachem, z którym chlałeś wódę kiedy byłeś szefem Ordynariatu Polowego, przez klęczącym Dudą czy wójtową o piskliwym głosie?

„Demon postępu i nowoczesności czyni wielkie spustoszenie, chociażby w zachodniej Europie. Znikają krzyże z budynków publicznych, w coraz większej cenie jest chrystofobia, ta swoista alergia na chrześcijan i wiarę, etos, kulturę, obyczaj"

Postęp to demon? To wyprowadź się z pałacu do ziemianki, rozdaj ubogim nieruchomości, pieniądze i zrzeknij się niesłusznej, wojskowej emerytury, Głódź! Krzyże może znikają, ale dlaczego się tam pojawiły, po co? Chrystofobii nie zauważam, bo krytyka przygłupów w sutannach i ich sług- jeszcze głupszych od klechów- nie ma nic wspólnego z krytyką Chrystusa. Powiem więcej: wy z Chrystusem nie macie nic wspólnego!

 „W muzeum historii Polski osobliwa narracja o wojennych dziejach Polski. Zabrakło w niej informacji o martyrologii Kościoła, o męczeńskiej śmierci św. Maksymiliana Marii Kolbego, zdawkowo ukazana jest postać rtm. Witolda Pileckiego" 

Historia Polski nie jest historią Kościoła, to muzeum historii Polski. Niech pan Głodź wybuli z kieszeni środki na budowę muzeum kościelnego, skoro mu doskwiera jego brak.

„Liczne objawy moralnej atrofii, kpiny z tragedii smoleńskiej, z traumy rodzin, znów rozbudzonych po bulwersujących ekshumacjach" 

Pijaku w sutannie! Kieruj swe wyliczanki w stronę Kaczyńskiego śmiejącego się 10 maja, skandującego swoje własne imię, do zakłamanego Macierewicza i jego „podkomisji”, zwykłej zbieraniny dyletantów!

Marnuje się chłopina w tym Gdańsku, marnuje! Może Antek Macierewicz zrobi go szefem Ordynariatu Polowego Wojsk Obrony Terytorialnej?

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

środa, 14 czerwca 2017

Macierewicza zabawa w wojsko

Nie sądziłem, że cokolwiek mnie zaskoczy pod rządami „dobrej zmiany”. Było już chyba wszystko: nocne rajdy Beaty Szydło na Nowogrodzką i Andrzeja Dudy na Żoliborz po wytyczne do naczelnika, Misiewicze, BMW(bierni, mierni, ale wierni), skok na państwowe spółki, dewastacja Puszczy Białowieskiej, coraz większe brednie i kłamstwa przywódców sekty smoleńskiej, zamach na władzę sądowniczą, upadek Telewizji Polskiej. Można wymieniać tak bez końca, PiS posiada niesłychane zdolności dewastacyjne: czego się tylko nie dotknie, zmienia się w g…

PiS stara się jak może, z pewnym zdumieniem zapoznałem się z informacją, że w Wojskach Obrony Terytorialnej pracować będzie 70 kapelanów. Pracować, nie służyć! Pod dobrą zmianą kapelani pracują, służyć to mogły pospolite szweje za czasów zasadniczej służby wojskowej. Powtarza się stara historia: kapelanów wskaże Ordynariat Polowy pozostający poza kontrolą MON i Macierewicza, ale wyszkolą za pieniądze podatników instytucje wojskowe. Nie lepiej od razu wyszkolić tych fachowców w szkole Tadeusza Rydzyka?

W listopadzie ubiegłego roku Macierewicz awansował na pierwszy stopień oficerski ponad 130
księży tylko za to, że za czasów PRL musieli odbyć przeszkolenie wojskowe. Bo wróciła sprawiedliwość i prawda, a służba tych jakże potrzebnych dziś PiS specjalistów była niezwykle wielką, jak podkreślił Macierewicz. Kabaret pod Antonim, tak winno nazywać się następne miejsce pracy obecnego szefa MON. Rzecznik prasowy Ordynariatu Polowego WP ks. płk Zbigniew Kępa (rzecznikiem nie może być duchowny w stopniu kaprala lub sierżanta?) oznajmił, że podstawowym obowiązkiem przyszłych kapelanów będzie zapewnienie posługi duszpasterskiej żołnierzom WOT, organizowanie uroczystości religijnych i religijno-patriotycznych, formacja etyczna i patriotyczna żołnierzy, pomoc w sprawach religijnych dotyczących służby i życia rodzinnego oraz osobistego. Co ma religia do patriotyzmu, jakie pojęcie o życiu rodzinnym ma bezdzietny ksiądz?

Jak będzie wyglądało szkolenie kapelanów, w jaki sposób uzyskają pierwszy stopień oficerski? W trymiga! Po przedstawieniu kandydatów biskupowi polowemu przez metropolitę krakowskiego i weryfikacji przez Wojskowe Komendy Uzupełnień duchowni zostaną skierowani do odbycia kursu oficerskiego. Kursy będą odbywały się w jednym miesiącu, w sierpniu, w latach 2018-2020. A potem wiadomo: pensja ok.. 4 tys. na rękę, państwowy wikt i opierunek, mieszkanko służbowe, w przyszłości wojskowa emerytura.

 Bóg zapłacz! Czy zapłać…

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

poniedziałek, 12 czerwca 2017

Priorytet dojnej zmiany: całkowity zakaz aborcji

Pod rządami dojnej zmiany biskupi katoliccy nie tworzą nawet pozorów apolityczności. Wynik wyborów parlamentarnych dający samodzielną władzę PiS przyjęli za zadowoleniem, nie krytykują władzy jak miało to miejsce za rządów koalicji PO- PSL. Mówienie jest srebrem, ale milczenie złotem, a rząd jest bardzo hojny w rozdawnictwie publicznego pieniądza i wiedział, jak kupić sobie przychylność nie tylko Tadeusza Rydzyka.

Jesienią pod obrady Sejmu ma wrócić temat aborcji. Już nie zaostrzenia i tak restrykcyjnych przepisów (na Podkarpaciu presja lekarzy związanych z PiS i Kościołem katolickim spowodowała, że nie wykonuje się tam legalnych zabiegów usunięcia ciąży), ma to być załatwienie ostateczne sprawy. Mówiąc wprost: przerywanie ciąży w Polsce ma być całkowicie zakazane.

Biskupi polecają modlitwie inicjatywę ''Zatrzymaj aborcję'' i popierają zbieranie podpisów pod społecznym projektem ustawy, pod którą podpisy zbiera fundacja Kai Godek „Życie i Rodzina”. Zebranie 100 tysięcy podpisów nie jest w Polsce problemem, można spodziewać się, że już po wakacjach prace w Sejmie ruszą pełną parą. Biskupi są za, prezes Kaczyński jest za, posłowie PiS muszą być za, radykałowie z innych partii również będą za.

Ubiegłej jesieni dyskutowano o projekcie radykałów z Ordo Iuris. Prócz całkowitego zakazu usuwania ciąży fanatycy religijni postulowali wprowadzenie kar więzienia dla lekarzy i kobiet. Nie lepiej pod mur i rozstrzelać szanowni państwo? Czy ktoś musza was do aborcji, czy naprawdę wydaje się wam, że w Polsce dokonuje się skrobanek na potęgę? Obserwuję w Polsce ciekawe zjawisko: kiedy w Sejmie trzecią siłą był ruch Palikota i składał projekty ustawy liberalizującej ustawę aborcyjną to ludzie z prawicy krzyczeli, że to jest temat zastępczy, że są ważniejsze sprawy. Minęło trochę czasu i proszę jaka zmiana frontu! Zamiast wyboru- przymus religijny i polityczny.

Kobietom w Polsce odmawia się badań prenatalnych, tymczasem medycyna tak się rozwinęła, że płód można leczyć w łonie matki, najpierw jednak takie badanie lekarz musi przeprowadzić, zamiast pleść bzdury, że kobieta szuka pretekstu do dokonania aborcji. Zgwałconym kobietom odmawia się dokonania aborcji, choć wedle zapisów ustawy mają do tego prawo, jednak w starciu z głupkowatym lekarzem zasłaniającym się klauzulą sumienia panie nie mają szans. Lekarz odmówiłby zabiegu Polsce zgwałconej przez uchodźcę o ciemnej karnacji skóry?

To, że pani Godek jest matką dziecka z zespołem Downa nie oznacza, że każda kobieta musi posiadać niepełnosprawne potomstwo, że musi urodzić, choćby po narodzinach mały człowieczek miał pożyć dzień, tydzień, czy rok. Casus profesora Chazana… Zostać matką dziecka, które do końca życia- nieraz bardzo krótkiego życia- nie będzie funkcjonowało samodzielnie, męcząc się, lub nie będąc świadome swego istnienia, to nie jest marzenie wszystkich polskich kobiet. Tym, które chcą dźwigać taki krzyż, nikt prawa wyboru nie zakazuje.

 Aborcja to ostateczność. Wszyscy, tak dziś pochyleni nad „nienarodzonymi dziećmi”, trzęsący się nad damskimi brzuchami przestają się nimi zajmować, gdy kobieta urodzi. Wtedy i politycy i wspierający ich biskupi umywają ręce.

P.S. A propos ostatnich wydarzeń na Krakowskim Przedmieściu. Kiedy w sierpniu 2010 roku Dominik Taras za pośrednictwem internetu skrzyknął tłumy przeciwników rodzącej się sekty smoleńskiej i zgromadził ich pod Pałacem Prezydenckim- wieszano na nim psy, demonstrantów obrzucano błotem i wymyślano pod ich adresem przeróżne kłamstwa. Na fali protestów powstał Ruch Poparcia Palikota, który od początku istnienia nie cieszył się sympatią mediów, opozycji PiS i polityków PO. Dawni opozycjoniści mieli o RPP jak najgorsze zdanie. Minęło 7 lat i...

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)