Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nowoczesne państwo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nowoczesne państwo. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 29 września 2014

Nowoczesna Polska nie dla Twojego Ruchu

18 kwietnia 2011 roku napisałem tekst „Miałeś chamie złoty róg”, przyjęty z mieszanymi uczuciami przez czytelników blogosfery „Newsweeka”, gdzie wówczas pisałem. Wyraziłem swoje zaniepokojenie coraz większymi rysami, jakie zaczęły się pojawiać na wizerunku Ruchu Poparcia Palikota. Jesienne wybory wprawiły sympatyków, działaczy i przewodniczącego w euforię, wprawiając w osłupienie klerykalną sitwę nieprzygotowaną na znakomity wynik RPP: trzecia siła w Sejmie! Zamiast kuć żelazo, póki gorące, Palikot spoczął na laurach, przeciwko niemu wytworzyła się klerykalno- katooszołomska- eseldowska koalicja, wspierana przez usłużnych PiSmaków. Zamiast skupiać się na realizacji postulatów świeckiego państwa, Palikot dał się wciągnąć w jałowe dyskusje, polemiki i dyrdymały o przysłowiowej dupie Maryni.

To koniec Palikota, Palikot się skończył, Twój Ruch skończy na śmietniku historii. Nie jest miło Palikotowi czytać takie tytuły, nie są one miłe dla oka posłów partii, działaczy jak i wyborców, których została garstka. Co spowodowało spadek notowań TR, dlaczego z 42 posłów zrobiło się ledwie 15? Wszystkowiedzący krytycy Palikota znają odpowiedzi na wszystkie pytania, nie bez dozy złośliwości obrzucając go dziś niewybrednymi epitetami. Byli już posłowie, którzy przed paroma dniami opuścili partię, są powściągliwi, zadowolili się kilkoma zdaniami wyjaśnienia. Nikt do nikogo nie ma żalu, rozstali się w zgodzie. Dobrze, ze nie w szorstkiej przyjaźni… Co ciekawe: media, ignorujące przez lata RP, posłów partii, milczące na temat świetnego programu, dziś pochylają się nad Januszem Palikotem. On popełnił kilka poważnych błędów, przede wszystkim chciał być i szefem, i rzecznikiem, i jedynym podejmującym decyzję w partii, a tak się nie da. Pełni zapału wyborcy, w tym piszący te słowa, uwierzyli w postulaty świeckiego państwa, uwierzyli, że zniknie krzyż z Sejmu i... nic z tego nie wyszło. Nabrali się na puste, antyklerykalne hasła? Może tak, a może nie. Niejednokrotnie pisałem do Palikota, że ludzie są zniecierpliwieni, że skoro nie ma odważnego, gotowego zdjąć krzyż z sejmowej ściany, to niech tam zawisną symbole innych religii. Powie ktoś, że to nic nie zmieniłoby? Śmiem twierdzić, że zmieniłoby wiele. Ale dziś można tylko sobie gdybać. Rozczarowała mnie nie zachowawcza, ale bojaźliwa nawet postawa posłów RP: straciłby ktoś z nich, czy zyskał, gdyby zdjął krzyż zawieszony nocą przez podpitych posłów AWS? Po wyborach okazało się, że antyklerykałów w Sejmie z ramienia RP jest garstka, że można ich policzyć na palcach jednej ręki. Szczytem… (proszę wpisać odpowiednie słowo) była akcja apostazji wspierana przez posła Kabacińskiego, a jak przyszło co do czego, pan poseł wziął ślub kościelny. Jego prawo. Błędem były też umizgi do Aleksandra Kwaśniewskiego i jego dawnych ludzi. Co chciał z nimi ugrać Palikot? A już porażką było publiczne stwierdzenie Andrzeja Rozenka, że prywatnej telewizji Trwam należy się miejsce na cyfrowym multipleksie, tymczasem Stefan Niesiołowski wykazał się odwagą i szczerością nazywając media Rydzyka pseudokatolickimi!

Od obietnic do ich spełnienia jest dłuuuga droga. Kiedy powiedziało się A, trzeba powiedzieć i B. Tymczasem Janusz Palikot oświadczył, że posłowie, którzy opuścili partię, nie zgadzali się z jego postulatami świeckiego państwa, wolą walkę z kościołem. Zabawne, ale ja nie widzę żadnej walki! Posłowie Penkalski, Dębski, Kotliński i inni nie biegają po ulicach i nie rozpędzają procesji, nie wybijają szyb w pałacach biskupich, nie podpalają kościołów i nie stosują przemocy wobec katolików. W jaki sposób wyobraża sobie przewodniczący świeckie państwo, czyżby prawda okazała się plotka, że zaczął układać się z biskupami? Kto to wie... Przed laty sugerowano, że pomysł założenia RPP narodził się podczas dyskusji Donalda Tuska i Janusza Palikota w gabinecie tego pierwszego. Ile w tym prawdy a ile kłamstwa? Prawdą jest natomiast, że Palikot w pewnym momencie sam już chyba nie wiedział, czego chce: zamiast sojuszu z SLD i Leszkiem Millerem i z nimi się skłócił. Mało miał wrogów w Sejmie?

Janusz Palikot miał trudne zadanie, nie podołał mu przede wszystkim z tego powodu, że wyborcy RP to był bardzo wymagający elektorat. Nie miał tego komfortu co choćby Jarosław Kaczyński, który zagospodarował m.in. najgłupszych wyborców. On, w przeciwieństwie do Palikota, nie musi się zbytnio wysilać.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

środa, 25 stycznia 2012

Sejm bez palikotowców byłby ubogi



Drzemkę w podróży poprzedzam rozmyślaniem o wszystkim i o niczym, zazwyczaj przesuwają mi się przed oczami obrazy z kobietami, które miały okazję zetknąć się z moją skromną osobą, fakty, ludzie zdarzenia sprzed lat. Spoglądając przez okno na przesuwające się plenery, czasem przypomina mi się Sala Kongresowa, w której odbyło się pierwsze spotkanie sympatyków Janusza Palikota. To był początek pomarańczowego Ruchu Poparcia Palikota. Należałem do jednych z pierwszych, którzy zamieścili w sieci wrażenia po spotkaniu (Kongres Palikota- Nowoczesna Polska po raz pierwszy). Sporo wody upłynęło w Wiśle od tamtego czasu, powstała partia Ruch Palikota, do Sejmu weszło 40 posłów, mimo że w sondażach „niezależne” media w ogóle RP nie dostrzegały. Naiwne te Waltery, Solorze i inni sądząc, że ciemny lud kieruje się tym, co powie „ekspert” w telewizji. W następnych wyborach RP otrzyma 20-25% głosów wyborców. I nie są to mrzonki.


Od jakiegoś już czasu trwa cichy sojusz PiS, solidarnej Polski i PO, by dokopać Palikotowi. Mizernie to wychodzi, bo posłowie RP na nieżyt języka nie cierpią i nie wdają się w jałowe, idiotyczne pyskówki, w których celują inni posłowie. Donald Tusk nie docenił przeciwnika. Sądził, że odejście Palikota z PO będzie polityczną śmiercią człowieka z Biłgoraja. A tu taka niespodzianka! 10% w pierwszych wyborach, w jakich RP wziął udział, zaskoczyło tuskowych. Janusz Palikot za czasów posłowania w Platformie był młotem na PiS i Jarosława Kaczyńskiego. Wolny elektron, miał przyzwolenie na ostrą, bolesną krytykę szefa PiS. Nie robił tego pod publiczkę, jak Stefan Niesiołowski, który głownie bredzi, lecz celnie punktował wypowiedzi Kaczora. Palikot nadal wali w Kaczyńskiego, ale zajmuje mu to mniej czasu, niż dawniej. Ma dziś na głowie partię, postuluje o zmiany w polskim prawie, na stronie Ruchu zamieszczono projekty ustaw. Kaczyńskim zajmują się blogerzy. Wyborcy widzą, że ani PO, ani PiS, Polski na prostą nie wyciągnie, granie Smoleńskiem nas nie uzdrowi, nie spowoduje wzrostu płac, nadwyżek budżetowych. Szarpaniną niech zajmuje się Jerzy Miller, Antoni Macierewicz, Jarosław Kaczyński i kler katolicki. Wy nie jesteście przyszłością, miejsce wasze jest w muzeum, jako egzotyczne eksponaty niszczące Polskę i wszystko wokół siebie.


Kilka dni temu Palikot zakpił sobie z naiwnych, obiecując zapalenie skręta w Sejmie. Pierwszy terrorysta Polski! Zawył z rozpaczy premier, po czym nakazał marszałkowi Sejmu, Ewie Kopacz, postawić na nogi Prokuraturę, Policję, Straż Marszałkowską i cholera wie, kogo jeszcze! Wiem tyle, że funkcjonariusze Straży otrzymali od Kopacz polecenie, by nie cackali się. Poseł, nie poseł, szef trzeciej siły w Parlamencie- ująć, wyprowadzić do policyjnej „suki”, czekać na awanse, nagrody, podwyżki i wdzięczność komendanta Straży, p. Kurasa, byłego oficera GROM, który jak piesek chodził przez jakiś czas za posłami RP. Bronił krzyża, by go przypadkiem ręka posła Ruchu, prowadzona przez złego nie zdjęła go ze ściany sejmowej! Rozczarowanie, jakie zapanowało po odpaleniu jedynie kadzidełka, wywołało u mnie uśmiech politowania. Jak sępy zleciały się pismacy i reporterzy w nadziei, że uda im się uwiecznić, jak poseł łamie prawo w polskim Sejmie! Co wyciągnęli z tej lekcji? Nic! Tego nie uczą na katolickich uczelniach, nie uczy kapelan redakcyjny, nie mówi o tym ksiądz z ambony! Jest przyzwolenie na palenie skrętów, na handel nimi, w stolicy roi się od dilerów. Palić możesz, ale nie afiszuj się z tym. Możesz być innej orientacji seksualnej, ale nie obnoś się z tym. Możesz być ateistą i antyklerykałem, ale siedź cicho! Tak to wygląda. Nie wiem, czy znalazł się choć jeden głos rozsądny, który zapytał zgromadzonych, czy wiedzą, co czynią zebrani? Zupełnie jak wizyta diwy porno, którą Piotr Gadzinowski przed laty zaprosił do Sejmu! Nie dostrzegli przekazu Janusza: na ulicach roi się od handlarzy i nikt z tym nic nie robi, a na jednego w Sejmie mobilizuje się siły, jak na zamachowca! Co mnie rozbawiło? Późniejsze reakcje. Większości blogerów, rozczarowanej prasy, bełkocących posłów którzy zielska nie palą, ale i bez tego zachowują się dziwnie. Czytam „Angorę”, jedno z pism które lubię, a tam żale internautów! Oszukał ich Palikot, nie było show! Sami krzyczeli, że palikotowe postulaty i pomysły nie mają sensu, są nieistotne i nie zajmują nikogo, po czym medlą to przez tydzień! To jak to jest, są to istotne tematy, czy nie? Jeden z drugim przypomina, że Palikot na konferencjach prasowych pokazał się a to z wibratorem, a to ze świńskim ryjem. Ale co na nich mówił, co przekazywał, już nie są w stanie wydusić z siebie.


Na stronie projekty ustaw Ruchu Palikota chętni mogą zapoznać się z projektami ustaw autorstwa Ruchu. Jeśli macie lepsze pomysły, panowie z prawicy, to dlaczego nie wprowadziliście ich w życie? Gdzie są te pełne ustaw szuflady? Potraficie jedynie, za plecami społeczeństwa, dbać o kościelne interesy, głosować nad ACTA, szkodzić Polsce? Jakie projekty zamierza przedstawić PO czy PiS? Dalsze kadzenie Kościołowi, większe przywileje dla kleru, wmawianie potrzeby zaciskania pasa przy jednoczesnym trwonieniu publicznego grosza? Jakaś „gwiazda” mediów, nazwiska sobie nie przypomnę, bo nie w moim guście i za chuda w biuście, bredziła pogardliwie, ze postulaty Ruchu Palikota to marzenie ściętej głowy. Widać szkołę, niekoniecznie dobrą, Kościoła katolickiego, którego jeden z hierarchów oznajmił, że postulat RP o zniesieniu obrazy uczuć religijnych jest niecywilizowany. Śmiać się jedynie z pana biskupa! Dochodzimy do sedna sprawy: w Polsce, wg kolesiostwa kościelno- medialno- rządowego jest wszystko znakomite, piękne i wspaniałe, nie ma potrzeby niczego zmieniać. To wypracowany kompromis! Żaden tam Palikot niech nie śmie żądać zmian, pilnować przestrzegania Konstytucji i otwierać oczy Polakom! Palikota i jego pomysłów boją się kaczyści, boi się Tusk, boi się kler, boi się klerykalni eksprezydenci Wałęsa i Kwaśniewski. Bo posłowie Ruchu walą z mównicy sejmowej bez ogródek, poruszają tematy i sprawy,które przez lata były tabu. Nie udało się wmówić społeczeństwu, że Ruch Palikota to sympatycy Grzegorza Piotrowskiego,nie wmówiono, że domniemany zabójca ks. Popiełuszki pracuje w tygodniku "Fakty i Mity", nie udała się nagonka na posła Romana Kotlińskiego, nie postraszono Wojtkiem Penkalskim (pozdrawiam, dobra robota w Braniewie!), że RP to nie lewica, co próbował udowadniać skompromitowany aparatczyk Leszek Miller, nie oczerniły Palikota ujadania jego byłych współpracowników, społeczeństwo nie wystraszyło się Roberta Biedronia i Anny Grodzkiej. Coraz mniejszy posłuch ma kler, PO kłaniające się hierarchom w pas nie jest przeciwwagą dla PiS, bo partie te mówią podobnym głosem. Klerykalnym, obłudnym i jałowym.




Na prośbę