Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 365 dni rządu. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 365 dni rządu. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 listopada 2016

365 dni wójt Szydło

Zaczynałem się niepokoić o wójt Beatę Szydło. Kobiecina gdzieś zniknęła, jakby zapadła się pod ziemię. Na obchodach 11 listopada brylowali pajace w mundurach zwracający się do Jarosława Kaczyńskiego per „panie naczelniku” i panowie w sutannach pracujący na rzecz obcego państwa, Watykanu.

Szydło nareszcie dała głos, stało się to przy okazji zachwalania przez nią samej siebie, rządu i ministrów. Widać „naczelnik” Kaczyński pozwolił babinie się wygadać. Szydło wprost piała z zachwytu nad swoim rządem skleconym przez Kaczyńskiego. Oznajmiła, że zrealizowała swoje zobowiązania. Kłamczuszka z Brzeszcz zapomniała chyba o pewnych ważnych kwestiach, przede wszystkim o podwyższeniu kwoty wolnej od podatku. Na początku listopada nieoceniony w pleceniu głupot Marek Suski stwierdził, że obietnic wyborczych nie spełnia się natychmiast, na to potrzeba czasu by naprawić to, co popsuli poprzednicy. Czyżby kwota wolna od podatku miała być podwyższona w 2030 na przykład? Kto najgłośniej krzyczał, kiedy Jacek Rostowski podwyższał podatek VAT do 23%?

Rodzina, rozwój, bezpieczeństwo, to są wg wójt Szydło trzy filary rządu by Polska mogła się szybko rozwijać. Dlaczego zatem dba się wyłącznie o rodzinę Radia Maryja i finanse jej ojczulka z Torunia, dlaczego rozwój polega na obsadzaniu stanowisk gdzie tylko się da Misiewiczami i cofaniem Polski do czasów średniowiecza, dlaczego rzekome bezpieczeństwo zależy od nie mającego pojęcia o armii i bezpieczeństwie Antoniego Macierewicza, jego „oficerów” w sutannach dopiero co awansowanych do stopnia podporucznika i wojskowych na wyścigi biegających jak nie na Jasną Górę to na imprezy organizowane przez MON dla ojczulka Rydzyka? Tego już wójt Szydło nie wyjaśniła. Cała masa „niepokornych” dziennikarzy poupychanych teraz w mediach „narodowych” nie ośmieliła się nawet zadać trudnych pytań pani Szydło.

PiS w trakcie kampanii wyborczej nie obiecywał Misiewiczów cichaczem upychanych gdzie tylko się da. Z relacją programu „Sitwa na swoim” wójt Szydło i jej „naczelnik” nie miała najmniejszego problemu. Podobnie jak z zadłużeniem Polski w rok o sumę ok. 100 miliardów złotych. Beneficjenci programu 500+ są zadowoleni, ale jak zabraknie pieniędzy na świadczenia, poparcie dla rządu spadnie błyskawicznie, a wtedy przyjdzie czas na program "Koryto minus"

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)