środa, 30 grudnia 2015

PiS nie chce zwiększyć kwoty wolnej od podatku

Legł w gruzach obraz PiS jako partii socjalnej, naiwni powinni jak najszybciej pozbyć się złudzeń bo od partii rządzącej nie dostaną NIC! Pięćset złotych na drugie i kolejne dziecko? Może będzie, ale kiedy to nie wie nikt, włącznie z posłem Kaczyńskim. A jeśli będzie to i tak nie dla wszystkich.

500 złotych; tyle flaszek przejdzie wam obok nosa, głupi wyborcy, którzy daliście się nabrać w kampanii wyborczej! Inny rzekomo kluczowy projekt dla PiS również nie ma szans na realizację: nie ma mowy o podwyżce kwoty wolnej od podatku w przyszłym roku. Takie jest stanowisko Ministerstwa Finansów. A w 2017, 2018? Tak daleko tęgie mózgi polityków PiS nie sięgają, zresztą po co psuć sobie i wyborcom nastrój przed Nowym Rokiem? Niech wierzą, w końcu wiara czyni cuda!

Resort finansów zasłania się oczywiście brakiem pieniędzy. Gdzie są te szuflady pełne ustaw pani Szydło? Poszły na śmietnik po wymianie mebli w gabinetach, zapomniano o nich? Okazuje się, że ślimaczą się prace nad lepszą ściągalnością podatku VAT, w zasadzie to nie ma pomysłu na poprawę sytuacji, nikt nie wie jak miałyby wyglądać podatki od supermarketów, od banków. Entliczek, Pentliczek!

Rząd idzie śladem poprzedniej koalicji rządzącej, która odrzuciła projekt zwiększający kwotę wolną od podatku z 3091 do 6503 złotych. Polski na to nie stać, powtarzają wyświechtane slogany politycy zapominając, że stać nas jednocześnie na pozbywanie się majątku narodowego w ramach „prywatyzacji” na której państwo tylko traci, stać nas na hojne obdarowywanie kościoła katolickiego, stać nas w sumie na wszystko, ale nie na dobrobyt obywateli, zwłaszcza o dobro tych najuboższych. Im naobiecuje się znowu po ileś tam na drugie, piąte dziesiąte dziecko. Obiecywać można zawsze!

Wszystko przez ten Trybunał Konstytucyjny: uznał on, że kwota wolna od podatku jest stanowczo za niska. Kolejny rząd nie kwapi się do jej podniesienia, za to chętnie wyda pieniądze na organizację ŚDM, na inwestycje kościoła katolickiego, wspomoże biznesy Rydzyka. Bo kogo obchodzi w PiS, że państwo nie powinno przechodzić obojętnie obok obywatela żyjącego w nędzy? Politycy PiS mówią to, co chcą usłyszeć najbiedniejsi i ci trochę lepiej uposażeni, ale robią to, czego oczekuje od nich finansjera i ci najbogatsi.

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 28 grudnia 2015

Romek listy pisze

Roman Giertych napisał list do konserwatystów. Nie jestem konserwatystą bo nie mam zamiaru umacniać religii a la radiomaryjny, sekciarski katolicyzm, nie dla mnie pseudoautorytety wciskane Polakom na siłę i w nosie mam mityczne „tradycyjne wartości” o których opowiadają ludzie pokroju Giertycha i przede wszystkim nie po drodze mi z sympatykami Dmowskiego. Giertych opublikował list na swoim profilu na popularnym portalu społecznościowym, jest on ogólnodostępny, dlatego też i ja zapoznałem się z jego korespondencją.

Moje wnioski? Kilka pytań: dlaczego ten list trafił do społeczeństwa nie w 2007 roku, lecz dopiero w 2015, dlaczego nie ma tam ani słowa krytyki pod adresem Tadeusza Rydzyka, biskupów i wszystkich sutannowych sojuszników PiS? Były wicepremier w rządzie Kaczyńskiego zdobył się na kilka ogólników bez wskazywania nazwisk. To stanowczo za mało! No ale taki widać jest konserwatysta: mówi o skutkach nie dostrzegając przyczyn. Księciom kościoła polskiego udzielił kilka mało istotnych uwag.

„Dla mnie jako kandydata do Senatu, którego żaden biskup, ani ksiądz proboszcz oficjalnie nie zwalczał (a byłem w tym wyjątkiem spośród kandydatów niepisowskich) o wiele większe znaczenie miał fakt, że wszystkie ważne media katolickie centralne i regionalne wprost popierały mojego konkurenta ( to samo dotyczy innych antypisowskich kandydatów). Jeżeli ktoś chce dowodów to niech sięgnie do artykułów w Gościu Niedzielnym, Idziemy, czy do audycji w Radiu Maryja”

Ciekawi mnie, czy niedoszły senator byłby zadowolony z reklamy w opisywanych przez siebie mediach, czy też nie? Byłby skłonny zapłacić za poparcie, bo gratis w tym środowisku nic nie ma? 

 „To media w dzisiejszych czasach tworzą stanowisko Kościoła, a nie oficjalne wypowiedzi biskupów. Twierdzenie, że hierarchia w Polsce nie bierze odpowiedzialności za media katolickie jest też fałszywe, gdyż są to media, które podlegają różnym instytucjom katolickim, a zgodnie z prawem kanonicznym to biskup ma władzę i obowiązek kształtować przekaz nauczania Kościoła w swojej diecezji. Tak więc Kościół w Polsce poprzez swoje media wziął odpowiedzialność za poparcie PiS, a teraz winien w jakiś sposób odnieść się do tej odpowiedzialności”

Kościół dawno już machnę ręką na kruchtę, panie Giertych! Pan to powinien wiedzieć najlepiej. Media katolickie, jak wszystkie zresztą, podlegają Ustawie o radiofonii i telewizji, co oznacza, że mogą nadawać sobie co tylko chcą, pod jednym wszak warunkiem: że respektują w audycjach chrześcijański system wartości. Opluwanie kandydatów niepisowskich wpisuje się w ten system, czyż nie? 

 „Mamy dzisiaj w nocy przyjętą przez Senat ustawę, która wprost łamie Konstytucję i nie można uniknąć odpowiedzialności w sytuacji, gdy prawie wszyscy senatorzy PiS, którzy ją przyjęli, dostali wsparcie mediów katolickich”

Które media są niekatolickie, które przed wyborami promowały, lansowały polityków partii Razem na przykład?

„Szanowni Księża Biskupi! Im wcześniej przyznacie się do błędu braku nadzoru nad mediami katolickimi, które gremialnie poparły jedną partię tym mniejsze będą straty” 

Polski biskup nigdy nie przyzna się do błędu, Giertych powinien o tym wiedzieć. Bo polski biskup w swoim mniemaniu, polityków PiS i wyborców tej partii jest nieomylny. Myli się papież, ale taki Dydycz, Stefanek, Gądecki, Rydzyk czy Dziwisz- nigdy! Od siebie powiem: niech kler nadal popiera PiS, niech agituje za politykami tej partii i jej polityką. Na dłuższą metę będą straty, a jakże, ale stratnym będzie PiS i hierarchowie kościoła katolickiego. A to oznacza, że kler wróci tam, gdzie jest jego miejsce, czyli do kruchty. Tego chcą uniknąć ludzie pokroju Romana Giertycha, bo kampania w kościele do dla wciąż atrakcyjny, w zasadzie jedyny sposób lansowania się przed wyborami! Jestem pewien że wielu jest takich jak Giertych uważających, że kościół powinien angażować się w politykę pod warunkiem wszak, że nie będzie jasno wskazywał kandydatów.

Roman Giertych przytulił się ostatnio do KOD, który o kwestiach światopoglądowych milczy, nie protestuje przeciwko sutannowych sojusznikom PiS i Kaczyńskiego. Nie dziwi mnie obecność Giertycha w tym gronie.

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 


środa, 23 grudnia 2015

Gdzie jesteś pisowska, amerykańska Polonio?

Minęły dwa miesiące od wyborów parlamentarnych zakończonych po myśli PiS. Od chwili zapoznania Beaty Szydło ze składem rządu sformowanego przez Jarosława Kaczyńskiego trwają nocne zmiany. Dlaczego nocne? Podobno politycy partii rządzącej są tak zawaleni robotą, że doba jest dla nich za krótka! Nadal ktoś sądzi że pisowska prawica nie posiada poczucia humoru?

Pamiętacie kiedy w listopadzie odbyła się pisowska miesiączka, miesięcznica czy jak ten cyrk się nazywa? Jedna z radiomaryjnych pań pochwaliła się w jakimś medium, ze po raz pierwszy od lat śpiewała w kościele „Ojczyznę wolną pobłogosław Panie!”. Przez lata minione ryczała, by pan Bócek Ojczyznę wolną zwrócił i to się udało, oznajmiła radośnie. Czekam od tamtej pory, niecierpliwię się coraz bardziej, nasłuchuję wieści i ciśnie mi się na usta pytanie: gdzie jest do cholery amerykańska Polonia, dlaczego tak wpatrzeni w Kaczyńskiego, wsłuchani w Macierewicza i w Rydzyka polonusi nie przyjechali do Polski, nie rzucili obcej ziemi i nie osiedlili się w wolnej Polsce, w Ojczyźnie ich marzeń? W wyśnionej, wymodlonej, odbitej z rąk żydo-komuny wspomaganej przez Palikota, „Wyborczą”, SLD i nieprzyjaciół PiS Polsce? Kto i jakie przeszkody rzucił im pod nogi że w dwa miesiące po wyborach śladu po nich nie ma w kraju nad Wisłą? Zostaną za Oceanem i nadal będą pieprzyli głupoty i masowo głosowali na PiS? Nie jest tajemnicą że partia Kaczyńskiego w ostatnich wyborach cieszyła się uznaniem polonusów i zdobyła 75% głosów.

Kongres Polonii Amerykańskiej jest wodzony za nos przez Antoniego Macierewicza. Pierwszy wojak RP obiecał naiwnym, że amerykański Kongres przeprowadzi śledztwo w sprawie „zamachu” smoleńskiego. Jak on to sobie wyobraża wie chyba tylko pewien Edek... Polonusi są święcie przekonani przede wszystkim przez „ekspertów” Antoniego o zamachu, nie wierzą w nic innego. Raporty, śledztwa, dochodzenia? To kłamstwa, same kłamstwa i tylko kłamstwa. Prawdę zna Macierewicz, Rydzyk i eksperci pokroju Sakiewicza, Biniedy i Cieszewskiego. W nich wierzy Polonia amerykańska.

I to wiele wyjaśnia: polonusom nawet nie śni się przyjazd do Polski, czekają na lepsze dla siebie czasy w USA. Te nastąpią, gdy większość w Kongresie stanowić będą politycy o mentalności Macierewicza, Kaczyńskiego, Brudzińskiego i Błaszczaka. Jest jeszcze coś innego: GUS przed paroma dniami opublikował dane dotyczące religijności Polaków. Najsłabsza jest religijność młodzieży i trzydziestolatków oraz mieszkańców dużych miast. Co robiliby radiomaryjni pośród heretyków?

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 21 grudnia 2015

Pięćset złotych napiwku od PiS

Polacy są surowymi wyborcami, powiedział ktoś ostatnio. Ja sądzę, że są raczej wyborcami bezmyślnymi którzy sami nie wiedzą, czego chcą. Przed laty narzekali na „komunę” powracającą do władzy zapominając, że ktoś w 1993 i 2001 tych polityków wybrał. Przedtem narzekali na brak stabilności politycznej i zmieniające się rządy i premierów po 1989 roku, ale jak przyszło co do czego i mieli przez dwie kadencje rząd PO-PSL to narzekali na nudę, zabetonowaną scenę polityczną i cholera wie na co jeszcze! Jesienią wybrali rząd PiS i znowu narzekają. Konia z rzędem temu kto nam, Polakom, dogodzi! Usilnie stara się dogodzić malowana premier Beata Szydło. W PiS chyba w końcu zrozumieli, że nadeszła pora na realizację obietnic wyborczych, przede wszystkim ekonomicznych, na które dali się nabrać naiwni wyborcy.

Program „Rodzina 500 plus” ma być ukończony do kwietnia, od tego czasu dodatek 500 złotych miesięcznie na drugie i kolejne dziecko do jego osiemnastych urodzin mają zgodnie z projektem dostawać wszyscy rodzice, którzy o to zawnioskują. Nie posiadam potomstwa, nie jestem ojcem i wcale nie zazdroszczę przyszłym obdzielonym przez władzę. Jeśli władza zdobędzie na ten cel pieniądze, a to nie będzie prostą sprawą. Obłożenie podatkiem marketów, banków? Świetna myśl! Jeśli jednak otrzymam kwit z banku, w którym posiadam konto i trzymam swoje oszczędności, informujący mnie o znacznym podniesieniu opłat i prowizji to nie nazwałbym tego obłożeniem podatkiem banków lecz skokiem na moje pieniądze. Zadowoleni będą ci, którzy z banków nie korzystają. Mam gdzieś stabilny system bankowy, bo nie jest to nasz system, nie jest to polski system, nie są to nasze banki, więc pal ich licho! Tyle że ja nie oddam swoich pieniędzy do parabanków pokroju SKOK.

Pani Szydło pręży muskuły i twierdzi, że podatek bankowy jest nie do przyjęcia dla pewnych grup interesu w Europie. Nie będzie to do przyjęcia dla ludzi spłacających kredyt z coraz wyższą ratą z jednej strony i większymi opłatami za wszystko w banku z drugiej. Wtedy mogą wyjść na ulice już nie oburzeni, lecz wkurwieni. I to nie Balcerowicz, nie Petru i bankierzy. Oni poradzą sobie zawsze, bo jakoś nikt nigdy im nie podskoczył. Markety? Coś tam się kupuje, ale i bez nich da się żyć. Dlaczego pani premier nic nie mówi o wyciągnięciu kasy od kościoła katolickiego, z biskupich włości? O tym nikt na prawicy nie myśli. Śmiałby pomyśleć! Polacy chcą mieć więcej pieniędzy w kieszeni, ale chcieliby też likwidacji pewnych podatków, likwidacji biurokracji, chcieliby mniej wydatków z budżetu państwa, mniejszego deficytu. O tym „zapomniał” poprzedni rząd, ten idzie również wyjeżdżoną drogą, która prowadzi donikąd.

Z pustego to i Salomon nie naleje, a co dopiero Beata Szydło! Pięć stówek na dziecko brzmi dla naiwnych fajnie, ale po cichu wycofano się z darmowych leków dla seniorów (głównie wyborców PiS…). Do kwietnia w Polsce wiele się może wydarzyć. Obietnice wyborcze nic nie kosztują, ale ich realizacja- mnóstwo. A niespełnienie ich jeszcze więcej.

Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

sobota, 19 grudnia 2015

Apolityczny KOD: jak jest u niego ze światopoglądem?

KOD zapowiedział na dziś kolejne demonstracje. Świat jest mały, ale nie spodziewałem się, że Komitet zorganizuje się w moich rodzinnych stronach, a tu proszę, demonstracja w Ełku!

KOD protestuje przeciwko zagrożeniu demokracji i przeciwko łamaniu prawa przez rząd PiS. Członkowie podkreślają, że nie utożsamiają się z żadną partią polityczną, choć nie brakuje głosów, że jest to twór zorganizowany przez PO. Z tym bym dyskutował, nie tylko z tego powodu, że politycy rządzącej nie tak dawno krajem Platformy nie są skorzy do wychodzenia na ulice, poza tym nie jestem pewny, czy sztuczny twór sklecony naprędce przez polityków cieszyłby się takim poważaniem i był skory do działania. Komitet nie jest partią polityczną, pytanie tylko czy stanie się nią w przyszłości, czy zostanie cwanie zagospodarowany przez chytrych polityków, czy też rozpłynie się w politycznej rzeczywistości jakże niemiłej dla wszystkiego co nowe i inne?

Pikiety przeciwko PiS, przeciwko rządowi, przeciwko Kaczyńskiemu, ale czegoś mi tu brakuje. Nic nie słychać o zapowiadanych demonstracjach pod siedzibą medium Tadeusza Rydzyka i pod siedzibą episkopatu, politycznych sojuszników Kaczyńskiego. Dlaczego? Kaczyński jest be, ale biznesmeni i politycy w sutannach są jak najbardziej w porządku, należy im się mir i szacunek? Czy tak uważają nieformalni przywódcy KOD? Zdaję sobie sprawę, że wyborcy mają świeżo w pamięci smutny koniec Janusza Palikota i jego partii, ale przeszłość pokazała, że w Sejmie z ramienia RP/TR antyklerykałów było tyle, co Alik napłakał, można było policzyć ich na palcach kaczej nogi. Czy KOD tworzą wyłącznie katolicy? Nie, należą do niego również antyklerykałowie, są i ateiści, są i osoby określające siebie mianem areligijnych, ale w ostatnim warszawskim marszu udział wziął i Roman Giertych, i ksiądz Wojciech Lemański. Nie było natomiast żadnego z biskupów a to coś znaczy!

A jak Ty to widzisz, Czytelniku? KOD powinien dać do zrozumienia Rydzykowi i panom z episkopatu, że ich polityczne zaangażowanie i ich interesowność nie przystoi duchownym? Czy Komitet powinien angażować się światopoglądowo czy nie?

Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)


czwartek, 17 grudnia 2015

Boże Narodzenie czy prima aprilis?

Franciszek to jednak ma poczucie humoru! Nie, nie mam na myśli mego ojca który nie pamięta chyba dnia bez swojego uśmiechu, mam na myśli papieża. Argentyńczyk stojący na czele watykańskiej korporacji (trwają spory czy pracuje na etacie jak skompromitowani hierarchowie katoliccy rozbijający się za pół darmo w przepastnych watykańskich apartamentach czy raczej na kontrakcie menadżerskim) oznajmił jak najbardziej poważnie, by kościół był ubogi, pokorny i ufający Panu. Hmm… panu Kaczyńskiemu, panu Rydzykowi czy panu Dziwiszowi?

„Ubóstwo jest pierwszym z błogosławieństw, prawdziwym bogactwem kościoła są ubodzy a nie pieniądze lub władza doczesna” 

Nosz koorwa!  Prima aprilis w Watykanie czy co? Wielkie szczęście, że wśród zgromadzonych wsłuchujących się w słowa głowy kościoła katolickiego nie było Andrzeje Dudy, bo niechybnie wypadłby mu z dłoni smartfon, upadłby na kamienną, zabytkową posadzkę i nieszczęście byłoby gotowe! A w smartfonie numery telefonów do odznaczonych przez prezydenta księży, do Antoniego, Tadeusza i wielu innych „znakomitości”! Dobrze, że przemówienia Franciszka nie słyszał inwestor Rydzyk podczas jazdy limuzyną i nie uległ wypadkowi!

‘Wystrzegajcie się pokus, które mogą dziś wypaczyć świadectwo kościoła. Można dostrzec konsekwencje, jakie dla ludu niesie nieczystość i bunt wypływający z niesłuchania Boga” 

Bóg milczał patrząc na poczynania Juliusza Paetza, Wojciecha Gila, Józefa Wesołowskiego, Marciala Maciela. Milczy patrząc na poczynania polityków wycierających sobie gębę Jego imieniem. Jakie konsekwencje ponosi wykorzystany seksualnie przez księdza ministrant odwracający się od Boga, Franciszku?

„Jeżeli ktoś przyzwyczaił się do patrzenia na wady innych i plotkowania o nich nie jest pokornym, ale uważa się za sędziego innych” 

Polscy biskupi pouczają wszystkich dookoła, w tym ateistów, bezwyznaniowców i innowierców, usiłują narzucać wszystkim swoje widzimisię nazywane przez nich bezczelnie „prawem bożym”. Pokorni inaczej?

„Ubogi w duchu" oznacza przywiązany jedynie do "bogactw bożych". Zatem nie może być zgody na Kościół przywiązany do pieniędzy, myślący o pieniądzach, jak ich zdobyć najwięcej” 

Królestwo Jego jest nie z tego świata, ale kogo obchodzi tamten świat? Toż tam nie będzie Radia Maryja, Telewizji Trwam, walenia w dzwony i zbiórek na tacę! KKorporacja jest nastawiona wyłącznie na zysk, ale… papież nie może tego głośno powiedzieć.

„Za przejście przez Drzwi Święte nie wolno domagać się pieniędzy” 

Franciszku! Czy Ty najpoważniej w świecie twierdzisz, że kler nie będzie już pobierał od naiwnych, często głupich wiernych pieniędzy za pochówek bliskich?

 „Ubodzy są bogactwem Kościoła. Ubóstwo to dystans wobec dóbr materialnych, aby służyć potrzebującym, innym ludziom. 

Ubogi ksiądz Wojciech Lemański został odsunięty na boczny tor przez Henryka Hosera, nie wstawił się z nim NIKT z hierarchów w Polsce, papież Franciszek również postawił krzyżyk na skromnym duchownym. Widać woli bogaczy, od których roi się w Watykanie i w kościele polskim. To do nich ślinią się politycy, kogo z nich obchodzi jakiś tam ksiądz w starej sutannie?

 „Zostawię pośród ciebie lud pokorny i biedny, a szukać będą schronienia w imieniu Pana. Zatem kościół powinien być pokorny, bo czuje się grzesznym, ubogi, o jego serce przywiązane jest jedynie do bogactwa Pana” 

I wszystko jasne! Ubogi ma być lud, lud pokorny. Ciemny najlepiej! To lud tworzy kościół, a nad nimi stoją tzw. pasterze, o statusie których papież przezornie milczy. Im wolno więcej, w zasadzie wszystko! Ich ubóstwo nie obowiązuje.

„W tym okresie oczekiwania na Pana, na Boże Narodzenie prośmy Go, aby obdarzył nas sercem pokornym, sercem ubogim, a przede wszystkim sercem ufającym Panu, gdyż Pan nigdy nie zawodzi” 

Zerkam na nadęte gęby biskupów polskich i nawet czekam na ich pełne pokory polityczne kazania, w których jeden z drugim prześcigał się będzie w pleceniu bredni i wygłaszaniem pochlebstw pod adresem pewnej partii.

Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

środa, 16 grudnia 2015

Kadry Kaczyńskiego dalekie są od prawa i sprawiedliwości

Po cichutku odszedł z funkcji prezesa PKP Bogusław Kowalski figurujący w aktach IPN odziedziczonych po nieboszczce SB jako TW. Media prześcigające się w peanach na cześć Jarosława Kaczyńskiego podkreśliły, że Kowalski odszedł bez odprawy. Niby za co miałaby się mu należeć? Za dwa dni nic nie robienia?

Kadry, kadry przede wszystkim! Pamiętam marsz zorganizowany przez braci Kaczyńskich wykopanych z gabinetu prezydenta Lecha Wałęsy: spalenie kukły przedstawiającej urzędującej głowy państwa uszło kurduplom płazem, ale niech ktoś dziś spróbuje podpalić manekina któregoś z Kaczyńskich. Oj, działoby się! ABW, CBŚ, paragraf o obrazę uczuć religijnych, podżeganie do zabójstwa, niewykluczone że i psychiatryk nawet! Wtedy w demonstracji przeciwko Wałęsie brał udział zakon PC, obecny był m.in. Jan Parys. Ten sam, który będąc dyrektorem w stołecznym MPT zasłaniał się zwolnieniem lekarskim przed dyscyplinarnym zwolnieniem z pracy. Tak chorował, że wożono go po mieście służbowym samochodem. Ten sam Parys żył na koszt Fundacji Polsko- Niemieckie Pojednanie otoczony podobnymi sobie ludźmi. Ludźmi, którzy sami sobie przyznawali wzięte z sufitu wysokie premie. Parys wyrokiem sadu został zmuszony do zwrotu ponad 100 tys. złotych, jego przydupasy zostały ukarane grzywną. Dziś taki człowiek jest witany z rozwartymi ramionami przez szefa MSZ Witolda Waszczykowskiego.

Tacy jak Parys, dyrektorzy, prezesi, szefowie z zawodu nie zostają na lodzie zbyt długo, zawsze mogą liczyć na pomoc ze strony ludzi o podobnej do ich mentalności. Członek gabinetu politycznego szefa MSZ- jak to brzmi dumnie! Ciekawi mnie, kto zostanie kapelanem tej zbieraniny, może pan Małkowski podejmie się zadania? Zastanawiałem się niegdyś, dlaczego Jarosław Kaczyński sięga po takie męty społeczne, dlaczego nie waha się zatrudniać i współpracować z dawnymi komuchami, z konfidentami i donosicielami SB? Odpowiedź wydaje się prosta: ludzie z zewnątrz nie mogą za bardzo odbiegać od ludzi z zakonu PC, nie mogą się za bardzo wyróżniać od skazanego Kamińskiego, speca od politycznego przekupstwa Lipińskiego, Wallenroda Piotrowicza czy opowiadającego coraz większe brednie Kaczyńskiego.

A Poseł Kaczyński jest w świetnej formie: oznajmił, że żadnych przeprosin nie będzie za obrazę członków sobotniego marszu KOD, bo współpracownicy gestapo i akowcy to nie jest ten sam sort ludzi. Śpieszę wyjaśnić, że z gestapo współpracowały Narodowe Siły Zbrojne, których żołnierzy tak hołubią wyborcy PiS, Kaczyński i jego zakon.

Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 14 grudnia 2015

Nie spodziewałem się, że otrzymam dosyć sporą garść głosów od Czytelników, którzy przez te kilka lat czytali mojego bloga, bym zastanowił się i kontynuował pisanie. Przyznam, że przez kilka dni nie czytałem newsów (tiwi oglądam od wielkiego dzwonu kiedy jestem poza domem), nie czytałem blogów, jedynie przejrzałem maile. Jeszcze trochę i zacznę odczuwać GŁÓD!

 Zatem...

Zamieszczam ankietę, która pozwoli wypowiedzieć się Czytelnikom :)

sobota, 12 grudnia 2015

KOD obroni Polskę przed posłem Kaczyńskim

Kilkanaście tysięcy osób spotkało się pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego by wyrazić swój sprzeciw wobec sobiepaństwa rządu, sprzeciw wobec łamania prawa i Konstytucji. Organizator, czyli Komitet Obrony Demokracji, to już nie jest jakaś tam anonimowa grupka, z ruchu może wykluć się realna siła polityczna.
Wobec KOD nie można przejść obojętnie: można go lubić, można nienawidzić, ale nie można pozostać obojętnym.

Poseł Jarosław Kaczyński w pełnym jadu wystąpieniu na łamach jednej ze swych ulubionych stacyjek telewizyjnych plótł coś o tradycji zdrady narodowej, o najgorszym sorcie Polaków. Kiedyś ktoś da mu w ten kaczy dziób i tyle zostanie z kwakania jaśnie pana. Zapomniał śmieszny kurdupel, kto przez ostatnie lata judził przeciwko rządowi, przeciwko antyklerykałom, ateistom, przeciwko ludziom nie życzącym sobie oddawania Polski w łapy kościoła katolickiego? Wydawało się posłowi Kaczyńskiemu że on, nastawiony przez Rydzyka i dawnych agentów SB w sutannach, dawnych aparatczyków PZPR i stado pajaców pokroju Kowalskiego ma monopol na wszystko?

Minęło ledwie parę tygodni śmiesznych rządów PiS, a jaśnie „naczelnikowi” zaczynają puszczać nerwy. Prócz jego posłów- podnóżków, wójt Szydło i śmiesznego prezydenta nikt się go nie boi, prezes staje się obiektem kpin i drwin. Z jednej strony celnie punktuje go Ryszard Petru i jego partia, z drugiej- na ulice zaczyna wychodzić KOD. A tu trzeba zacząć spełniać obietnice wyborcze, bo zniecierpliwiony lud zacnie upominać się o pincet złotych na dziecko!



Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

piątek, 11 grudnia 2015

Panie Kaczyński, gdzie jest krzyż?

Pan prezes w formie, niezłej formie! Polityczny napastnik, taki Lewandowski polityki wpędził umęczony, smoleński lud w ekstazę swoim przemówieniem. Wczoraj odbył się kolejny spektakl zatytułowany miesięcznica smoleńska. Za kilka- kilkanaście lat można by nakręcić serial komediowy z Jarosławem Kaczyńskim w roli głównej. Będą ku temu warunki sprzyjające kiedy pan cenzor Gliński i inni spece od sztuki, kinematografii i kultury będą zapomnianymi, nic nie znaczącymi eksponatami.

„Jarosław, Jarosław!” pokrzyczeli wczoraj fanatyczni wyborcy PiS. Nazywam ich funkcjonariuszami: to są rozhisteryzowani ludzie dostający szału na widok przede wszystkim Ryszarda Petru i wszystkich, którzy ośmielają się mieć inne zdanie od narzuconego przez pana prezesa. A pan prezes mówi, mówi, mówi, głosi monologi i poucza, że ci, którzy dziś chcą oszukać Polaków- nie znajdą poparcia. Popatrzmy zatem na obietnice wyborcze PiS i na to, co partia rządząca wyrabia dzisiaj. Dokopać Platformie Obywatelskiej- tak wygląda program partii Kaczyńskiego. Gawiedź jest zadowolona bo zapomniała już dawno, jakie w kampanii składano im, naiwnym, obietnice. Jeśli o mnie chodzi- walcie w PO jak w bęben, aresztujcie, zamykajcie i róbcie sobie z nimi co wam prawo i sprawiedliwość nakazuje, mało mnie to obchodzi. Tylko kto oszukuje dziś ludzi, kto składa puste obietnice bez pokrycia i kto pieprzy na Krakowskim Przedmieściu androny, że demokracja ma się wspaniale?

Gdzie jest krzyż, panie Kaczyński? Gdzie jest krzyż, panie Duda? Panie Małkowski, dlaczego nie ma jeszcze egzorcyzmów, dlaczego grzesznicy nie przydźwigali krzyża przez pałac prezydencki? Czyżby teściowie prezydenta, wyznawcy judaizmu postawili weto zięciowi na obecność symbolu religii katolickiej przed pałacem? Kaczyński obiecuje, że już za chwileczkę, już za momencik stanie w tym miejscu tablica upamiętniająca „zamach” smoleński i pomnik Lecha Kaczyńskiego. Z jakim podpisem? Zginął w wyniku głupoty, nieudolności, zaniedbań i zaniechać próżniaczej klasy politycznej?

W kabaretach Kaczyńskiego towarzyszy już honorowa asysta wojskowa, bo taki wydał rozkaz Antoni Macierewicz. Możliwe, że zaproponował mu to tęgi umysł Edka Janningera, „patrioty” trzymającego cztery litery z dala od Polski, za Oceanem. Pan Sasin raczył pouczyć takich jak, w ocenie Kaczyńskiego hipokrytów, że asysta wojskowa na prywatnych, pisowskich spędach to normalność. Jaka Polska, taka normalność chciałoby się rzecz.

 Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

czwartek, 10 grudnia 2015

Na co komu Trybunał? Niech orzeka pan prezes!

Wczorajsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności części noweli ustawy autorstwa PiS o tymże Trybunale nic w zasadzie nie zmieniło. Pan prezes wie najlepiej, poseł Piotrowicz wie najlepiej, pisowski prezydent wie najlepiej, taki jest przekaz PiS. Bo co zmieniło wczorajsze orzeczenie? Nie słyszałem głosu przeprosin czy bicia się w piersi, nikt z otoczenia Jarosława Kaczyńskiego nie przyznał: tak, przesadziliśmy, od tej pory będziemy przestrzegać obowiązującej Konstytucji.

PiS żył wygodnie w ławach poselskich, naiwny elektorat był karmiony pustosłowiem o patriotyzmie, narodzie, wspólnocie itp. Czyny od słów dzieli przepaść jak się okazuje… Próby obejścia czy wręcz jawne łamanie Konstytucji przez partię rządzącą można określić jednym słowem: bezprawie! Czy przystoi to partii mającej w nazwie prawo i sprawiedliwość? Wyborcy PiS są zadowoleni, podzielają stanowisko swoich wybrańców, ale to nie dziwi: chcieli chleba i igrzysk. Igrzyska są, ale z chlebem będzie różnie.

Wczorajsze zamieszanie pokazało autorytarne zapędy Kaczyńskiego: doszło do tego, że sędziowie TK byli zmuszeni orzekać w swojej własnej sprawie. Ciążąca na nich presja była duża, na szczęście nie ugięli się przed niczym i nikim. Natomiast stanowisko PiS jest śmieszne: skład Trybunału nie ustalonego przez nich nie jest dobry, będzie znakomity wtedy, gdy znaczna większość będzie ludźmi z nadania PiS. Wyszło szydło z wora: ICH Trybunał jest upolityczniony, NASZ byłby prawy i sprawiedliwy. Tak wygląda polityka rządu, takie są priorytety PiS wobec wszelakich niezależnych (jeszcze!) instytucji w państwie. Kto będzie następny: Trybunał Stanu, Rzecznik Praw Obywatelskich, sędziowie Sądu Najwyższego? Może i szefowie partii politycznych niewygodni dla Kaczyńskiego? Liczę, że objaśni to poseł PiS Marek Ast, który tak się wczoraj skompromitował przed Trybunałem swoją niewiedzą i dyletanctwem, że aż szkoda mi jego 17 tys. wyborców, ale cóż… Jaki poseł, tacy i jego wyborcy.

Marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie dba o interes państwa, dba o interes własnej partii: napisał list do szefa Parlamentu europejskiego ze skargą, że… sprawa w europejskich mediach jest przedstawiana jednostronnie, stronniczo i bez kontekstu. Bo tam, panie marszałku, pracują dziennikarze a nie jakieś „niepokorne” miernoty tańczące tak, jak im prezes każe zagrać!

Prezydent wyborców PiS, Andrzej Duda twierdzi, że wyroki Trybunału nie unieważniają uchwał Sejmu. Mówiąc wprost: TK może sobie orzekać, sędziowie kasować duże pieniądze, a PiS na kompromisy nie pójdzie. Od wczoraj są kompromitacje.

Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

poniedziałek, 7 grudnia 2015

Niewygodna Konstytucja

Poprzedni rząd administrował, obecny rząd jest zajęty wizytami w Toruniu i spotkaniami z Tadeuszem Rydzykiem. Wszystko wskazuje na to, że chleba nie będzie, będą za to igrzyska. Długofalowy plan na przyszłość, perspektywy na najbliższe 4-7 lat nie leżą w gestii rządu, tym bardziej prezydenta z nadania PiS. Solą w oku PiS jest Konstytucja, zatem prezes Kaczyński zrobi wszystko, by obowiązującą Ustawę Zasadniczą powiesić w toalecie u Pawła Kukiza. Chociaż wydaje mi się, ze ona już tam od dawna wisi.

Szef Kukiz’15 napyskował publicznie, że opozycja machała w Sejmie „tym czymś”. Od posła, choćby debiutanta w sejmowych ławach, należy wymagać podstawowej, minimalnej choćby wiedzy. Jakie świadectwo wystawia sobie pan Kukiz robiący za przystawkę PiS? Sugerowanie, że "to coś"  napisał Aleksander Kwaśniewski powinno wywołać u byłego prezydenta uśmiech zadowolenia. Przez tyle lat pomawiano go o nieróbstwo, a tu proszę!

Paweł Kukiz żąda podjęcia prac nad prawdziwą obywatelską Konstytucją. Jest tylko jedno małe ale: były piosenkarz jest albo naiwny, albo głupi: Jarosław Kaczyński ma gdzieś projekty obywatelskie, gdzieś ma projekty Kukiza. Prezesa PiS kłują w oczy zapisy w Konstytucji mówiące o tym, że wszyscy są wobec prawa równi, że wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. To się kłóci m.in. z mętnym tłumaczeniem polityków PiS, że po 500 zł. na dziecko nie powinni zgłaszać się ludzie bogaci. Oznacza to, że mają być równi i równiejsi. Ja, obywatel Polski- proszę nie mylić z Polakiem katolikiem- nie dopuszczam do powstania sytuacji totalnego sobiepaństwa, w której przy Konstytucji majstrują funkcjonariusze PiS i jego Kukizowi przystawka bądź zastępują ją jakimś stekiem bredni przelanymi na papier. Konstytucja to nie jest jakiś tam dokument z którego można ołówkiem wykreślić niewygodne dla władzy rzeczy.  Proszę wybaczyć, ale po tym towarzystwie nie spodziewam się rzetelnego dokumentu, nie tylko z tego powodu, że przy jego powstaniu nie uczestniczyłby nikt poza trio PiS-Kukiz’15-radiomaryjni hierarchowie kościoła katolickiego. Jeśli ktoś naiwnie wierzy, że będzie inaczej to… niech wierzy.

Poprzedni rząd robił dużo, by obowiązującą Konstytucję ignorować. Obecny staje na głowie by ją ośmieszać. Kukiz stara się ją obrzydzić, oskarża prezydenta Kwaśniewskiego, że ją napisał. Od tego tylko krok do jej likwidacji. Wypadałoby przypomnieć, że Konstytucja to nie jest jakiś tam świstek papieru który wydaje się być niezrozumiały dla PiS i dla Kukiza, lecz jest to najwyższy akt prawny obowiązujący w Polsce, zasmarkani pseudopatrioci. Za PRL jakoś nie negowaliście obowiązującego dokumentu, który był karykaturą Ustawy Zasadniczej. Dlaczego nie przeszkadzał wam zapis o umacnianiu przyjaźni z ZSRR i innymi państwami socjalistycznymi, panie Kukiz, panie Piotrowicz, panie Jasiński, panie Kaczyński?

Jeśli podzielasz moje zdanie to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

piątek, 4 grudnia 2015

Moherowe święto

W sobotę najprawdopodobniej nie zakupisz w Toruniu nawet symbolicznej butelki piwa, dobrego wina, butelki whiskacza czy czegoś w tym rodzaju. Co jest powodem- dni papieskie, rekolekcje religijne, kolejny nawiedzony klerykał w fotelu prezydenta? Otóż świętują sympatycy, słuchacze Radia Maryja i polityczni sojusznicy Tadeusza Rydzyka. Jego medialny ogłupiacz moherowych beretów obchodzić będzie 24 urodziny.

Biznesmen Rydzyk zaprasza naiwniaków na obchody. Część oficjalna dla maluczkich, przygłuchych babć słuchających radia z regulatorem głośności na maximum odbędzie się w Hali Widowiskowo- Sportowej przy ul. Bema. Ze smutkiem przyznam, że nie udało mi się uzyskać informacji czy impreza odbędzie się na koszt Rydzyka czy toruńskich podatników… Plebs będzie mógł skosztować tanich posiłków, napić się kawy i herbaty i zakupić książki dopuszczone do obiegu przez czujnych katooszołomskich cenzorów. Część nieoficjalna obejmuje spotkanie polityczno- biznesowe z udziałem Rydzyka i jego zaufanych oraz polityków, z którymi Rydzyk trzyma sztamę i dzięki którym może czuć się bezkarny. Tam nie będzie taniego jadła i letniej herbatki tudzież książek mdłej treści, o nie! Ciekaw jestem, czy zostaną zaproszeni klerykalni politycy PO i część dawnych aparatczyków PZPR/SLD którzy wprost stawali na głowie, by jakiś tam redemptorysta czuł się w Polsce niczym papież? O licznej reprezentacji PiS nie ma co nawet wspominać, niewykluczone że wpadnie Beata Szydło i Andrzej Duda.

Rydzyk apeluje do swoich wyznawców o modlitwę w intencji powołań kapłańskich i zakonnych, bo tak się jakoś składa, że nawet w tak klerykalnym kraju jak Polska coraz mniej jest naiwniaków do pójścia w ślady syna Beaty Szydło. Nie każdy lubi udawać, że żyje w celibacie, nie każdy lubi czarne sukienki, dzieci i moherowe berety…

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

środa, 2 grudnia 2015

Skok na czarne złoto?

Księża mieszają się nie tylko w politykę, ostatnio zabrali się za gospodarkę. Widać kler bardzo nudzi się w Polsce, w której rzekomo tak prześladowani są katolicy, że bierze się za wszystko, byle z dala od kruchty.

Wiktor Skworc (na zdj.) zasmucił się losem polskich kopalń. Hierarcha stwierdził, że kończący się 2015 rok pokazał jak bardzo niewydolne są kopalnie należące do Skarbu Państwa. Pouczył nowe władze, by te przeprowadziły konieczne reformy. Jakie? To już słodka tajemnica pana biskupa… Może kopalnie powinny oddawać węgiel w ręce ludzi kościoła? Ci już wiedzieliby, jak na nim zarobić! Oczywiście Skworc nie byłby sobą, gdyby nie pochwalił związków zawodowych spod znaku „S” dowodzonych przez Piotra Dudę.

Jakże fałszywie brzmi głos biskupa przypominającego trudną sytuację finansową górnictwa! Nie od dziś wiadomo, że za zadłużeniem kopalń i spółek węglowych, za zaciąganiem kredytów bankowych nie stoją krasnoludki, lecz ludzie. Tych z imienia trzeba potrafić wymienić, mówienie ogólnikami nie zmieni ani sytuacji górnictwa, ani kopalń. Mnie na przykład ciekawi czy świta pana biskupa kupuje węgiel po preferencyjnych cenach, z upustami i bonifikatami, czy raczej po cenie rynkowej z prywatnych kopalń? O losie tych ostatnich pan biskup coś dziwnie nie mówi…

Wiktor Skworc przed kilkoma laty został oskarżony przez księdza Tadeusza Isakowicza- Zaleskiego o współpracę z SB. W 1979 Skworc miał zostać pozyskany przez bezpiekę (TW Dąbrowski) i donosić, donosić, donosić. Niechlubną przeszłość hierarchy odkrył m.in. Kazimierz Świtoń. Świta Skworca włożyła mnóstwo wysiłku by odwrócić kota ogonem i przedstawić owieczkom obraz nieskazitelnego hierarchy walczącego z komuną, ale kwity pozyskane przez Świtonia i Isakowicza nie pozostawiają wątpliwości: biskup był gorliwym, ofiarnym i wytrwałym TW. Skworc wszystkiemu zaprzecza i twierdzi, że oficerowie SB nie pozyskali go do współpracy. Dlaczego zatem z kwitów SB wyrejestrowano go dopiero w 1989 roku? Oto wielka tajemnica wiary!

Wspomniany Isakowicz- Zaleski publicznie zastanawiał się jak wyjaśnić fakt tak wielu samobójstw księży podległych Skworcowi. Rzeczywiście, można bez trudu odnaleźć informacje o zaskakująco dużej liczbie zgonów księży z diecezji tarnowskiej, którą władał wówczas pan Skworc. Taki mały zbieg okoliczności…

Skworc oznajmił kiedyś, że politycy nierzadko posługują się kpiną, drwiną i wulgaryzmami. Ameryki nie odkrył, ale nie ocenił języka swoich kolegów w sutannach, ilu z nich posługuje się prawdą, a ilu sprzedaje fałsz i kłamstwa?

Urzędujący prezydent wyznał niegdyś, że nie widzi problemu, by w Senacie zasiadali katoliccy biskupi. Przednia myśl! Może pan Duda powinien zatrudnić pana Skworca u siebie w Pałacu, lub szepnąć słówko pani Szydło, by ta powierzyła biskupowi tekę ministra gospodarki?

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)