Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rocznica 10 kwietnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rocznica 10 kwietnia. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 26 marca 2013

Dziadek mróż skruszy ciepłe kręgosłupy?

Środowisko prawdziwych Polaków- katolików, słuchających mediów Tadeusza Rydzyka, czytających jego dziennik, oraz periodyki Sakiewicza i spółki, poddało się. Miało być obalanie rządu, premiera, prezydenta, przepędzenie POlszewików. Prężenie muskułów, jak nigdy, efekt wiadomy, jak zawsze. Jedno, wielkie nic! Dziadek mróz, przepowiadany przez Sakiewicza w rocznicę „zamachu” smoleńskiego stawia pod znakiem zapytania katonarodową szopkę. Mrozik, mały, znikomy, wystraszył delikatne kuperki! Co o tej haniebnej próbie zaniechania powiedziałby ich prezydent, Lech Kaczyński? Może nic, skoro gardził PiS, jak ostatnio wyznał Ludwik Dorn, przed laty nazywany trzecim bliźniakiem?

9 kwietnia pod ambasadą Rosji pokrzyczy ciemny lud, doznając ekstazy, jak to sierpem i młotem przepędzi czerwoną hołotę. Widać dbają po dziś dzień o te relikty przeszłości, troskliwie przechowywane niczym relikwie. Akcja protestacyjna wobec Federacji Rosji z pewnością rozbawiłaby Wladimira Putina, gdyby tylko zwracał uwagę na takie wydarzenia, firmowane przez prawych i sprawiedliwych. Może coś hałastra pokrzyczy pod Pałacem Prezydenckim, przed którym nie ma ani krzyża, ani pomnika Lecha Kaczyńskiego, ale nie ma mowy o miasteczku namiotowym. Tomasz Sakiewicz, typowy Polak katolik (rozwiedziony, ożeniony po raz drugi), jeden z współorganizatorów, obawia się o zdrowie „patriotów”, rzekomo nie chce ich narażać na niskie temperatury. Uczciwość wymaga, by być szczerym do końca! Zarabia się na ciemnym ludzie, wypadałoby przyznać, że nie o ich zdrowie i zmarznięte kuperki idzie, lecz o organizatorów. Organizatorów, którzy przyzwyczaili się do wygodnego życia kosztem innych. Salon nie znosi chłodu. Bal „niepokornych” dziennikarzy w Krakowie był nie dla plebsu, lecz dla jaśnie państwa, które już nie zamierza umierać za Smoleńsk, Lecha czy kogokolwiek! W tłuszczyk zaczynają obrastać ci „partyzanci” wolnego słowa. Partyzanci... z wyciętego lasu!

Lichy koncert z udziałem bardów, zapewne skamielin w rodzaju Pietrzaka i Rosiewicza (niegdysiejszych pieszczochów komuny).monolog w wykonaniu Jarosława Kaczyńskiego i pikieta przed kancelarią premiera nie zmieni absolutnie niczego, ku rozpaczy i złości organizatorów corocznej zadymy, o coraz mniejszym rozmachu, całkowicie nieskutecznej. W tym roku Sakiewicz zasłania się niskimi temperaturami; jak to, pochodni nie będzie, Caritas nie wspomoże kocami i gorącymi napojami (nie mylić z rozgrzewającymi), nie zorganizuje punktów wydawania grochówki? To skandal! A PiS, poskąpi na patriotów grosza, z wielomilionowej dotacji, otrzymanej z budżetu państwa? Jeśli nie oni, to może abstynent Sławoj Leszek rzuci coś ze swej skromnej emerytury, bądź wiodący tryb życia ascety Kazimierz Ryczan, widzący wszędzie "lewaków" wypożyczających naganiaczy? Dziwny brak konsekwencji: ten sam motłoch pikietuje pod oknami domu staruszka Jaruzelskiego w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, a wydaje się olewać trzecią rocznicę niesłychanej "zbrodni"?! Nie zastanawiam się nawet, ilu z tych "patriotów" zapali świeczkę na grobie prezydenckiej pary...

Mleko się wylało, wygodna katoprawica manifestować może i lubi, ale tylko wtedy, kiedy jest cieplutko, bez mrozu i bez śniegu. Aż dziw ogarnia, że „niepokorni” dziennikarze śledczy jak dotąd nie wytropili, że zapowiadane niskie temperatury to wynik działania Tuska i Ruska! Był już hel, był magnes ściągający na ziemię Tupolewa, były wybuchy, więc mróz też nie wziął się znikąd. Specjalista od spisków, Gmyz, jeszcze tego nie wyjaśnił?

 Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!

 

wtorek, 3 kwietnia 2012

Już za tydzień...


Wczoraj minęła 7 rocznica śmierci Jana Pawła II. Prezydent Warszawy Hanna- Gronkiewicz- Waltz sypnęła groszem, którego skąpi na stołówki szkolne dla dzieci, by obchodzić z pompą rocznicę na Pl. Piłsudskiego. Im więcej lat od śmierci JPII, tym obchody coraz mniej huczne, coraz mniej ludzi stawia się na polityczno- religijną szopkę… Wściekli są panowie z PiS, kolejny raz nie na nich spadł splendor, nie oni otrzymali pochwałę od kardynała Nycza za wyręczenie Kościoła w zorganizowaniu obchodów. W ogóle dziwnie cicho obchodzili rocznicę PiSioły, ale cóż… Wyborów żadnych za pasem nie ma, nie ma więc większego sensu pleść przed kamerami TV, jakim to wielkim człowiekiem rodak Karol był! Swego czasu pewien portal nie puścił mego tekstu „Santo subito” , widocznie niezależność ma swoje granice…

PiS siedział wczoraj cicho, „prawdziwi Polacy” zbroją się, szykują pochodnie na swoje marsze pamięci. Pamięci głupoty i buty. Za tydzień rocznica katastrofy, czy raczej zbrodni, zamachu smoleńskiego. Niezastąpiony Antoni Macierewicz, Antek Policmajster po prostu, dysponuje materiałami, które dla niego i nawiedzonych PiSiołów są dowodami, że zamach był. Przyczyny są coraz to inne: najpierw sztuczna mgła, później lansowano teorię o zagłuszaniu aparatury pokładowej, Tupolewa ściągał na ziemię magnes, wreszcie Moskwa wydała rozkaz, by samolot z polskim prezydentem na pokładzie rosyjscy kontrolerzy świadomie naprowadzili nie na lotnisko, lecz na brzozę. Idiotyzmów śledczego PiS i dopingującego go Sakiewicza nie widać końca! Dlaczego ukrywają prawdę przed swoimi wyborcami i czytelnikami, co i rusz podając inne przyczyny „zamachu”?

Maciej Łopiński, dawny współpracownik prezydenta Lecha Kaczyńskiego, dziś jak najbardziej prawy i sprawiedliwy poseł, przedstawił szczegóły obchodów zbliżającej się drugiej rocznicy katastrofy smoleńskiej z udziałem polityków PiS. 10 kwietnia o godz. 8 odbędzie się msza w kościele seminaryjnym, po mszy jej uczestnicy przejdą przed Pałac Prezydencki, gdzie odbędzie się Apel Poległych, a zgromadzeni zapalą pod Pałacem znicze i złożą kwiaty. Na godzinę 16:30 zaplanowane jest przed Pałacem Prezydenckim przemówienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. O godz. 19:00 odbędzie się msza w katedrze św. Jana, a po mszy - Marsz Pamięci. PiS chce, aby przez cały dzień przed Pałacem byli zgromadzeni ludzie. Organizatorzy zamierzają wybudować scenę i postawić telebimy - na razie nie mają jednak na to zgody miasta. – „Zarejestrowaliśmy już zgromadzenie publiczne. Wystąpiliśmy o zajęcie pasa drogi na scenę i nagłośnienie oraz telebimy. W zeszłym roku miasto wydało zgodę bez dyskusji. W tym roku Zarząd Dróg Miejskich chce żebyśmy dostarczyli plan organizacji ruchu. Próbujemy go stworzyć, ale mamy mało czasu. Będziemy odwoływali się od decyzji” - zapowiedział radny PiS Maciej Wąsik. Poza tym wszyscy zdrowi! Wąsik to „apolityczny” fachowiec, niegdyś zastępca innego „niezależnego”, Mariusza Kamińskiego, kiedy ten szefował CBA. Oczywiście szeryfa na obchodach nie zabraknie, zapewne odstawi swoją teczkę którą bez przerwy dźwiga wracając z Wiejskiej, odłoży papiercha i zmieni cichobiegi na mniej podkute, bo 10 kwietnia głośny to może być prezes, Kaczyński, Jarosław.

Jarosław, Jarosław! Kolejna szopka polityczna, przesiąknięta religijnym amokiem! Jarosław, Polskę zbaw! Ale zacznij od samego siebie, jak sugeruje biskup Tadeusz Pieronek, ganiąc takich jak Kaczora za wykorzystywanie Kościoła do własnych, politycznych celów. Kto z PiS wybiera się do Smoleńska, pod Wawel? Komu chodzi o pamięć prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Marii Kaczyńskiej i pozostałych 94 ofiar katastrofy smoleńskiej? Bynajmniej nie prezesowi PiS i jego przydupasom! Kolejna żenująca zadyma to ich cel. Pochodnie z pewnością będą, aura nie będzie sprzyjająca, może i koksowniki maszerujący wystawią, by się przy nich ogrzać?.. Latający namiot Stankiewiczowej też przydałoby się odkurzyć! Tu jest Polska, zwyciężymy, precz z komuną, zima wasza, wiosna nasza! Kolejny seans PiSowskiej bezsilności i nienawiści do wszystkiego, co polskie. Przede wszystkim do władz: prezydenta i premiera, tylko to będzie celem wałęsających się po Warszawie 10 kwietnia. Poszukiwacze zaginionej barki, dowodzeni przez Indianę Yarosława; oby nie pogubił się prezes przy Wiśle, jak swego czasu w osiedlowym sklepie! Kto zapewni oprawę duchową zakonowi PiS? Natanek? Małkowski? Toruński biznesmen Rydzyk nie raczy odwiedzić tej hałastry, on nie przywykł do spacerów, a wozić się Maybachem przed tłumem jakoś niezręcznie, niczym Kaliszowi Jaguarem pośród oburzonych… Kaczyński bezsilnie pokrzyczy przed Pałacem Prezydenckim, jeszcze bardziej obrzydzi swoją osobę i ośmieszy. Zbierze brawa od swoich wyznawców, którzy nawet jednego zdania nie poświęcą zmarłemu prezydentowi Kaczyńskiemu! Natomiast Tuskowi i Komorowskiemu jak najbardziej. Co będzie hasłem marszu: kochamy cię Lechu Kaczyński, czy raczej Donald matole, Komoruski itp.?

10 kwietnia to szansa dla odstawionych od państwowego koryta polityków przez małe p: Poncyliusza, Jakubiakowej czy innych Cymańskich, Kurskich i Ziobrów, którzy jeszcze kasują bez obrzydzenia brukselskie srebrniki. Może Bielan się dołączy, może i Kowal, by krzyczeć ramię w ramię z Kaczyńskim, że chcą prawdy o Smoleńsku? To dla nich, politycznych trupów, szansa wskrzeszenia przez Kaczyńskiego. Czy będą w stanie zohydzić się, upodlić jak nigdy dotąd? Zechcą wkupić się w łaski prezesa, który dał jasno do zrozumienia, że jest otwarty na powrót w szeregi swej partii rebeliantów z przerostem ambicji?