Komitet Obrony Demokracji jest w coraz lepszej formie. Szacunek dla ludzi, którzy potrafili skrzyknąć się by wyrazić swoje zdanie w sprawie poczynań rządu, marionetek Kaczyńskiego (duet Szydło- Duda) i pokazać, że ciemny lud to może i jest, ale należy do wyborców PiS.
Od lat panuje przekonanie, że Jarosław Kaczyński jak nikt potrafi dzielić i skłócać ludzi, ale ja nie podzielam tego zdania. On potrafi robić sobie wrogów z każdego, wokół niego są albo obecni, albo przyszli wrogowie, stąd jest ten jego strach który prezes stara się niwelować otaczając się wianuszkiem ochroniarzy. Kaczyński dokonał czegoś, czego nie zamierzał: w zasadzie to on i jego poczynania przyczyniły się do powstania KOD. Na nic zdały się wysiłki propagandystów PiS poupychanych w telewizji kurskiej, rzedną miny PiS-maków z propisowskiej pracy którzy już oficjalnie robią z siebie idiotów usiłując przedstawiać zakłamaną, niezgodną z faktami liczbę osób biorących udział w manifestacjach KOD. Nieważna jest ilość, ważna jest jakość, ale w przypadku KOD jedno nie przeszkadza drugiemu: ruch zyskuje nowe grono sympatyków, nie tylko w internecie, na ulicach również.
Wszystko wskazuje na to, że następuje przełom: jak napisał na portalu społecznościowym Bogdan Miś- na manifestacjach słowa o wrednym kurduplu fruwają w powietrzu, bardzo krytyczne wypowiedzi padają pod adresem kościoła katolickiego i… spotykają się z aprobatą. To nic, że na manifestacji pojawił się Ryszard Petru, to nic, że był tam Grzegorz Schetyna, że pokazała się Barbara Nowacka. Im więcej partii i polityków, w których Kaczyński widzi wrogów, tym lepiej. Pytanie tylko, kto z nich zyska razem, a kto straci osobno, ale to już inna historia.
Blady ze strachu ex poseł PO, dziś mały sojusznik Kaczyńskiego sługa kleru Jacek Żalek mamrotał, że na ulicach nie manifestował naród. Szkoda czasu na zadawanie pytania dla tej miernoty, kto to w takim razie wyrażał swój sprzeciw, bo manifestowali Polacy, mieszkańcy tego kraju, w przeciwieństwie do nawiedzonej, radiomaryjnej amerykańskiej polonii tutaj płacący podatki, manifestowali m.in. przeciwko takim osobom, jak Żalek. Wczoraj w PO, dziś w PiS, jutro w jakiej partii będzie pan poseł? Czego spodziewał się ten polityczny kameleon starający się iść w ślady Ryszarda Czarneckiego, że lud będzie siedział cicho i przyklaskiwał nawet największym debilizmom rządu? Były protesty za poprzedniej władzy, będą i za tej, ku bezsilnej wściekłości kurdupla i jego zakonu.
Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Od lat panuje przekonanie, że Jarosław Kaczyński jak nikt potrafi dzielić i skłócać ludzi, ale ja nie podzielam tego zdania. On potrafi robić sobie wrogów z każdego, wokół niego są albo obecni, albo przyszli wrogowie, stąd jest ten jego strach który prezes stara się niwelować otaczając się wianuszkiem ochroniarzy. Kaczyński dokonał czegoś, czego nie zamierzał: w zasadzie to on i jego poczynania przyczyniły się do powstania KOD. Na nic zdały się wysiłki propagandystów PiS poupychanych w telewizji kurskiej, rzedną miny PiS-maków z propisowskiej pracy którzy już oficjalnie robią z siebie idiotów usiłując przedstawiać zakłamaną, niezgodną z faktami liczbę osób biorących udział w manifestacjach KOD. Nieważna jest ilość, ważna jest jakość, ale w przypadku KOD jedno nie przeszkadza drugiemu: ruch zyskuje nowe grono sympatyków, nie tylko w internecie, na ulicach również.
Wszystko wskazuje na to, że następuje przełom: jak napisał na portalu społecznościowym Bogdan Miś- na manifestacjach słowa o wrednym kurduplu fruwają w powietrzu, bardzo krytyczne wypowiedzi padają pod adresem kościoła katolickiego i… spotykają się z aprobatą. To nic, że na manifestacji pojawił się Ryszard Petru, to nic, że był tam Grzegorz Schetyna, że pokazała się Barbara Nowacka. Im więcej partii i polityków, w których Kaczyński widzi wrogów, tym lepiej. Pytanie tylko, kto z nich zyska razem, a kto straci osobno, ale to już inna historia.
Blady ze strachu ex poseł PO, dziś mały sojusznik Kaczyńskiego sługa kleru Jacek Żalek mamrotał, że na ulicach nie manifestował naród. Szkoda czasu na zadawanie pytania dla tej miernoty, kto to w takim razie wyrażał swój sprzeciw, bo manifestowali Polacy, mieszkańcy tego kraju, w przeciwieństwie do nawiedzonej, radiomaryjnej amerykańskiej polonii tutaj płacący podatki, manifestowali m.in. przeciwko takim osobom, jak Żalek. Wczoraj w PO, dziś w PiS, jutro w jakiej partii będzie pan poseł? Czego spodziewał się ten polityczny kameleon starający się iść w ślady Ryszarda Czarneckiego, że lud będzie siedział cicho i przyklaskiwał nawet największym debilizmom rządu? Były protesty za poprzedniej władzy, będą i za tej, ku bezsilnej wściekłości kurdupla i jego zakonu.
Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)