Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polityczna niemoc. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą polityczna niemoc. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 września 2015

Uchodźca- persona non grata

Ewa Kopacz twierdzi, że Polskę nie stać na przyjęcie 6 tys. uchodźców. Beata Szydło nie zrozumiała chyba pytania związanego z problemem uchodźców, bo mamrotała coś o Polakach przebywających za granicą, a którzy chcieliby wrócić do Polski. Donald Tusk uważa, że Unia Europejska powinna przyjąć 100 tys. imigrantów. Elżbieta Witek pouczyła rząd, że ten powinien dbać przede wszystkim o Polakach na Wschodzie.

Z wypowiedzi polskich polityków żyjących wygodnie na koszt podatnika nie dowiadujemy się niczego nowego: skoro niewidzialna ręką rynku rozwiążę bolączki gospodarki, to poradzi sobie ona również z uciekającymi z Syrii, Libii czy z Państwa Islamskiego żyjącymi jeszcze ofiarami wojen. Prawicowe towarzystwo zawsze posiada gotowe recepty na wszystko, przede wszystkim wtedy, kiedy nie jest u władzy i problemów nie ma, lub są one tylko teoretyczne. Kiedy trzeba stawić im czoła, jak ma to miejsce dziś, wszyscy okazują się dziwnie bezradni! Jak to jest, że wszyscy ci obrońcy „życia nienarodzonego”, strzegący zarodków i zygot niczym prawa kanonicznego odwracają się tyłkiem do żywych, dzieci, młodzieży i dorosłych? Polski, klerykalny zaścianek ma się doskonale!

Henryk Hoser wyszedł przed szereg i ogłosił, że kościół w Polsce zrobi dla uchodźców wszystko co w jego mocy. Jak miałby tego dokonać? Oczywiście za pośrednictwem Caritasu, dotowanego z budżetu państwa! Okazało się, że nie pytając nikogo o zgodę biskupi spotkali się w swoim zamkniętym gronie i zastanawiali się w jaki by jeszcze sposób wyrwać od państwa trochę dodatkowej kasy. Imigranci są ku temu doskonałym pretekstem. Nie usłyszałem z ust Hosera ani jednej deklaracji, że na pomoc uchodźcom kościół sprzedał trochę swoich ziem przywłaszczonych za pośrednictwem Komisji Majątkowej, by sypnął groszem ze swoich własnych zasobów. Wyciąganie ręki do państwa ma być niby pomocą kościoła dla imigrantów? Niech Hoser zwróci się o pomoc finansową do papieża lub zaproponuje, by odwołać Światowe Dni Młodzieży w Polsce a środki zaoszczędzone w ten sposób przeznaczyć dla przybyszów szukających azylu i spokoju. Podobno biskupi pokroju Juliusza Paetza chętnie zaopiekują się młodymi przybyszami…

Premier twierdzi, że nie stać Polski na przyjęcie 6 tys. imigrantów. Przedni dowcip! Stać nas natomiast na wyrzucanie w błoto miliardów, bo tak nazywam niesłuszne dotowanie kościoła katolickiego w Polsce. Stać nas na utrzymanie armii kapelanów, katechetów, sakralnych obiektów, misjonarzy… Na to zawsze są pieniądze!

Zadziwia mnie bezradność polityków, nie tylko polskich: dlaczego tak niewielu z nich nie nazwie rzeczy po imieniu i nie powie głośno i wyraźnie, skąd wzięła się ta fala imigrantów, dlaczego uciekają ze swoich ojczyzn, kto i co stoi za ich desperackim krokiem? Zwolennikom głupich twierdzeń, jakoby Stany Zjednoczone Ameryki Północnej były żandarmem świata chciałbym przypomnieć, że w Iraku, Syrii czy Libii żyło się całkiem dobrze, póki amerykańscy politycy sponsorowani przez koncerny zbrojeniowe nie wpadli na pomysł, by zaprowadzić w kilku krajach „demokracji”. Efekt ich cynicznych działań widoczny jest gołym okiem: miliardy dla wielkich firm zbrojeniowych, koszmar dla cywilnej ludności. Który z polityków zaproponuje prezydentowi Obamie, by to USA wzięła na swe barki uchodźców z krajów, w których tak ochoczo wprowadzano demokrację?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)