Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żalek. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Żalek. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 21 lipca 2014

Skrzywione czy zdeformowane sumienia?

Istnieje w Polsce twór pod nazwą Zespół Ekspertów do Spraw Bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski, bawiący się ostatnio w Ministerstwo Zdrowia. Gremium to tworzy obecnie 12 osób, m.in. naprotechnolog, ginekolog, genetyk, teolog moralny, spec od bruzd na twarzy dzieci z in vitro- Longerchamps de Berier, ojczulek szczycący się napisaniem książki o etyce seksualnej(niestety, nie wśród księży pedofilów czy księży gejów) a przewodzi mu nie kto inny, jak powszechnie znany i lubiany w pewnych rwandyjskich kręgach Henryk Hoser.

Gremium zostało powołane do życia w 2008 roku by, jak zgrabnie wówczas napisano, monitorować to, co na płaszczyźnie społeczno-polityczno-ustawodawczej dotyczy zagadnień bioetycznych. Teoretycznie zespół zajmuje się monitorowaniem i wyrażaniem opinii kościoła katolickiego na tematy bioetyczne, wydaje oświadczenia i śledzi procesy konwencji bioetycznej Rady Europy. Teoretycznie, bo w praktyce jest inaczej.

Katolickie ciało wydało oświadczenie, w którym wprost nawołuje lekarzy do łamania polskiego prawa, zdeptania go i zastąpienia „prawem bożym” wspartym przez „klauzulę sumienia”. Klechy, wspierane przez kilku nawiedzonych katotalibów, wśród których prym wiedzie wiceminister sprawiedliwości, Michał Królikowski, nie wydali oświadczenia, lecz publicznie zażądali od lekarzy i farmaceutów, by ci łamali prawo. Dlaczego? Bo tam się panom w czarnych sukienkach podoba. W dokumencie wysmażonym przez klechów można znaleźć i takie ot kwiatki:

„ KEP chce wyraźnie zaznaczyć kilka najważniejszych wytycznych moralnych dla postępowania lekarza zgodnego z prawdziwym dobrem człowieka. Lekarz powinien informować zainteresowane osoby o metodach regulacji poczęć, w tym o sposobach oraz konsekwencjach zdrowotnych stosowania środków antykoncepcyjnych. Może jednak odmówić kobiecie założenia wkładki wewnątrzmacicznej czy wystawienia recepty na hormonalne preparaty antykoncepcyjne. Tego typu antykoncepcja nie tylko nie ma celu terapeutycznego, ale przede wszystkim posiada lub może posiadać mechanizm nakierowany na uśmiercenie powstałego życia, który w ostateczności może przesądzać o jej skuteczności. (…)Farmaceuta może rozważyć odmowę sprzedaży środków antykoncepcyjnych, mimo braku wyraźnego umocowania w przepisach ustawy.(…) Nie do przyjęcia jest tworzenie kultury wykonywania zawodu medycznego, w której jednostka traci podmiotowość, zostaje zmuszona zaprzeczyć swojej tożsamości i brać udział w postępowaniu, które w osądzie jej sumienia jest złem moralnym”.

Co na to premier, minister zdrowia, minister sprawiedliwości? Ano…nic! Nic nie widza, nic nie słyszą, nic nie mówią! Mają ważniejsze sprawy na mieście, zresztą kto tam z nich by się przejmował kwestiami światopoglądowymi, ograniczaniem wolności, gwizdaniem na prawa obywatelskie i prawa wynikające z Konstytucji? Skoro w kościelnym podmiocie prym wiedzie ważna persona z resortu sprawiedliwości, to co ma myśleć o bezczelności biskupów interesujący się polityką Polak? Ano tyle, że nic nie dzieje się tam wbrew polityce, że jest na to zgoda i wiedza rządu! To nie do biskupów miejcie pretensje, kierujcie je do rządu, premiera, ministra sprawiedliwości i ministra zdrowia, że garstka przebierańców w sukienkach robi, co im się tylko podoba! Ktoś im na to pozwolił.

O konsekwencjach stosowania środków antykoncepcyjnych katooszołomy napisali ocean bredni, kłamstw i idiotyzmów, że sami w nie nie wierzą. Gdyby poczciwa, popularna prezerwatywa była pełna porów, przez które- w opinii katoidiotów- przeciskają się plemniki, to papież Terlikowski nie nawoływałby dzieci, by przebijały gumki igłami. Co to środków hormonalnych- tylko w niedouczonych, chorych głowach mógł się narodzić pomysł, że pigułka antykoncepcyjna cokolwiek, kogokolwiek zabija. Farmaceuta brzydzi się sprzedażą środków antykoncepcyjnych? Taki był tępy, że nie wiedział, co sprzedaje się w aptece? Dlaczego nie zatrudni się zatem w aptece św. Brunona? Tam antykoncepcji się nie sprzedaje. Ba! W 2012 roku dwaj posłowie- wówczas liberalnej (buuuuhahaha!) Platformy Obywatelskiej, Gowin i Żalek, postulowali narzucenie tzw. klauzuli sumienia dla aptekarzy i farmaceutów. Skoro ciemny lud nie jest aż tak ciemny by słuchać bez szemrania idiotycznych poleceń panów w sukienkach, to trzeba niepokornych zmusić! Zastanawia mnie też taki wysyp katolickich ginekologów: czym kierowali się wybierając taką, a nie inną, specjalizację? Katolicka narzeczona nie chciała im pokazać zawartości bikini? Trzeba było iść do agencji towarzyskiej, w katolickiej Polsce aż roi się od takich lokali, zamiast krzywdzić dziś niewinne kobiety.

Zaglądam ostatnio na pewien katolicki portal i co widzę? Kłamstwa, które aż biją po oczach! Dowiedziałem się tam, że Polska znajduje się w kręgu europejskich państw neutralnych (bezstronnych) światopoglądowo, szanujących wolność sumienia i wyznania jako podstawy demokratycznego ładu. Jeśli Polska przesunie się w kierunku zideologizowanej(sic!) koncepcji państwa świeckiego, to ograniczy prawa obywateli w najbardziej podstawowych obszarach życia publicznego. Próżno szukać większego kłamstwa.

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

 

środa, 18 kwietnia 2012

Jakie wyroki za antykoncepcję?




„Załóż gumę na instrument” śpiewał przed laty zespół Big Cyc. Były to czasy, kiedy muzycy mieli jeszcze dużą swobodę w tworzeniu, w mediach można było dostrzec kontrowersyjne treści, teledyski i teksty. Dziś śladu po nich nie ma! Wszystko wskazuje na to, że niedługo i gumy na instrument, Polaku, również nie założysz. Premier Donald Tusk, co to przed klerem nie klęka, od chwili zwycięstwa w wyborach parlamentarnych co i rusz zastanawia się, jak nam umilić życie. Życie ma być pełne pułapek, cierni na skroniach, z krzyżem na plecach! Dzielnie sekunduje mu minister sprawiedliwości, Pierwszy Ministrant Polski, Jarosław Gowin. Godziw, jak mówi Janusz Palikot.

Poseł Jacek Żalek, ten sam, który  swoją kandydaturę parlamentarną promował paczką "Żelek od Żalka", chodzi na biskupiej smyczy jeszcze krótszej niż Jarosław Gowin. Nic dziwnego, skoro startowało się w okręgu białostockim, a Białystok bardziej święty jest od Krakowa, pełen rasistów i ksenofobii. Miastem przez wiele lat rządziły takie asy katolicyzmu, jak Krzysztof Jurgiel czy Ryszard Tur. Tajemnicą poliszynela jest, że Żalek jest bardzo bliskim współpracownikiem Gowina, wzoruje się na swoim guru, podsuwa mu pomysły, które przedyskutuje z proboszczem. Duet Żalek- Gowin marzy, by RParafialna ze słowa ciałem się stała! Ustawa wprowadzająca klauzulę sumienia dla aptekarzy, autorstwa dwóch, pożal się panie, posłów PO, ma zmusić farmaceutów do  odmowy sprzedaży tabletek antykoncepcyjnych i pigułek wczesnoporonnych. Nie ma w kraju dobrowolnej eutanazji, ale gorliwy katolicki poseł na wszelki wypadek chce zażądać, by aptekarz odmówił sprzedaży środków skracających pomocnych w popełnieniu samobójstwa. Pomysł przedni, polityka PO prowadzona od jakiegoś czasu (reforma emerytalna!) spowoduje, że coraz więcej Polaków zamarzy o dokończeniu ziemskiej wędrówki… Ciekaw jestem, co w takim razie sprzedawane będzie w aptekach, skoro średnio rozgarnięty pacjent, kierując się wskazówkami z sieci, nawet z leków bez recepty jest w stanie sporządzić taki koktajl, że za kilkanaście minut zawita na tym lepszym ze światów!

Nieco zdziwiony pomysłem jest  szef klubu PO Rafał Grupiński. Dodał, że  nie będzie to projekt klubowy, zatem wszystko wskazuje na to, że będzie to inicjatywa ministra sprawiedliwości, który nie ma ważniejszych spraw na głowie. Grupiński rozbawił mnie twierdząc, że  nie wolno sprzedawców czy ludzi pracujących przy produkcji zmieniać w misjonarzy i obciążać ich odpowiedzialnością za cudze sumienia. O właśnie! Proszę zatem, panie Grupiński, odwiedzić pierwszą z brzegu aptekę katolicką, św. Brunona na przykład i poprosić o paczkę prezerwatyw, bądź pigułki antykoncepcyjne, życzę powodzenia! Gowin i Żalek zaś robią wszystko, by na wyścigi przypodobać się klerowi katolickiemu (Stanisław Dziwisz jest z pewnością zadowolony z tego, że ma w Krakowie kogoś takiego, jak Gowin) i rozmodlonym wyborcom. Nie o lewicowy, palikotowy, centowy czy niezdecydowany elektorat chodzi PO i Tuskowi, lecz o ten radiomaryjny! PiS dościga w sondażach PO, więc Tusk rozpaczliwie szuka sposobów, by osłabić partię Jarosława Kaczyńskiego. Najlepiej zakazać antykoncepcji i puścić oko w kierunku radiomaryjnych i kleru!  Ktoś wierzy, że PO zrobi cokolwiek dla związków partnerskich, mniejszości seksualnych, In vitro? Tak, pod dyktando biskupów katolickich! Czyli wielkie nic! Za to szybciutko załatwia sprawy Funduszu Kościelnego!

Jarosław Gowin urodził się w 1961 roku, jego współpracownik od żelek w 1973 roku. Obaj martwią się o ujemny przyrost naturalny w Polsce i chcą umilić życie Polakom, nie tylko katolikom.  Tak im to leży na sercu? Niech więc piszą petycję do papieża B-16, oraz błagają na kolanach Rydzyka, Dziwisza, Kowalczyka i innych, by modlili się do swego szefa w niebie nie o więcej powołań kapłańskich i zakonnych (czytaj: życia na koszt państwa polskiego, niczym pasożyt), lecz do zrzucania sutann przez zakonników, alumnów i księży! Niech ci idą i płodzą! Kler katolicki dziwnym trafem nie martwi się, kto zapracuje na ich emerytury, dlaczego ma się martwić szary Kowalski?

 Art. 31. Rozdz. 2 Konstytucji RP mówi, iż każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. Prawo nie nakazuje zmuszać aptekarzy do sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Przynajmniej na razie… Na szczęście są w Polsce centra handlowe, kioski czy sex shopy. Gowin i Żalek, choć nie mają już mleka pod nosem nie wiedzą, że są inne sposoby na niezwykle udane pożycie, mimo braku antykoncepsji. Miłość francuska, grecka (seks analny), stosunek przerywany, wzajemna masturbacja dostarcza mnóstwo radości i przyjemności. Tego Gowiny nie wiedzą, bo i skąd? Ba, są i takie szczęśliwe związki, w którym on jest impotentem, ale ona w życiu nie odejdzie od niego, bo on wie, jak sprawić jej przyjemność, mimo swej ułomności! Poza tym udany związek to nie tylko seks! 

Chcecie zakazywać sprzedaży środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych? Zakazujcie ich katolikom i MAŁŻEŃSTWOM katolickim!  Bo tylko one są zobligowane do życia wg „nauki społecznej” Kościoła katolickiego, która kosztuje Polskę krocie! Mnie nikt nie zmusi do kierowania się „nauką” starych, stetryczałych, bezdzietnych kawalerów w sukienkach, którzy uważają, że są Bogiem w tym kraju.
Czy ktoś wierzy jeszcze, że Tusk nie klęczy przed klerem? Ja nie wierzę. Trudno klęczeć politykowi, który leży krzyżem przed klerem!