Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ks. Wojciech Lemański. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ks. Wojciech Lemański. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 4 sierpnia 2014

Prawda Lemańskiego wstrząsnęła zakłamanym kościołem

W nocy z 2 na 3 sierpnia zakończył się XX Przystanek Woodstock. Jurek Owsiak wykonał dobrą robotę, uczestnicy jeszcze lepszą. Przystanek na długo zapadnie w pamięć nie ze względu na wykonawców, muzykę, lecz przez jednego uczestnika: ks. Wojciecha Lemańskiego. Ksiądz doprowadził do furii kolegów po fachu, przede wszystkim zwierzchników i ich przydupasów, katooszołomów mieniących się publicystami katolickimi i czytelników tychże. No bo jak to? Przyjąć zaproszenie od człowieka nawołującego róbta, co chceta? Kler nie czeka na zaproszenia, włazi drzwiami, a jak te są zamknięte, to pcha się przez okno!

Nie jestem sympatykiem Wojtka Lemańskiego, wrogiem również nie. Tych ma pan Wojtek pod dostatkiem, im będzie kolejny raz musiał stawić czoła. Hoser, jego kapciowy Dzieduszycki, sługa ich obu Terlikowski już dokonali samosądu nad Lemańskim. Terlikowski dostał takiego wytrzeszczu oczu widząc Lemańskiego przy Owsiaku, słysząc jego słowa, że podejrzewam wylew do komory ciała szklistego! Co takiego uczynił Lemański, że katotalibowie żałują, że nie można dziś rozpalić stosu i spalić na nim niepokornego księdza? Uczynił dużo, mianowicie powiedział prawdę. Pan Wojtek nie potrafi (nie chce?) kłamać, a taka umiejętność u księdza jest mile widzianą, wręcz niezbędną cechą. Lemański publicznie powtórzył to, o czym wszyscy od dawna wiedzą. Jedni mówią o tym po cichu, inni- ci odważni- głośno.Za prawdę otrzymał Lemański brawa od woodstokowiczów, gdyby plótł kłamstwa- zostałby wygwizdany.

Zerkam na tytuły prasowe i portale internetowe: szokujące słowa ks. Lemańskiego, skandaliczna wypowiedź księdza Lemańskiego, ksiądz Lemański przekracza kolejne granice itp. bezradne, histeryczne tytuły. Śmiać mi się chce czytając te wypociny pisane przez redaktorów mających pełne portki na widok sutanny i biertu! Pan Wojtek powiedział prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Prawda was wyzwoli? Przesiąkniętych kłamstwem, kłamstwem karmiących siebie i czytelników nie wyzwoli już nic i nikt. Wszyscy ci „niepokorni” jakoś dziwnie szybko zapomnieli o złocie Mokrzyckiego, nigdy nie komentowali jadu nienawiści Rydzyka, idiotyzmów Głódzia i bredni Michalika, zdawkowo skomentowali poczynania pedofila Wesołowskiego, dopiero prawda głoszona publicznie przez pana Wojtka tak ich zszokowała?

Tzw. ewangelizatorzy z Przystanku Jezus- nikt ich nie zaprasza na Woodstock a mimo to rok w rok przyłażą zakłócać spokój bawiącym się- oświadczyła, że poglądy ks. Lemańskiego są dla nich obce. I zapewne vice versa, bo Pan Wojtek nie paradował w czerwonych trampkach, nie eksponował tatuaży, jak czynił to pewien głupkowaty ewangelizator, wspierany przez zakonnicę ubrana w koszulkę z napisem „Jestem chrześcijaninem. Zapytaj mnie dlaczego”. Do nich nie dociera, że woodstokowicze nie życzą sobie takich pajaców nachalnie zakłócających im spokój i nie obchodzi ich, czy ktoś wierzy, czy nie. Gdyby pan trampkowy stawił się na festiwalu z kochanką/kochankiem, a zakonnica paradowała w mokrym podkoszulku, to… kto wie! Gdyby ateiści i antyklerykałowie odwiedzili kabaretowy Przystanek Jezus by pouczać, jak mają żyć jego uczestnicy, zostałoby to z pewnością podebrane jako obraza „uczuć religijnych”… Nie potrafiący poradzić sobie z wytrzeszczem oczu Terlikowski bredzi, że uczestniczy Woodstocku potrzebują ewangelizacji i to bez dyskusji. Skoro oni potrzebują kościelnych bajek, to Terlikowski obserwacji specjalisty. Bynajmniej nie w sutannie...


Zausznik Hosera, Mateusz Dzieduszycki, plótł bzdury na potrzeby portalu Terlikowskiego, że kościół niczego Owsiakowi nie zazdrości. Bredził, czego kościół nie robi, a co udało się Jurkowi Owsiakowi: otóż kościołowi nie udaje się poić ludzi piwem, a następnie kąpać ich w błocie. Byłem w 2008 roku na Woodstocku i nikt mnie nie zmuszał do picia, nikt mnie nie poił i nikt nie zmuszał do kąpieli w błocie. Znam historie- co jakiś czas opisywane w prasie nieklerykalnej- których bohaterami byli katoliccy księża upijający nastolatka/nastolatkę by wykorzystać swoją ofiarę seksualnie. Nic takiego nie ma miejsca u Owsiaka, tam próżno szukać pedofilów. Dzieduszycki bredzi, jakoby Wojciech Lemański stracił kontakt z rzeczywistością. Bo nie bełkotał w Jasienicy kazań o zabarwieniu politycznym, nie powielał idiotyzmów Hosera, Oko, Michalika i im podobnych? Bełkot Dzieduszyckiego, który opowiada bzdury, że na Woodstocku spotkać można katolików zagubionych i na życiowych rozdrożach skłania mnie do twierdzenia, że kościół w Polsce nie ma bladego pojęcia o rzeczywistości, ludziach i swoich wiernych.

 Na ratunek panu Wojtkowi z pewnością pośpieszą jego przełożeni wspierani przez Terlikowskiego. Kto wie, może na ratunek Lemańskiemu zaproszą Bashoborę, lub księdza egzorcystę otrzymującego sms-y od samego szatana?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

piątek, 18 kwietnia 2014

O Lemańskim raz jeszcze

Portal św. Tomasza z Terlik ogłosił, że zaprzyjaźnieni dziennikarze z „Rzepy” dotarli do listu wysłanego do Henryka Hosera przez „Parafian Jasienicy, którzy oczekują pomocy”. Rzekomi parafianie nasmarowali w nim prośbę do abepe, by ten zamknął kościół w Jasienicy. Dlaczego? Bo tylko tak radykalne działanie może uchronić dom boży przed profanacją a wiernych od agresji i przemocy ze strony awanturników... ks. Lemańskiego! Rzekomi parafianie mieli napisać również, że obecność Lemańskiego na terenie parafii powoduje rozłamy i nienawiść wśród rodzin! A zamiast modlitwy i przygotowań do świąt parafianie wzajemnie się oskarżają i buntują jedni przeciw drugim.

Ten, kto list napisał, to jajcarz pierwszej wody! Polak- katolik, któremu patriotyzm myli się z dewocją, prawda głoszona przez Wojciecha Lemańskiego z mową nienawiści, a abepe Hoser z Bogiem. Można i tak, na prowincji żyją jeszcze ludzie, którzy na widok sutanny przyklękują i cmokają klechę po łapskach. Fuj! Mam mocne podejrzenie, że list napisał przydupas Hosera, któremu marzy się scheda po Wojciechu Lemańskim. Dlaczego tak sądzę? Po błyskawicznej reakcji abepe. Kiedy docierały do niego niepokojące informacje o księdzu pedofilu z Tarchomina, nawet palcem nie kiwnął, nie pozwolił, by włos spadł z głowy jego lojalnemu podwładnemu. W sprawie Lemańskiego zadziałał momentalnie! Tak działa kościół katolicki, kiedy chce pozbyć się, bądź zamknąć usta księdza, którego jedynym "grzechem" jest to, że publicznie głosił prawdę i był apolityczny.

Portal św. Tomasza z Terlik nie zadał sobie trudu, by zweryfikować nastroje panujące wśród wiernych. Niewykluczone, że frondowe GPS-y nie zostały poświęcone i nie potrafią wskazać drogi do Jasienicy. Wygodniej jest przekazywać dalej niesprawdzone informacje, że to wierni z Jasienicy zażądali zamknięcia kościoła. Błyskawiczna reakcja Hosera jest jedynie ciągiem dalszego upokarzania ks. Lemańskiego i lubiących go parafian. Abepe liczy na to, że skoro odporny na ciosy kapłan trwa, to trzeba obrócić przeciwko niemu wiernych. Zamknięcie kościoła to tylko jedno z narzędzi do osiągnięcia tego celu. Czekam tylko na anonimowe donosy, że Lemański molestował którąś z dorodnych parafianek, nadzwyczaj dużo czasu poświęcał jakiejś młodej mężatce, lubił dzieci itp. Kościelne intrygi prymitywnych hierarchów nie są błyskotliwe, za to opierają się na fundamentach kłamstwa, z którym nie poradzi sobie nawet tak światły, uczciwy i racjonalny człowiek, jak ks. Lemański. Jasieniccy parafianie są zszokowani, nie wiedzą nic o liście, którzy jakoby wysłali do abepe Hosera, są zbulwersowani komunikatem rzecznika kurii o potrzebie zamknięcia kościoła. Arcybiskup Hoser kłamie!- tak mówią Jasienicy katolicy.

Pisałem swego czasu, że kościół katolicki w Polsce zniszczą jego hierarchowie. To już zaczęło się dziać i, mam nadzieję, nikt i nic nie powstrzyma procesu śniegowej kuli. Nie zrobią tego dziennikarze pokroju niejakiego Krzyżaka z "Rzepy", który twierdzi, że jasieniccy parafianie wierzą nie w Boga, lecz w... księdza Lemańskiego! W co, szanowny panie Krzyżak, wierzą ziejący nienawiścią słuchacze i widzowie mediów Rydzyka? W Boga?

A pan Hoser, butny człowiek żyjący na koszt państwa polskiego, niech przepędzi Lemańskiego w siną dal, a na jego miejsce sprowadź ks. Stanisława Małkowskiego. Ten mówi dużo, choć nudne są jego bajki i fantazje,których prócz wyborców PiS nikt słuchać nie chce. Komik Dariusz Oko raczej nie przyjmie fuchy w Jasienicy, za bardzo jest zajęty głoszeniem idiotyzmów w mediach.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

poniedziałek, 14 kwietnia 2014

Ks. Lemański oberwał w drugi policzek

Watykan odmawia współpracy z ONZ w sprawie pedofilów w sutannach w szeregach kościoła katolickiego, bo to wewnętrzna sprawa kościoła. Częściowo suspendowany ksiądz chce wziąć udział we mszy gdzieś na polskiej prowincji i co się okazuje? To nie jest wewnętrzna sprawa kościoła, proboszcz wzywa policję. Nie biskupa, nie jego kościelnych siepaczy, lecz świecki organ porządkowy. Jakiej zbrodni dokonał ksiądz, że patrol policji przybywa na wezwanie byle klechy? Suspendowanym księdzem, któremu następca na parafii dał kopa, jest ks. Wojciech Lemański. Światły ksiądz nie pasujący do zatęchłego, skostniałego polskiego kościoła kolejny raz przełknął gorzką pigułkę, wepchnięto mu przez współbraci do gardła.

Przymykać oko na największe zbrodnie i draństwa kleru, strzelać do muchy z armaty to coraz częstsza taktyka polskiego kościoła. Lemański od dawna stoi kością w gardle Hoserom, Nyczom i im podobnym, bo mówi prawdę. I to nie tylko swoim parafianom, ale i zwierzchnikom. Nie głosi pochlebstw pod adresem purpuratów, ale ocenia ich takimi, jakimi są. Ci nie pozostali dłużni,rzucają księdzu kłody pod nogi, bo nie mieści im się w nakrytych biretami głowach, że zwykły, wiejski proboszcz cieszy się szacunkiem ludu, jest lubiany i ceniony. Lemański nie nadymał się, nie puszył i nie plótł niczym jego zwierzchnik, który nie rozumie, że być biskupem to nic nie znaczy. Może zdewociali politycy dostają orgazmu na widok biskupiego stroju, ale rozsądni wierni nigdy nie będą czapkować przed hierarchami.

Wojciech Lemański zapowiada odwołanie nie tylko do kurii, ale i do Watykanu. Naiwny trochę ten człowiek: nadstawił drugi policzek nie bacząc, że następnym razem dostanie w szczękę. Papież Franciszek już raz przyklepał decyzję zwierzchników księdza z Jasienicy, tak też będzie i tym razem. Szkoda mi go, szkoda jako człowieka, który wierzy w jakieś ideały, ułożył sobie w głowie obraz kościoła swoich marzeń, ale rzeczywistość brutalnie pokazała, że marzenia giną w starciu z polskimi hierarchami. Ile jeszcze upokorzeń zniesie Wojciech Lemański, jak długo będzie mieszany z błotem, nim zrozumie, że służba i oddanie Bogu nie ma nic wspólnego ze służbą polskiemu kościołowi katolickiemu?

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

czwartek, 19 grudnia 2013

Ks. Lemański upokorzony przez papieża

Stało się, głos katolickiego rozsądku nie zabrzmi już w Twoim domu. Watykan, de facto papież Franciszek, odrzucił odwołanie ks. Lemańskiego w sprawie usunięcia go z funkcji proboszcza parafii w Jasienicy. Henryk Hoser triumfuje, podbudowany, że najwyższa, kościelna władza nie podważyła jego decyzji. Rozbity Lemański zapowiada, że się odwoła. Wojciechu! Gdzie, do kogo Ty chcesz się odwołać? Kościelna sitwa dla takich, jak Ty, nie daje cienia drugiej szansy!

Watykan podparł się prawem kanonicznym, a ono jest bezlitosne dla księży, którzy odmówili posłuszeństwa zwierzchnikowi. Każdy, kto służył w wojsku, ma z grubsza wiedzę, jak działa zhierarchizowana instytucja: rozkaz musisz wykonać, żadnych własnych inicjatyw, władzę nad tobą ma bezpośredni przełożony i to on jest najważniejszy. Kto tego nie akceptuje, kończy jak ks. Lemański. Swoją drogą to mnie szlag trafia, kiedy czytam idiotyzmy Hosera, słyszę jego wypowiedzi i w głowie mi się nie mieści, że człowiek jego pokroju dorobił się tytułu biskupa, a Wojciech Lemański był zwykłym proboszczem na pipidówie! Powinno być odwrotnie, ale to możliwe byłoby wtedy, gdyby Kościół był Kościołem chrystusowym, a nie papieskim, religijną korporacją nastawioną na zyski.

Wyrok Watykanu jest policzkiem dla masy zwolenników ks. Lemańskiego. Co dziś czują, co myślą katolicy, gotowi pójść w ogień za swoim kapłanem, gdy już zrozumieli, że głos mądrości i rozsądku w obecnym Kościele potrzebny nie jest? Jest zbędny ktoś taki jak Wojciech Lemański, jak zbędni byli duchowni kojarzeni z teologią wyzwolenia, za to pożądani są wszelkiej maści Głódzie, Hosery, Nycze, Rydzyki, Stefanki czy Libery. Dramat ks. Lemańskiego polega na tym, że on wierzy w Boga, wierzył w Kościół, robił wszystko tak, by nie krzywdzić wiernych, swoich parafian. Ten człowiek nie potrafi samodzielnie funkcjonować poza strukturą Kościoła katolickiego, nie jest na to przygotowany, nie dla niego też żywot emeryta. Lemański nie ma na boku bogatego kochanka/kochanki, konta z milionami, nieruchomości zbudowanych za wyłudzone od wiernych pieniądze. Nie spadnie na cztery łapy. Mam pewność, że ksiądz, choć skrzywdzony przez Kościół, nie zrzuci sutanny. Oddał Kościołowi, ciało, duszę, życie, siebie. Wszystko. Uważał, że postępował słusznie, że to inni się mylili ale został boleśnie sprowadzony na ziemię.

Papież Franciszek przestał się jawić jako dobroduszny wujaszek. Zachwyceni nim od początku niektórzy ateiści i znajomi antyklerykałowie osłupieli, bo sądzili, że w sporze Hoser- Lemański górą będzie ten drugi. Nie mieli racji, a tak wierzyli w papieża!

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Ks. Lemański na cenzurowanym

Stało się to, co miało się stać: Kościół katolicki rękami jednego ze swoich hierarchów wsadził knebel w usta ks. Wojciecha Lemańskiego. Lista występków księdza, uważanego za najbardziej liberalnego pośród polskich duchownych, jest długa, wymienię spośród nich m.in. ujęcie się za Nergalem, krytyka biskupów za brak ich reakcji na zniszczenie grobów żołnierzy Armii Czerwonej w kilku polskich miastach czy też odmienne zdanie w kwestiach in vitro. Jeden z katotalibów sugerował, że Lemańskiego może spotkać ekskomunika, tak się jednak nie stało. Wystarczył stary, sprawdzony sposób niedemokratycznej instytucji Kościoła: po dwóch upomnieniach niepokorny ksiądz otrzymał w końcu zakaz wypowiadania się w mediach. Z przyjemnością zrobił to Henryk Hoser. Bo jak to wygląda, by jakiś podrzędny duchowny miał czelność głosić publicznie o pedofilii wśród kleru, żądając w dodatku bicia się w piersi przez członków episkopatu, nawet gdyby ofiarą molestowania padło jedno dziecko? Zdecydowany głos ks. Lemańskiego w sprawie hierarchów, zmieniających luksusowe auta jak rękawiczki, również wywołał niemiłe zaskoczenie. Nie po raz pierwszy okazało się, że wolność słowa ma specyficzne znaczenie w Kościele…Masz ochotę wypowiadać się w mediach, to mów o sprawach, które nie dotyczą Kościoła, omijaj te niewygodne kwestie, czepiaj się mitycznego lobby aborcyjnego, zwolenników aborcji, antykoncepcji i świeckiego państwa, ale od ciemnych sprawek Kościoła- wara!

Zakaz wypowiedzi w mediach, do której ksiądz Lemański nie zamierza się stosować, okazał się małą karą, bardziej boli ta wymierzona przez Polaka- katolika, czytelnika „Frondy”, redagowanej przez św. Tomasza z Terlik: czytelnik ziejącego nienawiścią portalu przedstawił się ks. Lemańskiemu, po czym… napluł mu w twarz! Czy był to sympatyk ruchu narodowego, który wypowiedział wojnę „innym”, czyżby pierwszą ofiarą był ksiądz katolicki? Zabawne: ja, antyklerykał, nigdy w życiu nie splunąłem nawet na widok księdza, nie naubliżałem mu, nie uderzyłem, w życiu nie oplułem najgorszego wroga! Tymczasem katolik, wierzący i praktykujący, okazał pogardę nie tylko człowiekowi, ale i całej religii katolickiej, której jest gorliwym wyznawcą. Nie zamierzam dociekać, czy katolicki, wypaczony umysł wziął się za plucie pod wpływem wątpliwej jakości lektur red. naczelnego „Frondy”, czy jakichś innych „nauk”, chciałbym tylko zadać pytanie Polakom- katolikom: w czym wy jesteście lepsi od ateistów, od antyklerykałów? Przy okazji zajścia z ks. Lemańskim otrzymałem kolejny dowód, ze jesteście gorsi! Receptą św. Tomasza na niepokornego księdza miała być modlitwa, by powrócił na właściwą drogę, posypał głowę popiołem i był posłuszny zwierzchnikom. Co będzie receptą dla plującego katooszołoma, lektura stenogramów wystąpień sejmowych posłanek Sobeckiej i Pawłowicz?

Wojciech Lemański jest współzałożycielem Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich, przystąpił także do Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Za swoją działalność na rzecz poprawy stosunków polsko-żydowskich odznaczony medalem przyznawanym przez Stowarzyszenie Żydów Kombatantów i Poszkodowanych w II Wojnie Światowej i przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Nie zauważyłem, by politycy PiS pochylili się nad losem księdza, odznaczonego przez „ich” prezydenta. W sumie nic dziwnego: PiS woli bratać się z wysokimi rangą duchownymi, wpływowymi i majętnymi, czyli z tymi, których Lemański krytykuje i z którymi się nie zgadza. Śmieszy mnie niezgodny z prawdą osąd, jakoby Lemański był radykałem, który wymknął się spod kościelnej kurateli, bo od kiedy głos rozsądku jest głosem radykalnym?! Radykałowie to Rydzyk, Michalik, Dziwisz, Kloch, Libera, Pieronek, cała wierchuszka episkopatu! Jeszcze trochę, a okaże się, że ks. Lemański jest wtyczką teologów wyzwolenia!

Żył w Polsce Józef Tischner, skromny, inteligentny i porządny ksiądz, który kariery w zhierarchizowanej instytucji Kościoła nie zrobił. To samo czeka ks. Lemańskiego, który staje się takim Tischnerem: nie dla niego kasa, władza, zaszczyty i umizgi polityków różnego szczebla, bo on tego nie chce, choć ma to samo spojrzenie na Kościół, jak wtedy, kiedy zdecydował się wstąpić do seminarium duchownego. To nie Lemański się zmienił, ale instytucja polskiego Kościoła, w którym duchowni zmienili się w chciwych pieniędzy i władzy biznesmenów.

Skąd moje, antyklerykała, ciepłe słowa pod adresem księdza? Bo nie wszyscy w sutannach są ludźmi pokroju Rydzyka, są nielicznie- ale są- przyzwoici księża. Nie sądzę, by ks. Lemański dal sobie zamknąć usta, będzie głosił swoje osądy, tak niemiłe dla ucha kościelnych hierarchów. Będzie to robił jako ksiądz, albo świecki. Włodarze polskiego Kościoła będą mieli twardy orzech do zgryzienia: potrzebny będzie im ksiądz Lemański, czy raczej Wojciech Lemański, osoba świecka, stojąca w jednym szeregu z Romanem Kotlińskim, Stanisławem Obirkiem, Tadeuszem Bartosiem i Tomaszem Polakiem, d. Węcławskim?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)