Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ateizm. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ateizm. Pokaż wszystkie posty

środa, 25 lutego 2015

Dni ateizmu dniami histerii katoprawicy

Radiomaryjny kler, politycy prawicy i sprzyjający im dziennikarze dostali prawdziwej histerii, kiedy zapoznali się z programem tegorocznych Dni Ateizmu. Reakcja tych środowisk powoduje, że pozostaje jedynie usiąść i się śmiać. Śmiać i zastanawiać się, kto jest bardziej żałosny- politycy czy sukienkowi?

W rocznicę śmierci Kazimierza Łyszczyńskiego, autora traktatu „O nieistnieniu Boga”, rok w rok odbywają się symboliczne obchody Dni Ateizmu. Katooszołomi chętnie wymazaliby z ludzkiej pamięci postać Łyszczyńskiego oraz świadomość, że są inne światopoglądy. Ale zabraniać komuś niewiary w Boga? Na to mogą się porwać jedynie wybitne przygłupy! Politycy prawicy publiczni kłamią, że obawiają się najazdu „masońskich bojówek”. Skąd u nich takie durnowate pomysły? Prawda, w polskiej przestrzeni publicznej jest miejsce jedynie dla katoprawicowych chuliganów demolujących stolicę przy okazji rozmaitych spędów. Ale nie o to chodzi: katoprawicę bardzo boli, że na ateistycznym święcie swoją obecność zapowiedział redaktor naczelny „Charlie Hebdo”, francuskiego satyrycznego pisma, którego redakcja nie tak dawno została zaatakowana przez religijnych ekstremistów. Polscy politycy rządzącej prawicy chętnie, na pokaz, wzięli udział w paryskim marszu przeciwko terroryzmowi i przemocy. Znajdą się odważni na udział w konferencji naukowej w Sejmie?

Konferencję organizuje Wanda Nowicka słusznie dowodząc, że Sejm jest reprezentantem całego społeczeństwa: katolików, innowierców i ateistów. Tylko przyklasnąć pani Wandzie: skoro na Wiejską przyłazi biznesmen Tadeusz Rydzyk wygłaszać swoje kiepskiej jakości monologi, to dlaczego nie miałyby się odbyć spotkania z ludźmi nie wstydzącymi się niewiary, z ateistami? Katoprawicowi PiS-macy, słudzy kleru, podnieśli taki wrzask, jakby do Sejmu miał przyjechać Putin asekurowany przez Orbana! Ujadają klerykalni PiS-macy: policzek dla katolickich posłów, ateistyczny sabat, masońscy wyznawcy! Doszły mnie słuchy, że w pewnej sieci handlowej po promocyjnej cenie można zakupić olej. Szkoda, że nie do głowy, niektórzy mają go wielki deficyt! Wszystkich przebił jakiś jegomość podający się za specjalistę od spraw wszelakich, przede wszystkich od rzucania kłód pod nogi kobietom starającym się o potomstwo za pomocą in vitro: człowiek ten bredzi, że zaproszenie wystosowane dla ateistów jest… naruszeniem neutralności światopoglądowej państwa! To może niech poleci w te pędy do prymasa i biskupów z propozycją zerwania konkordatu i wyrychtowanej przez komuchów ustawy państwo- kościół? No, dalej, panie Bortkiewicz! Polacy, nie tylko ateiści, drżą ze strachu! Skoro dla takich ludzi naruszeniem neutralności jest obecność w Sejmie ludzi niewierzących, to czym jest pseudokatolicki, radiomaryjny fanatyzm?

Popis niewiedzy, indolencji i agresji wykazała posłanka Małgorzata Sadurska. Kobieta ta nie wie, że tygodnik „Fakty i Mity” (patron konferencji w Sejmie) nie szydzi z katolików, lecz ujawnia niewygodne dla kościoła katolickiego fakty. Ale jeśli prawda jest dla posłanki szydzeniem z wierzących, to czym byłaby satyra rodem z „Charlie Hebdo”? Wyrokiem śmierci na redakcję? To całkiem możliwe, albowiem Sadurska prawie grozi, że wpychanie ideologii ateistycznej(sic!) do Sejmu i zapraszanie ateistów to igranie z bezpieczeństwem. Czyżby „polscy patrioci” i inni „Polacy- katolicy” dowodzeni przez katolickiego księdza Wąsowicza mieli przyjść z pochodniami pod Sejm?

Hucpa przeciw chrześcijanom, rok 2015 został ustanowiony rokiem JPII, Dni Ateizmu w Sejmie to godzenie w autonomię państwa itp. bzdury. Zastanawiam się czasem, czy steku idiotyzmów płynących z ust radiomaryjnych posłów nie pisze gdzieś na kolanie dziadzio Jan Pietrzak, za nieboszczki komuny wybitny kabareciarz, a dziś… Może wspiera go inny upadły satyryk, Rewiński Janusz? Możliwe, ale ja stawiam na Dariusza Oko, który odbywa właśnie rajd po mediach plotąc głupie kłamstwa, że największymi zbrodniarzami w dziejach ludzkości byli ateiści. Słowa tego pana nie nadają się nawet do kabaretu.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

środa, 4 grudnia 2013

Jan Hartman celem ataku łódzkiej trójcy

Katolicki Klub im. św. Wojciecha 

Łódź, 3 grudnia 2013 roku 
 
OŚWIADCZENIE KATOLICKIEGO KLUBU IM. ŚW. WOJCIECHA 

Katolicki Klub im. Św. Wojciecha wyraża głębokie oburzenie z powodu tekstu Jana Hartmana na jego blogu, odnoszącego się do wypowiedzi Księdza Arcybiskupa Marka Jędraszewskiego Metropolity Łódzkiego, który wygłosił wykład o zagrożeniach związanych z ideologią gender. Jan Hartman, który swoją obecność w życiu publicznym opiera na nikczemnych atakach na Kościół, oskarżył Księdza Arcybiskupa Jędraszewskiego o rasizm, a Kościół o propagowanie ideologii rasistowskiej. Zasugerował też jakoby Kościół w przeszłości współpracował w tej materii z Hitlerem, co jest zarzutem haniebnym i dyskwalifikującym autora. 

Hartman jest produktem ideologii gender, obcej polskiej kulturze i tradycji, z gruntu złej i destrukcyjnej, a swoim postępowaniem uzasadnia słuszność walki z ideologią groźną dla wychowania polskiej młodzieży. Swoją publikacją po raz kolejny udowodnił, że nienawiść do Kościoła katolickiego, poparta chamstwem na rynsztokowym poziomie, jest jedynym, co ma do przekazania opinii publicznej. 

Solidaryzujemy się z Księdzem Arcybiskupem Markiem Jędraszewskim Metropolitą Łódzkim i wyrażamy głęboką wdzięczność za Jego troskę o zachowanie wartości chrześcijańskich, obronę normalnej rodziny i postaw zgodnych z naturą człowieka, opartych na uniwersalnych wartościach chrześcijańskich.

Obowiązkiem każdego katolika jest obrona naszej wiary i Kościoła katolickiego przed złem, którego wzrost jest dla nas obelgą. Wzywamy katolickie organizacje i środowiska, a także wszystkich, dla których ważne są wartości polskie, do połączenia sił dla wykorzenienia tej zgubnej ideologii z naszego kraju. Polska jest Królestwem Chrystusa i Najświętszej Marii Panny. Niech nie zabraknie nam sił i odwagi do wypełniania swoich obowiązków. Za Św. Wojciechem, który oddał życie, aby nawracać pogan wejdźmy do „świętego gaju”, aby słudzy zła padli na twarz przed jedynym Królem. 

Mirosław Orzechowski 
Jan Waliszewski 
Iwona Klimczak 


Proszę o wybaczenie Czytelników mojego bloga za narażenie ich na atak śmiechu, bo grozi on po zapoznaniu się z treścią oświadczenia marionetkowego stowarzyszenia, jak lew broniącego katolickiego biskupa, Marka Jędraszewskiego, przed prof. Janem Hartmanem. By było wszystko jasne: stowarzyszenie nie jest ciałem niezależnym i samodzielnym, zostało powołane przed laty dekretem arcybiskupa łódzkiego. A żeby było do kompletu śmiesznie, stowarzyszenie działa pod hasłem: Od lat budzimy świadomość Polaków. Pora, by jego członkowie sami się wreszcie obudzili, bo śpią, śniąc o czasach średniowiecza.

Jan Hartman, nazwany przez katooszołomów produktem "ideologii gender" w felietonie "Biała rasa musi przetrwać" skomentował krytycznie słowa biskupa Jędraszewskiego, płaczącego nad losem białej rasy, której nieliczne okazy w 2050 roku będą pokazywane w rezerwatach, jak dziś ma to miejsce z Indianami w USA. Profesor słusznie zauważył : 
 
"Czy to sen? Kościół katolicki znowu na froncie obrony białej rasy? Jak kiedyś, za Hitlera? Znów to samo? Ano tak, znów to samo. Biskupi należą do nielicznych, którzy czasem mówią, co myślą. Przywilej to ludzi z gminu, bez żadnych aspiracji. Co im zależy? Ci mogą powiedzieć „mam gdzieś, co wypada, a co nie”. Przywilej to również ludzi władzy, których lud ani nie wybiera, ani odwołać nie może. Ci mówią „mogę mówić, co myślę, bo i tak nic mi nie zrobicie”. Typowy zaś biskup to synteza: z gminu i z władzy jednocześnie. Dlatego może „lecieć Ku Klux Klanem”. Co mu tam. Nie było instrukcji z Watykanu, że nie wolno, no to wolno".

Święte słowa, profesorze i jak prawdziwe! Skowyt katooszołomów jest tego najlepszym dowodem. Orzechowski- były minister z rządu Kaczyńskiego, bez najmniejszych nawet kwalifikacji do piastowania samodzielnych, kierowniczych stanowisk. Waliszewski- polityk operetkowej Ligi Polskich Rodzin, od której dziś odcina się nawet Roman Giertych. Klimczak- redaktorka miesięcznika "Aspekt Polski", wydawanego przez... katolicki klub im. św. Wojciecha w Łodzi! Łódzka, święta trójca! Tacy ludzie dbają, by od najmłodszych klas trwała w szkołach religijna indoktrynacja, do młodych głów wciskano religijne, katolickie bajki. Prawda was wyzwoli, łódzka trójco! Dlaczego odrzucacie prawdziwe, jakże trafne słowa profesora Hartmana? Są zbyt bolesne, bo szczere? Macie za złe profesorowi, że nie umie, nie chce kłamać na użytek Kościoła katolickiego, nie chce dołączyć do piewców klerykalnej ideologii? Bo tylko taka w Polsce istnieje, nie ma żadnej gender!

Przyjrzyjmy się oświadczeniu świętej, łódzkiej trójcy, widzę kilka błędów, nieścisłości, graniczących z próbą manipulacji.

Raz: ksiądz arcybiskup z wielkiej litery, ależ zmieniły się zasady pisowni od czasu, kiedy byłem uczniem, ho ho!

Dwa: ideologia gender. Nie ma czegoś takiego.Jest gender, z definicją ogólnie znaną. Sam profesor Hartman nikomu niczego nie narzuca- poglądów, przekonań, wiary. W przeciwieństwie do Kościoła katolickiego, hierarchów i ich sług, w rodzaju łódzkiej trójcy.

Trzy: profesor Hartman nikogo i niczego nie atakuje, słowem mówionym i pisanym głosi PRAWDĘ. Jeśli prawda nie podoba się klerykałom, to wynocha, na Dominikanę lub do Watykanu. Tak chętnie pokazujecie drzwi ateistom, to może sami z nich skorzystajcie.

Cztery: papież Hitlera, łódzkiej trójcy nic to określenie nie mówi, zapomnieli o tradycji, którą na co dzień szafują na prawo i lewo, gdy chodzi o interes polityczny i ekonomiczny Kościoła? Może z katolickich podręczników wykreślono ten haniebny, wstydliwy dla Kościoła rozdział, ale to nie znaczy, że w ten sposób uda się zafałszować historię.

Pięć: gender groźna dla polskiej młodzieży? Może tej indoktrynowanej już od przedszkola, przed którą klerykałowie ukrywają, co tylko się da, co niewygodne dla Kościoła, prymitywnych hierarchów i lękających się świata klerykałów.

Sześć: chamstwo na rynsztokowym poziomie, nienawiść? Powtarzam raz jeszcze: prawda jest bolesna, czasem okrutna!

Siedem: uniwersalne wartości chrześcijańskie? A gdzie można zapoznać się z definicją WC? O, właśnie! Może bosonogi Wojciech Cejrowski podpowie? Ateiści mają kierować się tymi WC, by mówić i zachowywać się jak Ekwadorczyk?

Osiem: łódzka trójca nie zamierza chronić Kościoła i wiary przed złem, lecz przed PRAWDĄ. A prawda miała was wyzwolić!

Dziewięć: od kiedy to katolicyzm i wiara są wartościami polskimi? Co to za kłamstwo?

Dziesięć: Polska jest demokratycznym państwem prawa, krajem neutralnym światopoglądowo, którego głową jest prezydent, więc nie na miejscu są historie o jakimś królu. Halo, łódzka trójco, budzimy się, budzimy! Bo prześpicie sekularyzację kraju, skończycie w katolickim rezerwacie, a takiej straty katolicka Polska nie strawiłaby!

Marek Jędraszewski z końcem listopada został mianowany członkiem Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej, której przewodzi pochodzący z Polski kard. Zenon Grocholewski. Kongregacja odpowiada za szkoły wyższe, instytuty i wydziały uczelniane. W jej kompetencje wchodzą zarówno uczelnie kościelne jak i wydziały teologii katolickiej uczelni świeckich. Takiego to tuza, jak pan Jędraszewski, umieścił w Kongregacji papież Franciszek. Rozumiem zachowanie łódzkiej trójcy: ideologia klerykalnego włazidupstwa jest dla nich sposobem na życie, tyle że ich zachowania nie podzielam. Tymczasem chcą oni narzucić taki sposób bycia wszystkim, nie tylko katolikom. Czapkujcie sobie, ile wlezie, przed katolickim księdzem. Innych do tego nie zmuszajcie, bo na to zgody nie ma.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

poniedziałek, 18 listopada 2013

Zrób kabaret, czyli "Stop ateizacji" w Bydgoszczy

Nie lada rozrywki doświadczyli bydgoszczanie. Wesołość trwa do dzisiaj, mieszkańcy miasta mieli niezły ubaw, kiedy w sobotę rozpoczął się pierwszy Kujawsko-Pomorski Kongres Katolików. Hasło przewodnie pseudoreligijnego kabaretu, jakże by inaczej, to „Stop ateizacji”. Precz z komuną, Balcerowicz musi odejść, raz sierpem, raz młotem już się przejadły. Dziś na topie jest hasło nawołujące do walki z ateizacją.

Kto ateizuje, jakie instytucje, urzędy, szkoły, politycy zrzeszenia czy organizacje, wie z pewnością organizator, poseł PiS, Bartosz Kownacki. To taki pan, który pomylił służbę społeczeństwu z wysługiwaniem się klerowi katolickiemu. Absolwent krakowskiego uniwersytetu noszącego imię błogosławionego Karola, były członek ROP, komisji weryfikacyjnej WSI, kancelarii prezydenta Kaczyńskiego został wybrany do Sejmu przez nieco ponad 7 tys. wyborców. Poseł zasiada w sejmowej Komisji Obrony Narodowej (sic!), oczkiem w głowie jest dla niego inna komisja, ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. Bo pan poseł uważa, że katolicy w Polsce są strasznie dyskryminowani! Tak tak, to nie żart! Tylko w dyskryminowanej Polsce katolicki poseł cieszy się publicznie, że płonie pedalska tęcza podpalona przez „patriotów”. Tym posłem był właśnie Bartosz Kownacki.

Poseł chełpił się, że Bydgoszcz został wybrany na miejsce kongresu nieprzypadkowo. Rzeczywiście,  w tym mieście biuro poselskie posiada katoprawicowy polityk, taki mały zbieg okoliczności. W ubiegłym roku bezskutecznie poszukiwały posła lokalne media, po przejściu do Solidarnej Polski Kownacki jakby zapadł się pod ziemię. Krążą słuchy, że już wtedy negocjował powrót do PiS, kiedy poznał tajemnicy partii Ziobry… No i… raptem 40 kilometrów drogi do Torunia! Mam mocne podejrzenie graniczące z pewnością, że po imprezie poseł pośpieszył na audiencję do ojczulka Rydzyka, pochwalić się swoim dziełem. Jeśli nie oleje go toruński biznesmen, jak zrobił to bydgoski biskup, Tyrawa, który miał ważniejsze sprawy, niż jakiś tam operetkowy kongres. Pan biskup odpoczywał po trudach spotkania Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu, na którym jak zwykle omawiano, skąd wyrwać gruby szmal dla Kościoła. Wstyd, że katooszołomski poseł tego nie wiedział i ośmielił się zakłócać mir bydgoskiego pana i władcy!

Dla kogo był ten pesudokongres? Kownacki oznajmił, że wszyscy normalni ludzie, którzy nie będą obawiali się bronić swoich praw, przychodzą na takie spotkania. Katooszołom sugeruje, że bydgoszczanie, którzy nie odwiedzili tego cyrku, nie są normalnymi ludźmi! Ufam, że nie zapomną słów posła i dadzą tego dowód przy urnach wyborczych. Dotarł ks. Oko, racząc zgromadzonych tak idiotyczną paplaniną, że pozazdrościliby mu chyba i lokatorzy wariatkowa. Stawiać znak równości między tolerancją i totalitaryzmem niewielu jest w stanie, łgać, że za marksizm, stalinizm, maoizm, nazizm odpowiadają ateiści już tylko ksiądz katolicki potrafi… Parafianka Anna Sobecka, nakręcona podczas mszy przez biskupa Meringa, brylowała na kongresie, plotąc farmazony, jakich próżno szukać nawet w Nonsenspedii. Wypatrzono też Małgorzatę Sadurską, Andrzeja Jaworskiego i Łukasza Zbonikowskiego, samozwańczych sejmowych inkwizytorów, którzy miewają bezsenne noce, kiedy tak strasznie prześladuje się w Polsce katolików.

Śpieszę z garścią pomysłów, w jaki sposób zakończono by prześladowanie katolików w Polsce:

-poczęcie dziecka przez katolickich, przyszłych rodziców, powinno odbywać się w obecności księdza, który dbałby, czy akt miłosny odbywa się w zgodzie z prawem naturalnym 
 będąca w połogu katoliczka w obecności kapelana szpitalnego odmawia różaniec, słucha tylko Radia Maryja i ogląda TV Trwam
-nowo narodzonego katolika w pierwszej kolejności ogląda kapelan, by ocenić, czy nie narodziło się dziecię mające predyspozycje do uwodzenia księży, niesłusznie nazywanych pedofilami
-chrzczone dziecko płci męskiej może przyjąć imię: Karol, Stanisław, Franciszek, Józef, Kazimierz, Henryk, Sławoj Leszek
-rodzice powinni z życzliwością i zrozumieniem posyłać swe pociechy na plebanię, również na wieczory i noclegi
-tzw. pierwszy raz, czyli seksualny debiut, nastoletni katolik powinien odbyć w obecności katolickiego księdza, a najlepiej z nim właśnie
-katolicy muszą mieć prawo do sprzątania plebanii, pałaców biskupich, kościołów, porządkowania terenów przykościelnych oraz proboszczowskich parkingów
-w katolickich domach jedynymi dostępnymi mediami powinny być Radio Maryja i TV Tram
-katolicy muszą mieć ustawowy nakaz przekazywania połowy dochodów na katolicki Kościół
-godłem katolickiej Polski musi zostać orzeł w białej sutannie i piusce na ptasiej głowie
-hymn Polski powinien zostać zastąpiony katolicką pieśnią, rozpoczynająca się słowami „Jezu, ufam tobie, prowadź mnie za rękę”
-nowy gmach Sejmu musi być repliką Pałacu Apostolskiego
-małżeństwa, na mocy ustawy, zobowiązane są do poczęcia minimum szóstki dzieci
-całkowity zakaz emitowania innych treści w mediach i w polskim Internecie, niż katolickie
-rodziny zobligowane są spędzać czas na parafii, centra handlowe trzeba pozamykać od piątkowego popołudnia do poniedziałku rano
-pięć lat pozbawienia wolności dla osób publicznie nadużywających słów ksiądz pedofil

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

piątek, 25 października 2013

Cenzurą w ateizację

Parlamentarzyści PiS nie dostrzegają rzeczywistych problemów Polski, Polaków i mieszkańców kraju nad Wisłą. Jak nie smoleński „zamach”, agenci WSI, układ, to czapkowanie przed biskupami katolickimi. Wasza wola, pseudoprawico, z naleciałościami czerwonymi: klęczcie, czapkujcie, czołgajcie się przed klerem, to tylko przyśpiesza laicyzację kraju, a wy sami ośmieszacie się ile wlezie!

Wpadł mi w ręce list sygnowany przez członków tzw. Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski. Twór, którego nazwa jest tak idiotyczna, że wywołuje uśmiech politowania na twarzy. Tylko w Polsce jest możliwe, by chroniące się za immunitetami radiomaryjne towarzystwo usiłowało, nie mając pojęcia, w jak nieudolny sposób, przeciwdziałać wolności sumienia i wyznania. Kto, gdzie, kiedy dokonuje tej ateizacji? Nikt, absolutnie nikt nie ma prawa zabronić ateiście wyrzeczenia się jego niewiary, nie ma prawa robić tego ani pisowski, kabaretowy zespół ds. zbytecznych, ani biskupi, ani targani seksualnymi, pedofilskimi „namiętnościami” katoliccy księża! Nie tylko Konstytucja daje te same prawa ateiście, co katolikowi, czy to się katoprawicy podoba, czy nie. Wrócę jednak do listu, który jest czołobitnym, pełnym wazeliny świstkiem papieru, bo nadużyciem byłoby nazwanie tegoż dokumentem:

Od dłuższego czasu jesteśmy świadkami zmasowanego medialnego ataku na Kościół katolicki. Środowiska liberalne i lewackie z wielką systematycznością stosują antyklerykalną i antykatolicką propagandę. Codziennie brani są pod ostrzał nasi księża biskupi i kapłani.

Dziś ostrze nieuzasadnionej krytyki skierowane jest w osobę ks. abp. Józefa Michalika, Metropolity Przemyskiego, Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski. 

Mainstreamowym mediom nie spodobała się szczególnie homilia wygłoszona przez Księdza Arcybiskupa w dniu 16 października 2013 r. we Wrocławiu. W sposób urągający dziennikarskim standardom dokonano przewrotnej interpretacji słów Księdza Arcybiskupa, wypaczając tym samym ich sens i znaczenie. Ksiądz Arcybiskup w swojej homilii zwrócił uwagę na różne zagrożenia, które dotykają polskie rodziny. Mówił o emigracji zarobkowej, o niżu demograficznym, o niebezpieczeństwach, jakie niesie za sobą promowanie ideologii gender. 

Ksiądz Arcybiskup odniósł się również do tematu tak chętnie i fragmentarycznie podnoszonego przez niektóre media – nadużyć seksualnych wobec dzieci. Pedofilia jest problemem społecznym. Nie można jej tolerować, ale żeby ją całkowicie zwalczyć, należy rozpocząć pracę nad polskimi rodzinami. Tylko rodziny oparte na fundamencie wiary, w których panuje czysta i bezinteresowna miłość, są w stanie przetrwać największe kryzysy i zagrożenia. 

Dziękujemy Księdzu Arcybiskupowi za pasterską troskę o polskie rodziny, za nieustanne głoszenie konieczności poszanowania życia i godności każdego człowieka, za ciągle przeciwstawianie się nowym ideologiom, które godzą w system wartości chrześcijańskich. Apelujemy też do przedstawicieli świata mediów – dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców, o stosowanie w swojej pracy zasad etyki dziennikarskiej. 

Apelujemy o niewpisywanie się w realizowany scenariusz atakowania Kościoła katolickiego. Niech rzetelność dziennikarska, uczciwość i bezstronność będą wyznacznikami Państwa pracy. 

Prezydium Parlamentarnego Zespołu ds. Przeciwdziałania Ateizacji Polski: 

Andrzej Jaworski

Małgorzata Sadurska 

Bartosz Kownacki


Po niedawnym histerycznym apelu katoprawicowych, „niepokornych” dziennikarzy, by zaprzestać krytyki Kościoła i jego funkcjonariuszy, w ich ślady poszli politycy PiS. List jest niczym innym, jak próbą wywarcia presji na media i dziennikarzy, których zachowanie nie mieści się katooszołomom w głowie! Bo jak to, krytykować Kościół, ujawniać draństwa kleru, zbrodnie seksualne pedofilów w sutannach, wreszcie jaśnie pana Michalika, zasłużonego dla uniwersytetu Cambridge, bożka Podparpacia? Co to są środowiska lewackie, liberalne, czy członkowie tego kabaretowego zespołu znają chociaż sens określeń, którymi szafują?

Od niekatolickich rodzin i dzieci niech trzymają się z daleka członkowie pajacowatego zespołu pisowskiego, księża, oraz katooszołomscy dziennikarze. Bełkot, manipulacja słowem, próba zmuszenia do ukrywania prawdy, próba cenzurowania mediów, włazidupstwo wobec kleru, narzucanie jedynie słusznego, katolickiego światopoglądu, to powinny być hasła pisowskiego zespołu ds. zbytecznych. On zaś powinien urzędować nie na Wiejskiej, lecz na Mysiej. Wtedy uniknęlibyśmy nieporozumień.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)