poniedziałek, 27 stycznia 2014

Mariusz Trynkiewicz, produkt księdza pedofila

Media żyją sprawą Trynkiewicza, zabójcy dzieci, które wykorzystał seksualnie zanim pozbawił je życia. Tabloidy usiłują wywołać u czytelników poczucie zawiści i zazdrości, krzycząc tytułami, jaka to niesprawiedliwość na tym świecie, ponieważ morderca nie musiał przez 25 lat pobytu w więzieniu pracować, nie nękali go współwięźniowie, gdyż był pilnowany jak oko w głowie, korzystał z siłowni, biblioteki itp. Same luksusy! Chciałbym zapoznać się z opinią panów redaktorów- katooszołomów, co sądzą o warunkach, w jakich odbywa wyrok skandynawski morderca, Breivik, bohater dla niektórych polskich środowisk? Nie, nie mam zamiaru bronić przestępców, ubolewać na warunkami bytowymi w więzieniach. Jestem zdania, że skazany powinien odpracować swe winy- w kamieniołomie, w kopalni, przy osuszaniu bagien, melioracjach, przy pracach ciężkich.

Przypadek, nie tylko Trynkiewicza, pokazuje, że państwo polskie jest bezradne, niemrawe i nie robi nic, by w ZK nie tylko poddać skazanego skutecznej resocjalizacji, ale i zakończyć ją pomyślnie. W pośpiechu, na kolanie, człowiek chodzący na pasku Kościoła, Królikowski, przygotował ustawę mającą rzekomo na celu obronę społeczeństwa przed ludźmi pokroju Trynkiewicza. Oznacza to, że ćwierć wieku spędzone w więzieniu przez człowieka okazało się porażką państwa polskiego! Teraz, po latach, mówi się o terapii? A dlaczego nie mówiono o niej 1989 roku, kiedy do ZK trafił morderca? Tak, wtedy mieliśmy ważniejsze sprawy na głowie: konkordat, stosunki państwo- Kościół, religia w szkołach, Komisja Majątkowa, krzyże na ścianach i kapelani w więzieniach. Aż dziw bierze, że sukienkowy nie wyleczył Trynkiewcza, nie przeprowadził skutecznej terapii!

Podczas przesłuchań po dokonanych zbrodniach Trynkiewicz wyznał śledczym, że w 1974 roku był molestowany seksualnie przez księdza. Trynkiewicz po tym wydarzeniu nie chodził do kościoła, nie przyjmował sakramentów, nie chciał mieć nic wspólnego z takimi księżmi i takim Kościołem. Po latach, już w ZK, ze zdumieniem przeczytał artykuł, w którym molestujący go w przeszłości ksiądz wyrażał oburzenie zachowaniem czarnej owcy. Słusznie zastanawia się Kamil Sipowicz: kto zepsuł Mariusza Trynkiewicza? Wszystkie tropy prowadzą do katolickiego księdza, który wykorzystał seksualnie ufne dziecko. Jaką traumę przeżywał, jakie katusze fizyczne i psychiczne molestowany dzieciak, można się tylko domyślać. Dwunastoletni Mariusz Trynkiewicz nie doświadczył przemocy fizycznej od rówieśników, lecz seksualnego molestowania od osoby duchownej. Osoby, której wierzył i której ufał. Nie potrafił się jej przeciwstawić, nie obił księdzu twarzy i nie wyrównał z nim rachunków. Czy pośpiech zakonnika Królikowskiego nie jest aby spowodowany lękiem o wielmożę w sutannie, czy nie jest to aby strach, że Trynkiewicz będzie się mścił? Słynny jasnowidz z Człuchowa, Jackowski, twierdzi, że po wyjściu na wolność morderca znowu zaatakuje…

Przy całej tej historii aż ciśnie mi się na usta pytanie: a co z resocjalizacją księży pedofilów, których sądy, jak i cała polska Temida, traktują bardzo pobłażliwie? Co z nimi będzie, kiedy opuszczą już ZK? Wrócą do społeczeństwa, do pracy z dziećmi, jakby nigdy nic się nie stało? Ich oblicza równie ochoczo, co Trynkiewicza, na pierwszych stronach zamieszczać będą tabloidy?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

9 komentarzy:

  1. Nie, to brunatne g... tak czuć, obwąchaj się dokładnie

    OdpowiedzUsuń
  2. To jeszcze daj link do strony, z której pożyczyłeś te informacje i może ktoś Ci uwierzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. gratuluję logiki...idą tym tropem większość, o ile nie wszyscy, molestowani przez księży to potencjalni mordercy i pedofile i należy ich prewencyjnie izolować... i kto to w ogóle jest Kamil Sipowicz poza tym, ze od niedawna jest mężem Kory? Jaki tytuł naukowy posiada żeby wypowiadać się na temat dewiacji seksualnych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dewocja wyszczekała się, wraca na katoprawicowe portale, czy będę miał nowych czytelników? Jeśli to drugie, to słabiutko z waszym poziomem, ale cóż... Życie:P

      Usuń
  4. To po tym wszystkim, czego doświadczył powinien chronić chłopców, a nie brutalnie ich wykorzystywać i co najgorsze- zabijać. Jest człowiekiem, który nie powinien wypowiadać się o bestialstwie Księży, bo sam jest bestią, która powinna spędzić całe życie w izolacji od ludzi, zasługuje na
    cierpiętnicą śmierć

    OdpowiedzUsuń
  5. "To po tym wszystkim, czego doświadczył powinien chronić chłopców, a nie brutalnie ich wykorzystywać i co najgorsze- zabijać."

    Tak jak dzieci alkoholików powinny zerwać i czuć obrzydzenie do alkoholu, a te bite w dzieciństwie nie powinny przejawiać takich zachowań w stosunku do swoich dzieci. Dziwnym trafem tak się jednak nie dzieje.
    Jest możliwe, że upokorzenie, którego doświadczył i z którego nie potrafił się nikomu zwierzyć, lub którego wyznanie zostało zbagatelizowane, mogło przemienić go w osobę zdolną do zabójstwa.
    Nikt nie rodzi się mordercą, lub inaczej - wszyscy rodzimy się zdolni do morderstwa - po prostu większość z nas nie ma do czynienia z wydarzeniami, które mogłyby w nas wyzwolić takie zachowania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jako córka alkoholika - w pełni popieram. Co prawda czuję obrzydzenie do alkoholu, ale nie w tym rzecz. Nikt, kto nie doświadczył cierpienia i przemocy (także tej psychicznej) w dzieciństwie, nie zrozumie, jak to zniekształca psychikę i osobowość, jak okalecza do końca życia. Cierpienie nie zawsze uszlachetnia, ale może wypalać i niszczyć. W skrajnych przypadkach, może prowadzić do takiego nagromadzenia negatywnych emocji, których nie jest się już w stanie kontrolować, co w konsekwencji może prowadzić do tragedii. Wtedy jest to zbrodnia, ale będąca wynikiem cierpienia niezawinionego, jak rozłożyć winę? Czy naprawdę ci wszyscy "prawi" Polacy, tak ochoczo piętnujący Pana Mariusza T. naprawdę nie mają nic na sumieniu? Zwłaszcza, że jak napisano powyżej, nikt nie rodzi się zbrodniarzem, choć KAŻDY może nim się stać.

      Usuń
  6. taka prawda ta - już biblijna można rzec: Kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem. Ja też byłam molestowana - nikogo nie krzywdzę w taki sposób jak Trynkiewicz, ale mam trudny charakterek. Czy to jakoś tłumaczy, to co zrobił ? Nie tłumaczy, ale pomaga nam poznać przyczyny ( pewnie to jedna z nich), które doprowadziły do rozkładu jego osobowości i zbudowały psychocharakter. Okrzyki w mediach zakłamują rzeczywistość, sprawiają, że ludzie są sterowni i ochoczo wchodzą w prawdy czarne lub białe. a realne życie jest szare. Nie neguję tego, że Moralność powinna mówić we wzorcu tak tak i nie nie, ale w praktyce jest szarość. Nie możemy jednak pozwolić sobie na względność moralność. Trynkiewicz zabił. Ksiądz też - jakąś część zdrowego człowieka. Kto jeszcze zabił Trynkiewicza? Nie wiadomo, ale jako człowiek nie żyje na pustyni i wie, co to norma społeczna, bo nie żyl w izolacji, dlatego nie ma usprawiedliwienia. ALE KSIĄDZ TEŻ POWINIEN BYĆ UKARANY

    OdpowiedzUsuń