Pokazywanie postów oznaczonych etykietą emerytury. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą emerytury. Pokaż wszystkie posty

sobota, 12 maja 2012

Emeryci ubodzy nie tylko duchem


Donald Tusk, który za podszeptem milionerów Jacka Rostowskiego i Jana Krzysztofa Bieleckiego przeforsował reformę emerytalną nie musi martwić się o przyszłość. Jako premier zarobi przez dwie kadencje krocie, jako szeregowy poseł również nie narzekałby. Ile zainkasuje emerytury, kiedy jako starszy pan w wieku 67 lat dotrwa do emerytury? Ponad 4 tysiące złotych. Ile otrzyma prezydent Komorowski, który najprawdopodobniej podpisze reformę 67? Skromne- jak podkreśla były prezydent Aleksander Kwaśniewski- 4400 zł dożywotniej pensji. Europosłowie, którzy potakują, gdy ważniacy z UE, jak Merkel, Sarkozy i inni zachęcali, by przedłużać wiek emerytalny nawet powyżej 70 lat? Za każdy rok pracy w europarlamencie dostają na starość po około 1140 zł do i tak dużej emerytury!

Bogdan Święczkowski i Dariusz Barski, niedoszli posłowie PiS, prokuratorzy w stanie spoczynku mają pyszne życie! Byli prokuratorzy czy dowódcy służb mundurowych mogą liczyć na uposażenie sięgające 17 tysięcy złotych miesięcznie! Marcin Libicki, klerykalny polityk, pobiera z ZUS emeryturę w wysokości 3 tys. złotych, plus 6 tys. złotych emerytury z Parlamentu Europejskiego. Złote życie, emerycie! Szefowie OFE, kiedy wydawali grube miliony na reklamówki w telewizjach prywatnych, jak i publicznej mogliby dodać, że starość pod palmami dotyczyć będzie jedynie polityków.


Nic dziwnego, że ważniacy z Wiejskiej jak i z Brukseli każą nam pracować dłużej. Ktoś musi zapracować na ich słodkie, luksusowe i wygodne życie, obecne i na emeryturze! Z pustego i Salomon nie naleje, ale unijny podatnik musi, choćby podpierał się nosem i skończył w kostnicy, zanim dożyje do 67 roku. Bo o to chodzi: pracować, harować, tyrać, by nie dożyć do świadczeń emerytalnych. Ile składek zapłaci Kowalski, jakie będą to sumy przez całe jego zawodowe życie? Ile łyknie państwo, jeśli emeryt krótko będzie pobierał należne mu świadczenia? Nie otrzyma ich w spadku jego żyjąca żona, potomstwo, czy instytucja charytatywna. W 1999 roku obiecano nam gruszki na wierzbie: "Przy przejściu na emeryturę w wieku 65 lat stopa zastąpienia, czyli relacja otrzymywanego świadczenia do dochodów otrzymywanych przed przejściem na emeryturę danej osoby, z obu filarów, osiągnie 76%, a więc wyraźnie przekroczy obecną stopę zastąpienia dla emerytur wynoszącą ok. 67%"; źródło: "Bezpieczeństwo dzięki różnorodności" (Biuro Pełnomocnika Rządu d/s Reformy Zabezpieczenia Społecznego; Warszawa, czerwiec 1997). Moje składki na moją emeryturę? A czyje składki na emeryturę tych, którzy tych składek nie płacą, jak prokuratorzy, sędziowie i księża? Kto zapłaci za uposażenia kleru katolickiego, zakonników, nierobów z Sejmu i Senatu? Krasnoludki?

Kiedy słyszę bzdury Donalda Tuska, niedobrze mi się robi. Bezpieczeństwo emerytalne? Świetny dowcip! Pamięta ktoś jeszcze spot wyborczy PO i donalda Tuska, bodaj z 2005 roku, kiedy to łkał w TV, że jego mama po latach otrzymała głodową emeryturę, a szef wielkiej firmy państwowej po kilkunastu dniach pracy skasował wielką odprawę? Przyglądając się tej tuskowej emeryturze jak na dłoni widać, że PO chodzi nie o oszczędności do budżetu, wielkość świadczeń na korzyść dla Kowalskiego, lecz ubóstwo, głód i nędzę dla ogromnej większości obywateli Polski! Gdzieś mi przepadła ona z sieci, ale znalazłem i inną, równie kpiącą z Polaków: spot Tuska

Jak żyć, panie premierze? Najlepiej trzymajcie od nas ręce z dala, politycy! Połączyć ZUS z KRUS, po przeforsowaniu emerytury 67 zlikwidować umowy śmieciowe, pilnować, by zawierano z pracownikiem umowy o pracę. Rozgonić zbędną, kosztowną i rozbuchaną administrację, która niczego nie generuje nawet złotówki zysków, a kosztuje nas krocie! Dlaczego nie spróbować tego zmienić? Swego czasu natknąłem się na pewne propozycje, którymi autorami są młodzi ludzie: propozycje
Kto to zrealizuje, dlaczego nikt z rządzących nie bierze się za rozwiązanie istotnych kwestii, lecz skupia się na idiotycznych, nieistotnych dyrdymałach, bądź na zaglądaniu do kieszeni Kowalskiego, by wyrwać z niej jak najwięcej, jak w przypadku nieszczęsnej reformy 67? Ile zyskam na tych pseudozmianach ja, ile pozostali blogerzy, a ile dajmy na to poseł? Dlaczego nie zaproszono na wczorajsze obrady ekspertów, nie tylko z ZUS, ale choćby studentów ekonomii i innych ekonomistów by wyliczyli, jak to wzrosną Polakom świadczenia emerytalne? Tak wygląda dialog wg Tuska i PO, które rozmawia z biskupami katolickimi o likwidacji Funduszu Kościelnego, lecz w taki sposób, by kler miał więcej pieniążków, niż do tej pory? Dajcie mi moje składki, które są przymusowo odprowadzane z pensji brutto, a sam zatroszczę się nie tylko o swoją emeryturę, ale i będę leczył się sam, bez pośrednictwa NFZ i ministerstwa zdrowia!


W latach 2000-2010 koszty wynagrodzeń w sektorze publicznym wyniosły 1 bln 151,9 mld zł... Ktoś ma wątpliwości, dlaczego kolejny już rząd ani myśli przeprowadzać reform finansów publicznych, skupiając się na kosmetyce, która uderza w szarego Kowalskiego?

poniedziałek, 20 lutego 2012

Niewesołe będzie życie staruszka


Emerytur czas zacząć. Jesień życia stała się tematem numer jeden wałkowanym w mediach. Zapomniano już o liście leków refundowanych i innych sprawach, okupujących przed chwilą czołówki gazet. Mam podejrzenia, że za miesiąc- dwa i emerytury zostaną zepchnięte na margines, czym innym będą zachwycali się dziennikarze.

W ubiegłym roku Michał Boni, superminister w rządzie Donalda Tuska oznajmił, że w jego ocenie od umów o dzieło powinno się odprowadzać składki emerytalne. Bo za kilkadziesiąt lat państwo będzie dopłacało do emerytur osób, zatrudnionych na podstawie umów śmieciowych. Nie wdając się w zawiłości, co komu lepsze- etat, zlecenie, dzieło czy kontrakt chciałbym dowiedzieć się, kto fizycznie odpowiada za możliwość, przyzwolenie czy nawet i zmuszanie do zatrudniania ludzi na umowy śmieciowe? Są przesłanki do zatrudnienia na etat, pracodawca jednak wie swoje i zatrudnia tak, jak mu się podoba. Oszczędniej. Tylko że oszczędności dla pracodawcy oznaczają straty dla budżetu. Proszę się przysłuchać teoriom fachowców od siedmiu boleści z BCC, Lewiatana itp. „Etatyzm to przeszłość”, twierdzą oni. O tak, w firmach, na czele których stoją panie i panowie z tego towarzystwa! Pytanie: czym się zajmują urzędasy z Inspekcji Pracy, bo nie słyszę, by sypały się kary na nierzetelnych pracodawców, traktujących ludzi niczym przedmioty?

Był czas, że przez kilkanaście miesięcy spędzałem niemal pół miesiąca w pracy. Pełny etat, plus ponad sto godzin na umowę- zlecenie. Gdyby nadgodziny były opłacane zgodnie z kodeksem pracy, to ho ho! Schemat był bardzo prosty: spółka z o.o. mieściła się pod adresem tym samym, co spółka akcyjna. Ci sami ludzie, ten sam adres. Etat w jednej firmie, zlecenie w drugiej. Przy pełnej aprobacie państwa, które traci takiej formie zatrudnienia! Zatem kto ponosi odpowiedzialność, że emerytura ludzi zatrudnionych na takich oszukańczych zasadach jest niska? Pracodawca, pracownik czy państwo raczej, które nic nie robi i nie dba o co i rusz okrajane prawa pracownicze? Donald Tusk dowodzi dziś, że konieczne są zmiany w systemie emerytalnym, że trzeba podnieść wiek emerytalny. I co widzę: tak ważna, trudna i kluczowa dla społeczeństwa kwestia ma być poddana trwającej „aż” 30 dni debacie! Kto w niej będzie uczestniczył- premier, minister finansów, szefowie OFE? Nie sądzę, by zaproszono do grona dyskutantów Jolantę Fedak. Z drugiej strony hałas podnosi kler katolicki, bo po raz pierwszy od lat, głownie pod naciskiem Ruchu Palikota, rząd polski chce zmieniać zasady ubezpieczenia emerytalnego księży. Ile czasu poświęci Tusk czy minister Boni na debatę z biskupami? Czy ich również postawi przed faktem dokonanym, czy spełni ich oczekiwania i życzenia?

Od Donalda Tuska zażądałbym, by przeprowadził symulację, ile będą wynosiły emerytury Polaków zatrudnionych w roku 1976, 1986, 1996, 2006 i 2012. Dlaczego zatrudnieni w gorszych rzekomo czasach pobierają większe świadczenia, a w wolnej, demokratycznej Polsce wysokie emerytury mają kapelani wojskowi, agenci służb specjalnych, nieraz młodzi wiekiem, politycy, a wszyscy inni będą mieli głodowe świadczenia? W jakiej wysokości otrzymają emerytury przyspawani do stołków parlamentarzyści i wszyscy ci, którzy przez lata szkodzili Polsce? Jakie emerytury wyliczy ZUS Januszowi Lewandowskiemu, Jerzemu Buzkowi, Leszkowi Millerowi, Donaldowi Tuskowi i wszystkim innym, którzy podpisywali traktaty szkodliwe Polsce, reformy wprowadzane przez nich rujnowały Polskę? Wmawia się Polakom, że wysokość emerytury zależy jedynie od przepracowanych lat. Bzdura! Dlaczego nie mówi się, że i od odprowadzanych składek czy wysokości wynagrodzenia na etacie? Znam osoby starsze wiekiem, które pracowały od 14 roku życia, poświeciły ciężkiej, fizycznej pracy niemal całe życie. Dziś otrzymują 1500 złotych emerytury, bo państwo „zgubiło” gdzieś ich papiery, świadectwa pracy… Sławoj Leszek Głódź 13 lat pierdział w stołek szefa Ordynariatu Polowego, niesłusznie otrzymał wężyki generalskie, nie oparł się chorobom filipińskim i bólom goleni. Jakim prawem pobiera wysoką emeryturę wojskową?