poniedziałek, 28 lipca 2014

Pora na deklarację wiary dla księży katolickich

W interesującym wpisie, na który natknąłem się w sieci, retorycznie pyta blogerka: lekarze, nauczyciele- kto następny? Ma na myśli modną ostatnią tzw. deklarację wiary, na punkcie której katooszołomskie środowiska doznają już niemal orgazmu!

Pozwolę sobie zacytować szanowną autorkę:

 „Jestem katoliczką - wierzącą i praktykującą, jednak bardzo mi się nie podoba włączanie państwa i jego struktur do tego, jakimi wartościami powinnam się kierować w życiu. Wpisywanie Boga na sztandary i do kodeksów to bardzo zły pomysł. Choć z pewnością łatwiej jest podpisać deklarację niż we własnym, codziennym życiu kierować się zasadami. Tym bardziej, że wielu z tych najgłośniej krzyczących najczęściej nawet Dekalog traktują bardzo wybiorczo”.

Nic dodać, nic ująć. Pozwolę sobie również odpowiedzieć , kto następny wyskoczy z deklaracją wiary, bo jest to banalnie łatwe do odgadnięcia: zrobią to wszyscy ci, którzy będą mieli w tym interes. Deklarację, choćby zawierała stek bzdur i największych bredni podpisze każdy, kto dostrzega w niej korzyści dla siebie, a szkody, utrudnienia i kłody pod nogi dla innych. Taka czysta, katolicka złośliwość. Niedouczony lekarz ginekolog nie martwi się już, że przez swą nieudolność uszkodzi macicę kobiety podczas skrobanki, słaby nauczyciel bezradnie rozłoży ręce na widok rodziców mających pretensje, że progi szkół dzieci opuściły jako kapuściane głąby, nie znający prawa (cudem zaliczył studia) sędzia nie zasądzi surowego wyroku na rzecz pedofila w sutannie, poseł uchwali prawo krzywdzące innowierców i ateistów, lecz zadowalające garstkę biskupów katolickich. Podpisali deklarację wiary, wręczono im oręż służący do maskowania ich nieudolności, więc za ich przykładem zechcą pójść inni. I nie ma to nic wspólnego z wiarą!

Mi po głowie chodzi inna natarczywa myśl: dlaczego do tej pory deklaracji wiary nie ogłosili i nie podpisali katoliccy księża, dlaczego tekstu nie wyrychtowali biskupi? Stanowią jakiś wyjątek? Swoim świeckim sługom wciskają do podpisania jakieś brednie nazywane klauzulami sumienia, ale sami coś nie kwapią się do złożenia własnej deklaracji. Deklaracji, w której zobowiązaliby się do przestrzegania Dekalogu od a do zet. Mało tego! Przyzwoitość wymaga, by napisali czarno na białym, że nie będą już im obce cztery cnoty główne- roztropność, sprawiedliwość, wstrzemięźliwość i męstwo, a dwa przykazania miłości będą już obowiązywały ich w życiu. Który z biskupów podpisałby deklarację zobowiązującą go do życia w zgodzie z siedmioma cnotami, który z nich zechciałby być pokorny, hojny, żyjący w czystości, umiarkowany i pracowity? Jedno z katolickich przysłów mówi: kto nie ma chęci, wie, jak się wykręci, dlatego nigdy, przenigdy kler katolicki nie ogłosi deklaracji wiary. W dalszym ciągu ich klauzula sumienia pozwalała im będzie na życie ponad stan, zażywanie actimelków, skąpstwo, brzydzenie się pomocą innym, głoszenie bzdur i kłamstw, chrzczenia dzieci swoich kolegów po fachu (zastanawiał się ktoś z was, kto chrzci dzieci księży żyjących w nieformalnych związkach?) czy przymykania oka na pedofilię wśród kolegów itp.

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

5 komentarzy:

  1. Z nauczycielami będzie ciekawie...Matematyk będzie uczył,że 1=3,a 3=1?
    Biologia zostanie sprowadzona do kreacjonizmu.W geografii wrócimy do heliocentryzmu.Historia to tylko historia zbawienia.Rysunki - malowanie świętych.Zajęcia techniczne - produkcja dewocyjnych gadżetów.Amen.
    Pozdrawiam.brok.

    OdpowiedzUsuń
  2. Errata - oczywiście 'do geocentryzmu'.Upał...!brok.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od czasu gdy religia w szkole- strach dzieci wysyłać do szkół, ale jeszcze gorzej , gdy zbieramy pokłosie "nauczania", by NIE myśleć wcale ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Te deklaracje to chyba jednak rzecz , która informuje nas najlepiej o poziomie inteligencji delikwenta/delikwentki.ZAWSZE jest to poziom inteligencji zerowy, ale przecież są wyjątki i niektórzy dysponują inteligencją bliska zerowej, ale są na przykład geniuszami hipokryzji/obłudy...Te podpisy - śmiem wierzyć- to będzie , wszak jest -sprawa najbardziej wstydliwa dla pokoleń, które NIE będą mogły uwierzyć,że za rządów Tuska rządzili fundamentaliści rzymskiego układu sprzed 1600 lat, czyli od czasów cysorza Konstantyna.
    Dlatego podpisy o poziomie zniewolenia/inteligencji... winny być JAWNE/PUBLICZNIE UDOSTĘPNIANE W KAŻDYM przypadku.Amen.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie chodzi po głowie.......Ale cała reszta jest ok.

    OdpowiedzUsuń