piątek, 15 czerwca 2012

By żyło sie lepiej, klerowi!


Henryk Kasperczak, znakomity niegdyś piłkarz z Orłów Górskiego, później trener z sukcesami m.in. we Francji i reprezentacjami Czarnego Lądu wspominał, kiedy objął reprezentację Mali. Przejrzał listy płac sztabu trenerskiego, doradców itp., zastanowiło go astronomiczne wynagrodzenie jednego z ludzi. Nie był to ani jakiś zagraniczny trener, specjalista od przygotowania siłowego, spec od techniki, genialny strateg. Nic podobnego. To był... czarownik! Utrzymanie człowieka, który nic nie robił, kosztowało bardzo dużo. Naiwny Kasperczak sądził, że pozbycie się darmozjada będzie proste.Przeliczył się, stoczył długą i zaciekłą batalię, nim postawił na swoim. W 1982 roku barwnie upstrzony piórami czarownik nie pomógł Peru w meczu z Polakami, wygraliśmy 5:1 i przeszliśmy do drugiej rundy Mistrzostw Świata, Peruwiańczycy pożegnali się z turniejem.


Istnieje na tym świecie kraj, leżący w centrum Europy, w którym utrzymuje się całe gromady takich pasożytów, darmozjadów i nierobów. Krajem tym jest Polska. Kraj, w którym się urodziłem, wychowałem, wyedukowałem. Kraj, w którym pracuję, płacę podatki i pośrednio utrzymuję darmozjadów w sutannach. Kościół katolicki, doskonale mający się za komuny, współpracujący z organami totalitarnego państwa, po 1989 roku złapał bożka za nogi. Złoty cielec ich bogiem, wartości chrześcijańskie dla szarego ludu, a dla nich, biskupiej sekty, mamona, pieniądze, rzeka złotych, idąca w miliardy! Dzisiejsza sejmowa debata pokazała, że nieprędko strumień pieniądza trafiający do przepastnej kieszeni kleru zostanie skierowany we właściwe miejsca.


Po burzliwej dyskusji przed głosowaniami Sejm odrzucił projekty Ruchu Palikota oraz SLD zakładające likwidację Funduszu Kościelnego bez wprowadzania w zamian innych form finansowania Kościołów z budżetu państwa.Za odrzuceniem projektu Ruchu Palikota głosowało 368 posłów, przeciw było 61, nikt nie wstrzymał się od głosu. W głosowaniu nad projektem SLD za jego odrzuceniem opowiedziało się 357 posłów, przeciw było 56, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Donald Tusk zapomniał najwyraźniej, co obiecał w expose. Po co łgał o likwidacji Funduszu Kościelnego, po co ta zasłona dymna, pielęgnowana przez niego, ministrów Boniego i Rostowskiego? Panowie ci układają się biskupami, by zgrabnie i sprytnie rozwiązać kwestię Funduszu, ale w taki sposób, jak rozwiązano problem Komisji Majątkowej. Winnych brak, pod sad nie trafił nikt. Odpisy na Kościół? To fikcja, skoro obiecuje się dopłacać przez 4 lata, z kiesy państwa, w celu wyrównania strat(?), ponoszonych przez Kościół przy proponowanym przez rząd rozwiązaniu. Zatem Kościół to biskupi, kler i zakonnicy, czyli wszyscy finansowani via fundusz Kościelny...

Tusk powiedział przed głosowaniem, że celem rządu jest przebudowa systemu emerytalnego oraz finansowych relacji państwo-Kościół, aby przywrócić poczucie elementarnej przyzwoitości i transparencji w interesie państwa i Kościoła. Panie Tusk,. pan o przyzwoitości niech nie mówi, bo do Rygi chce się jechać, kiedy się pana słucha! Ciekawe, że dziś Adam Hofman z PiS nie zarzucił premierowi kłamstwa, nie przypomniał składanej przez premiera obietnicy. Panie Hofman, pamięć pańska zawodzi? Tusk mamrocze coś, że PO zmieni sposób finansowania Kościoła w taki sposób, by nie było mowy o jego osłabieniu, bądź ataku na Kościół. Czyli bez finansowych zmian i strat, kler może spać spokojnie.


Dariusz Joński, rzecznik SLD orzekł, że ujrzał dziś dwie twarze premiera: jedną oficjalną, liberalną, oraz drugą, prawdziwą, klerykalną do szpiku kości. I ja się z Jońskim zgodzę, wszystkie propozycje Tuska w sprawach Kościoła szkodzą finansowo państwu, a tuczą Kościół. To najzwyklejsze osłabianie kraju, grabież! Słusznie spytał premiera Armand Ryfiński z Ruchu Palikota, czy ma jaja. Nie ma! Ale nie ma też i kolan wytartych os klęczenia przed klerem! Nie ma, bo nie klęczy przed biskupami. Tusk przed nimi leży plackiem! Zawsze czujni polityczni ministranci z PiS i tak żądali oświadczenia od Tuska, by przyznał się, że jednak walczy on z Kościołem. Z logiką i myśleniem w ławach poselskich PiS krucho!


Cieszy mnie obecność w Sejmie Romana Kotlińskiego, redaktora naczelnego "Faktów i Mitów". ale bardzo kłuje w oczy rozmodlonych dewotów. Między innymi za dzisiejsze słowa posła :"Drodzy bracia i siostry (...) czy pójdziecie za głosem sumienia i choć cząstkę pieniędzy, która idzie na Kościół w tym kraju, przeznaczycie na biedne dzieci? 700 tysięcy dzieci w tym kraju nie dojada przez sześć dni w tygodniu. Czy pójdziecie za głosem szatana, który wam każe dawać łapówki księżom za to, by robili wam kampanie wyborcze z ambony". Jojo Brudziński prawie zszedł na zawał po tych prawdziwych słowach. Prawda oburzyła radiomaryjnego podnóżka po raz kolejny! " Pani marszałek pozwala na to, aby w obliczu kamer, przy przysłuchującej się młodzieży, dezawuowano polski Sejm, dezawuowano polski parlamentaryzm, aby obrażano wartości chrześcijańskie, aby obrażano kapłanów, obrażano posłów" - powiedział. Zaznaczył, że jego klub uznaje takie postępowanie za niedopuszczalne". Szkoda, że klub nie oznajmił, dlaczego nie zgadza się z prawdą?

Kiedy zabraknie ci pieniędzy, emerycie, kiedy rząd obetnie ci ulgi, studencie, kiedy drastycznie wzrosną opłaty za prąd, światło, wodę i gaz, to nie narzekaj, Polaku! To wszystko dla Twego dobra. By klerowi żyło się lepiej! W końcu chude jałówki muszą mieć sytych i tłustych pasterzy!




0 komentarze:

Prześlij komentarz