poniedziałek, 25 czerwca 2012

Krzyż to nie godło

Posłowie Ruchu Palikota zamierzają skierować pozwy przeciwko Sejmowi o naruszenie dóbr osobistych. Słusznie prawią, że ich dobra narusza katolicki krzyż wiszący w sali obrad sejmu. Krzyż, który jest symbolem religii dominującej w naszym kraju. I niczym innym krzyż w Polsce nie jest, nie był i nie będzie. Kłamstwa Jarosława Kaczyńskiego, jakoby Polska i Kościół tworzyły jeden organizm, są bzdurą wyssaną z żoliborskiego palucha. Skoro posłowie radiomaryjni nie potrafią pracować bez widoku krzyża, to nie rozpoznali swego powołania. Może powinni związać swą karierę nie jago słudzy kleru, lecz wstąpić w jego szeregi, by było uczciwiej?

Krzyż, przez wiele radiomaryjnych i katoprawicowych postaci, w tym polityków i posłów, traktowany niczym godło, nie jednoczy, lecz dzieli. Nie tak dawna, tchórzliwa akcja smarkaczy, zaproszonych przez posła Ryszarda Czarneckiego do Europarlamentu, zakończyła się ich ośmieszeniem. Krzyż, zawieszony cichcem na ścianie sali posiedzeń PE zniknął z niej szybko. Nie lada męczarnie przeżywa Czarnecki i jemu podobni, kiedy zmuszony jest pracować bez obecności swego symbolu religijnego, ale osładza mu to suta eurodieta. Ciekaw jestem, czy w swoich sypialniach posłowie zawiesili krzyże? W Europie nie do pomyślenia jest, by symbol jednej religii znalazł się w miejscu, w którym ścierają się różne polityczne fronty, kultury, oraz wiele światopoglądów. Słusznie uznano, że nie ma po co wywieszać wszystkich symboli religijnych. Polacy, spod znaku Radia Maryja, sługi Rydzyka, Dziwisza, Głódzia i Michalika również nie chcą innych symboli, choćby w polskim Sejmie. Bo wg nich ma tam wisieć wyłącznie katolicki krzyż! Krzyż, którego pochodzenie(prezent od matki ks. Popiełuszki) podkreśla się na każdym kroku.

Skąd wziął się katolicki krzyż na sejmowej ścianie? Nie zawiesił go tam prezydent, premier, prymas, któryś kardynałów, czy biskupów. Piotr Krutul i Tomasz Feliks Wójcik, dwaj katoprawicowi posłowie AWS w 1997 roku, w myśl zasady „Teraz, k…, my!” w 1997 roku go zawiesili. Pod osłoną nocy, cichuteńko, tak jakby wstydzili się swego czynu i symbolu religijnego, jaki ze sobą przynieśli. I jeden, i drugi byli ponoć nie ten tego, w stanie wskazującym, ale może to tylko złośliwe sugestie świadków zajścia… Ciekawe, że sposób obejścia się z krzyżem, po pijaku, nie obraził "uczuć religijnych" innych katoprawicowych posłów... Dalsza kariera rolnika z Podlasia, Krutula, aż nadto ujawniła jego światopogląd: Liga Polskich Rodzin, Dom Ojczysty, Chrześcijański Ruch Samorządowy, Stronnictwo „Piast”. Partie i partyjki będące chłopcem na posyłki i każde skinienie kleru, a jakże. Wójcik również związał swe losy z LPR. Co ciekawe, taka persona została odznaczona w 2006 przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Krzyż za krzyż?

 Jeden z niedawnych sondaży pewnej instytucji wykazał nikłe (3%) poparcie partii Palikota, znacznie różniące się od tych oficjalnych. Tyle w tym prawdy, co w sondażach przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi, kiedy nachalnie i kłamliwie wciskano bzdury, że głos oddany na RP będzie głosem straconym. Nie jest, klerykałowie! Mówcie, piszcie i się śmiejcie dalej, nieudolnie urabiając wyborców. Posłucham i poczytam „prawdziwych Polaków”, którzy wmawiać będą, że krzyż to to samo, co godło Polski, że musi wisieć na ścianie sali posiedzeń Sejmu. Bo…musi! Musi to człowiek umrzeć, wszystko inne to być może. Oczywiście nie zabraknie głosów, że oto ideologia mniejszości antyklerykalnej i ateistycznej chce złamać katolicką tkankę narodu! A jaką to ideologią kieruje się ateista czy ja, antyklerykał? Żadną. Stanisław Dziwisz chełpił się, że nic nie jest w stanie zastąpić Kościoła katolickiego. Bzdura, może zastąpić ją inna religia, ale są i osoby, którym żadna religia nie jest do szczęścia potrzebna i nie potrzebują czegoś, lub kogoś, miast Kościoła. Swoja drogą szkoda, że żaden z posłów nie zażądał, by zawiesić w Sali posiedzeń Sejmu zdjęcia mocno roznegliżowanej kobiety, lub pary w uścisku seksualnym. Tyle się mówi o „życiu nienarodzonym”, czy małżeństwie jako związku mężczyzny i kobiety, warto by więc posłom o tym przypomnieć, za pomocą takich widoczków na sejmowej sali.

 

2 komentarze:

  1. Czy Palikotowcy nie mogą traktować krzyża nie tylko jako symbolu katolickiego a jako symbolu polskiej państwowości? To dzięki krzyżowi Mieszko I stał się władcą państwa z krwi i kości. To dzięki niemu rycerstwo europy zachodniej nie łupiło nas tak jak bałtów. To dzięki krzyżowi podnosiliśmy się po największych klęskach. Dla mnie krzyż to symbol historii polski.

    OdpowiedzUsuń
  2. KRK zrobił z tego kraju swoje państwo wyznaniowe i tyle... :(
    A na urzędach państwowych coraz częściej można ujrzeć flagi watykańskie i maryjne..., tzw. szkolna katechizacja ma być obowiązkowa, gdyż takie widzimisię mają faceci w czerni... Smutne to wszystko.
    To jest właśnie demokracja w stylu proponowanym przez KRK. :(
    Najpewniej wprowadzą jeszcze obowiązkowe zaświadczenie od proboszcza potrzebne do zatrudnenia.
    Szkoda słów.

    OdpowiedzUsuń