Z kręgów zbliżonych do byłego informatora bezpieki, ps. Hejnał, wyciekło tłumaczenie listu, jaki w dniu 14 marca wysłał papieżowi Franciszkowi premier rządu polskiego, Donald Tusk. Nie jestem w posiadaniu informacji, czy list do Watykanu wysłał również premier rządu w opozycji, Jarosław Kaczyński. Nie czytałem też listu „technicznego”, pajacowatego kandydata na premiera, o którym od kilku dni zupełna cisza. Ale nic to, list premiera wystarczy.
Z listu prawie świętego Donalda do Franciszka:
Wasza Świątobliwość, z wielką radością, w imieniu własnym i wszystkich Polaków, na złość wszystkim żyjących w kraju ateistów, antyklerykałów oraz innowierców, pragnę przekazać Waszej Świętobliwości najszczersze gratulacje z okazji wyboru na Tron Piotrowy.
Oby pełniona przez Waszą Świętobliwość polityka przyniosła wszystkim świeckim obfite owoce duchowe, biskupom i Watykanowi władzę, rząd dusz, honory, zaszczyty i bezkarność, oraz przyczyniła się do pomnażania podziałów, nierówności, wykluczeń i krzywd, głownie wśród dzieci.
Pragnę jednocześnie zapewnić Ojca Świętego o woli i gotowości Polski do dalszego umacniania więzi i współpracy ze Stolicą Apostolską w obronie kultury chrześcijańskiej w Europie i na świecie, w takim kształcie, jaki ma ona miejsce w Polsce. Gwarantuję dalsze poddaństwo rządu i ministrów wobec biskupów, konsultowanie z nimi projektów ustaw, trwanie przy kosztownym dla Polski konkordacie, finansowanie katolickich, ogłupiających studentów uczelni, dotowanie kościelnych fanaberii, nawet gdyby ilość niedożywionych, polskich dzieci przekroczyła liczbę 800 tys., a dług publiczny kraju miał się zwiększyć dwukrotnie, gwarantuję bezkarność kleru katolickiego, w tym pedofilów, umarzanie spraw na korzyść aferzystów kościelnych, jak w przypadku Komisji Majątkowej, dalsze pielęgnowanie kultu Tadeusza Rydzyka, następcy Ojca Świętego, Jana Pawła II.
Życzę Waszej Świątobliwości wytrwałości w pełnieniu misji kierowania Kościołem Powszechnym. Oby więcej miał Ojciec Święty tak oddanych sług, jak niżej podpisany, stojący na straży kościelnego prawa kanonicznego.
Donald Tusk, pozostający w katolickim związku małżeńskim od 2005 roku,
Premier RP (nie mylić z Ruchem Palikota!)
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
Z listu prawie świętego Donalda do Franciszka:
Wasza Świątobliwość, z wielką radością, w imieniu własnym i wszystkich Polaków, na złość wszystkim żyjących w kraju ateistów, antyklerykałów oraz innowierców, pragnę przekazać Waszej Świętobliwości najszczersze gratulacje z okazji wyboru na Tron Piotrowy.
Oby pełniona przez Waszą Świętobliwość polityka przyniosła wszystkim świeckim obfite owoce duchowe, biskupom i Watykanowi władzę, rząd dusz, honory, zaszczyty i bezkarność, oraz przyczyniła się do pomnażania podziałów, nierówności, wykluczeń i krzywd, głownie wśród dzieci.
Pragnę jednocześnie zapewnić Ojca Świętego o woli i gotowości Polski do dalszego umacniania więzi i współpracy ze Stolicą Apostolską w obronie kultury chrześcijańskiej w Europie i na świecie, w takim kształcie, jaki ma ona miejsce w Polsce. Gwarantuję dalsze poddaństwo rządu i ministrów wobec biskupów, konsultowanie z nimi projektów ustaw, trwanie przy kosztownym dla Polski konkordacie, finansowanie katolickich, ogłupiających studentów uczelni, dotowanie kościelnych fanaberii, nawet gdyby ilość niedożywionych, polskich dzieci przekroczyła liczbę 800 tys., a dług publiczny kraju miał się zwiększyć dwukrotnie, gwarantuję bezkarność kleru katolickiego, w tym pedofilów, umarzanie spraw na korzyść aferzystów kościelnych, jak w przypadku Komisji Majątkowej, dalsze pielęgnowanie kultu Tadeusza Rydzyka, następcy Ojca Świętego, Jana Pawła II.
Życzę Waszej Świątobliwości wytrwałości w pełnieniu misji kierowania Kościołem Powszechnym. Oby więcej miał Ojciec Święty tak oddanych sług, jak niżej podpisany, stojący na straży kościelnego prawa kanonicznego.
Donald Tusk, pozostający w katolickim związku małżeńskim od 2005 roku,
Premier RP (nie mylić z Ruchem Palikota!)
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
Szanowny Kolego Blogerze, TW. Hejnał już dawno poszedł w odstawkę. Cosik nieświeże informacje, ale pewnie taki list byłby "po linii i na bazie". Kto wie, kto wie...Dobrego wieczoru :-)
OdpowiedzUsuńKonrad Hejmo prowadzi sławetny Dom Pielgrzyma, właściwie jest to prywatna spółka:) Dobry to, spokojny i dochodowy biznes, tym bardziej, że nie musi już dzielić się zyskami z kościelnymi przełożonymi:)
OdpowiedzUsuńAż mi się wierzyć nie chce aby to był prawdziwy list, myślę, że albo ktoś go przerobił na swoje potrzeby albo jest całkiem wymyślony.
OdpowiedzUsuńMarzyciel23