piątek, 17 czerwca 2011

Za, czyli przeciw

Lech Wałęsa za czasów piastowania urzędu prezydenta Polski zasłynął powiedzonkami które ubarwiły jego kadencję. Wałęsa, posty chłop, swojak którego tłumy wywindowały na szczyty władzy zwykł mawiać: są plusy dodatnie ale i plusy ujemne, panów ministrów nie mogę traktorem ruszyć z ich stołków, mnie nie pozostaje nic innego jak się z granatem pod Sejm podłożyć, jestem za a nawet przeciw. Tą ostatnią maksymę wziął sobie do serca premier Donald Tusk który niczym dziecko we mgle szuka światła. Światłem jest zaś elektrownia atomowa.

Pisałem jakiś czas temu http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/555205,jestem-sceptykiem-atomowym.html o dziwnym pośpiechu rządu który jest zdeterminowany w realizacji programu jądrowego. Szybka budowa elektrowni atomowej… Pośpiech jest złym doradcą co widać na przykładzie licznych inwestycji w Polsce. Elektrownia atomowa to nie jakieś fiu bździu, to nie metro, stadiony czy autostrada. Brak należytej staranności, obarczanie winą poprzedników, brak ciągłości długofalowego programu da Polski ( zmienia się on po dojściu do władzy innej partii), kolesiostwo znające się na budowie i inwestycjach tak jak ja na rozmieszczeniu czarnych dziur w Galaktyce. Donald Tusk nie zmierza pytać społeczeństwa czy chcą czy też nie elektrowni atomowej. Najpierw jednej, w perspektywie czasu kolejnych. Zdanie narodu premierowi- i nie tylko jemu!- zdaje się nie być potrzebne. Politycy z prawej strony sceny politycznej mają dziwną przypadłość nieomylności i tkwią w przekonaniu ze wiedzą co jest dla kraju optymalnym rozwiązaniem. Premier lobbuje na rzecz elektrowni nie licząc się ze zdaniem Polaków. A nastroje wcale nie są hurraoptymistyczne, coraz więcej nas jest przeciwko budowie elektrowni i nie jest to decyzja podjęta pod wpływem katastrofy w Fukashimie. Zastanowiły mnie słowa Tuska który oznajmił że referendum mogłoby się odbyć gdyby okazało się że inwestycje w energetykę jądrową w Polsce budzą poważny sprzeciw społeczny. Czyli że co? Polacy mieliby się wypowiedzieć nie przed inwestycjami lecz dopiero w ich trakcie, kiedy wpompowano by wielkie( tylko takie przepływają w inwestycjach jądrowych) pieniądze co oznaczałoby ich marnotrawstwo? Podsuwam pomysł premierowi by przy okazji wyborów parlamentarnych wyborcy wypowiedzieli się tez w sprawie referendum atomowego.

Tusk usiłuje grać na uczuciach wyborców PiS, największej partii opozycyjnej i jednocześnie największego wroga swego i Platformy tłumacząc że Rosja posiada dominującą rolę w eksporcie energii w rejonie Europy Środkowo- Wschodniej a celem rządu i Polski jest uniezależnienie się od jakiegokolwiek dostawcy. Gdyby to było prawdziwe to nie byłoby zabawne. Samowystarczalność przerabialiśmy w epoce komunizmu z wiadomym efektem. Lekcja z rafinerią w Możejkach nie wystarczyła? Coraz głośniej mówi się ze technologię jądrową i wszystko co z nią związane zapewnią nam, nie za darmo oczywiście, Francuzi. Czy nie będzie to uniezależnienie? Nie zgodzę się z Tuskiem że miasta, powiaty i gminy prześcigają się by to u nich zbudowano elektrownię atomową a już kłamstwem jest twierdzenie że energetyka jądrowa należy do najbezpieczniejszych a nie najbardziej ryzykownych technologii. Może to i byłaby prawda, ale wtedy gdyby Polska znajdowała się w rękach ludzi odpowiedzialnych. Oczami wyobraźni widzę te ruchy kadrowe w Narodowym Centrum Energetyki Jądrowej po wyborach parlamentarnych: miotła czyściłaby nawet sprzątaczki… Wszyscy tzw. „ekolodzy” gardłujący za ochroną środowiska dowodzący zanieczyszczenie środowiska przez emisję gazów cieplarnianych i zanieczyszczaniu atmosfery dwutlenkiem węgla niech przedstawią sytuację po wybuchu reaktora atomowego i jakie przynosi to skutki. Japończycy, naród pracowity, zorganizowany i uporządkowany nie poradzili sobie z awarią. Z pewnością poradziliby sobie z nią kochający się Polacy…
Premierowi proponuję przy okazji wyborów parlamentarnych upiec kilka pieczeni na jednym ogniu organizując referendum w którym Polacy mogliby odpowiedzieć na kilka pytań:
- Czy jesteś za budową elektrowni atomowych w Polsce i rozwojem technologii jądrowych co w przyszłości spowoduje stopniowe zmniejszanie wydobywania węgla kamiennego w kopalniach?
-Czy jesteś za utrzymywaniem Funduszu Kościelnego którego istnienie jest nieuzasadnione a który rok w rok coraz bardziej obciąża budżet państwa?
-Czy jesteś za zerwaniem konkordatu ratyfikowanego z Watykanem?
-Czy jesteś za wprowadzeniem aborcji na życzenie?

Szwajcarzy umacniają swój kraj co i rusz wypowiadając się w referendum, w Polsce zaś…

Marzenie ściętej głowy?



0 komentarze:

Prześlij komentarz