Lech Wałęsa za czasów piastowania urzędu prezydenta Polski zasłynął powiedzonkami które ubarwiły jego kadencję. Wałęsa, posty chłop, swojak którego tłumy wywindowały na szczyty władzy zwykł mawiać: są plusy dodatnie ale i plusy ujemne, panów ministrów nie mogę traktorem ruszyć z ich stołków, mnie nie pozostaje nic innego jak się z granatem pod Sejm podłożyć, jestem za a nawet przeciw. Tą ostatnią maksymę wziął sobie do serca premier Donald Tusk który niczym dziecko we mgle szuka światła. Światłem jest zaś elektrownia atomowa.
Pisałem jakiś czas temu http://blogi.newsweek.pl/Tekst/polityka-polska/555205,jestem-sceptykiem-atomowym.html o dziwnym pośpiechu rządu który jest zdeterminowany w realizacji programu jądrowego. Szybka budowa elektrowni atomowej… Pośpiech jest złym doradcą co widać na przykładzie licznych inwestycji w Polsce. Elektrownia atomowa to nie jakieś fiu bździu, to nie metro, stadiony czy autostrada. Brak należytej staranności, obarczanie winą poprzedników, brak ciągłości długofalowego programu da Polski ( zmienia się on po dojściu do władzy innej partii), kolesiostwo znające się na budowie i inwestycjach tak jak ja na rozmieszczeniu czarnych dziur w Galaktyce. Donald Tusk nie zmierza pytać społeczeństwa czy chcą czy też nie elektrowni atomowej. Najpierw jednej, w perspektywie czasu kolejnych. Zdanie narodu premierowi- i nie tylko jemu!- zdaje się nie być potrzebne. Politycy z prawej strony sceny politycznej mają dziwną przypadłość nieomylności i tkwią w przekonaniu ze wiedzą co jest dla kraju optymalnym rozwiązaniem. Premier lobbuje na rzecz elektrowni nie licząc się ze zdaniem Polaków. A nastroje wcale nie są hurraoptymistyczne, coraz więcej nas jest przeciwko budowie elektrowni i nie jest to decyzja podjęta pod wpływem katastrofy w Fukashimie. Zastanowiły mnie słowa Tuska który oznajmił że referendum mogłoby się odbyć gdyby okazało się że inwestycje w energetykę jądrową w Polsce budzą poważny sprzeciw społeczny. Czyli że co? Polacy mieliby się wypowiedzieć nie przed inwestycjami lecz dopiero w ich trakcie, kiedy wpompowano by wielkie( tylko takie przepływają w inwestycjach jądrowych) pieniądze co oznaczałoby ich marnotrawstwo? Podsuwam pomysł premierowi by przy okazji wyborów parlamentarnych wyborcy wypowiedzieli się tez w sprawie referendum atomowego.
Tusk usiłuje grać na uczuciach wyborców PiS, największej partii opozycyjnej i jednocześnie największego wroga swego i Platformy tłumacząc że Rosja posiada dominującą rolę w eksporcie energii w rejonie Europy Środkowo- Wschodniej a celem rządu i Polski jest uniezależnienie się od jakiegokolwiek dostawcy. Gdyby to było prawdziwe to nie byłoby zabawne. Samowystarczalność przerabialiśmy w epoce komunizmu z wiadomym efektem. Lekcja z rafinerią w Możejkach nie wystarczyła? Coraz głośniej mówi się ze technologię jądrową i wszystko co z nią związane zapewnią nam, nie za darmo oczywiście, Francuzi. Czy nie będzie to uniezależnienie? Nie zgodzę się z Tuskiem że miasta, powiaty i gminy prześcigają się by to u nich zbudowano elektrownię atomową a już kłamstwem jest twierdzenie że energetyka jądrowa należy do najbezpieczniejszych a nie najbardziej ryzykownych technologii. Może to i byłaby prawda, ale wtedy gdyby Polska znajdowała się w rękach ludzi odpowiedzialnych. Oczami wyobraźni widzę te ruchy kadrowe w Narodowym Centrum Energetyki Jądrowej po wyborach parlamentarnych: miotła czyściłaby nawet sprzątaczki… Wszyscy tzw. „ekolodzy” gardłujący za ochroną środowiska dowodzący zanieczyszczenie środowiska przez emisję gazów cieplarnianych i zanieczyszczaniu atmosfery dwutlenkiem węgla niech przedstawią sytuację po wybuchu reaktora atomowego i jakie przynosi to skutki. Japończycy, naród pracowity, zorganizowany i uporządkowany nie poradzili sobie z awarią. Z pewnością poradziliby sobie z nią kochający się Polacy…
Premierowi proponuję przy okazji wyborów parlamentarnych upiec kilka pieczeni na jednym ogniu organizując referendum w którym Polacy mogliby odpowiedzieć na kilka pytań:
- Czy jesteś za budową elektrowni atomowych w Polsce i rozwojem technologii jądrowych co w przyszłości spowoduje stopniowe zmniejszanie wydobywania węgla kamiennego w kopalniach?
-Czy jesteś za utrzymywaniem Funduszu Kościelnego którego istnienie jest nieuzasadnione a który rok w rok coraz bardziej obciąża budżet państwa?
-Czy jesteś za zerwaniem konkordatu ratyfikowanego z Watykanem?
-Czy jesteś za wprowadzeniem aborcji na życzenie?
Szwajcarzy umacniają swój kraj co i rusz wypowiadając się w referendum, w Polsce zaś…
Marzenie ściętej głowy?
Brak komentarzy
Opublikowany 10:41:00 by Lewy Prosty
Donald Tusk, elektrownia atomowa, inwestycje jądrowe, referendum, wybory parlamentarne
0 komentarze:
Prześlij komentarz