wtorek, 14 czerwca 2011

Kaczyński? No pasaran!

Miniony weekend spędziłem owocnie trzymając się z dala od ochów i achów jakimi obdarzał sam siebie Jarosław Kaczyński. Wolałem spędzić czas obserwując sobotnią „Paradę równości” niż ziewać na wiejących nudą spędach działaczy i fanów Jarosława Kaczyńskiego. Nie wiem kto obsypuje Kaczyńskiego pochlebstwami, czy robią to wszyscy posłowie PiS czy tylko część ale czynią to w taki sposób że ich prezes uwierzył w swoją wielkość jak nikt do tej pory na polskiej scenie politycznej. Nawet Lech Wałęsa za swoich najlepszych czasów podczas prezydentury zachowywał się mniej wyniośle. Kaczyński zaś jawi się jako bożek który jest gotów łaskawie zbawić Polskę i doprowadzić ją do dobrobytu. Sugerowałbym że raczej puścić ją z torbami… Przekonany o swej niemylności wmawia że on i tylko on jest szansą dla kraju nie wspominając jak wyglądały jego rządy. Widać liczy prezes że amnezja doskwiera nie tylko wyborcom PiS ale i wszystkim.

Uśmiałem się kiedy w mediach podjęto próby analizy wypowiedzi Kaczyńskiego podczas Ogólnopolskiej Konwencji Młodych z PiS kiedy podparł się słowami o Titanicu „A gdy Titanic tonął, to też orkiestra grała, a gdy Titanic tonął to też był wielki szpan, taki jak tam. Kapitan miał do końca koszulę śnieżnobiałą, a para szła za parą w tan". Jak ulał pasują te słowa do samego PiS i Kaczyńskiego…Jeśli miał Kaczyński na myśli koniec Polski to on nie nastąpił i długo jeszcze nie nastąpi, chyba że on wygra kiedyś wybory i uczyni z naszego kraju poddanych toruńskiego skromnego zakonnika. Bezsiła byłego premiera bierze się z powodu ciągle wysokich notowań Platformy Obywatelskiej i premiera Donalda Tuska który niby nic nie robi ale cieszy się społecznym zaufaniem. Kaczyński usiłuje zniechęcić wyborców i obrzydzić im rząd ale nie wychodzi mu to. Tusk dzięki pozyskiwaniem dla partii polityków kojarzonych z lewicą czyni z Platformy obóz z szerokimi poglądami co w PiS byłoby nie do pomyślenia. Zresztą tam wiele jest postaci, poglądów i opinii które powodują jeśli nie stukanie się w czoło to uśmiech politowania. A Kaczyński bardzo lubi kierować swe słowa do młodych jednak o dyskusji mogą oni zapomnieć. Pan prezes prowadzi monolog, z nim się nie dyskutuje. Dla przypomnienia list Kaczyńskiego skierowany kilka miesięcy temu do młodych:

http://fmpis.pislubuskie.pl/PiS/index.php?option=com_content&view=article&id=13:list-jarosawa-kaczyskiego-do-modych&catid=3:informacje
Przyznam że dobry tekst propagandowy. Dlaczego Kaczyński będący premierem nie spowodował że absolwenci nie byli rozchwytywani na rynku pracy? Bo to jest niemożliwe a on zdaje się tego nie wiedzieć albo nie rozumieć.



Kaczyński „błysnął” kiedy oznajmił w sobotę, odwołując się do zjazdu PO, że w Gdańsku są ci syci i gnuśni, z karkami zgiętymi na wschód i na zachód. Czy oznaczać miało to że w Warszawie słuchali swego ukochanego prezesa głodni? Od kiedy to PiS, Kaczyński i jego pretorianie są tacy niezależni? Kto się wręcz czołga przed Tadeuszem Rydzykiem, kto na kolanach w USA paraduje przed politykami z drugiego czy też trzeciego szeregu błagając ich o zajęcie się Smoleńskiem (wiadomo już ż Amerykanie odmówili). Pamiętam czasy kiedy w Polsce stacjonowały wojska radzieckie. Dziś tacy jak Kaczyński Polskę chcą wepchnąć w ramiona Amerykanów jakbyśmy nie byli niepodległym krajem lecz jednym ze stanów USA… To niedopuszczalne ale obrazuje politykę zagraniczną Jarosława Kaczyńskiego a raczej jej brak: nie ma pomysłu na nią więc czynił będzie wszystko co mu wielki brat zza Oceanu rozkaże. To to jest niepodległość według Kaczyńskiego, o takiej Polsce marzyli nasi przodkowie? Proamerykańska postawa prezesa PiS związana jest z jego szczególną niechęcią do Unii Europejskiej. Kształt polityki UE nie podoba mu się gdyż wg niego nadają w niej ton najsilniejsi. Cóż, widocznie nie rozumie pan prezes że ton zawsze nadają najsilniejsi, to naturalne prawo doboru. Zawsze wykreuje się lider i nie jest to słaba jednostka czy słabe państwo. A Kaczyński w tym gronie silny nigdy nie był i już nie będzie. Jakie relacje z Ameryką on chce budować wiadomo. Silne Stany (choć to dziś kolos na glinianych nogach) i wykonująca jego polecenia- nieraz kosztowne dla nas- Polska. Najciemniej pod latarnią… Kaczyński podczas sobotniej konwencji apelował :”Dajmy nam szansę”; sens tych słów zadziwił mnie. Dajmy? Dlaczego nie dajcie? Czyżby uważał że wszyscy słuchający jego monologu oddadzą głos na jego partię? A może to lekceważenie pozostałych wyborców i dlatego nie do nich zostały skierowane te słowa? Prawe i sprawiedliwe państwo w którym nie zarabiali koledzy za PiS istniało, a jakże. Zwłaszcza sprawiedliwie chciano pompować pieniądze na toruńskie biznesy Tadeusza Rydzyka, wysyłano ministerialne limuzyny po udawanego asystenta tegoż oraz pokazano gdzie ma się prawo zwracając podatek VAT aferzystom ze „Stella Maris”. Dziwne pojęcie prawa i sprawiedliwości. Dziś pretorianie Kaczyńskiego pierwsi krytykują poczynania rządu dowodząc jak, co i gdzie należy budować. A gdzieście wy panowie byli jak kierowaliście swoimi resortami pod nadzorem swego premiera? Szansę spieprzyliście, może z powodu nieudolności, może niewiedzy albo i lenistwa. Dobrzy byliście w stawianiu pomników, chociaż.. dosyć drogo to wychodziło. Powtarzanie że mieliście za mało czasu budzi uśmiech politowania: to może zwrócilibyście uposażenie jakie otrzymaliście za czasów swoich nieudolnych rządów?

Bardzo nowoczesny zrobił się nam pan Kaczyński że ho ho ho, klękajcie narody! „To, co reprezentują dziś rządzący, to jest anachronizm, to jest przeszłość, przeszłość dzisiaj pewna siebie, zadowolona z siebie, ale przeszłość". Przyszłość to oczywiście Polska Kaczyńskiego, jedna Polska o której tam bez przerwy mówi. Ta Polska którą widać 10 każdego miesiąca na Krakowskim Przedmieściu, 13 grudnia na Ikara czy na piłkarskich stadionach. Jeśli to jest nowoczesna Polska, Polska marzeń Jarosława Kaczyńskiego to ja mówię jej nie. Nie mam zamiaru emigrować z kraju, biadolić nad jego losem. Mam zamiar mieszkać w Polsce i robić wszystko by prezes PiS nigdy nie wrócił do władzy. Z „moralnymi autorytetami” pokroju Rydzyka które ile sił chciałyby ingerować w moje życie. No pasaran!



0 komentarze:

Prześlij komentarz