poniedziałek, 9 maja 2016

Kabaret w kościele

Klerykalna sitwa rządząca Polską dzieli Polaków na gorszy i lepszy sort, na prawdziwych Polaków i patriotów oraz na zdrajców i potomków gestapo. Nic zatem dziwnego, że w kraju dochodzi do zabawnych i idiotycznych scen, jakby żywcem wyjętych z filmów mistrza Barei.

Dziennikarz prawicowej „Gazety Wyborczej” nie został wpuszczony przez księdza do kościółka w którym odbywały się święcenia diakonatu syna Beaty Szydło. Zamknijcie swe obłudne pyski, katooszołomi, bo „GW” nie jest żadną lewicowo- liberalną gazetą, jest prawicowym dziennikiem. Dziennikarz usłyszał od pana księdza syk, że w kościele nie ma miejsca dla niekatolickich mediów. Pragnę przypomnieć: w kościele remontowanym ze środków publicznych w ramach konserwacji zabytków i ze środków przyznawanych przez usłużny samorząd, który nie zastanawia się, czy są to fundusze katolickie czy niekatolickie.

Co się działo w katedrze w Bielsku- Białej, dlaczego wyproszono dziennikarza? Miało tam miejsce nie lada wydarzenie: święcenia diakonatu przyjęło dwunastu alumnów V roku Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Mam nadzieję, że poseł Pawłowiczówna zapyta szefa TVP Kurskiego jak to się stało, że zabrakło relacji w publicznej tiwi z tak historycznego wydarzenia?  Jednym z dwunastu był syn wójt Beaty Szydło, dlatego też marionetka Jarosława Kaczyńskiego zjawiła się na tej uroczystości państwowej w asyście oficerów BOR. Rozumiem, że nie przyjechała na własny koszt?

Po zamachu na oponę w limuzynie prezydenckiej mówiło się o rozwiązaniu BOR i powołaniu innej służby, zapewne w skład której weszliby funkcjonariusze „lepszego sortu”. Biuro pozostało, ale w otoczeniu wójt Szydło pojawiły się prawdziwe Bondy! Tym tłumaczę sobie ich żądania skierowana do dziennikarza „GW” by przekazał swój sprzęt fotoreportera do kontroli… pirotechnicznej! Nie lepiej od razy wykonać badanie licznikiem Geigera? A przeprowadzono egzorcyzmy?

Tak wygląda „dobra zmiana”! Dziennikarzom zabrania się sfotografowania błahej imprezki w kościele rządzonym przez radiomaryjny kler, z drugiej strony specjalista od kłamstwa i manipulacji niejaki Klaudiusz Pobudzin biega po budynku telewizji za Mateuszem Kijowskim nachalnie podtykając mu nos pod mikrofon dopytując przy tym o prywatne i intymne sprawy lidera KOD. Na miejscu Mateusza wysłałbym idiotę do ministra Krzysztofa Jurgiela, by ten zademonstrował dziennikarzowi jak doił krowy na zajęciach praktycznych podczas studiów.

Święcenia syna Szydło? A kogo to w sumie obchodzi? Szkoda chłopaka, bo ma szansę pójść drogą jak nie Wojciecha Gila to Juliusza Paetza. Drugim papieżem Polakiem na pewno nie zostanie.

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz