Trójka gimnazjalistów trzeciej klasy z Kościelnej Wsi zrezygnowała z lekcji religii. Religii katolickiej oczywiście, w szkołach żadnej innej się nie naucza. Wieść gminna niesie, że po ich decyzji szału dostały katechetka i dyrektorka szkoły. Rozmodlone panie miały wezwać do gabinetu dyrektorki krnąbrnych, nieposłusznych młodych ludzi, by przemówić im do rozsądku. Zapomniały, że rozsądni ludzi trzymają się z daleka od katolickich bajek, więc zbędny ich trud. Dewotki wezwały na pomoc miejscowego proboszcza, ale widok faceta w czarnej sukience nie działa paraliżującą, lecz wywołuje śmiech.Kto wie, może klecha przybiegł z radosną nowiną, że zabawy z pianką/bitą śmietaną na kolanach nie mają podtekstów seksualnych? Przed paroma laty mianem "rozwydrzonych smarkaczy" nazwał grupkę licealistów, żądających usunięcia religijnych symboli z klasy, radiomaryjny dewota, Legutko. Wyrok sądu zmusił go do przeprosin.
Przeglądam stronę internetową http://gimnazjum.szkola-koscielnawies.pl/nauczyciele/ i nie widzę wśród ciał pedagogicznych księdza. Dziwna to sytuacja, w której dyrektorka podkreślająca świeckość szkoły, wzywa na pomoc księdza. To uwłacza godności nie tylko świeckiej palcówce i nauczycielom, ale także i uczniom. Nikt nie ma prawa wywierać jakiejkolwiek formy nacisku na młodzież, wywierać presji, zmuszać do uczęszczania na lekcje niepotrzebnej religii, której „nauki” nie są pomocne w życiu! Religia stawia przed wiernymi problemy, nieznane ateistom, ewangelikom, czy antyklerykałom. Kościelna Wieś i jej grono pedagogiczne nie odkryło tej prawdy? Może i odkryło, stara się jednak, by nie zapoznała się z nią edukowana młodzież. Taka mała, katolicka autocenzura. Na niegodziwość i próbę łamania prawa zareagował poseł Ruchu Palikota, Armand Ryfiński. Na efekty jego działań nie przyszło długo czekać: „Szkoła w Kościelnej Wsi jest szkołą świecką, do której uczęszczają uczniowie o różnych wyznaniach. Każdy uczeń bez względu na swoją wiarę jest otoczony szacunkiem. Dyrektor szkoły absolutnie nie ingeruje w wyznania religijne uczniów. Jeśli jednak otrzymuje niepokojące sygnały dotyczące zachowania się pedagogów podczas zajęć – w tym wypadku katechety, podejmuje natychmiastowe kroki w celu wyjaśnienia zaistniałych nieprawidłowości, co miało miejsce. Rozmowa z uczniami nie dotyczyła ich wyznania, tylko postępowania katechety, które doprowadziło do złego samopoczucia uczniów i rezygnacji z lekcji religii"- wyjaśnia dyrektorka szkoły. Mnie interesuje przebieg i wynik rozmowy pani dyrektor z katechetką: czy zasugerowała nawiedzonej nauczycielce, że jej umiejętności pedagogiczne wymagają podniesienia, że nie sprawdza się na stanowisku, wymaga dokształcenia, ma zły wpływ na młodzież?
Konstytucja RP stanowi, że każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych. Mam dziwne podejrzenie, połączone z pewnością, że pani dyrektor, wespół z katechetką z Kościelnej Wsi, zapisów Konstytucji nie znają, bądź mają ją w… poważaniu. Czyżby były gorącymi zwolenniczkami Europy Minus plus Rydzyk, tworu „trzech tenorów”, Kaczyńskiego, Jurka i Olszewskiego? Niezbadane są wyroki.
P.S. Wysłałem maila do p. dyrektor, po dziś dzień nie otrzymałem odpowiedzi. Jednakże wczoraj, w godzinach wieczornych, pod jednym z moich tekstów pojawił się napis, nakreślony „anonimową” ręką: „ Lewacy... wasz czas jest policzony...”.
A jest, jest, patrząc na kondycję ojca i jego zdrowie, które przejąłem, dożyję sędziwego wieku!:)
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
Przeglądam stronę internetową http://gimnazjum.szkola-koscielnawies.pl/nauczyciele/ i nie widzę wśród ciał pedagogicznych księdza. Dziwna to sytuacja, w której dyrektorka podkreślająca świeckość szkoły, wzywa na pomoc księdza. To uwłacza godności nie tylko świeckiej palcówce i nauczycielom, ale także i uczniom. Nikt nie ma prawa wywierać jakiejkolwiek formy nacisku na młodzież, wywierać presji, zmuszać do uczęszczania na lekcje niepotrzebnej religii, której „nauki” nie są pomocne w życiu! Religia stawia przed wiernymi problemy, nieznane ateistom, ewangelikom, czy antyklerykałom. Kościelna Wieś i jej grono pedagogiczne nie odkryło tej prawdy? Może i odkryło, stara się jednak, by nie zapoznała się z nią edukowana młodzież. Taka mała, katolicka autocenzura. Na niegodziwość i próbę łamania prawa zareagował poseł Ruchu Palikota, Armand Ryfiński. Na efekty jego działań nie przyszło długo czekać: „Szkoła w Kościelnej Wsi jest szkołą świecką, do której uczęszczają uczniowie o różnych wyznaniach. Każdy uczeń bez względu na swoją wiarę jest otoczony szacunkiem. Dyrektor szkoły absolutnie nie ingeruje w wyznania religijne uczniów. Jeśli jednak otrzymuje niepokojące sygnały dotyczące zachowania się pedagogów podczas zajęć – w tym wypadku katechety, podejmuje natychmiastowe kroki w celu wyjaśnienia zaistniałych nieprawidłowości, co miało miejsce. Rozmowa z uczniami nie dotyczyła ich wyznania, tylko postępowania katechety, które doprowadziło do złego samopoczucia uczniów i rezygnacji z lekcji religii"- wyjaśnia dyrektorka szkoły. Mnie interesuje przebieg i wynik rozmowy pani dyrektor z katechetką: czy zasugerowała nawiedzonej nauczycielce, że jej umiejętności pedagogiczne wymagają podniesienia, że nie sprawdza się na stanowisku, wymaga dokształcenia, ma zły wpływ na młodzież?
Konstytucja RP stanowi, że każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych. Mam dziwne podejrzenie, połączone z pewnością, że pani dyrektor, wespół z katechetką z Kościelnej Wsi, zapisów Konstytucji nie znają, bądź mają ją w… poważaniu. Czyżby były gorącymi zwolenniczkami Europy Minus plus Rydzyk, tworu „trzech tenorów”, Kaczyńskiego, Jurka i Olszewskiego? Niezbadane są wyroki.
P.S. Wysłałem maila do p. dyrektor, po dziś dzień nie otrzymałem odpowiedzi. Jednakże wczoraj, w godzinach wieczornych, pod jednym z moich tekstów pojawił się napis, nakreślony „anonimową” ręką: „ Lewacy... wasz czas jest policzony...”.
A jest, jest, patrząc na kondycję ojca i jego zdrowie, które przejąłem, dożyję sędziwego wieku!:)
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
Witam serdecznie Pana Pawła. Nie mam pojęcia kto wpadł na to, by "reglamentować" promowanie ilość notek. Musze poczekać do 14.00, by wypromować tę niezwykle mądrą notkę. Nic to, doczekam się i wypromuję, a co! Serdecznie pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuń"Cud" czy pomyłka? Nie ważne, melduję, że promocja udana :-)
OdpowiedzUsuńSerce rośnie, gdy słyszy się, lub czyta - że młodzież nie tylko "po cichu mądrzeje", ale jawnie dopomina się swoich praw w swoim środowisku szkolnym oraz umie szukać pomocy w problemach, jakie fundują im "nawiedzeni" dorośli..Oby coraz więcej było prekursorów, oponujących i przeciwstawiających się wciskaniu "kitu" nie przydatnego w życiu i łamiącego wolę i osobowość jednostki. Młodzież z gimnazjum - szczególnie z wyższych klas umieją doskonale sprecyzować swoje zdanie i umieją dokładnie ocenić treść i formę podawanej wiedzy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam*