Weekend w mediach zdominowały dyskusje o wyroku sądu uniewinniającym Beatę Sawicką, byłą posłankę PO. Sprawę wszyscy znają: kobieta adorowana przez agenta CBA, żigolaka z wyglądu, zachowania i powołania, dziś posła PiS, Tomasza Kaczmarka, dała się mu podejść jak dziecko. Znaki szczególne pana agenta- przydługie włosy, duchowa- fizyczna chyba nie- więź z Mariuszem Kamińskim, b. szefem CBA, odczyty w kościołach, zamiłowanie do luksusu itp. Cech i umiejętności przydatnych państwu pisowski macho o aparycji wiejskiego podrywacza nie posiada. Posiada za to zadatki, by dołączyć do grona skompromitowanych i ośmieszających się asów służb specjalnych, którzy przylgnęli do PiS.
Wyrok jest zaskoczeniem dla PiS. Sąd orzekł, że CBA stosowało nielegalne techniki operacyjne, bezprawnie inwigilując posłankę. Sawicka została uniewinniona z powodu rażących uchybień popełnionych przez CBA w toku czynności operacyjnych. Czynności te podjęto nielegalnie, bo bez istnienia ku temu ustawowych przesłanek prawnych, a następnie wykonywano bez dochowania ustawowych reguł ich dopuszczalności, co dyskwalifikuje zgromadzony materiał dowodowy. A to stanowi złamanie konstytucyjnych zasad demokratycznego państwa prawnego i sprawia, że uzyskane przez CBA materiały operacyjne, jako zdobyte nielegalnie, nie mogą stanowić dowodu winy w postępowaniu karnym. Ale tego zuchy Kamińskiego z CBA nie wiedziały, nie mówiono o tym na spędach pomidorowej Ligi Republikańskiej. Sędzia Rysiński, niczym sędzia Tuleya, naraził się na histeryczne, wściekłe ataki polityków PiS, ich sług poupychanych w mediach, stada "niepokornych" dziennikarzy i innych katooszołomów, orzekając, że demokratyczne państwo prawne wyklucza testowanie uczciwości obywateli, bo jest to domeną państwa totalitarnego. Aż chciałoby się dodać: państwa totalitarnego, które budował Jarosław Kaczyński, ale i to spieprzył.
Mariusz Kamiński, b. szef CBA, biadoli, że nie jest w stanie zaakceptować wyroku sądu. Przydupas Kaczyńskiego, Adam Hofman, łka, że w Polsce nie ma sprawiedliwości. Szczęście będzie, kiedy nie będzie Prawa i Sprawiedliwości, Adamie Narcyzie! To naprawdę ogromna pomyłka, to wyrok zaskakujący i skandaliczny - grzmi poseł amant agent Kaczmarek, polski James Bond, pisowski bawidamek i bawichłoptaś. Według niego pierwsze czynności operacyjne, jakie zostały podjęte w stosunku do Beaty Sawickiej były zatwierdzone przez Prokuratora Generalnego, Zbigniewa Ziobrę, a ten prawnikiem jest, jakich mało! Jarosław Gowin prawie mu dorównuje w dyletanctwie. Dał głos i Yarosław Polskę zbaw: stwierdził pan prezes, że wyrok urąga elementarnemu poczuciu sprawiedliwości. Made in PiS, prezesie? Jedynie Kazimierz Marcinkiewicz, premier z ramienia PiS, bije się w piersi, przepraszając Polaków, że przyłożył ręki do stworzenia CBA. Marcinkiewicz w bezlitosny sposób skomentował obyczaje i profesjonalizm w CBA za Mariusza Kamińskiego: chałtura i kompletny brak profesjonalizmu. Ale jeśli się zatrudnia lowelasów do pracy w CBA, to potem są takie wyniki- podsumował Marcinkiewicz. Tylko tyle i aż tyle. Czyżby swoją krytyką CBA, już wtedy, przed laty, Marcinkiewicz naraził się Kaczyńskiemu i Kamińskiemu? Zapędził się, dzieląc się z nimi swoimi opiniami na temat nieprofesjonalnie kleconej służby, która miała być oczkiem w głowie twórców IV RP, największych szkodników Polski po 1989 roku? Premier Marcinkiewicz 7 lipca 2006 roku podał się do dymisji, dzień po tym, jak funkcję pełnomocnika pełnomocnik ds. organizacji CBA objął Mariusz Kamiński. Taki mały zbieg okoliczności.
Wg metryki dorośli, w rzeczywistości dzieci w piaskownicy. Tacy są trzej panowie K: Kaczmarek, Kamiński i Kaczyński. Kaczmarek pokazał, czym była dla niego służba dla państwa: szmal, szpan, wóda, kobiety i imprezy. Kamiński, wielki szef... Jakież to pan szczurowaty posiada umiejętności, gdzie je nabył? Spacerując po ulicach za komuny w śmiechu wartych pikietach, ciskając jajkami w pomniki, w prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, krzycząc precz z komuną pod domem gen. Jaruzelskiego? Halo, panie Macierewicz, gdzie pan jest, gdzie się podziałeś wielki specjalisto od samolotów? Nie protestowałeś, że nie elita, a gówniażeria obsiadła najwyższe stołki w służbie specjalnej? Prawda, WASZA elita jest elitą, wasza i tylko wasza, wszyscy inni to sługi Putina, Merkelowej, oraz wtyki Palikota! Kaczyński zaś... Żoliborski kacyk na poły spełnił swe marzenie z dzieciństwa, by zbudować służbę na wzór znienawidzonej rzekomo, a podziwianej przez PiS. nieboszczki SB, ale nie przewidział, że jego chłopcy z piaskownicy nie podołają zadaniu, że są za mali, by wyśledzić korupcję, wytropić i zniszczyć mityczny "układ". Nie potrafili tego zrobić harcerzyki Kamińskiego, byli zdolni jedynie do dziecinnych prowokacji i niczego innego. Nie potrafili podejść państwa Kwaśniewskich, ośmieszyli się z Marczuk, Sawicką, Wądołowskim, Garlickim... Ze wszystkimi! Co udało się CBA Mariusza Kamińskiego? Wydać furę pieniędzy, m.in. na premie dla swoich.
Jarosław Kaczyński i jego ferajna pozostaną bezkarni, włos z głowy nie spadnie Kamińskiemu i Kaczmarkowi, premier Donald Tusk nie zrobi nic, by ludzie ci ponieśli konsekwencje swoich bezprawnych działań. Bez PiS nie będzie PO, bez Kaczyńskiego skończy się Tusk, który woli podać do sądu nie Macierewicza za jego smoleńskie brednie, nie Kamińskiego za nielegalne działania, kiedy kierował Biurem, lecz Jerzego Urbana za primaaprilisowy żart. Kaczyński marzy o powrocie do władzy, w 2015 roku, najlepiej na osiem lat. Wtedy powrócą na wokandę pewne sprawy, zmieni się orzeczenia sądów, zlustruje sędziów trzy pokolenia wstecz, ktoś trafi za kraty, ktoś popełni samobójstwo itp.
Wyrok uniewinniający Beatę Sawicką ogłoszono w przeddzień rocznicy śmierci b. posłanki SLD, Barbary Blidy, ofiary IV RP.
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
Wyrok jest zaskoczeniem dla PiS. Sąd orzekł, że CBA stosowało nielegalne techniki operacyjne, bezprawnie inwigilując posłankę. Sawicka została uniewinniona z powodu rażących uchybień popełnionych przez CBA w toku czynności operacyjnych. Czynności te podjęto nielegalnie, bo bez istnienia ku temu ustawowych przesłanek prawnych, a następnie wykonywano bez dochowania ustawowych reguł ich dopuszczalności, co dyskwalifikuje zgromadzony materiał dowodowy. A to stanowi złamanie konstytucyjnych zasad demokratycznego państwa prawnego i sprawia, że uzyskane przez CBA materiały operacyjne, jako zdobyte nielegalnie, nie mogą stanowić dowodu winy w postępowaniu karnym. Ale tego zuchy Kamińskiego z CBA nie wiedziały, nie mówiono o tym na spędach pomidorowej Ligi Republikańskiej. Sędzia Rysiński, niczym sędzia Tuleya, naraził się na histeryczne, wściekłe ataki polityków PiS, ich sług poupychanych w mediach, stada "niepokornych" dziennikarzy i innych katooszołomów, orzekając, że demokratyczne państwo prawne wyklucza testowanie uczciwości obywateli, bo jest to domeną państwa totalitarnego. Aż chciałoby się dodać: państwa totalitarnego, które budował Jarosław Kaczyński, ale i to spieprzył.
Mariusz Kamiński, b. szef CBA, biadoli, że nie jest w stanie zaakceptować wyroku sądu. Przydupas Kaczyńskiego, Adam Hofman, łka, że w Polsce nie ma sprawiedliwości. Szczęście będzie, kiedy nie będzie Prawa i Sprawiedliwości, Adamie Narcyzie! To naprawdę ogromna pomyłka, to wyrok zaskakujący i skandaliczny - grzmi poseł amant agent Kaczmarek, polski James Bond, pisowski bawidamek i bawichłoptaś. Według niego pierwsze czynności operacyjne, jakie zostały podjęte w stosunku do Beaty Sawickiej były zatwierdzone przez Prokuratora Generalnego, Zbigniewa Ziobrę, a ten prawnikiem jest, jakich mało! Jarosław Gowin prawie mu dorównuje w dyletanctwie. Dał głos i Yarosław Polskę zbaw: stwierdził pan prezes, że wyrok urąga elementarnemu poczuciu sprawiedliwości. Made in PiS, prezesie? Jedynie Kazimierz Marcinkiewicz, premier z ramienia PiS, bije się w piersi, przepraszając Polaków, że przyłożył ręki do stworzenia CBA. Marcinkiewicz w bezlitosny sposób skomentował obyczaje i profesjonalizm w CBA za Mariusza Kamińskiego: chałtura i kompletny brak profesjonalizmu. Ale jeśli się zatrudnia lowelasów do pracy w CBA, to potem są takie wyniki- podsumował Marcinkiewicz. Tylko tyle i aż tyle. Czyżby swoją krytyką CBA, już wtedy, przed laty, Marcinkiewicz naraził się Kaczyńskiemu i Kamińskiemu? Zapędził się, dzieląc się z nimi swoimi opiniami na temat nieprofesjonalnie kleconej służby, która miała być oczkiem w głowie twórców IV RP, największych szkodników Polski po 1989 roku? Premier Marcinkiewicz 7 lipca 2006 roku podał się do dymisji, dzień po tym, jak funkcję pełnomocnika pełnomocnik ds. organizacji CBA objął Mariusz Kamiński. Taki mały zbieg okoliczności.
Wg metryki dorośli, w rzeczywistości dzieci w piaskownicy. Tacy są trzej panowie K: Kaczmarek, Kamiński i Kaczyński. Kaczmarek pokazał, czym była dla niego służba dla państwa: szmal, szpan, wóda, kobiety i imprezy. Kamiński, wielki szef... Jakież to pan szczurowaty posiada umiejętności, gdzie je nabył? Spacerując po ulicach za komuny w śmiechu wartych pikietach, ciskając jajkami w pomniki, w prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, krzycząc precz z komuną pod domem gen. Jaruzelskiego? Halo, panie Macierewicz, gdzie pan jest, gdzie się podziałeś wielki specjalisto od samolotów? Nie protestowałeś, że nie elita, a gówniażeria obsiadła najwyższe stołki w służbie specjalnej? Prawda, WASZA elita jest elitą, wasza i tylko wasza, wszyscy inni to sługi Putina, Merkelowej, oraz wtyki Palikota! Kaczyński zaś... Żoliborski kacyk na poły spełnił swe marzenie z dzieciństwa, by zbudować służbę na wzór znienawidzonej rzekomo, a podziwianej przez PiS. nieboszczki SB, ale nie przewidział, że jego chłopcy z piaskownicy nie podołają zadaniu, że są za mali, by wyśledzić korupcję, wytropić i zniszczyć mityczny "układ". Nie potrafili tego zrobić harcerzyki Kamińskiego, byli zdolni jedynie do dziecinnych prowokacji i niczego innego. Nie potrafili podejść państwa Kwaśniewskich, ośmieszyli się z Marczuk, Sawicką, Wądołowskim, Garlickim... Ze wszystkimi! Co udało się CBA Mariusza Kamińskiego? Wydać furę pieniędzy, m.in. na premie dla swoich.
Jarosław Kaczyński i jego ferajna pozostaną bezkarni, włos z głowy nie spadnie Kamińskiemu i Kaczmarkowi, premier Donald Tusk nie zrobi nic, by ludzie ci ponieśli konsekwencje swoich bezprawnych działań. Bez PiS nie będzie PO, bez Kaczyńskiego skończy się Tusk, który woli podać do sądu nie Macierewicza za jego smoleńskie brednie, nie Kamińskiego za nielegalne działania, kiedy kierował Biurem, lecz Jerzego Urbana za primaaprilisowy żart. Kaczyński marzy o powrocie do władzy, w 2015 roku, najlepiej na osiem lat. Wtedy powrócą na wokandę pewne sprawy, zmieni się orzeczenia sądów, zlustruje sędziów trzy pokolenia wstecz, ktoś trafi za kraty, ktoś popełni samobójstwo itp.
Wyrok uniewinniający Beatę Sawicką ogłoszono w przeddzień rocznicy śmierci b. posłanki SLD, Barbary Blidy, ofiary IV RP.
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
"... Jakież to pan szczurkowaty posiada umiejętności, gdzie je nabył? "
OdpowiedzUsuńDrogi Autorze zapoznaj się z pracą magisterską w/w
bohatera a wiele zrozumiesz.
Autorowi nie szkoda czasu, by czytać bzdury p. Kamińskiego? Magister, inżynier, magazynier, na zmywak p. Kamiński się nie nadaje!
UsuńMonika.Halatyn@gazeta.pl