środa, 7 listopada 2012

Mój kandydat na PiS-owskiego premiera

Kiedy w wyniku wyborów parlamentarnych w Sejmie znaleźni się posłowie Ruchu Palikota, zapanowała pewna nerwowość w szeregach katoprawicy, która w kampanii wyborczej co i rusz trąbiła, że głos oddany na Janusza Palikota będzie głosem straconym. Politycy machali przed nosem wyborców sondażami, z których wynikało, że pomarańczowych w Sejmie nie będzie. Srodze się zawiedli, do dziś odbija się im to czkawką. Dzięki posłom RP zaczęto poruszać tematy, które w Sejmie były tematem tabu, rządząca Platforma Klerykalna, nie wiedzieć dlaczego nazywana Obywatelską, wije się jak piskorz, bo zmuszona zostaje do zajęcia jasnego stanowiska w sprawie In vitro oraz aborcji.

Posłowie RP latem tego roku zaczęli monitorować samorządy, zadając im włodarzom pytanie, ile kosztuje podatnika nauczanie religii katolickiej w szkołach? Samorządowcy z bólem serca musieli wziąć się do roboty i podliczać, ile wyrzuca się pieniędzy w błoto na katolicką propagandę, z której pożytek żaden. Nieliczni samorządowcy grzmieli z oburzenia, że akcja posłów RP ma na celu wywołanie wojny światopoglądowej, jest najzwyklejszą propagandą. Rozbawił mnie komentarz dziennikarzyny, związanego z mediami toruńskiego biznesmena, niejakiego Rydzyka, kiedy ten dowodził, że listy antyklerykalnych posłów są niczym innym, jak nękaniem samorządowców i dyrektorów szkół! Bo po co burzyć klerykalny, narzucony porządek takimi atakami na katechezę? A już śmiech mnie ogarnął, kiedy posłanka PiS, Izabela Koc, rozdarła się histerycznie, że Ruch Palikota jest, cyt:” Falangą, która jako główny cel stawia sobie doprowadzenie do autentycznego zniszczenia katolicyzmu w Polsce. U nas, w porównaniu z innymi krajami Unii Europejskiej, wiara katolicka jest jeszcze mocna, silna i buduje rodziny. A to niestety nie odpowiada tej wyłonionej w wyborach grupie, która reprezentuje określoną ideologię”. O jakiej ideologii mówi pani poseł, nie wyjaśniła, ale przeglądając ostatnie komentarze „wybitnych”, radiomaryjnych „myślicieli”, chodzi zapewne o neobolszewizm, czy jak tam tatko Rydzyk im nakazał mówić. Nie wiedziałem, że dopytywanie o koszta lekcji religii w publicznych szkołach oznacza przynależność do grupy kierującej się jakąkolwiek ideologią, ale bajkopisarze wiedzą swoje.

Abdykował kandydat na premiera z ramienia PiS, niejaki Galiński. Otóż profesor nie zgadza się już nie z teorią, ale pewnością PiS na temat smoleńskiego zamachu. Ten, kto nie zgadza się z dogmatami Yarosława, kończy w strukturach partyjnych w Koninie, na przykład… Ale bez paniki, proszę! Jest idealny kandydat na premiera, nie tylko z ramienia PiS, ale i Kościoła, oraz całej katoprawicy! Mógł zostać prezydentem elektryk z Gdańska, mógł być szefem rządu skromny niegdyś fizyk z Gorzowa, to i premierem może być , panie i panowie… Piiioooootr Leeeeśnowolski!!!! Tak! Piotr Leśnowolski! Wolski! Kto zacz, skąd pomysł na tego kandydata? Znaleziony przeze mnie w sieci, zwróciły moją uwagę histeryczne reakcje Leśnowskiego na akcję posłów RP w sprawie kosztów lekcji religii w szkołach. Napisał o sobie mój kandydat, ojciec 4 dzieci, mąż pielęgniarki:

„Nazywam się Piotr Leśnowolski. Mieszkam w Jedlni Letnisku. Mam 52 lata, z wykształcenia jestem ekonomistą, przez kilka lat pracowałem jako dyrektor oddziału Banku Spółdzielczego Rzemiosła w Jedlni. 28 sierpnia w powtórzonych wyborach, mieszkańcy gminy powierzyli mi funkcję Wójta Gminy Jedlnia - Letnisko. Jestem bezpartyjny, należę jedynie do Stowarzyszenia Miłośników Jedlni Letnisko. Kandydowałem w wyborach na Wójta Gminy Jedlnia Letnisko, gdyż uważałem, że nasza Gmina potrzebuje zmiany i dobrego programu. Chcę zmodernizować naszą Gminę i sprawić, by wszystkim mieszkańcom żyło się łatwiej. Zachęcam do pisania do mnie”.

Napisze, a jakże, na maila piotr.lesnowolski@onet.pl  przedstawiając panu wójtowi swój pomysł. Ciekaw jestem, co wójt na to? Przyznam, że mam pewne doświadczenia w korespondencji z wójtem gminy Ełk, niejakim Polkowskim, ale srodze się zawiodłem: nie każdemu samorządowcowi znana jest sztuka pisania, oraz odbierania poczty elektronicznej. Pan wójt nie raczył mi odpisać na maila, widać bardzo był zajęty organizowaniem wyjazdu na radiomaryjny marsz „Obudź się, Polsko!”. A może kolejny raz wybrał się do rodzinnej wioski Stanisława Dziwisza, by u tubylców żebrać o wstawiennictwo w staraniach o uzyskanie kropli krwi błogosławionego JP2? 

Pan Leśnowolski, głuchy na słowa „Nie lękajcie się!”, dostał takiego stracha, że poleciał ze skargą na posłów RP do skrajnych, katoparwicowych redakcji, załączając skany pism, jakie otrzymał od parlamentarzystów. Czy poświecił je przedtem wodą święconą, z okrzykiem „Przepadnij, szatanie!” nie wiem, niestety…

Skarży się pan wójt:
 Od czasu do czasu znajdą się jacyś miłośnicy pisania pism do urzędów, na które to pisma trzeba odpowiadać, co zajmuje czas zarówno mnie, jak i urzędnikom, a jednocześnie odrywa nas od innych palących problemów. Ostatnio bardzo aktywna jest grupa osób związana z Ruchem Palikota i ich lokalnym posłem (nazwiska nie podaje, bo i po co, z resztę nie ma sensu reklamować kogoś, kto na ziemi radomskiej tylko bywa).

Nie spodziewałem się, że wójt jest tak niesłychanie zapracowany i że taką trudność sprawia mu odpisanie polskiemu parlamentarzyście! Jakie palące problemy ma wójt? Wizyty na byle skinienie proboszcza? Nie wie, taki wybitny samorządowiec, ze poseł ziemi radomskiej przede wszystkim pełni obowiązki w Sejmie, w Warszawie, na ul. Wiejskiej? Odrobina geografii, znajomości prac parlamentu, wójcie, nie zaszkodzi!


- O co pytają „palikotowcy”? A to ile kosztuje oświetlenie ulic wokół kościołów, a to ile kosztuje nauczanie religii. (…)Wzięli się za Kościół katolicki, zapominając, że nauczanie religii wynika z ratyfikowanej umowy międzynarodowej – Konkordatu.

Ciekawe, słowa nie ma w tej umowie międzynarodowej o finansowaniu przez Polskę, przez MEN, czy samorządy lekcji religii w szkołach, tego wójt już nie doczytał?


Póki co dzieci i młodzież gimnazjalna na religię chodzą i dopóki chodzą lekcje religii na podstawie obowiązujących przepisów są opłacane z budżetu państwowego. Panom „palikotowcom” polecam wiec douczenie się prawa. 

Słusznie wójt prawi! Zatem wypadałoby, by poduczył się, mądrala, co stanowi Konkordat. A ten mówi, ni mniej, ni więcej, że Rzeczpospolita Polska i Stolica Apostolska potwierdzają, że Państwo i Kościół katolicki są — każde w swej dziedzinie — niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego. A czym jest autonomia, jak finansową niezależnością? Konkordat mówi też, że uznając prawo rodziców do religijnego wychowania dzieci oraz zasadę tolerancji Państwo gwarantuje, że szkoły publiczne podstawowe i ponadpodstawowe oraz przedszkola, prowadzone przez organy administracji państwowej i samorządowej, organizują zgodnie z wolą zainteresowanych naukę religii w ramach planu zajęć szkolnych i przedszkolnych. Słowa o ponoszeniu kosztów przez państwo polskie!


A jeśli bardzo chcą(palikotowcy) zmian to niech wygrają wybory (w co wątpię i czego im z całego serca nie życzę). Wtedy ewentualnie mając większość w Sejmie zmienią prawo (polecam też wygrać wybory na prezydenta, by zmian nie zawetował). A tymczasem nich nie zakłócają swoimi wysyłkami pracy samorządów. 

Idąc tropem myślenia, godnego sycylijskich consigliere, niech sutannowi idą do wyborów, wygrają je i wtedy niech narzucają swoją „naukę społeczną” Kościoła. Nic nie stoi na przeszkodzie, by biskup Michalik wystartował w wyborach do Sejmu! Wójt naraża się na śmieszność, posłowie Sejmu ZAKŁÓCAJĄ mu prace! Takiej wielkiej metropolii!


Szanuję przepisy dotyczące dostępu do informacji publicznej, ale pewne rzeczy są oczywiste.

Oczywiste jest dla wójta to, że informacji o kosztach nauki religii posłowie nie powinni otrzymać, czy też oczywiste jest, wyłącznie dla niego i jego klerykalnego środowiska, że państwo sponsoruje kościelne fanaberie? Oczywiste jest, że proboszcz jest wyrocznią, że samorządowcy stawiają się na wezwanie biskupa? Może dla klerykalnego wójta to jest rozwiązanie, jedyne rozwiązanie, bo innych nie zna i nie chce znac, bo nie potrafi zdobywać głosów wyborczych w inny sposób, jak przez ambonę!


Ulice wokół obiektów sakralnych są oświetlane na ogólnych zasadach. U nas w Jedlni-Letnisku jest śliczny zabytkowy kościół, który jest wizytówką i jednym ze znaków rozpoznawczych naszej gminy. W swojej już chyba nienawiści do Katolików „palikotowcy” nawet nie pomyśleli, że dodatkowe oświetlenie takiego kościoła w nocy, dla wierzących i chodzących do kościoła nie ma kompletnie żadnego znaczenia, natomiast ma znaczenia z punktu widzenia atrakcyjności miejscowości. (…)Tego nie rozumieją autorzy listów i domagają się informacji, ile oświetlenie kosztuje gminę. 

Taaak,  atrakcją jest miejscowość kierowana przez Lesnowolskiego, tylko patrzeć, jak zwalą się tam inwestorzy, by budować nową Dolinę Krzemową! Może przeniosę się do gminy, to i moją nieruchomość pan wójt podświetli?


Przypominam, że były już takie czasy, gdzie palono kościoły i mordowano duchownych - czasy Rewolucji francuskiej, czy Rewolucji bolszewickiej. Czy ktoś chce teraz powrotu do tamtych czasów, tylko demokratycznymi metodami? Zakrojone na szeroką skalę działania ludzi związanych z Ruchem Palikota zaczynają przekraczać pewną granicę i dochodzą do momentu kiedy każdy Katolik, niezależnie od sprawowanej funkcji będzie musiał powtórzyć za Prymasem Wyszyńskim – non possumus. Żyjemy w państwie demokratycznym.

Zaiste, za dużo Radia Maryja, panie wójcie! Ludzie Palikota palą Kościoły, mordują duchownych? To się nazywa pomówienie! Aha, chcą palić i mordować, bo pytają o koszty nauki religii? Nie pozwalamy, żyjemy w państwie demokratycznym. Ciekawe pojęcie demokracji mają w Jedlni!


Pamiętam także jak z tego samego środowiska wychodziły uwagi, przy okazji uroczystości patriotycznych, że oficjalne obchody patriotyczne organizowane są we współdziałaniu z Kościołem. Pytali: „a co z ludźmi niewierzącymi?” Więc odpowiadam: W polskiej tradycji obowiązuje triada: Bóg – Honor – Ojczyzna. Każdy, kto próbuje dzielić pamięć poległych na uroczystości patriotyczne – katolickie i laickie naraża się na śmieszność.

Chytre, acz nieudolne podkreślenie, kiedy uroczystość jest patriotyczna: kiedy jest współorganizowana z Kościołem katolickim. Znając historię, wiem, jak taka współorganizacja wygląda: samorząd płaci, Kościół zbiera profity. Pysznie! Nie wszyscy kierują się tradycją, panie wójcie, ta mało kogo obchodzi! A prawo nie nakazuje kierować się klerykalnymi triadami.  Bóg? Honor? Ojczyzna? Jaki honor posiada człowiek, padający na kolana przed księdzem, o jakiej Ojczyźnie on myśli? Bóg? Mamona bożkiem jest Kościoła!

Tak, wójt Leśnowolski jest kandydatem na miarę możliwości i oczekiwań PiS, Kościoła i całej katoprawicy. PiS obawia się posłów RP, oraz wszystkich innych, młodych wiekiem, bo nie pogrozi im teczkami i innymi śmieciami z IPN. Tacy jak Wójt z tego Pcimia z pewnością marzą, by grać światopoglądem polityków. Piętnowano już za przynależność do PZPR, za orientację seksualną, pracę na rzecz służb specjalnych,ale nie udało się katoprawicy wyeliminować z życia politycznego „zbrodniarzy” z Ruchu Palikota, ateistów czy antyklerykałów. Bardzo to boli, takiego poddanego kleru, jak wójt Leśnowolski.

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz