Media przez kilka dni żyły sprawą katolickiego biskupa Jareckiego, który po spożyciu trunków wysokoprocentowych zasiadł za kółkiem. Dobrze wyszło, że pijany ksiądz jazdę zakończył na słupie, a nie na jakimś niewinnym przechodniu, czy na innym aucie. Tylko patrzeć, jak zostanie to uznane za cud! Przy wypadkach z udziałem kleru "niezależni" dziennikarze jeden po drugim zabierają się pisanie. Gdzie są oni wszyscy, kiedy trzeba ujawniać ciemne sprawki Kościoła, przekręty i afery z udziałem sutannowych? Ano na rekolekcjach, wykładach na katolickich uczelniach, pielgrzymkach radiomaryjnych, pod egidą Skowrońskiego i Reszczyńskiego. itp. W końcu kilka linijek biskupowi i Kościołowi nie zaszkodzi, wciśnie się maluczkim kit, jakim to pokornym i skromnym pasterzem jest biskup, oddający się w ręce świeckiego wymiaru sprawiedliwości. O jego kolegach, alkoholikach, pedofilach, biznesmenach w sutannach, przekrętach Komisji Majątkowej, "niezależni" dziennikarze piszą po czasie, bardzo powściągliwie.
Wszyscy pamiętają śmierć księżnej Diany, zwanej królową ludzkich serc. Mająca dość następcy tronu, Karola- mamisynka, knującej królowej- matki, zrozumiała, że nie uratuje już małżeństwa. Brytyjczycy wybaczyli jej nawet i romans z Al- Fayedem. Kiedy oboje zginęli w wypadku samochodowym, niejaki Rydzyk, biznesmen Tadeusz z Torunia, wykonujący zawód księdza, czy zakonnika, nie zostawił na Dianie suchej nitki. Że ladacznica z niej, że powinna dźwigać swój krzyż, jak bozia przykazała. Zaiste, śmieszne to było, kiedy podrzędny, nie potrafiący porozumiewać się poprawną polszczyzną klecha, usiłował podważać dobre imię księżnej. Dlaczego ten sam Rydzyk nie zachowywał się krytycznie, kiedy z pierwszym mężem rozstawała się jego ulubienica, córka ukochanego prezydenta Wolaków, Marta Kaczyńska? Dlaczego pan Rydzyk milczy, kiedy Kaczyńska doprawia rogi obecnemu- jeszcze!- mężowi, Dubienieckiemu? Bo tatko Rydzyk to obłudnik, manipulant i zakłamaniec, jakich próżno by szukać w galaktyce!
Zakonnik, o wyglądzie prowincjonalnego wikarego, ze swej szkoły, z której wychodzą kadry PiS, a z której pożytek żaden, rozbawił mnie swoim stwierdzeniem, że szkoleni przez niego dziennikarze mają wpajane pewne zasady. Zasady, które chciałby Rydzyk narzucić wszystkim, którzy pracują w mediach. Naczelna z tych zasad: przed publikacją materiałów skonsultować się z... proboszczem! Nie z szefem redakcji, szefem stowarzyszenia dziennikarzy, żoną czy kochanką. Z proboszczem! Toż to idiotyzm najwyższej klasy! Radio nienawiść, bo tak powinno zwać się radio Rydzyka, od lat wpaja maluczkim takie i inne bzdury. Przyznam, że szczerze podziwiam Rafała Maszkowskiego, który monitoruje działalność Radia Maryja. Trzeba mieć końskie zdrowie i nerwy, by nie dostać świra, słuchając toruńskich bredni ojczulka Rydzyka!
Ataki na Kościół skłoniły biskupa Jareckiego do sięgania po kieliszek, oznajmił padre Rydzyk, wywołując na mym obliczu uśmiech politowania. A co to są ataki, kto i kogo atakuje? Roman Kotliński, co tydzień ujawniający prawdę o podwójnym życiu hierarchów kościelnych, zakłamanych do szpiku kości? Posłowie Ruchu Palikota, nazywający fakty po imieniu? Janusz Palikot, trafnie twierdzący, że Józef Michalik jest takim samym chamem, jak Rydzyk? Czy może wstrętna pani kurator szkolnictwa, która odrzuciła pełną pretensji skargę dyrektora salezjańskiego ośrodka, który nakazał lizać swoje kolana, upaprane w bitej śmietanie, szkolnej dziatwie? Palikotowcy mają milczeć, Kotliński powinien zająć się pisaniem poradników dla księży?
"Rzeczywiście, stało się to, co się stało w Warszawie. Ale czy to jest powodem, żebyśmy wszyscy to wyciągali i się pastwili nad tym, komu to się przydarzyło? Czy to nie będzie bardziej po chrześcijańsku, jeżeli my będziemy się modlili za siebie nawzajem? Każdy może zgrzeszyć, popełnić jakiś błąd. Nie mówimy, że zło jest dobrem, ale popatrzmy, jak to jest przedstawiane w mediach. Widziałem, jak pastwili się nad księdzem biskupem i wytykali mu akurat ci, którzy sami są skandalistami. może to dlatego, że to myśmy mieli za mało miłości do takiego księdza, do duchownego. A dlaczego wchodzą ludzie w alkoholizm? Niejednokrotnie szukają pociechy, mają jakieś stresy. Zobaczmy w Polsce. Ten straszny atak na duchowieństwo, na każdym kroku. To czy myślicie, że nie można mieć stresów? Nie usprawiedliwiam złego czynu, ale chciałbym zrozumieć. I to, co się dzieje w Polsce z Kościołem, myślicie, że to nie stresuje duchownych, pasterzy? Taką mieli radość! Ja słuchałem posłów z tej strony lewej, jak oni się pastwili! Ale człowieku! Sam ma tak życie strasznie nieuporządkowane, tak demoralizuje, tak chce stanowić prawa przeciwko moralności, przeciwko przyzwoitości zwykłej, a tutaj... Musimy też miarę pewną mieć. Ja sobie wyobrażam, jak czuje się teraz ten biskup, on psychicznie jest zmiażdżony. Też weźmy to pod uwagę".
Tyle z Rydzyka, który w ekstazie cmokał z zachwytu nad Jareckim, który wielkim bohaterem jest, bo oddał się w ręce B-XVI. Nie dosłownie oczywiście... Sprawy nie udało się zamieść pod dywan, wyciekła do mediów, więc kościelni usiłują wyjść ze sprawy z twarzą...
Obudź się Polsko! Co zostało z tego hasła, po co te rydzyjkowe manifestacje, skoro wolność słowa, o której Rydzyk mówi, ma być na modłę kościelną, czyli najzwyklejszą cenzurą? Kto, jak nie Rydzyk, twierdzi, że deptana jest wolność słowa? Kto wmawia, że deptane są prawa mniejszość (sic!) katolickiej w Polsce? Kto, jak nie Rydzyk, bezradny wobec myślących, niektórych dziennikarzy, nie mających respektu dla sutannowych cwaniaków, bredzi o szatanie obecnym w mediach?
Konkurs audiotele: kto to powiedział?
- To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest totalitaryzm!
- To co jest w Polsce, to jest dramat, draństwo najdelikatniej mówiąc, to jak niecywilizowany kraj.
- Tragedią Polski jest to, że od 1939 roku Polską nie rządzą Polacy.
- Gdzie my jesteśmy? Gdzie tu jest państwo prawa? Gdzie tu jest demokracja?
Jesteśmy rozpracowywani przecież od zakończenia wojny, najpierw ten trend z Moskwy, a teraz inny trend, Nowa Lewica, trzeba to wiedzieć.
- Kochani, jeszcze Murzyn. Boże! Gdzieś ty się nie mył. Chodź no tu bracie. Ludzie zobaczcie, on się nie mył wcale! -Ja boleję bardzo, bo nawet w Radiu Watykańskim np. chociażby takie ... uważam, że to jest szkodzenie Kościołowi, jeżeli program Radia Watykańskiego ma 15 minut, a 5 minut w tym mówi się o pedofilii księży!
Wszyscy pamiętają śmierć księżnej Diany, zwanej królową ludzkich serc. Mająca dość następcy tronu, Karola- mamisynka, knującej królowej- matki, zrozumiała, że nie uratuje już małżeństwa. Brytyjczycy wybaczyli jej nawet i romans z Al- Fayedem. Kiedy oboje zginęli w wypadku samochodowym, niejaki Rydzyk, biznesmen Tadeusz z Torunia, wykonujący zawód księdza, czy zakonnika, nie zostawił na Dianie suchej nitki. Że ladacznica z niej, że powinna dźwigać swój krzyż, jak bozia przykazała. Zaiste, śmieszne to było, kiedy podrzędny, nie potrafiący porozumiewać się poprawną polszczyzną klecha, usiłował podważać dobre imię księżnej. Dlaczego ten sam Rydzyk nie zachowywał się krytycznie, kiedy z pierwszym mężem rozstawała się jego ulubienica, córka ukochanego prezydenta Wolaków, Marta Kaczyńska? Dlaczego pan Rydzyk milczy, kiedy Kaczyńska doprawia rogi obecnemu- jeszcze!- mężowi, Dubienieckiemu? Bo tatko Rydzyk to obłudnik, manipulant i zakłamaniec, jakich próżno by szukać w galaktyce!
Zakonnik, o wyglądzie prowincjonalnego wikarego, ze swej szkoły, z której wychodzą kadry PiS, a z której pożytek żaden, rozbawił mnie swoim stwierdzeniem, że szkoleni przez niego dziennikarze mają wpajane pewne zasady. Zasady, które chciałby Rydzyk narzucić wszystkim, którzy pracują w mediach. Naczelna z tych zasad: przed publikacją materiałów skonsultować się z... proboszczem! Nie z szefem redakcji, szefem stowarzyszenia dziennikarzy, żoną czy kochanką. Z proboszczem! Toż to idiotyzm najwyższej klasy! Radio nienawiść, bo tak powinno zwać się radio Rydzyka, od lat wpaja maluczkim takie i inne bzdury. Przyznam, że szczerze podziwiam Rafała Maszkowskiego, który monitoruje działalność Radia Maryja. Trzeba mieć końskie zdrowie i nerwy, by nie dostać świra, słuchając toruńskich bredni ojczulka Rydzyka!
Ataki na Kościół skłoniły biskupa Jareckiego do sięgania po kieliszek, oznajmił padre Rydzyk, wywołując na mym obliczu uśmiech politowania. A co to są ataki, kto i kogo atakuje? Roman Kotliński, co tydzień ujawniający prawdę o podwójnym życiu hierarchów kościelnych, zakłamanych do szpiku kości? Posłowie Ruchu Palikota, nazywający fakty po imieniu? Janusz Palikot, trafnie twierdzący, że Józef Michalik jest takim samym chamem, jak Rydzyk? Czy może wstrętna pani kurator szkolnictwa, która odrzuciła pełną pretensji skargę dyrektora salezjańskiego ośrodka, który nakazał lizać swoje kolana, upaprane w bitej śmietanie, szkolnej dziatwie? Palikotowcy mają milczeć, Kotliński powinien zająć się pisaniem poradników dla księży?
"Rzeczywiście, stało się to, co się stało w Warszawie. Ale czy to jest powodem, żebyśmy wszyscy to wyciągali i się pastwili nad tym, komu to się przydarzyło? Czy to nie będzie bardziej po chrześcijańsku, jeżeli my będziemy się modlili za siebie nawzajem? Każdy może zgrzeszyć, popełnić jakiś błąd. Nie mówimy, że zło jest dobrem, ale popatrzmy, jak to jest przedstawiane w mediach. Widziałem, jak pastwili się nad księdzem biskupem i wytykali mu akurat ci, którzy sami są skandalistami. może to dlatego, że to myśmy mieli za mało miłości do takiego księdza, do duchownego. A dlaczego wchodzą ludzie w alkoholizm? Niejednokrotnie szukają pociechy, mają jakieś stresy. Zobaczmy w Polsce. Ten straszny atak na duchowieństwo, na każdym kroku. To czy myślicie, że nie można mieć stresów? Nie usprawiedliwiam złego czynu, ale chciałbym zrozumieć. I to, co się dzieje w Polsce z Kościołem, myślicie, że to nie stresuje duchownych, pasterzy? Taką mieli radość! Ja słuchałem posłów z tej strony lewej, jak oni się pastwili! Ale człowieku! Sam ma tak życie strasznie nieuporządkowane, tak demoralizuje, tak chce stanowić prawa przeciwko moralności, przeciwko przyzwoitości zwykłej, a tutaj... Musimy też miarę pewną mieć. Ja sobie wyobrażam, jak czuje się teraz ten biskup, on psychicznie jest zmiażdżony. Też weźmy to pod uwagę".
Tyle z Rydzyka, który w ekstazie cmokał z zachwytu nad Jareckim, który wielkim bohaterem jest, bo oddał się w ręce B-XVI. Nie dosłownie oczywiście... Sprawy nie udało się zamieść pod dywan, wyciekła do mediów, więc kościelni usiłują wyjść ze sprawy z twarzą...
Obudź się Polsko! Co zostało z tego hasła, po co te rydzyjkowe manifestacje, skoro wolność słowa, o której Rydzyk mówi, ma być na modłę kościelną, czyli najzwyklejszą cenzurą? Kto, jak nie Rydzyk, twierdzi, że deptana jest wolność słowa? Kto wmawia, że deptane są prawa mniejszość (sic!) katolickiej w Polsce? Kto, jak nie Rydzyk, bezradny wobec myślących, niektórych dziennikarzy, nie mających respektu dla sutannowych cwaniaków, bredzi o szatanie obecnym w mediach?
Konkurs audiotele: kto to powiedział?
- To skandal, czujemy się wykluczani, jesteśmy dyskryminowani, to jest totalitaryzm!
- To co jest w Polsce, to jest dramat, draństwo najdelikatniej mówiąc, to jak niecywilizowany kraj.
- Tragedią Polski jest to, że od 1939 roku Polską nie rządzą Polacy.
- Gdzie my jesteśmy? Gdzie tu jest państwo prawa? Gdzie tu jest demokracja?
Jesteśmy rozpracowywani przecież od zakończenia wojny, najpierw ten trend z Moskwy, a teraz inny trend, Nowa Lewica, trzeba to wiedzieć.
- Kochani, jeszcze Murzyn. Boże! Gdzieś ty się nie mył. Chodź no tu bracie. Ludzie zobaczcie, on się nie mył wcale! -Ja boleję bardzo, bo nawet w Radiu Watykańskim np. chociażby takie ... uważam, że to jest szkodzenie Kościołowi, jeżeli program Radia Watykańskiego ma 15 minut, a 5 minut w tym mówi się o pedofilii księży!
0 komentarze:
Prześlij komentarz