Klerykałowie z Rady Miasta, wespół z radnym Sejmiku Województwa Lubelskiego(z PiS) dostali nie lada histerii, kiedy o swoje upomnieli się ateiści. Pierwsze polskie bilboardy ateistyczne, z hasłami :"Nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę", "Nie wierzysz? Nie jesteś sam" pojawiły się na ulicach kilku polskich miast. Słudzy biskupów w te pędy wysmażyli pismo, w którym nie posiadają się z oburzenia: "Z przykrością zauważamy, że planowana w październiku na lubelskich ulicach akcja antykatolicka jest kolejnym elementem w procesie eliminowania religii z przestrzeni publicznej poprzez dezawuowanie wartości chrześcijańskich i próbę zastąpienia ich świeckim indywidualizmem". Agencja reklamowa, która pierwotnie miała udostępnić swoją przestrzeń pod ateistyczne billboardy, wycofała się z projektu. Dorota Wójcik, prezes fundacji, która stoi za pomysłem z bilboardami, zdziwiona jest zachowaniem polityków PiS, którzy niczym chłopcy w piaskownicy grymaszą i tupią nogami.
Kłamstwo, manipulacje i przeinaczenia to język, który charakteryzuje media związane i sprzyjające Kaczyńskiemu, oraz będące czołobitne wobec kleru. Antykatolicka akcja, pyszny dowcip! Jeśli panowie z PiS są w ogól zdolni do wykrzesania z siebie odrobiny humoru. Cokolwiek, co niekościelne i nieklerykalne, dla nich jest zawsze atakiem na wiarę i Kościół! Dziwnie słaba jest ta religia katolicka, na którą usłużni wobec Kościoła politycy trwonią niemałe publiczne pieniądze! Taki niby wielka i potężna jest ta wiara katolicka, tymczasem ma nią zachwiać kilka- kilkanaście bilboardów z hasłami niereligijnymi? Mnie rozbawił idiotyczny argument panów z PiS, jakoby miałoby się odbywać eliminowanie religii z przestrzeni publicznej, oraz zastępowanie wartości katolickich (kłamliwie nazywanych chrześcijańskimi) świeckim indywidualizmem. Wydawało mi się, że klerykalna głupota zakończyła się ze śmiercią nieboszczki ZCHN, jakiż byłem naiwny! Okazuje się, że głupota ta nie zna granic. Nie sprawdzałem, jakie szkoły kończyli panowie z PiS, gdzie uczono ich mądrości, jakimi podzielili się, histeryzując nad złymi, wojującymi ateistami, jak kłamliwie określa się ludzi neutralnych światopoglądowo, a którzy domagają się swoich konstytucyjnych praw.
Lawina ruszyła. Billboard z pierwszymi hasłami pojawił się w Lublinie przy ul. Unii Lubelskiej. Kolejne billboardy pojawią się w Lublinie w październiku. W przyszłości kampania obejmie zasięgiem Wrocław, Świebodzin, Poznań, Częstochowę, Kraków, Rzeszów, Tarnów, Katowice oraz Zieloną Górę. Niewykluczone, że akcja obejmie więcej miast, gdyby nie pewien zastanawiający fakt. Nie byłbym sobą, gdybym nie wziął udziału w małej prowokacji, która obnażyła obłudę, zakłamanie, lęk i czołobitność wobec kleru ważniaków z firm wynajmujących powierzchnie reklamowe. Trzy firmy, kiedy zapytałem wprost o cennik i przedstawiłem projekt haseł, nie odpisały. Dwie, zapoznawszy się z hasłami, wycofały się rakiem. Jedna odesłała mnie na drzewo. Cóż, przynajmniej tam zagrano w otwarte karty. W innych firmach nie zrozumieli chyba celu akcji bilboardowej.
Po co jest ta akcja, o co chodzi ateistom? Jedynie o to, by w przestrzeni publicznej rozpoczęła się dyskusja. By ludzie zastanowili się, czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne wobec innych niż klerykalny światopogląd. Fundacja Wolność od religii podkreśla, że na lekcjach religii lansuje się pogląd, że religijność jest równa moralności, a takie stawianie sprawy nie jest uczciwe. Opowieści lansowane dziatwie szkolnej przez kler, że te, które nie chodzą na katechezę, są po ciemnej stronie mocy, to już totalny idiotyzm. Tylko patrzeć, jak katecheci zaczną wmawiać, że lizanie kolan księdza, umazanych bitą śmietaną, to nic takiego...
"Pokazane wam zostanie, jak to jest umrzeć w stanie grzechu śmiertelnego .Ratujcie dusze, dopóki możecie. Przebaczę wszystkim, którzy się wyspowiadają" . Takie treści zaserwowali mieszkańcom Lublina klerykałowie, których do szałów doprowadziła akcja ateistów. Dewoci nie mogą pojąć, że obszar przestrzeni publicznej może być inny, niż katolicki, klerykalny, radiomaryjny! Dalej poszedł senator PiS, Kazimierz Jaworski, z którego inicjatywy na latyfundiach podległym Józefowi Michalikowi, konkretnie w Rzeszowie, wywieszono baner "Wiara była pierwsza, stop laicyzacji!". Polityk chełpi się, że jego akcja ma uderzyć w środowiska laickie i ateistyczne. Zabawne, rozmodlony człowieczek, pełen katolickiego miłosierdzia, chce uderzać? Skoro tak stawia sprawę, to może uderzać. Głową w mur, efekt będzie ten sam. Zapomniał pan senator, może i jego nie uczyli na katechezie, że wiara może i była pierwsza, ale na pewno nie ta katolicka. Zapomniał o poganach? Pamięć może i dobra, ale jakże krótka!
Kilka banerów z niewinnymi hasłami wywołało nie lada zamieszanie i histerię w szeregach klerykałów. Tylko patrzeć, jak ruszy katolicki dżihad. Będzie zabawnie. Klerykałów odsyłam do Konstytucji RP, do rozdziału II (wolności, prawa i obowiązki człowieka). Słowa nie ma tam o wykluczeniu ateistów z życia społecznego, nie ma tam zdania, że to ludzie gorszej kategorii.
Kłamstwo, manipulacje i przeinaczenia to język, który charakteryzuje media związane i sprzyjające Kaczyńskiemu, oraz będące czołobitne wobec kleru. Antykatolicka akcja, pyszny dowcip! Jeśli panowie z PiS są w ogól zdolni do wykrzesania z siebie odrobiny humoru. Cokolwiek, co niekościelne i nieklerykalne, dla nich jest zawsze atakiem na wiarę i Kościół! Dziwnie słaba jest ta religia katolicka, na którą usłużni wobec Kościoła politycy trwonią niemałe publiczne pieniądze! Taki niby wielka i potężna jest ta wiara katolicka, tymczasem ma nią zachwiać kilka- kilkanaście bilboardów z hasłami niereligijnymi? Mnie rozbawił idiotyczny argument panów z PiS, jakoby miałoby się odbywać eliminowanie religii z przestrzeni publicznej, oraz zastępowanie wartości katolickich (kłamliwie nazywanych chrześcijańskimi) świeckim indywidualizmem. Wydawało mi się, że klerykalna głupota zakończyła się ze śmiercią nieboszczki ZCHN, jakiż byłem naiwny! Okazuje się, że głupota ta nie zna granic. Nie sprawdzałem, jakie szkoły kończyli panowie z PiS, gdzie uczono ich mądrości, jakimi podzielili się, histeryzując nad złymi, wojującymi ateistami, jak kłamliwie określa się ludzi neutralnych światopoglądowo, a którzy domagają się swoich konstytucyjnych praw.
Lawina ruszyła. Billboard z pierwszymi hasłami pojawił się w Lublinie przy ul. Unii Lubelskiej. Kolejne billboardy pojawią się w Lublinie w październiku. W przyszłości kampania obejmie zasięgiem Wrocław, Świebodzin, Poznań, Częstochowę, Kraków, Rzeszów, Tarnów, Katowice oraz Zieloną Górę. Niewykluczone, że akcja obejmie więcej miast, gdyby nie pewien zastanawiający fakt. Nie byłbym sobą, gdybym nie wziął udziału w małej prowokacji, która obnażyła obłudę, zakłamanie, lęk i czołobitność wobec kleru ważniaków z firm wynajmujących powierzchnie reklamowe. Trzy firmy, kiedy zapytałem wprost o cennik i przedstawiłem projekt haseł, nie odpisały. Dwie, zapoznawszy się z hasłami, wycofały się rakiem. Jedna odesłała mnie na drzewo. Cóż, przynajmniej tam zagrano w otwarte karty. W innych firmach nie zrozumieli chyba celu akcji bilboardowej.
Po co jest ta akcja, o co chodzi ateistom? Jedynie o to, by w przestrzeni publicznej rozpoczęła się dyskusja. By ludzie zastanowili się, czy polskie społeczeństwo jest tolerancyjne wobec innych niż klerykalny światopogląd. Fundacja Wolność od religii podkreśla, że na lekcjach religii lansuje się pogląd, że religijność jest równa moralności, a takie stawianie sprawy nie jest uczciwe. Opowieści lansowane dziatwie szkolnej przez kler, że te, które nie chodzą na katechezę, są po ciemnej stronie mocy, to już totalny idiotyzm. Tylko patrzeć, jak katecheci zaczną wmawiać, że lizanie kolan księdza, umazanych bitą śmietaną, to nic takiego...
"Pokazane wam zostanie, jak to jest umrzeć w stanie grzechu śmiertelnego .Ratujcie dusze, dopóki możecie. Przebaczę wszystkim, którzy się wyspowiadają" . Takie treści zaserwowali mieszkańcom Lublina klerykałowie, których do szałów doprowadziła akcja ateistów. Dewoci nie mogą pojąć, że obszar przestrzeni publicznej może być inny, niż katolicki, klerykalny, radiomaryjny! Dalej poszedł senator PiS, Kazimierz Jaworski, z którego inicjatywy na latyfundiach podległym Józefowi Michalikowi, konkretnie w Rzeszowie, wywieszono baner "Wiara była pierwsza, stop laicyzacji!". Polityk chełpi się, że jego akcja ma uderzyć w środowiska laickie i ateistyczne. Zabawne, rozmodlony człowieczek, pełen katolickiego miłosierdzia, chce uderzać? Skoro tak stawia sprawę, to może uderzać. Głową w mur, efekt będzie ten sam. Zapomniał pan senator, może i jego nie uczyli na katechezie, że wiara może i była pierwsza, ale na pewno nie ta katolicka. Zapomniał o poganach? Pamięć może i dobra, ale jakże krótka!
Kilka banerów z niewinnymi hasłami wywołało nie lada zamieszanie i histerię w szeregach klerykałów. Tylko patrzeć, jak ruszy katolicki dżihad. Będzie zabawnie. Klerykałów odsyłam do Konstytucji RP, do rozdziału II (wolności, prawa i obowiązki człowieka). Słowa nie ma tam o wykluczeniu ateistów z życia społecznego, nie ma tam zdania, że to ludzie gorszej kategorii.
Polecam sprawdzoną metodę na problemy z wypróżnianiem.Przykleiłem w środku sedesu krzyż i problemy zniknęły.Wielka przyjemność posiedzieć teraz na dzbanku.
OdpowiedzUsuń