Kilka dni temu media obiegła wiadomość o wznowieniu procesu sądowego w którym stronami są prezes PiS Jarosław Kaczyński i Radio ZET. Kaczyńskiemu nie spodobał się opublikowany w lipcu przez stację sondaż z którego wynikało że aż 43% respondentów uznało że konieczne byłoby wysłanie prezesa na badania psychiatryczne. Na stronie radia zamieszczono też fotkę Kaczyńskiego która wzbudziła drwiny i śmiechy internautów. Ta niefortunna wg szefa PiS fotografia miała rzekomo wpłynąć na naruszenie jego prywatności oraz czci. Na szczęście nie zażądał od stacji publikowania zdjęć przedstawiających go wyłącznie jako męża stanu, słowem też nie wspomniał że nie będzie już robił idiotycznych, głupich min. Zamieszczenie sondażu miało być również niefortunne, najlepiej skryć go przed słuchaczami i internautami. Po co ciemny szary lud ma wiedzieć...
Ciekaw jestem czy ostatnie wydarzenia w PiS (m.in. wykluczenie z partii ziobrystów, odejścia wraz z nimi parlamentarzystów, spadek partii w sondażach) są wynikiem bezradności Jarosława Kaczyńskiego, włazidupstwa jego Hofmanów i Błąszczaków czy na odwrót: wszystko to powoduje coraz większą niemoc prezesa. Jacek Kurski i Zbigniew Ziobro są młodymi ludźmi i sporo przed nimi życia tudzież celów jakie chcą jeszcze osiągnąć. Sukcesy polityczne, władza, poklask, szacunek i uznanie wyborców to ich cel. Jeden, jedyny raz w 2005 roku pod przywództwem Kaczyńskiego panowie zasmakowali zwycięstwa wyborczego, od tamtej pory przy okazji kolejnych wyborów przyszło im łykać gorycz porażki. Michał Kamiński, Adam Bielan, Joanna Kluzik Rostkowska, Zbigniew Ziobro, Jacek Kurski i inni... Listę byłych zaufanych Kaczyńskiego których dziś nie ma w partii można by długo ciągnąć. Lista ta z pewnością się wydłuży bo idzie o być albo nie być. Kaczyńskiego i PiS. Im bardziej będzie czuł Kaczyński nóż na gardle tym więcej popełniał będzie błędów i strzelał gaf i prezentował Polakom bzdurnych, z pogranicza wariatkowa pomysłów. Do takich zaliczyłbym jego ostatni absurdalny pomysł przywrócenia w Polsce kary śmierci. PiS zapowiedział złożeniu do Sejmu projektu nowelizacji kodeksu karnego. Dlaczego kara śmierci? Ano Jarosław Polskę zbaw uważa że mamy do czynienia ze zbyt łagodnymi karami dla poszczególnych przestępstw... Bez wątpienia to spisek wiadomych sił, układu w skład którego wchodzi Urban, Palikot, Kotliński, Zieloni, środowiska LGBT i kto wie kto jeszcze!
Przyglądając się osobom tworzącym zaplecze intelektualne PiS, a raczej zupełnym już braku takiego zaplecza, spodziewa ć się mogę innych tego typu pomysłów. Ten z wprowadzeniem kary śmierci w tej chwili nie dziwi: nowy minister sprawiedliwości który nie orientuje się kodeksie karnym, nie jest prawnikiem, nie zna niuansów prawa, nie ma pojęcia o kruczkach prawnych i dopiero uczy się bycia ministrem to raz. Dwa: zatrzymanie przy sobie elektoratu który jest w rozterce i waha się czy zostać przy PiS czy raczej zdecydować się na „Solidarną Polskę” Zbigniewa Ziobry, prawnika. A to Ziobro właśnie chciał jako pierwszy zaostrzyć prawo karne w Polsce jeszcze przed wejściem w życie Traktatu Lizbońskiego! Ziobryści zarzucają już Kaczyńskiemu próbę zawłaszczenia dawnego pomysłu Ziobry. Trzy: Kaczyński chce pokazać że zmuszony był, dla dobra kraju, nakłaniać do przyjęcia Traktatu Lizbońskiego rozszerzającego Traktat o Unii Europejskiej odwołującego się do Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, które zakazują stosowania kary śmierci w czasie pokoju. Dziś Kaczyński chcąc pokazać że Konwencję ma gdzieś puszcza oko do wyborców, do żelaznego elektoratu PiS, osób w sędziwym wieku, wychowanych w PRL w której kara śmierci istniała i była egzekwowana przez prawo. Mnie nie dziwią zapędy Kaczyńskiego i Ziobry. Ich postulat utwierdza mnie w przekonaniu o ich graniu pod publiczkę i bezradności. Jeden, kiedy był premierem, nie miał pomysłów na walkę z przestępczością więc... wymyślił CBA i przestępstwa prowokował, jego ludzie sami je tworzyli. Drugi, jako minister sprawiedliwości, organizował konferencje prasowe dobre dla ciemnego PiS-owskiego ludu i nakazywał filmować zatrzymania politycznych przeciwników. Ale żaden nie zrobił nic co spowodowałoby większe bezpieczeństwo w państwie, co sprawiłoby że szary Kowalski po zmroku czułby się pewnie w ciemnym parku! Jak to wygląda widać przy okazji zadym, „patriotycznych” manifestacji. Ci którzy zasłużyli na potępienie wg PiS niczego złego nie robili, wszystko było w granicach prawa, zapewne i naruszenie nietykalności funkcjonariuszy Policji było w porządku! Jeśli przywódcę kiboli, Starucha, nazywają politycy PiS patriotą i więźniem politycznym to pytań nie mam. To tak jak dać małpie brzytwę do ręki! Prawo może doskonałe nie jest ale jest, trzeba tylko stać na jego straży i je egzekwować bez wyjątków, tymczasem PiS daje przyzwolenie by je łamać. Nie podoba mi się system penitencjarny w Polsce, nie jestem za ośrodkami wczasowymi dla wielu skazanych cwaniaków lecz za zapędzeniem ich do roboty, może nie obozów pracy ale czegoś w tym rodzaju. Tylko kiedy człowiek dostanie w d... zacznie zastanowi się kilka razy czy warto dokonać przestępstwa które zaprowadzi go za kraty. Oczami wyobraźni widzę IV czy V RP Kaczyńską która skazuje na wyroki śmierci. Kto pierwszy? Janusz Palikot? Roman Kotlińdki? Robert Biedroń? Wanda Nowicka? Widać tradycyjnymi wartościami Kościoła katolickiego kierują się panowie prawicowcy, w końcu Krk tyle istnień wysłał w zaświaty!
Dziwnym trafem rozmodlone katonarodowe towarzystwo nader chętnie pozbawiałoby życia. Co z „nauką społeczną” Kościoła katolickiego który rzekomo ceni ludzkie życie widząc w zwolennikach antykoncepcji i aborcji kulturę śmierci? Jak to się ma z niedawnymi postulatami o wpisaniu do Konstytucji ochrony życia ludzkiego „od poczęcia do naturalnej śmierci”? Skoro Kargul w komedii Sylwestra Chęcińskiego dowodził że prosiak miał zginać naturalną śmiercią od obucha... to i w Polsce wszystko jak widać jest możliwe!
Jaka by nie była otoczka polityczna i tłumaczenie, to pierwotnym, podświadomości sięgającym powodem, domagania się przez prezesa przywrócenia kary śmierci, jest zemsta na zamachowcu z Łodzi. Tym bardziej, iż ów mówił, że zamierzał zabić Jarosława.
OdpowiedzUsuńTak jak po katastrofie smoleńskiej, tak po wydarzeniach łódzkich, Kaczyński domaga się "głów" swoich prawdziwych czy wydumanych wrogów. Własny strach przekuł na zemstę. I nikt mu nie przetłumaczy, że "białe jest białe, a czarne jest czarne".
Pomyślności.
ikka133
A teraz czekać wypada na opinie hierarchów kościoła. Teoretycznie powinni opowiedzieć się za cywilizacją życia, skoro chcą nawet chronić życie (na)poczęte. Przypuszczam jednak, że zachowają się po swojemu, czyli schowają głowę w piasek.
OdpowiedzUsuńCo innego, gdyby zabrał głos ks. Boniecki. Wtedy już opowiedzieliby się za śmiercią. Dla księdza.