Politycy katoprawicy na każdym kroku podkreślają swoje przywiązanie do Boga, honoru, ojczyzny, wiary ojców, wartości chrześcijańskich,nauk papieża JP2 i krzyża oczywiście. Do niedawna katolickiego, dziś mogą się już obnosić i z celtyckim. Takie nastały w Polsce czasy w których jak ryba w wodzie czułby się mistrz Bareja, jeśli oczywiście puszczano by dziś jego filmy które kręciłby… Przyglądając się zachowaniu i poczynaniom polityków wypowiadających się niemal jak księża katoliccy zastanawiam się czy klerykałowie rzeczywiście robią wszystko tak jak mówią, czy życie wypełnia im kierowanie się„nauką społeczną” Kościoła katolickiego. Od kilku dni tematem przewijającym się w mediach jest kara śmierci. Jej brak w Polsce niezwykle doskwiera PiS i Solidarnej Polsce, tworowi Zbigniewa Ziobry. Piąte przykazanie mówi „Nie zabijaj”, zasłaniają się nim przeciwnicy aborcji, nie przeszkadza im to jednak by podejmować absurdalny temat nowelizacji Kodeksu Karnego w którym mogłaby się znaleźć kara śmierci.
Mariusz Kamiński jest przykładem katoprawicowej obłudy i zakłamania. Nie mam zamiaru grzebać się w jego życiorysie bo taki z niego katolik jak ze mnie ksiądz, o jego życiu prywatnym prowadzonym niekoniecznie wg wzoru Polaka katolika co nieco wiadomo. Rozwodnik… Kiedy stanął na czele CBA, tworu powołanego do życia dla realizacji celów politycznych PiS, usiłował wmówić naiwnym że zdanie legitymacji członkowskiej PiS uczyni go apolitycznym. Taki „bezpartyjny fachowiec” z niego że po odwołaniu go z szefa służby szybciutko trafił pod skrzydła Jarosława Kaczyńskiego, dziś jest jednym z jego zastępców. W ub. roku Kamiński „zaszczycił”swą mizerną postacią pikietę przeciwników gen. Jaruzelskiego. Mam mocne podejrzenia że wyrok śmierci na Jaruzelskim tacy Kamińscy chętnie by zasądzili…Kamiński stał się dziś niezależnym rzecznikiem Kościoła katolickiego twierdząc że kara śmierci nie jest wbrew Kościołowi. Znawca katolickich praw i niuansów rozbawił mnie do łez na serio dowodząc że katechizm Kościoła traktuje karę śmierci jako samoobronę. Dlaczego zatem kościelni hierarchowie są karze śmierci przeciwni? Mariuszek wie to najlepiej więc brnie ośmieszając się ile wlezie chyba sam nie wierząc w swoje słowa że są pewne poglądy wyrażane przez bardzo ważnych ludzi Kościoła i są dokumenty kościelne i… takie jest oczekiwanie społeczne !Ciekawych wyborców posiada PiS, bo nie sądzę by z innymi konsultował się Kamiński w tej sprawie!
Stanowisko Mariusza Kamińskiego, Zbigniewa Ziobry i Jarosława Kaczyńskiego jest zbieżne. Panowie chcieliby karać śmiercią nie zastanawiając się kto miałby ewentualne wyroki wykonywać . Poza tym wystarczy przypomnieć wiele wyroków z czasów PRL, m.in. z afery mięsnej. W polskim grajdole o pomyłki tudzież zamierzone, perfidne działania bardzo łatwo. Decydowania o życiu komórki odmawia się zwolennikom aborcji, tymczasem te same środowiska antyaborcyjne chcą trzymać w rękach los dorosłych istnień ludzkich! Przysłuchując się ziobrowym idiotyzmom podczas ich występów w Biłgoraju nie dziwi mnie już śmierć Barbary Blidy. Ci ludzie chcą niszczyć, dla nich pozbawienie życia przeciwników politycznych wydaje się czymś oczywistym. W ogóle cały ten fotomontaż z Solidarną Polską to jedna wielka fikcja. Jarosław Kaczyński wie że nigdy już nie zostanie premierem, nawet wtedy kiedy szlag trafiłby rząd Donalda Tuska i PO. Rośnie poparcie dla Ruchu Palikota mimo wysiłków mediów by przedstawiać jego niskie poparcie. Nie na PiS zagłosowaliby rozczarowani przez PO wyborcy! Plan Kaczyńskiego jest prosty: za wszelką cenę zostać prezydentem Polski, kontynuować politykę swego brata. Tą samą politykę którą zaproponował Kaczyński Jarosław Kaczyńskiemu Lechowi. Jak do tej pory ani PiS ani Solidarna nie wydała najmniejszego nawet oświadczenia że partie nie będą ze sobą współpracowały w przyszłym Sejmie. Ba, nie powiedziano słowa że niemożliwa jest ich współpraca już teraz! Wyborca katoprawicowy widzi że jednym głosem przemawiają dwie partie, do tego swie zasiadające w Sejmie! Jeśli tylko PiS mówiłby o karze śmierci może niewielu zwróciłoby na to uwagę, tymczasem mówi o tym i Solidarna Polska. Ciekaw jestem czy Kaczyński dał przyzwolenia na odejście z partii ziobrystów… Niewykluczone że to intryga której kulis jeszcze nie znamy. W wyborach prezydenckich na pewno wystartuje Kaczyński, pewny jest też start Donalda Tuska który będzie miał problem: Bronisław Komorowski zakosztował życia w Pałacu Prezydenckim i na pewno nie zrezygnuje ze startu by realizować plany polityczne Donalda Tuska. Ziobryści zaś nie wystawią swego kandydata. Bo niby kto miałby nim zostać i po co? Ziobro i Kurski są młodymi ludźmi i nie chcą skończyć jak Aleksander Kwaśniewski który objął urząd prezydenta Polski w wieku 41 lat a dziś jest politycznym emerytem.Oczywiste jest że Solidarna Polska poprze więc w wyborach Jarosława Kaczyńskiego. Mało tego, Solidarna będzie przekonywała niezdecydowanych że lepiej głosować na mniejsze zło jakim jest Kaczyński niż na Donalda Tuska czy prezydenta Komorowskiego. Zastanawiające jest że PJN zbliża się do Solidarnej Polski, że Joanna Kluzik- Rostkowska wolała los swój związać z PO niż zostać na skrajnie prawicowym okręcie mimo że ten Platformerski może nabrać wody płynąc na wzburzonym, kryzysowym morzu. Czy te twory rzeczywiście powstały same z siebieczy dał temu przyzwolenie Jarosław Kaczyński?
Zbigniew Ziobro jak i Paweł Poncyliusz nie negują polityki PiS, nie podważają programu wyborczego partii i klerykalizacji Polski. Im nie podobał się jedynie sposób prowadzenia kampanii wyborczych i to wszystko, niemal wszystkie inne cele ich partii są takie same jak Kaczyńskiego i PiS. Wierzą w wygraną Kaczyńskiego w wyborach. Wtedy rolę męża opatrznościowego katoprawicy przejmie Zbigniew Ziobro jednocząc PiS,Solidarną Polskę, PJN i kilka innych partyjek, w tym powoływany do życia faszyzujący „patriotyczny” twór.
Dzienks!
Całkowita zgoda! Problem jest w czym innym - nasz lider bywa czasem serio, a czasem przeraźliwie demagogiczny. I wtedy psuje sobie odbiór społeczny - i siebie samego, i Ruchu
OdpowiedzUsuń