wtorek, 15 marca 2016

Zakończył się X Zjazd Gnieźnieński

Zakończył się kosztowny, potrzebny jedynie biskupom katolickim i politykom prawicy X Zjazd Gnieźnieński. Biskupi spijali sobie z ust śmietankę, pozwolili przeczytać z kartki kilka zdań Andrzejowi Dudzie, politykowi PiS zatrudnionemu na etacie prezydenta, towarzystwo pojadło, popiło i rozjechało się do pałaców. Biskupi do swoich, pan Duda do prezydenckiego.

Zastanawiam się, czy Bolesław (później nazwany chrobrym) zdawał sobie sprawę co robi, godząc się na zjazd w Gnieźnie w 1000 roku. Czy był świadom, że dziś kler katolicki wespół z politykami katoprawicy będzie się puszył i firmował historycznym wydarzeniem swoje interesy, polityczne i biznesowe? Coś mi się wydaje, że gdyby wtedy przepowiedziano mu jak będzie wyglądała Polska za 1016 lat, to przepędziłby cesarza na cztery wiatry, a Polska pozostawałaby dziś poza zasięgiem Watykanu i byłaby w pełni wolnym krajem.

Na zakończonym zjeździe było wesoło, nie strzelano co prawda w oponę prezydenckiej limuzyny i nie było opowiastek o „zamachu terrorystycznym” w Smoleńsku, ale i tak można było się pośmiać. Prymas Wojciech Polak głosił, że gdzie chrzest, tam nadzieja, możemy dziś powiedzieć że gdzie chrzest, tam wolność. Niestety, inne zdanie mają na ten temat apostaci, usiłujący uwolnić się od instytucji kościoła katolickiego, a którym powtarza się, że „świętego” chrztu, udzielonego im kiedy byli niczego nieświadomymi niemowlakami, cofnąć nie można. Niestety, apostatów nie zaproszono, bo to nie jest nawet drugi, ale może trzeci sort… Prezydent Duda retorycznie pytał, gdzie jest dziś Europa? Widocznie zapomniał że jest w takim miejscu, w którym pozwala się płacić gigantyczne pieniądze europosłom, wyrzucać pieniądze w błoto za pośrednictwem dopłat na rzecz rolników w sutannach i kościelnych biznesów panów pokroju Tadeusza Rydzyka. Duda usiłował dowieść, że doktryna europejska oparta jest na chrześcijańskiej nauce społecznej i nauczaniu papieży. Nawijał niczym kabareciarz! Biskupi rozbawili mnie twierdzeniem, że nie będzie nowych początków kościoła, Polski i Europy, jeśli nie będzie nowego człowieka w każdym z nas. Ja się z tym zgadzam, tylko mam inne spojrzenie na ten nowy początek i na nowe otwarcie: nie będzie nowego początku z kwitnącą unijną biurokracją pozwalającą na marnotrawstwo gigantycznych pieniędzy wpadających do instytucji kościoła katolickiego i z panoszącym się klerem katolickim w Polsce! Bo jeśli będzie tak, jak było do tej pory, to przestańcie, panowie biskupi, publicznie rozmijać się z prawdą!

By było zabawniej, biskupi orzekli, że chrzest Polski, zakorzeniony w wierze niepodzielonego kościoła (a wy, naiwni, tak wierzyliście w kościół łagiewnicki i toruński!) w kolejnych wiekach owocował duchem ekumenicznej wolności i tolerancji. Nie było wojen między wyznaniami (sic!) lecz twórcze ich współistnienie. Dzięki temu ewangelicznemu impulsowi polska kultura tworzona była na przestrzeni dziejów przez chrześcijan – łacinników, prawosławnych, grekokatolików i protestantów – a jednocześnie przez Żydów oraz muzułmanów, jak również przez ludzi niewierzących.

Tak, a święta inkwizycja była bajką na dobranoc dla niegrzecznych dzieci…

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz