czwartek, 3 marca 2016

PiS zmienia Polskę w republikę kolesiów

Kilka dni temu, podczas podróży w rodzinne, mazurskie strony odwiedziłem Łomżę. Za 3 dni odbywają się wybory uzupełniające do Senatu w województwie podlaskim, w okręgu nr 59 – obejmującym powiaty: augustowski, grajewski, kolneński, łomżyński, moniecki, sejneński, suwalski, zambrowski oraz miasta na prawach powiatu: Łomżę i Suwałki. Nic dziwnego, że Łomża upstrzona jest plakatami wyborczymi zachwalającymi kandydatkę PiS do Senatu, Annę Marię Anders, córkę gen. Władysława Andersa.

Kandydatka PiS jest rzekomo najlepszym wyborem jaki mógł spotkać lud Podlasia: reklamowana jako członkini Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa oraz sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i pełnomocnik prezesa Rady Ministrów do spraw dialogu międzynarodowego. Tytuły oszałamiają ciemny lud, ale wszystkie te funkcje p. Anders piastuje ledwie od połowy stycznia tego roku! Jarosław Kaczyński po dziś dzień siedzi w Łomży u radiomaryjnego biskupa Stefanka i zachwala polityka reprezentującego od zawsze interesy amerykańskie. Bóg, honor, ojczyzna, czołobitność wobec Rydzyka, patriotyzm o którym bez przerwy ględzą politycy PiS- jak to wygląda w przypadku pani Anders- Costy? Mam mocne podejrzenie, że ta starsza pani nie będzie reprezentowała polskich interesów, lecz amerykańskie. Ona zaś na potrzeby czytelników katoprawicowych, propisowskich periodyków plecie, że chce być łączniczką między Polską a Polonią. Zabawne, chce wejść w kompetencje tatki Rydyzka? Pomyśleć, że w 1990 roku Stanisław Tymiński był atakowany ze wszystkich stron za to, że ośmielił się startować w wyborach prezydenckich. On, człowiek znikąd, nie mógł pochwalić się znanym niegdyś tatą, ale gdyby takiego miał to jaką karierę mógłby w tym kraju zrobić?

O polityce kadrowej PiS można robić kabarety, pisać komedie i tragikomedie. Przypadek stadnin w
Janowie Podlaskim i Michałowie odbił się szerokim echem w świecie, wieści dotarły aż do szejków w Katarze. Ostatnie decyzje Kaczyńskiego pokazują, że za pieniądze publiczne spłaca on długi
wdzięczności i swe prywatne długi. Tylko w taki sposób można wytłumaczyć 26 milionów złotych przekazanych Rydzykowi na mocy „ugody” i kolejne 200 tysięcy podarowane przez resort podległy Waszczykowskiemu. W jaki sposób zdobywa się wysoko płatne posady z nadania pana prezesa? Janina Goss, bliska przyjaciółka Jadwigi Kaczyńskiej, kumpela i współpracownica Jarosława Kaczyńskiego będzie nadzorować strategiczną polską spółkę energetyczną - PGE. Goss pożyczyła Kaczyńskiemu pieniądze na leczenie jego matki. Nie wiadomo, ile pożyczki prezes zwrócił, wiadomo, że resztę będzie spłacał podatnik, w formie pensji dla pani Goss. Posada w radzie nadzorczej PGE nie wymaga doświadczenia, nie wymaga posiadania specjalistycznej wiedzy: wystarczyło pożyczyć pieniądze dla Jarosława Kaczyńskiego i pracować w kontrolowanej przez niego spółce. Czy przypadki takiego kumoterstwa będą uczone na lekcjach „patriotyzmu” nadzorowanego przez IPN?

Tak wygląda dobra zmiana, a to nie koniec politycznych, śmiesznych posunięć Kaczyńskiego. Niestety, kosztownych dla Polski i dla nas, podatników, posunięć.

Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:) 

0 komentarze:

Prześlij komentarz