Po marszach w obronie telewizji toruńskiego biznesmena lada dzień spodziewam się kolejnych, organizowanych przez to samo środowisko i przez te same osoby, również w obronie, tym razem polityka usiłującego stać ponad prawem. O kim mowa? O prezesie PiS, Jarosławie Kaczyńskim, którego osobę chronią, za pieniądze podatnika, b. żołnierze GROM. Przed kim mieliby uczestniczy marszu bronić swego ukochanego prezesa? Przed okrutnym i bezwzględnym reżimem Donalda Tuska! Bo to totalitaryzm, reżim, autokracja i kondominium, wyją sprzyjający Kaczyńskiemu lizusy i pomagierzy, tudzież partnerzy biznesowi i wszystkie te popychadła, które bez Kaczora nie istnieją, a którym nie w smak, że poseł PO, Cezary Tomczyk, złożył doniesienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez szefa PiS.
Doniesienie dotyczy nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym Kaczyńskiego, zatajeniu przez niego 400 tys. złotych darowizny od Klubu Parlamentarnego PiS na honorarium dla mec. Rafała Rogalskiego. Tego samego Rogalskiego, którego nie otumaniła smoleńska, macierewiczowska mgła. Fora internetowa na prawicowych portalach są w stanie wrzenia. Poukrywani za nickami klakierzy Kaczyńskiego wygrażają premierowi, prezydentowi, rządowi i wszystkim, którzy ośmielają się trwać na straży prawa. Bynajmniej nie ich prawa i sprawiedliwości made nn Kaczyński. To nie podoba się politykom, posłom i pomagierom PiS. Przecież ich prezes jest niezwyczajny, to przywódca największej partii opozycyjnej, guru religii smoleńskiej, który ma odmienić oblicze tej ziemi! On jest ponad wszystkim, Rydzykowi niemal równy, więc ręce od niego precz!- krzyczą, wciskając brednie dla ciemnego ludu. Nie będzie podskakiwał poseł, prokurator, nic nikomu do tego, co Kaczyński w oświadczeniu napisał, a czego nie. Bo nikt nie ma prawa wnikać, skąd naprawdę wzięto pieniądze na honorarium dla Rogalskiego. Za dużo się wyda i co wtedy?
PiS jest jedyną partią w Polsce, która dysponuje wielkim zapleczem gospodarczym. Poprzez swych działaczy kontroluje kilka spółek i majątek wartości ponad 100 mln zł. To budynki i place w centrum Warszawy, które przynoszą duże dochody z najmu. Historię spółki „Telegraf” , Fundacji Prasowej „Solidarność” przypominano niejednokrotnie, ale co z tego, skoro organa ścigania nie zajęły się nigdy wyjaśnieniem początków ekonomicznych podwalin pod polityczną działalność Kaczyńskiego? Bo tupnął nóżką jeden z drugim i prokurator schował głowę w piasek, niejaki Michnik oznajmił przed laty, że lewicy wolno mniej (czytaj w domyśle: prawicy wolno wszystko)? Dziś jest to samo: kwakacze drą japy, że jesteśmy świadkami ataku politycznego. Doskonale wiedzą, ci, pożal się, panie, "niepokorni" i "niezależni" dziennikarze, opłacani przez PiS, że bez pieniędzy Kaczyńskiego słuch po nich zaginie, że nie przetrwają na rynku, więc murem stoją za swoim ukochanym prezesem. Jeśli są wątpliwości co do prawdziwości oświadczenia majątkowego szefa PiS, to trzeba je rozwiać, to leży w interesie i PiS, i samego Kaczyńskiego! Pan prezes jest czysty, jak łza, w życiu nie wprowadził w błąd wyborców, w życiu nie uprawiał seksu (jako gorliwy Polak- katolik, dla którego seks przedmałżeński jest grzechem), więc nie skłamał, że zaciągnął duży kredyt, wydał wszystkie oszczędności na przebudowę domu, więc i nie skłamał w oświadczeniu majątkowym. Może zapomniał, że siostrzenica sfinansowała pracę mecenasa, jeśli, oczywiście, nie rozfiukała już pieniędzy!
Szkoda, że szefem rządu jest premier, który patrzy przez palce, z pewną bojaźnią na poczynania żoliborskiego kurdupla, któremu wydaje się, że jest smoleńskim bożkiem, papieżem PiS-u, niemylnym sługą bożym. Niestety, konserwatyści z PO ani myślą stawiać Jarosława Kaczyńskiego na równi z innymi obywatelami, dają zielone światło na jego zachowanie. Sami zaś zajmują się spełnianiem biskupich zachcianek i tworzeniem prawa pod "prawo naturalne".
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Doniesienie dotyczy nieprawidłowości w oświadczeniu majątkowym Kaczyńskiego, zatajeniu przez niego 400 tys. złotych darowizny od Klubu Parlamentarnego PiS na honorarium dla mec. Rafała Rogalskiego. Tego samego Rogalskiego, którego nie otumaniła smoleńska, macierewiczowska mgła. Fora internetowa na prawicowych portalach są w stanie wrzenia. Poukrywani za nickami klakierzy Kaczyńskiego wygrażają premierowi, prezydentowi, rządowi i wszystkim, którzy ośmielają się trwać na straży prawa. Bynajmniej nie ich prawa i sprawiedliwości made nn Kaczyński. To nie podoba się politykom, posłom i pomagierom PiS. Przecież ich prezes jest niezwyczajny, to przywódca największej partii opozycyjnej, guru religii smoleńskiej, który ma odmienić oblicze tej ziemi! On jest ponad wszystkim, Rydzykowi niemal równy, więc ręce od niego precz!- krzyczą, wciskając brednie dla ciemnego ludu. Nie będzie podskakiwał poseł, prokurator, nic nikomu do tego, co Kaczyński w oświadczeniu napisał, a czego nie. Bo nikt nie ma prawa wnikać, skąd naprawdę wzięto pieniądze na honorarium dla Rogalskiego. Za dużo się wyda i co wtedy?
PiS jest jedyną partią w Polsce, która dysponuje wielkim zapleczem gospodarczym. Poprzez swych działaczy kontroluje kilka spółek i majątek wartości ponad 100 mln zł. To budynki i place w centrum Warszawy, które przynoszą duże dochody z najmu. Historię spółki „Telegraf” , Fundacji Prasowej „Solidarność” przypominano niejednokrotnie, ale co z tego, skoro organa ścigania nie zajęły się nigdy wyjaśnieniem początków ekonomicznych podwalin pod polityczną działalność Kaczyńskiego? Bo tupnął nóżką jeden z drugim i prokurator schował głowę w piasek, niejaki Michnik oznajmił przed laty, że lewicy wolno mniej (czytaj w domyśle: prawicy wolno wszystko)? Dziś jest to samo: kwakacze drą japy, że jesteśmy świadkami ataku politycznego. Doskonale wiedzą, ci, pożal się, panie, "niepokorni" i "niezależni" dziennikarze, opłacani przez PiS, że bez pieniędzy Kaczyńskiego słuch po nich zaginie, że nie przetrwają na rynku, więc murem stoją za swoim ukochanym prezesem. Jeśli są wątpliwości co do prawdziwości oświadczenia majątkowego szefa PiS, to trzeba je rozwiać, to leży w interesie i PiS, i samego Kaczyńskiego! Pan prezes jest czysty, jak łza, w życiu nie wprowadził w błąd wyborców, w życiu nie uprawiał seksu (jako gorliwy Polak- katolik, dla którego seks przedmałżeński jest grzechem), więc nie skłamał, że zaciągnął duży kredyt, wydał wszystkie oszczędności na przebudowę domu, więc i nie skłamał w oświadczeniu majątkowym. Może zapomniał, że siostrzenica sfinansowała pracę mecenasa, jeśli, oczywiście, nie rozfiukała już pieniędzy!
Szkoda, że szefem rządu jest premier, który patrzy przez palce, z pewną bojaźnią na poczynania żoliborskiego kurdupla, któremu wydaje się, że jest smoleńskim bożkiem, papieżem PiS-u, niemylnym sługą bożym. Niestety, konserwatyści z PO ani myślą stawiać Jarosława Kaczyńskiego na równi z innymi obywatelami, dają zielone światło na jego zachowanie. Sami zaś zajmują się spełnianiem biskupich zachcianek i tworzeniem prawa pod "prawo naturalne".
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Chyba się wybiorę do małego złamanego .... na kaczych łapach i wytłumaczę kmiotowi,że nie stoi ponad prawem.
OdpowiedzUsuń