środa, 12 grudnia 2012

Nie chcą iść i płodzić!

Za pasem rocznica wprowadzenia Stanu Wojennego. Młodsi Polacy, podatni na manipulacje publicystów i polityków, m.in. Jarosława Kaczyńskiego, nie do końca wiedzą, jak to było z reżimem Jaruzelskiego, którym po dziś dzień nas się straszy. Ci wszyscy, którzy w jutrzejszą noc będą darli katoprawiowe mordy na ul. Ikara na warszawskim Mokotowie zapomnieli, że "dyktator”, gen. Wojciech Jaruzelski był tak łebskim facetem, że do utrzymania porządku wystarczyło mu pięciokrotnie mniej urzędasów, niż posiada obecna Tuskowa, lub poprzednia, Kaczyńska, Polska.  Gen. Jaruzelski nie zasłużył na ryngraf z matką boską, za mało było ofiar wśród Polaków za jego rządów. Gdzież Jaruzelskiemu do Pinocheta!

Piąty stopień zasilania. Kto nie wie, co to było? Im bliżej rocznicy 13 grudnia, tym większe bzdury wymyślają panowie w sukienkach, zwanymi księżmi. Coś mi się wydaje, że szperają w pamięci, przekopując wspomnienia, analizując minione czasy. Czasy boomu demograficznego. „Ludzie pieprzą się na potęgę i rodzą się na potęgę”, jak żalił się jeden z bohaterów „Wielkiej wsypy”. Pomagał im w tym piąty stopień zasilania. Brak prądu podczas długich, zimowych wieczorów; nie ma telewizji, nie ma radia, ciemno, głucho… Zatem co robi para Polaków, on i ona? Niekoniecznie w łóżku! Na stole, w wannie, w fotelu, pod prysznicem czy na podłodze też można!

Kilka dni temu odbyła się w Senacie konferencja, „Bariery ograniczające dzietność w Polsce”, współorganizowana przez Związek Dużych Rodzin „Trzy Plus”. Wśród uczestników konferencji nie zabrakło oczywiście przedstawiciela kleru katolickiego, Jego Eminencji ks. kardynała Nycza, jak można wyczytać na stronie internetowej „Trzy Plus”. Właściwa osoba na właściwym miejscu, w końcu kto, jak bezdzietny ksiądz, zna się na kwestiach bezdzietności? Nycz oznajmił zgromadzonym, że podstawową barierą ograniczającą posiadanie dzieci są bariery mentalne. Charakteryzujące Polaków i Europejczyków. Ksiądz katolicki ubolewa, że Europejczycy stanowią jedynie 7% ludzkości świata. I to jest problem Europy i Polaków. Nycz pouczył zgromadzonych, by pracowali nad zmianą mentalności Polaków, oraz nad polityką prorodzinną. Bo nie może być tak, że Polacy decydują się na potomstwo, model rodziny 2+1, dopiero kiedy osiągną pewien status materialny. Może być inaczej, z pasją prawił sutannowy, na dowód podając polskie wspólnoty neokatechumentalne, gdzie każda rodzina ma czwórkę bądź piątkę dzieci, co w tym środowisku traktowane jest jako rzecz najzupełniej normalna. Pouczył Nycz zebranych, przypominając słowa ich ukochanego papieża JP2, by w miarę wzrostu dobrobytu dziecko nie stało się zbędnym i kosztownym dodatkiem do życia rodzinnego.

Tak się dziwnie składa, że najwięcej do powiedzenia w kwestii dzietności w Polsce mają do powiedzenia katoliccy księża. Żyjący w celibacie ( he he he…), bezdzietni (powiedzmy…), nie czujący bliskości kobiety (wielu księży woli towarzystwo mężczyzn lub dzieci…), nie mający bladego pojęcia, czym jest rodzina, ognisko domowe i chęć posiadania potomstwa. Bo potomstwo ma się nie, ot tak, na życzenie klechy, rodziny czy sąsiadów. Do tego trzeba dorosnąć,tego trzeba chcieć, nie można niczego nakazywać! Tymczasem kler wtrąca się i w tę kwestię. A to jakim prawem, skoro krzyczy, kiedy świeccy zaczynają przyglądać się sprawkom ludzi Kościoła? Kościół jest autonomiczny, plotą bzdury księża zapominając o autonomii państwa polskiego, autonomii i niezależności Polaków. Proszę bardzo, zmuszajcie katolików, radiomaryjnych, wyborców Kaczyńskiego, konserwatystów sympatyzujących z PO, środowiska okołokościelne by płodzili oni i się rozmnażali. W tym roku premier Tusk zaskoczył wszystkich, dzieląc się uwagą, że najtańsze dla państwa są rodziny bezdzietne, czym zamknął usta wielu zwolennikom dziecioróbstwa. To zmiana, bo w 2010 roku koalicja PO-PSL proponowała wprowadzenie podatku dla bezdzietnych, którzy skończyli 40 lat, uzasadniając swój bzdurny pomysł, że w społeczeństwie nagradza się (?) myślących tylko o swojej własnej wygodzie. W marcu tego roku Jarosław Kaczyński rozbawił rodziców pociech do śmiechu, kiedy przed warszawskim placem zabaw oznajmił: ”Zasada, którą głosił premier Tusk, że najtańsza - i w związku z tym najlepsza, jak można sądzić - jest rodzina bezdzietna, to jest zasada, którą można ocenić jako likwidacyjną. To jest zasada likwidowania narodu polskiego. My tę zasadę zdecydowanie odrzucamy” . Bezdzietny, podstarzały facet, nie posiadający nie tylko konta bankowego, ale i żony, partnerki i potomstwa sam likwiduje naród polski, jeśli oczywiście sam wierzy w głoszone przez siebie bzdury!

Kilka lat temu pewien poseł PiS oznajmił, że on i partia zrobią wszystko, by Polaków było 40 milionów. Inny poseł, jak mi donoszą, prawił podobno, że nieposiadanie potomstwa jest wbrew Konstytucji, ale przede wszystkim… przeciwko prawom bożym! Mam radę dla tych panów: idźcie, rozmnażajcie się, namawiajcie do tego swoich kolegów, matki, żony, siostry i kochanki. Namawiajcie do tego swoich wyborców, kler katolicki, by nie kryli swych kochanek i potomstwa przed światem, namawiajcie do płodzenia zwalnianych pracowników Fiat Auto Poland, stojących pod pośredniakami, głoście swoje słowa pośród bezrobotnych, bezdomnych. Nie rozumiem, dlaczego posłowie prawicy, klęczący przed klerem, nie posiadają minimum piątki potomstwa? Hierarchowie kościelni również nie powinni milczeć: a zagrozić ekskomuniką wszystkim bezdzietnym i wszystkim, którzy nie mają co najmniej trójki dzieci! Co oferuje państwo, kler, politycy wielodzietnym? Co proponują żyjącym dziś, tu i teraz, młodym, którzy w przyszłym roku wkroczą na rynek pracy?

 Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!

 

2 komentarze:

  1. Jedna uwaga: to nie był piąty, ale dwudziesty stopień zasilania.

    I jeszcze może sugestia: namawiasz PiS-owców, żeby się rozmnażali. Hmmm... A może jednak byłoby lepiej dla wszystkich, gdyby akurat oni pozostali bezdzietni? W końcu niedaleko pada jabłko od jabłoni...

    OdpowiedzUsuń
  2. "Stachu, Stachu! Jak to się robi...?", śpiewał Laskowik:) Patrząc na Martę Kaczyńską widzę, że jabłko padło o wiele dalej. Zaczęło się psuć.

    OdpowiedzUsuń