środa, 16 maja 2012

Korupcja, w katolickim kraju?


"Jestem otwarty na propozycję korupcjogenną", usłyszałem niegdyś słowa wypowiedziane przez stróża na parkingu przyhotelowym. Pan stróż, rencista, dorabiał sobie do lichego świadczenia pracą za kolosalną stawkę 5zł./h w prywatnej agencji ochrony. On udawał, że pracuje, szefowie udawali, że mu płacą. Znalazł więc patent na inny zarobek: wpuszczał na parking w godzinach wieczornych wyłącznie cudzoziemców, bynajmniej nie za złotówki. Kiedy zostawało mu jedno miejsce parkingowe, a chętnych było kilku, urządzał sobie aukcję: kto dał więcej, wjechał. Zarobek był dla pana stróża zadowalający, choć nie powalał.Wilk syty i owcy pół.

Jak to się dzieje, że w kraju, na którym są już niemal skrzyżowania ulic imienia papieża Polaka i JP2 dochodzi do korupcji? Co powoduje,że prócz licho opłacanego stróża w łapę biorą wysoko postawione, dobrze opłacane osobistości? Otóż jakikolwiek brak odpowiedzialności, ufność w swoją bezkarność i przekonanie, że się uda. A jak się nie uda, to obroni szef partii. Dzisiejszy wyrok, na mocy którego skazano byłą posłankę PO, Beatę Sawicką, pokazał, że są równi i równiejsi: 3 lata pozbawienia wolności i grzywna dla niej, dwa lata w zawieszeniu na 5 lat dla burmistrza Helu, Wądołowskiego. Jego nikt nie uwodził, no i... przyda się PO w samorządzie a jakiś czas... Rozkochana posłanka dała się podejść jak dziecko uwodzącemu ją biznesmenowi, który okazał się agentem CBA, człowiekiem Mariusza Kamińskiego i Jarosława Kaczyńskiego. Agent Tomek. Tomasz Małecki, Tomasz Kaczmarek,przydupas Kamińskiego, bez różnicy. Funkcjonariusz PiS, dziś poseł z ramienia tej partii, podobnie jak jego szef z CBA. Nurtuje mnie pytanie: ile zarabiał w służbie Kaczmarek, skoro wyliczono mu 4 tys. złotych emerytury? Jak to wygląda przy Reformie 67 Tuska i szykowanych Polakom mizernych świadczeniach?

Posłanka Sawicka pokazała swego czasu przed kamerami żenujące show, kiedy zalana łzami usiłowała przemówić do serca Mariusza Kamińskiego, jak to została oszukana przez podłego agenta. Nie ujawniła, jakie rozmowy prowadziła z rzekomym biznesmenem, nie ujawniła treści smsów. A te były dwuznaczne:"Działasz normalnie tak, że nie wiem... Jak do mnie dzwonisz, zaraz mi się humor poprawia. (Sawicka).
– Jak cię zobaczę, ostatnie soki z ciebie wyduszę. Łamiesz męskie serce, Beatko – (Kaczmarek). Bardzo się za tobą stęskniłem. Wieczorami słali sobie czułe SMS-y. „Śpij Beatko”, „Śpij Misiu, lulaj”. Agent grał, bo to był jego zawód. Posłanka wpadła, bo nie była oszustką, ale okazała się podatna na korupcję. Będąc doskonale uposażoną osobą, cieszącą się zaufaniem publicznym, złamała sobie życie, karierę w polityce i stała się przestępcą, w majestacie polskiego prawa. Takich ludzi się nie ceni, nie pomogą tu żadne tłumaczenia! Nie pomógł mec. Jacek Dubois, obrońca Sawickiej, który tłumaczył przed sądem, że to była miłość platoniczna. Hola, hola, mecenasie! Jak to, pani (była) poseł? Tak bez ślubu konkordatowego, seksu się zachciało, z przygodnym partnerem? To nie kto inny, jak bogobojna pani Sawicka podarowała agentowi różaniec z Lourdes, by chronił go za kierownicą oraz książki Władysława Bartoszewskiego i Jana Rokity z osobistymi dedykacjami autorów.Podczas jednego z licznych wypadów nad morze Sawicka omal nie uwiodła Kaczmarka, który do końca zachował zimną krew, po prostu... zwiał z plaży! Może grał tak doskonale, z może rzeczywiście nie lubi kobiet, może prawdą jest, że w pewnym lokalu w centrum Warszawy usiłował złamać serce Michała Piróga? A może to tylko plotki...

CBA zatrzymało Sawicką, ówczesną posłankę PO, w październiku 2007 r., gdy przyjmowała łapówkę. Zatrzymany został wtedy i burmistrz Helu Mirosław Wądołowski, któremu zarzucono, że za łapówkę obiecał dokonać zmian w planie zagospodarowania przestrzennego miasta , aby udający biznesmenów agenci CBA mogli wybudować tam wielki ośrodek wypoczynkowy. Kaczmarkowi, Kamińskiemu i Kaczyńskiemu nie udało się wrobić w machlojki Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, zadowolili się płotką, grube ryby nie dla nich. Sawickiej nie bronił Donald Tusk, nie bronili jej partyjni koledzy. Została skazana na pożarcie. Lud chciał ofiar, no to niech ją ma, uznano w PO. 3 lata; dużo to, czy mało? Dla kobiety to szmat czasu. Udawanie naiwnych nie opłaciło się, choć Wądołowski tłumaczył jak dziecko, że zegarek, jaki przyjął od agentów- biznesmenów uznała za... gadżet reklamowy!

Były szef CBA, Mariusz Kamiński uważa, że dzisiejszy wyrok dla Beaty Sawickiej jest dobry i sprawiedliwy. Szkoda, że nie godny i sprawiedliwy... Kamiński twierdzi też, że wyrok będzie miał "duże znaczenie prewencyjne dla osób pełniących funkcje publiczne". Może będzie, a może i nie będzie... Mnie nie zastanawia, dlaczego w kraju, w którym w godle jest już zarezerwowane miejsce na podobiznę JP2, w kraju, który zawierza się Miriam i Jozuemu, musi funkcjonować twór o nazwie Centralne Biuro Antykorupcyjne? Dlaczego rozmodleni posłowie, burmistrzowie, wojewodowie itp. łaszą się na pieniądze, skro mają gardzić dobrem doczesnym? Mało im publicznego grosza? Kamiński żąda przeprosin dla swoich agentów, jakoby niesprawiedliwie oskarżono ich o polityczne zwalczanie konkurencji. Panie Kamiński! Kiedy widuję pana w okolicach Wiejskiej, zastanawia mnie, jak to się stało, ze taki paskudny osobnik został szefem CBA? Konus,który brał udział w nieistotnych zadymach za nieboszczki komuny i ciskał jajami w prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, powinien zebrać wówczas łomot od funkcjonariuszy BOR! Dlaczego pan Kamiński nie wniósł do ustawy o CBA przepisu, na mocy którego urząd mógłby przeprowadzać prowokacje łapówkarskie wobec funkcjonariuszy Watykanu, biskupów katolickich? Oczami wyobraźni widzę tych "kryształowych", zwłaszcza zamieszanych w działalność złodziejskiej Komisji Majątkowej. A Marek Piotrowski? On również był nie niepokojony przez CBA... Taka to służba, jak i jej szefowie! Strachliwa, bojaźliwa, przepłacana i mało skuteczna, skoro musi prowokować i tworzyć czyny korupcjogenne, zamiast szukać tych, których wokół mnóstwo!

0 komentarze:

Prześlij komentarz