wtorek, 1 maja 2012

Pomarańczowa korekta kapitalizmu

Upały stulecia, przeprowadzka, wypakowywanie gratów, wszystko to spowodowało, że dopiero siadłem do laptopa. Dużo się działo przed 1 maja, przewidywano wiele scenariuszy obchodów Święta Pracy, które usiłuje zagrabić pazerny Kościół katolicki, jeden sprawdził się w 100%: Ruch Palikota i SLD poszły swoimi drogami, partie nie zorganizowały wspólnych obchodów. Może gdyby SLD dowodził ktoś inny niż Miller, Joanna Senyszyn na przykład, Kasia Piekarska, czy nawet i Grzegorz Napieralski… Porozumienia nie udało się osiągnąć, zbyt dużo spięć i słownych starć (Miller zdyskwalifikował się w oczach ludzi RP określeniem ich mianem „naćpanej hołoty”) poróżniło Leszka Millera i Janusza Palikota. Zabawne, rozmodlony Miller określa Palikota mianem centroprawicy. Wiem już, jak skończy Miller, jak zero.

Pamiętam pierwszy, założycielski kongres „Nowoczesnego Państwa. Wówczas jeszcze pod niebieskimi barwami. Październik 2010... Dziś to pomarańczowy Ruch Palikota. Zmieniło się trochę ludzi, ale rdzeń pozostał, do Sejmu wybrano 40 posłów. Nikt nie dawał szansy powodzenia Palikotowi i jego ludziom, jednak grupa zapaleńców nie przyjęła do wiadomości skreślenia ich na starcie przez „opiniotwórcze” media. Nie przyjmują oni do wiadomości, że Polska rządzi się prawami „wolnego rynku”, że obecna sytuacja w gospodarce i na rynku pracy to kompromis, tudzież wynik zaniedbań czasów komuny, socjalizmu, czy jak się poprzednia epoka ustrojowa nazywała.

Dziś miałem przyjemność gościć w Sali Kongresowej, w której odbył się kongres „Korekta kapitalizmu”. Kogo tam nie było! Posłowie Ruchu, palikotowcy płci obojga (najpiękniejsze kobiety tylko w RP), Janina Paradowska, Kazimierz Kutz, Robert Leszczyński, Michał Piróg, Grzegorz Kurczuk, Alicja Tysiąc, Wanda Nowicka, Ziemowit Bujko, Iga Grzybek, Dariusz Szwed, Teresa Olszewska, Robert Smoleń, Piotr Guział, ludzie z Greenpace i KPH. Nie z SLD, lecz z Palikotem byli oni wszyscy! Niestety, zbrakło Andrzeja Doleckiego, którego o 6 rano zgarnęła z domu policja, bo zachciało się chłopu Wolnych Konopi! Mignęła mi twarz Jacka Żakowskiego, Na pewno obecny był poseł z ziemi ełckiej, Tomasz Makowski, który odpisał mi na sms-a. W nim również odżyły wspomnienia dawnych czasów… Andrzej Rozenek rozpoczął kongres, pozdrawiając zgromadzonych słowami :”Witam panie, witam panów. Witam was, naćpana hołoto!”. Nie trzeba wyjaśniać, kogo przekomarzał tymi słowami. Andrzej, jeden z najlepszych rzeczników partii w ostatnich latach, nie miał chyba pojęcia, że witający się z nim facet, czyli ja, jest tym, który w mocnych słowach skrytykował go i Roberta Biedronia za sugestie, że TV TRWAM powinna znaleźć się na cyfrowym multipleksie. Mój list wydrukowały ostatnie „Fakty i Mity”. Nie wszyscy muszą mieć to samo zdanie co szef partii, rzecznik i poseł. Rozenek przypomniał, kiedy Janusz Palikot opuszczał silną, rządzącą Platformę Obywatelską, jak zrzekł się mandatu. Odradzano mu rzucanie się z motyką na słońce. Jak mylili się wszyscy ci nieprzychylni Ruchowi, których pełnie niechęci, czasem wręcz nienawiści wypowiedzi dziś przypomniano: Millera, Bartoszewskiego, Kaczyńskiego, Gronkiewicz- Waltz i innych. To oni się mylili, to oni nie mieli- i nie mają!- racji.

Kongres poprzedziło 400 spotkań z mieszkańcami na ulicach polskich miast. Mieszkańcy mogli napisać na wielkich tablicach ludziom RP co leży im na wątrobie, co chcieliby zmienić oni sami, co powinno zmieniać państwo, rząd, posłowie. Pomarańczowych spotykało życzliwe zainteresowanie, zdarzali się też osobnicy pod wpływem, którzy widocznie nie potrafili inaczej zdobyć się na odwagę, jak z używką szumiącą we łbie… Ze spotkań z wyborcami powstało 21 postulatów, najczęściej powtarzających się na tablicach. Postulaty te mają być początkiem korekty kapitalizmu. Polskiego, dzikiego i niesprawiedliwego kapitalizmu.

„Nasze prawo, prawo pracy”, oraz „Praca jest prawem, a nie towarem”, skandowali z wypełnionej po brzegi Kongresowej ludzie z Kancelarii Sprawiedliwości Piotra Ikonowicza, współpracującego z Palikotem. Ikonowicza przedstawiać nie trzeba; miałem okazję zamienić z nim kilka słów w ub. roku, kiedy Hanna Gronkiewicz- Waltz w dziwnych okolicznościach prywatyzowała SPEC. Obaj uważaliśmy to za pozbycie się kury znoszącej złote jajka. Ktoś inny będzie je miał, po co one bogatej Warszawie… Piotr zaprosił na kongres troje gości. Ludzi ci przeszli ciężkie chwile, zaznali takiej biedy, jaka nie śniła się „obrońcom życia”, pikietujących dziś przed Salą Kongresową. Ich interesuje zarodek, embrion, plemnik nawet, ale życie już narodzone- nigdy! No, chyba że karnie płaci na Kościół i Radio Maryja! Goście opowiedzieli swe historie, o problemach ze zdrowiem, za chwilę z pracą, ze spłatą kredytu i fikcją, jaką jest w Polsce pomoc społeczna. My nie chcemy zasiłków, my chcemy pracy, godnej płacy i uczciwego zatrudnienia, na ludzkich warunkach, zgodnie z Kodeksem pracy, mówili. Tymczasem jeden z gości zatrudniony był przy budowie Stadionu Narodowego i Mostu Północnego na czarno… Nikt tego nie wiedział, nie zauważył? Kiedy doniósł na nieuczciwego, okradającego w ten sposób pracodawcę, ruszyła machina urzędnicza, ale… wobec pracownika, nie pracodawcy! Zaległe podatki musisz zapłacić, złodzieju! Powinien dziękować, że choć ma pracę na czarno, że pracodawca mu nawet terminowo płaci? Jedna z zaproszonych pań miała zostać eksmitowana- wraz z czwórką dzieci!- na bruk, przy trzaskającym mrozie. Eksmisję zablokował Piotr Ikonowicz, nazywany pogardliwie „czerwonym”. Gdzie byli ”obrońcy życia”, gdzie byli księża katoliccy, kiedy dochodziło do takiego bezprawia? Bawili u Tuska, domagając się miejsca na multipleksie dla mediów Rydzyka, żądali więcej przywilejów i pieniędzy dla siebie?

Piotr opowiedział o ludziach, z problemami których spotyka się na co dzień. Eksmisje, praca na czarno, umowy śmieciowe, dzieci wynoszące ze szkół część posiłków dla rodzeństwa… O tym w mediach sza, lepszy temat to Waśniewscy, Smoleńsk i TV Trwam! Tymczasem co 3 polska rodzina (polityka prorodzinna się kłania, katonarodowi posłowie PO i PSL!) ma problem, by codziennie zapewnić mięsne obiady dzieciom! Co nam z tego, dowodził Piotr, że rośnie PKB, skoro nie odczuwamy tego w kieszeni? Dlaczego zatem rośnie dziura budżetowa, skoro rzekomo jest tak znakomicie? Lis, Gugała, Kolenda- Zaleska wiedzą wszystko lepiej, drwił lekko Piotr, ale nie odpowiedzą na pytanie, co mają robić rodzice, którym nieprzyjemny urzędas w MPS odwarknął :”Nie trzeba było robić tyle dzieci!”. Co mówi kler, co mówi Kościół? Płodzić, płodzić, płodzić! 2/3 pracujących nie wyjeżdża nigdy na urlopy, dłuższe niż tydzień… Oberwało się TVN 24, PR Platformy i Donalda Tuska. Ikonowicz jest za opodatkowaniem korporacji, które zyski transferują za granicę. Przyjazne państwo? Jak najbardziej, ale nie dziś, nie tak, że urzędy stoją za silnymi, słabych mając za nic.

Janusz Palikot zdominował kongres. Przewodniczący rozgadał się, ale jakże Inne to było przemówienie od czczego paplania Kaczyńskiego, pięknych, acz pustych słówek Tuska i buty Millera! Konkrety, przez wielu zwane populizmem. Nie ma większych populistów, niż wolnorynkowi teoretycy, którzy odpowiadają za to, co się w Polsce dzieje. Palikot potwierdził, że RP chce polityki pełnego zatrudnienia, trzeba wykorzystać zasoby i energię tych wszystkich bezrobotnych, którzy chcą pracować. Dostało się religii kapitalizmu i jej wyznawcom, którzy wiodą Polskę na manowce, ku przepaści, wmawiając w dodatku, że dobrze czynią, bo tylko ich droga jest słuszna! Janusz skrytykował proponowane przez rząd deregulację, bo to nic nie da. Bo nie da! Trzeba budować, tworzyć, a nie gmerać w tym, co już jest, od tego pracy nie przybędzie. Niezadowolenie na ulicach nie bierze się z niczego, Polacy tam nie wyjdą, jeśli nie będzie problemów. To prawda, coraz więcej Polaków jest rozczarowanych polskim kapitalizmem, wolą zmywać gary na Zachodzie, mozolnie piąć się w górę i nie uważają, by nie mieli prawa nazywać się patriotami. Patriotyzmem dzieci się nie nakarmi.

Palikot chce zmienić chory rynek pracy, m.in. poprzez likwidację umów śmieciowych. Oczywiście spotka się z protestem rządu, PO, wszelkich bonzów i cwaniaków, którzy nie lada robią łaskę, płacąc ludziom w terminie, zatrudnionym nie na etacie! Postulaty RP: obniżyć składkę ZUS nawet o 25%, zlikwidować śmieciówki (30% zatrudnionych pracujących ma takie umowy), co spowoduje bodziec do większego zatrudnienia przez pracodawców i zawieranie umów o pracę. Marek Belka przed laty obniżył akcyzę na alkohol, czym zwiększył wpływy do budżetu. Odpowiednie projekty RP złoży jeszcze w maju na ręce marszałek Ewy Kopacz. Pytanie, czy Platforma w tym przypadku rzeczywiście okaże się obywatelska… Nie może być tak, mówił Palikot, ze nieuczciwy pracodawca zatrudniający na czarno jest traktowany jako zaradny, a zatrudniony u niego może zostać zniszczony przez skarbówkę. Ruch związków zawodowych również trzeba zmienić, dwie kadencje w fotelu szefa, pół etatu jako pracownik, pół jako szef związku zakładowego. Dalej: ZUS i KRUS należy połączyć (Zbigniew Derdziuk, Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych został w tym roku nagrodzony Polską Nagrodą Jakości w kategorii "Znakomity Przywódca"). Inne postulaty Palikota: podatki dla bogatych rolników ( sporo jest takich w Sejmie),państwo powinno być stroną w gospodarce, a nie jest bezsilnym obserwatorem. Jak to zrobić? To państwo musi budować fabryki, zakłady pracy, mieszkania dla ludzi, zarabiać na tym, być konkurencją wobec kapitału prywatnego. Zgadza się, przez 20 lat wolny rynek nie rozwiązał problemów kraju i Polaków… A my musimy konkurować z innymi gospodarkami, stawić im czoło, zdobyć rynki zagraniczne! Ustawa antytransferowa, którą proponuje Palikot, nie spodoba się korporacjom, bo kto by chciał inwestować pieniądze w Polsce, zarobione u nas, skoro wygodniej jest przelać ją do rodzimego kraju? Markety, firmy świadczące usługi telekomunikacyjne, banki zagraniczne mają się jak pączki w maśle, a pracujący tam Polacy już niekoniecznie… Skarbówka, miast kontrolować płacących podatki, powinny przyjrzeć się tym, którzy od ich płacenia się uchylają. No i banki, żerujące na kredytobiorcach, żyjące wygodnie z wirtualnych operacji: podatek transakcyjny, pokrywany przez instytucje finansowe, przyniósłby dodatkowe wpływy do budżetu. Pora stawić czoła, dowodził Palikot, toksycznym mechanizmom finansowym, takim jak błyskawicznie wysokoprocentowe pożyczki, piramidy itp., państwo musi chronić swoich obywateli przed takimi szwindlami. Prezesi banków, zarabiający gigantyczne pieniądze, również dokładaliby się do budżetu, płacąc podatek solidarnościowy. Chyba że wspieraliby drobną, polską przedsiębiorczość.

Jestem atomowym sceptykiem, w przeciwieństwie do wielu ludzi z RP. Wolę odnawialne źródła energii, tymczasem u nas chce się budować elektrownię atomową, za wielkie pieniądze, a technologia, którą chcą nam wcisnąć Francuzi, najnowsza nie jest, mówiąc delikatnie. To kolejny postulat Palikota, by inwestować w tanią energię pochodzącą np. z wiatraków. Skoro na Zachodzie jest tania energia z tego źródła, dlaczego nie miałoby jej nie być u nas? Bo narazi to na straty kacyków z branży energetycznej? Poszperałem w pamięci, słysząc słowa przewodniczącego, czy nie było u nas debaty na temat polskiego przemysłu. Rzeczywiście, przez lata w TV królował Leszek Balcerowicz i jego uczniowie, którzy nie dyskutowali o niczym, jedynie stawiali Polaków przed faktem dokonanym. Spróbujemy tego i tego, a potem się zobaczy, co z tego wyniknie- oto reformy w Polsce po 1989 roku, głównie nieudane eksperymenty! Żadnego planu, dłuższej perspektywy, nic takiego w Polsce nie ma! Debaty zaś… są żenująca, w programach politycznych, które są dla prowadzących je dziennikarzy, ale treści i wniosków tam nie ma. Taki to w Polsce wolny rynek: politycy chcą być wolno od jakiejkolwiek odpowiedzialności! Masz rację, Janusz: najwyższy czas obudzić ten kraj, pora na zmiany!

2 komentarze:

  1. Niestety, nic z tego nie będzie. Państwo nie wybuduje fabryk (na szczęście). Obniżenie składki nie zlikwiduje szarej strefy i efekt Lafera nie zadziała.Zwłaszcza, gdy zlikwiduje się jednocześnie tanie umowy. Nie opodatkuje się kapitału, bo ten ma gdzie uciec jakby co.
    Nawet trochę się zmartwiłem, że Palikot wyjechał z takim sianem. Jakiś realny pomysł by się przydał.
    No i w przyrodzie nie istnieje tania energia z wiatraków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na szczęście sypie się nieudolna, rządząca krajem klerykalno- polityczno- biznesowa sitwa, państwo może zarabiać na fabrykach budowanych dla zysku dla siebie, lecz nie szemranych "biznesmenów", jak Szlanta, Gawronik, Stokłosa czy Bagsik, Polskę stać na zwiększanie własnego kapitału. Jeśli nie obecny, spekulacyjny, przyjdzie inny, ale tego nie zrobi PO, PSL czy PiS. Dla Pana siano- proszę bardzo. Widocznie czerpie pan zyski, korzyści z obecnych i poprzednich rządów.

    OdpowiedzUsuń