piątek, 10 czerwca 2016

Światowe Dni Młodzieży nie będą bezpieczne

Rzeczniczka Światowych Dni Młodzieży Dorota Abdelmoula ogłosiła, że do udziału w centralnych wydarzeniach zgłosiła się blisko 600 tys. uczestników. Rzecznik podkreśliła, że tyle zgłoszeń to rekord w porównaniu ze spotkaniami organizowanymi w innych krajach.  W 2013 roku w Brazylii w kluczowym momencie oficjalna liczba uczestników wynosiła ponad 3,5 mln, w 2011 w Hiszpanii podano do wiadomości, że liczba wahała się pomiędzy 1,5-2 milionami, poczekamy, zobaczymy, jak ten rekord będzie wyglądał w Polsce.

Życiorysu, pochodzenia i korzeni pani rzecznik nie prześwietlili „niepokorni”, reżimowi dziennikarze, których tak bardzo bolą niepolskie nazwiska choćby posłów i posłanek Nowoczesnej. Dorota Abdelmoula urodziła się w Kartaginie, jej ojciec jest Tunezyjczykiem. W niepamięć poszło niesłuszne pochodzenie pani rzecznik za sprawą jej współpracy z Krzysztofem Skowrońskim i jego Radiem Wnet, jednym z medialnych sojuszników PiS, no i złego słowa o rzecznik nie pozwoli powiedzieć włodarz miasta Krakowa, Stanisław Dziwisz.

Ogłoszono właśnie oficjalny program wizyty papieża Franciszka, są nowe punkty wizyty głowy Watykanu, Argentyńczyk spotka się m.in. z dziećmi, pacjentami szpitala w Prokocimiu. Czy episkopat ma już plany służące zaanektowaniu tej medycznej placówki na rzecz ubogiego Kościoła katolickiego? Skoro ugości tak znamienitą postać, następcę polskiego świętego, to może to być kwestia czasu, a purpuraci nie pogardzą niczym, wezmą wszystko! Niestety, próżno szukać w programie wizyty papieża odwiedzin kościoła Tadeusza Rydzyka, nie będzie odwiedzin Białegostoku, spotkania z „niepokornymi” dziennikarzami pokroju Ziemkiewicza czy Terlikowskiego wygrażającym Argentyńczykowi, nie będzie spotkania z „patriotami” spod znaku falangi tak hołubionymi przez obecny rząd. Odbędzie się taki sobie spektakl dla maluczkich sfinansowany za grube pieniądze z budżetu państwa, bo Kościoła katolickiego przecież nie stać na tak kosztowne wydatki, on zgarnie za to zyski.

Resort podległy Mariuszowi Błaszczakowi twierdzi, że jest znakomicie przygotowany, że nie będzie problemu z zabezpieczeniem ŚDM. Organizatorzy i uczestniczy mogą czuć się bezpiecznie. No cóż, skoro papieża Argentyńczyka tak „kochają” polscy patrioci jak o nim mówią i piszą, to różnie może być z tym bezpieczeństwem. No i nie zapominajmy, że szef MON Antoni Macierewicz nakazał swoim zuchom podczas ŚDM odegrać scenę ataku husarii na wojska tureckie. Oby jakiś przygłup, wyzywający papieża w internecie od lewaków, nie zapędził się i nie ruszył na Argentyńczyka...

 Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

0 komentarze:

Prześlij komentarz