Minister finansów, podobnie jak premier Donald Tusk, szuka wymówki na dalsze zadłużanie państwa. Środowy, sejmowy występ Jacka Rostowskiego nie przeszedł bez echa, znamy już temat weekendowych programów politycznych. Rostowski usprawiedliwiał się, że wzrost gospodarczy Polski w roku 2013 przewidywał na prognozie Europejskiego Banku Centralnego z września 2012 roku. To Bank Centralny pomylił się, a za jego wyliczani poszli wszyscy, więc wszyscy się pomylili, zwalił z siebie winę minister. 0,9% wzrostu PKB, zamiast zapowiadanych 2,2%. Gdzieś zapodziało się 1,3%! Zadowolony z siebie Rostowski dowodził, że wzrost w całej Unii wyniósł -0,9 PKB, więc… cieszcie się, Polacy! Słowa o tym, że ekonomia klerykałów rozłożyła kraj na łopatki.
Deficyt budżetowy wzrośnie, o ok. 20 mld. złotych. Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, więc jest nadzieja, że większych zobowiązań na barki Polaków rząd już nie wrzuci. Słuszne pytanie, zadane przez posła SLD, Ryszarda Zbrzyznego: co to za kataklizm się stał, że w budżecie zabrakło tyle pieniędzy? Odpowiedź znalazł krytyk rządu, Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota: Polski po prostu nie stać na kosztowny duet Tusk- Rostowski. Nie zamierzam streszczać zarzutów, celnych i mocnych, pod adresem premiera i ministra finansów, spodziewam się, że zainteresowani oglądali debatę, bądź migawki z niej. Wyprowadzony z równowagi Rostowski, przygwożdżony celnymi uwagami, zareagował histerycznie. Pan minister bardzo żałuje, że jego krytycy z opozycji, żądający jego głowy, nie mogą podać się do dymisji! Powinni odejść, oznajmił pan Jacek Vincent.
Minister finansów nie po raz pierwszy okazał butę, arogancję i pogardę. Szczęśliwy posiadacz polskiego obywatelstwa, przyznanego przez premiera Jarosława Kaczyńskiego, zarzuca opozycji, że nie słyszy żadnych propozycji nowej polityki gospodarczej, które rząd mógłby od ręki przyjąć. Cóż, posiadacz 3 wielkich domów, 5 mieszkań, bogaty emeryt z majątkiem szacowanym na ok. 60 milionów złotych, który nigdy nie pozna losu polskich emerytów, może patrzeć na krytyków z góry. Jak to, pan minister nie słyszał żadnych propozycji na ciężkie czasy? A proszę bardzo, kilka pierwszych z brzegu, po kolei: PiS żąda od premiera, by zajął się sprawami zdjętego krzyża w komendzie radomskiej policji, PSL opowiada się za mniejszym prześladowaniem (sic!) chrześcijan w Platformie Obywatelskiej, Solidarna Polska łasi się do biskupów i Tadeusza Rydzyka… Nie chce mi się grzebać w „programach” partyjek typu PJN czy tuzów pokroju Korwina- Bzikke, bo to strata czasu! Jedyny program gospodarczy, zdolny cokolwiek w kraju zmienić, to propozycje Ruchu Palikota, w symbiozie z programem SLD. Szaleństwo? Nie, fazę nieudolnych eksperymentów już mieliśmy, nie stać nas na dalsze marnowanie publicznych miliardów, obecny, lansowany, przegrany model gospodarczy, który wygenerował miliony bezrobotnych, nędzarzy, oraz masę bezdomnych, nie stać nas na utrzymywanie partyjnych korporacji, ssących pieniądze z budżetu nie gorzej, jak Kościół katolicki!
Nie tak dawno zapoznałem się z tekstem blogera nocri, który bardzo boi się Ruchu Palikota i jego lidera dowodząc, że partia jest przystawką do głosowań dla PO i wesołą kampanią w damskich rajtuzach. Nie zaglądałem posłom i posłankom pod spodnie/ spódnicę,więc nie pozostaje mi nic innego, jak spróbować uwierzyć na słowo dociekliwego blogera. Od siebie polecam jednak zapoznanie się z programem Ruchu Palikota, bo ten przeczytali chyba tylko wyborcy, członkowie RP, a trudu tego nie zadali sobie zawistnicy Janusza, dziennikarze i zwolennicy PiS, katoprawicy i klerykalnego, polskiego bajzlu. Nie tak dawno Janusz Palikot w tygodniku Romana Kotlińskiego chwalił model norweskiej gospodarki, wielki państwowy fundusz emerytalny, wart 740 mld. $! Wartość funduszu wzrosła od 2005 roku czterokrotnie, a rząd norweski przewiduje, że do 2020 roku wzrośnie o kolejne 50 %! W Polsce pieniądz ten dawno by już wyparował, przekazano by go na ubogi Kościół katolicki! Tak, Norwegowie mają ropę naftową, dzięki której stać ich na zaspokojenie potrzeb emerytów, zapewnienie godziwym emerytur. Tyle że Polska podobno ma gaz łupkowy. Ba! Trwa już podobno eksploatacja złóż! Gdzie trafią zyski i dlaczego do kieszeni amerykańskich koncernów?
Śmieszy mnie radość radiomaryjnych z PiS, którzy aż przebierają kaczymi nóżkami, by wskoczyć rządowe ławy i ministerialne fotele. Cóż to za alternatywa: niegospodarni klerykałowie, trwoniący publiczne pieniądze, wydający miliardy na zachcianki watykańskiego Kościoła mają być zastąpieni za podobnych sobie? Nie jestem zwolennikiem PO, ale w tej chwili to najlepsza partia z prawicy, która nadaje się do sprawowania władzy, mimo nieudolności, błędów, zaniechań i strachu przed Kościołem. PiS jest jeszcze gorszy! Zbieranina klerykałów, ministrantów Rydzyka, z których większość ma jakieś odchyły od normy, skoro jak fetysz działa na nich sutanna! Nie tacy politycy są potrzebni Polsce, psujowie są zbędni! W dodatku rządy katoprawicy spod znaku PiS to dalsze obdarowywanie Kościoła polskim majątkiem, przerzucanie na barki państwa finansowania całkowitej kościelnej działalności i biznesów, panoszenie się kleru, inwestowanie w radiomaryjne biznesy itp. Ile będą kosztowali budżet PiS-macy, wypisujący w periodykach bzdury na pograniczu fantazji, gdzieś trzeba będzie upchnąć w mediach publicznych wszystkich tych redaktorów Gzymsów?
Na październik zapowiadany jest kongres Ruchu Palikota, na którym ma się odbyć nowe otwarcie, nowy rozdział w polityce. Czy będzie to marsz po władzę Palikota, czy po współrządzenie, czy po przetrwanie- okaże się w 2015 roku. Do niego szmat czasu, który działa na korzyść partii z lewej strony sceny politycznej, takich jak SLD, oraz na Ruch Palikota. Czy ta partia jest lewicą, czy centrum, czy centrolewicą, znaczenia nie ma, jej wrogowie mają lepsze pomysły i recepty, ale, dziwnym trafem, nikt nigdy ich nie wybrał i nie słuchał, do Sejmu się nie dostali. Ich pomysłem na życie jest ciągłe narzekanie, żądanie zmian, ale kiedy już ktoś nowy pojawi się na scenie... w dalszym ciągu narzekają, na nowego również! Gdy otrzymam zaproszenie na październikowy kongres, na pewno go odwiedzę, zrelacjonuję i podzielę się swoimi przemyśleniami. Nie, nie jestem zafascynowany Januszem Palikotem, jego Ruchem i jego posłami. Mnie nikt nigdy nie namówi na wybór między dżumą (PO) a cholerą (PiS). Wolę wybierać między większym (SLD), a mniejszym złem (RP). Zresztą kto, prócz klerykalnej prawicy i klechów twierdzi, że SLD i RP to zło?
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Deficyt budżetowy wzrośnie, o ok. 20 mld. złotych. Koniec roku zbliża się wielkimi krokami, więc jest nadzieja, że większych zobowiązań na barki Polaków rząd już nie wrzuci. Słuszne pytanie, zadane przez posła SLD, Ryszarda Zbrzyznego: co to za kataklizm się stał, że w budżecie zabrakło tyle pieniędzy? Odpowiedź znalazł krytyk rządu, Sławomir Kopyciński z Ruchu Palikota: Polski po prostu nie stać na kosztowny duet Tusk- Rostowski. Nie zamierzam streszczać zarzutów, celnych i mocnych, pod adresem premiera i ministra finansów, spodziewam się, że zainteresowani oglądali debatę, bądź migawki z niej. Wyprowadzony z równowagi Rostowski, przygwożdżony celnymi uwagami, zareagował histerycznie. Pan minister bardzo żałuje, że jego krytycy z opozycji, żądający jego głowy, nie mogą podać się do dymisji! Powinni odejść, oznajmił pan Jacek Vincent.
Minister finansów nie po raz pierwszy okazał butę, arogancję i pogardę. Szczęśliwy posiadacz polskiego obywatelstwa, przyznanego przez premiera Jarosława Kaczyńskiego, zarzuca opozycji, że nie słyszy żadnych propozycji nowej polityki gospodarczej, które rząd mógłby od ręki przyjąć. Cóż, posiadacz 3 wielkich domów, 5 mieszkań, bogaty emeryt z majątkiem szacowanym na ok. 60 milionów złotych, który nigdy nie pozna losu polskich emerytów, może patrzeć na krytyków z góry. Jak to, pan minister nie słyszał żadnych propozycji na ciężkie czasy? A proszę bardzo, kilka pierwszych z brzegu, po kolei: PiS żąda od premiera, by zajął się sprawami zdjętego krzyża w komendzie radomskiej policji, PSL opowiada się za mniejszym prześladowaniem (sic!) chrześcijan w Platformie Obywatelskiej, Solidarna Polska łasi się do biskupów i Tadeusza Rydzyka… Nie chce mi się grzebać w „programach” partyjek typu PJN czy tuzów pokroju Korwina- Bzikke, bo to strata czasu! Jedyny program gospodarczy, zdolny cokolwiek w kraju zmienić, to propozycje Ruchu Palikota, w symbiozie z programem SLD. Szaleństwo? Nie, fazę nieudolnych eksperymentów już mieliśmy, nie stać nas na dalsze marnowanie publicznych miliardów, obecny, lansowany, przegrany model gospodarczy, który wygenerował miliony bezrobotnych, nędzarzy, oraz masę bezdomnych, nie stać nas na utrzymywanie partyjnych korporacji, ssących pieniądze z budżetu nie gorzej, jak Kościół katolicki!
Nie tak dawno zapoznałem się z tekstem blogera nocri, który bardzo boi się Ruchu Palikota i jego lidera dowodząc, że partia jest przystawką do głosowań dla PO i wesołą kampanią w damskich rajtuzach. Nie zaglądałem posłom i posłankom pod spodnie/ spódnicę,więc nie pozostaje mi nic innego, jak spróbować uwierzyć na słowo dociekliwego blogera. Od siebie polecam jednak zapoznanie się z programem Ruchu Palikota, bo ten przeczytali chyba tylko wyborcy, członkowie RP, a trudu tego nie zadali sobie zawistnicy Janusza, dziennikarze i zwolennicy PiS, katoprawicy i klerykalnego, polskiego bajzlu. Nie tak dawno Janusz Palikot w tygodniku Romana Kotlińskiego chwalił model norweskiej gospodarki, wielki państwowy fundusz emerytalny, wart 740 mld. $! Wartość funduszu wzrosła od 2005 roku czterokrotnie, a rząd norweski przewiduje, że do 2020 roku wzrośnie o kolejne 50 %! W Polsce pieniądz ten dawno by już wyparował, przekazano by go na ubogi Kościół katolicki! Tak, Norwegowie mają ropę naftową, dzięki której stać ich na zaspokojenie potrzeb emerytów, zapewnienie godziwym emerytur. Tyle że Polska podobno ma gaz łupkowy. Ba! Trwa już podobno eksploatacja złóż! Gdzie trafią zyski i dlaczego do kieszeni amerykańskich koncernów?
Śmieszy mnie radość radiomaryjnych z PiS, którzy aż przebierają kaczymi nóżkami, by wskoczyć rządowe ławy i ministerialne fotele. Cóż to za alternatywa: niegospodarni klerykałowie, trwoniący publiczne pieniądze, wydający miliardy na zachcianki watykańskiego Kościoła mają być zastąpieni za podobnych sobie? Nie jestem zwolennikiem PO, ale w tej chwili to najlepsza partia z prawicy, która nadaje się do sprawowania władzy, mimo nieudolności, błędów, zaniechań i strachu przed Kościołem. PiS jest jeszcze gorszy! Zbieranina klerykałów, ministrantów Rydzyka, z których większość ma jakieś odchyły od normy, skoro jak fetysz działa na nich sutanna! Nie tacy politycy są potrzebni Polsce, psujowie są zbędni! W dodatku rządy katoprawicy spod znaku PiS to dalsze obdarowywanie Kościoła polskim majątkiem, przerzucanie na barki państwa finansowania całkowitej kościelnej działalności i biznesów, panoszenie się kleru, inwestowanie w radiomaryjne biznesy itp. Ile będą kosztowali budżet PiS-macy, wypisujący w periodykach bzdury na pograniczu fantazji, gdzieś trzeba będzie upchnąć w mediach publicznych wszystkich tych redaktorów Gzymsów?
Na październik zapowiadany jest kongres Ruchu Palikota, na którym ma się odbyć nowe otwarcie, nowy rozdział w polityce. Czy będzie to marsz po władzę Palikota, czy po współrządzenie, czy po przetrwanie- okaże się w 2015 roku. Do niego szmat czasu, który działa na korzyść partii z lewej strony sceny politycznej, takich jak SLD, oraz na Ruch Palikota. Czy ta partia jest lewicą, czy centrum, czy centrolewicą, znaczenia nie ma, jej wrogowie mają lepsze pomysły i recepty, ale, dziwnym trafem, nikt nigdy ich nie wybrał i nie słuchał, do Sejmu się nie dostali. Ich pomysłem na życie jest ciągłe narzekanie, żądanie zmian, ale kiedy już ktoś nowy pojawi się na scenie... w dalszym ciągu narzekają, na nowego również! Gdy otrzymam zaproszenie na październikowy kongres, na pewno go odwiedzę, zrelacjonuję i podzielę się swoimi przemyśleniami. Nie, nie jestem zafascynowany Januszem Palikotem, jego Ruchem i jego posłami. Mnie nikt nigdy nie namówi na wybór między dżumą (PO) a cholerą (PiS). Wolę wybierać między większym (SLD), a mniejszym złem (RP). Zresztą kto, prócz klerykalnej prawicy i klechów twierdzi, że SLD i RP to zło?
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Jacek Rostowski , syn Mojżesza Rotfelda , kolega Goldmana Sachsa i Sorosa , jako kreatywny księgowy wyprowadził z Polski setki mil. zł.wprowadził największe podatki w Europie, należy do grupy BILDERBRG ,jest to Żydoska organizacja rządząca światem ! Czy taki człowiek zrobiłby coś dobrego dla Polski ? A Tusk , też nie jest lepszy i zaistniał tylko dzięki Brzezińskiemu ! Widzę jedyną alternatywę , w rządach ludzi typu Palikot i od dawna go popieram !
OdpowiedzUsuńP.Pawle od kiedy zacząłem czytać pańskie komentarze jestem "zafascynowany autentycznie"pańskim postrzeganiem otaczającego nas świata.A to dlatego że wygląda to tak jak by czytał Pan w mych myślach. Ale w tym tekście nie trafił Pan ,bo ja jestem "ZAFASCYNOWANY JANUSZEM".Postaram się uzasadnić : ODWAGA, trafność wnioskowania, umiejętność radzenia sobie z "PRZYJAZNYMI" mediami,odporność psychiczna na intrygi,manipulacje i bezpardonowy atak na niego i osoby które nie odcinają się od niego. FiM od lat publikuje i co ? J.Senyszyn z trybuny Sejmowej mówiła -groch o ścianę. DOPIERO JANUSZ PALIKOT znalazł sposób a kwestia wygłoszona o "PASIBRZUCHACH" pierwszy raz GŁOŚNO przyniosła rezultat. I to hasło "STOP OBŁUDZIE" A złożenie mandatu z chwilą rezygnacji,a budowa partii,ruchu przy tak sprzyjającej atmosferze "ELYT-mediów" To nie wystarcza by ze wszystkich sił popierać tego człowieka za którego to sprawą nawet SLD nie spodobał się KONKORDAT zaczęto w sejmie w ogóle mówić o pewnych kwestiach o których bano się nawet "POMYŚLEĆ".
OdpowiedzUsuńNie jestem zafascynowany, bo postulaty Janusza Palikota są dla mnie czymś oczywistym:)
UsuńPozdrawiam serdecznie!
By postawić znak Stop na drodze prowadzącej do ugruntowania władzy kościelnej w kraju - jedyną alternatywą jest poparcie RP i to w szerokim froncie. Nie mamy większego wyboru. Albo wóz, albo przewóz na scenie politycznej. Te nadchodzące wybory, to ostatni dzwonek, by postawić temu zaporę. I warto głośno o tym mówić. PO jest w kleszczach, wykona tylko taki ruch w grze, na jaki pozwoli kler i jego interesy. Suma summarum - utrwala klesze wpływy na władzę, a dalekosiężnie to prowadzi do państwa czysto katolickiego.. ( co widać i czuć, nosem rozpoznawalne).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam*
1. W koalicję RP i SLD nie wierzę. Poza tym, Janusz Palikot mówi o nowym rozdaniu, nowej nazwie, nie zdziwię się jak i o nowym programie - teraz moda na nacjonalizm więc może Palikot zgoli głowę.
OdpowiedzUsuń2. W Norwegii panuje model lewicowo-agrarny, którego nie wyobrażam sobie w Polsce, bo niby jak? Palikot jest zbyt liberalny jak na lewicę, natomiast ewentualna koalicja z PSL jest niemożliwa z powodu miernego wyniku dwóch ugrupowań jak i nepotyzmu drążącego Ludowców.
Marzy mi się świeża partia lewicowa - liberalna obyczajowo i mocniej interweniująca w gospodarkę, ale to tylko marzenia.
"Nie jestem zwolennikiem PO, ale w tej chwili to najlepsza partia z prawicy, która nadaje się do sprawowania władzy, mimo nieudolności, błędów, zaniechań i strachu przed Kościołem"
OdpowiedzUsuńCiekawy blog, aczkolwiek nie zgadzam się z powyższym cytatem. PO nie dość że nie umie rządzić to jest konserwantem układu POPiSowego. Celem PO jest utrzymanie tego co jest, czyli układu okrągłostołowego. Moim zdaniem dopiero koniec PO to będzie koniec PiSu, SLD, PSLu
Barbara Barska
http://lewicowypunktwidzenia.bloog.pl/