środa, 21 sierpnia 2013

Jeszcze wojsko, czy już ministranci- pielgrzymi?

Kształtowania postaw obywatelskich, wartości duchowych, wiedzy historycznej, a także doskonalenia kondycji fizycznej oraz promocji wojska w społeczeństwie. Szef Sztabu Generalnego WP (wojskowych pielgrzymek?) ma jeden sposób, jak powyższe cele zrealizować. Sposobem tym jest pielgrzymka wojskowych na Jasną Górę! Nie pozostaje mi chyba nic innego, jak napisać list do d. dowódcy baterii, dziś pułkownika WP, by zwrócić uwagę, że inaczej realizował podnoszenie mojej i kolegów z plutonu fizycznej krzepy, kiedy służyłem w wojsku; błądził, mylił się? Szef Sztabu jasno dał do zrozumienia, czego po dzielnych wojakach oczekuje, w rozkazie nr 572/SG/BK z dnia 4 czerwca 2013 roku określił zasady udziału w pielgrzymce katolickiej. Bardzo musi się nudzić gen. Gocuł, skoro zajmuje się pisaniem religijnych rozkazów… Może powinien dorabiać na pół etatu w Ordynariacie Polowym?

Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym, ale kogo obchodzi art. 25 Konstytucji Polski? Z pewnością nie Szefa Sztabu, nie szefa Ordynariatu Polowego, nie szefa MON, katoprawicowych posłów również, o rządzie i premierze nie wspomnę. Oni wszyscy stoją na straży, ale nie Konstytucji, lecz samozadowolenia hierarchów Kościoła katolickiego oraz kapelanów wojskowych. Wszyscy doskonale pamiętają kłamliwe insynuacje pod adresem komendanta radomskiej policji, Karola Szwalbe, który rzekomo miał zabronić udziału w pielgrzymce swoim podwładnym. Komendant publicznie ogłosił, że nie ingeruje w sposób spędzania urlopów przez swoich podopiecznych. Urlopów! A czy wojskową pielgrzymkę zasilą jedynie wojskowi będący na urlopie, czy raczej będą brali w niej udział w ramach służby? Skoro Szef Sztabu wydaje rozkaz w przygotowaniu i realizacji katolickiej pielgrzymki, rodzą się niewygodne dla niego pytania. Umożliwił udział żołnierzom w pielgrzymce, ma do tego prawo, o czym mówi art. 53 Konstytucji stanowiący, że wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Jest tylko jedno ale: koszta pielgrzymkowej imprezy poniosą nie pielgrzymi, nie Ordynariat Polowy, lecz MON. Czyli budżet państwa de facto! Jak wyglądają te beztroskie wydatki w dobie kryzysu, w którym wszyscy rzekomo muszą oszczędzać? Konkordat, na który co i rusz powołują się biskupi, Szefa Sztabu w ogóle nie powinien obchodzić! Zresztą próżno tam szukać zapisów zmuszających państwo do finansowania kościelnych imprez. Organizowanie kultu publicznego należy do władzy kościelnej zgodnie z przepisami prawa kanonicznego i z zachowaniem odpowiednich przepisów prawa polskiego. Przepisy te nigdzie nie wspominają, by Kościół przerzucał na barki podatników koszta swoich imprez!

W ubiegłym roku wyprawa wojaków na Jasną Górę kosztowała podatnika 439 567,62 zł. Słownie- czterysta trzydzieści dziewięć tysięcy, pięćset sześćdziesiąt siedem złotych, sześćdziesiąt dwa grosze. Prócz nich do Częstochowy udali się celnicy, policjanci, strażacy, wszyscy na koszt państwa! Kapelani służb będą mieli okazję do ubiegania się o awans, mając ku temu niezwykle mocne podstawy, w końcu zaharowywać się tak latem, w sierpniu, mało kto potrafi! Nie sądzę, by w Sztabie Generalnym odmówiono im honorów, splendorów i nagród. Może i szef Ordynariatu chapnie jakąś nagrodę pieniężną za koordynowanie akcji pielgrzymkowych?

Zastanawiam się, czy w tegorocznej pielgrzymce wziął udział b. szef Ordynariatu Polowego, Sławoj Leszek Głódź, ksywa Actimelec?

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz