Wypijam morze herbaty. Czarnej, mocnej, bez cukru. Nie znoszę herbaty owocowej, na wypicie której nikt nigdy mnie nie namówi, z prostej przyczyny: bo mi nie smakuje. Nie wyobrażam sobie, by ktoś zasypywał mnie pytaniami, a dlaczego, może się napijesz, spróbuj, bo to dobre, smakuje ludziom, a może zastanowisz się jednak, tylko jeden łyczek. Polski ateista takiego komfortu nie ma, nie smakuje w spokoju, przy bezstronności polskich władz oczywistego dla siebie faktu, że bóg/bogowie/siły nadprzyrodzone, które miały stworzyć człowieka, nie istnieją. Na każdym kroku czają się katoliccy strażnicy, gotowi przypominać o każdej porze dnia i nocy, że ateizm jest be, to zło, wymysł szatana, a ateiści to ludzie drugiej kategorii, jak nie trzeciej. Spadkobiercy komunizmu, nihilizmu, New Age i wszelkiego zła tej ziemi, a nawet wszechświata. Walące kościelne dzwony zagłuszają ateistom wolną wolę przypominając, że wolny światopogląd jest w Polsce fikcją.
Natknąłem się niegdyś na tekst radiomaryjnego klechy, niejakiego Bartnika, który marnuje się w mediach tatki Rydzyka. Urodzony minister propagandy, umiejętnie posługujący się nieprawdą, mylący fakty, miejsca, postaci i zdarzenia napisał:
„Wojujący ateizm jest dziedziczony, SLD dziedziczy w dużej mierze zło komunizmu, Ruch Palikota – zło nihilizmu, Platforma Obywatelska i Unia Wolności – zło laicyzmu i liberalizmu, a wszystkie one wraz z ugrupowaniami ateistów społecznych – zło ateizmu i relatywizmu moralnego, choć niektóre jednostki są tak niezorientowane ideowo, że nawet nie wiedzą, co dziedziczą. W każdym razie sytuacja Polski pod ich rządami robi się tragiczna”.
Okazuje się, że Polską rządzą ateiści, to oni są winni obecnej sytuacji w Polsce! Smoleńskie kadzidło mocno zaszkodziło sutannowemu! Słowa prawdy pan Bartnik nie napisał, jednego zdania refleksji nad obecną sytuacją w Polsce, do której doprowadzili klerykałowie, politycy, którzy dbają o kiesę Kościoła kosztem Skarbu Państwa. Nic z tym wspólnego nie mają ateiści! Kolejny już rząd, spełniający wszystkie życzenia i zachcianki hierarchów Kościoła katolickiego prowadzi kraj na manowce, a radiomaryjny ksiądz łka, że sytuacja w Polsce jest tragiczna, bo panoszy się ateizm, nihilizm i relatywizm moralny? Bo coraz bardziej podnoszą głowy przeciwnicy panoszenia się kleru? Że za Dorotą Rabczewską, skazaną za obrazę „uczuć religijnych” ujęło się mnóstwo ludzi, mających dosyć sobiepaństwa kościelnych funkcjonariuszy, religijnych nakazów usankcjonowanych prawnie, w tym konkordatu. Dlaczego niewierzący ma uważać, by nie obrazić „uczuć religijnych”, nigdzie niezdefiniowanych? Ateista nie musi znać „prawd wiary”, katechizmu, obrzędów religijnych, całej tej szopki, bo i po co mu ją poznawać, skoro jest mu do niczego niepotrzebna? I taki jeden z drugim klecha ma czelność łgać publicznie, że katolicy są w Polsce prześladowani! Jeśli ktoś kogoś prześladuje, to kler katolicki ateistów, przy biernej, a nawet życzliwej postawie władz. Kler zaś bredzi, że bycie ateistą jest... modne! Taka bzdura mogła narodzić się tylko w głowach radiomaryjnych hierarchów.
Tadeusz Pieronek publicznie ogłosił, by ateiści siedzieli cicho. Bo co? Klątwą ich obłoży, bo bolą pytania odważnych ateistów, dlaczego państwo łoży na Kościół i jego zabawki? Ateiści nie mają nic przeciwko wierze w Boga, przeciwko religii. Kler natomiast widzi w ateistach wroga i zło. Tatko Rydzyk, oburzony jest na ateistów, rzekomo nienawidzących Kościoła katolickiego, atakujących Henryka Hosera, który rozprawił się z ks. Lemańskim. Rydzyk oznajmił, że ateiści nie mają prawa wypowiadać się na tematy kościelne. A jakim to prawem on i jemu podobni mogą wypowiadać kłamstwa o niewierzących, wypowiadać się w ogóle na ich temat? Jeśli katolicy wymagają od ateisty szacunku dla swej religii, to niech sami uszanują prawo niewierzącego do niewiary i wolnego sumienia. Tymczasem polski episkopat szczyci się komisją ds. dialogu z niewierzącymi. Po co to i komu potrzebne, tym bardziej, że na czele tego ciała stoi radiomaryjny biskup, Mering? Z kim on będzie rozmawiał, z Gowinem, Michnikiem, Kwaśniewskim i im podobnymi ateistami? Waldemar Chrostowski, katolicki ksiądz oczywiście, przestrzega przed uleganiem pokusie myślenia o ateistach w następujący sposób:
„Dlaczego nie mielibyśmy zostawić ich w spokoju? Są autentyczni, odnaleźli swoją prawdę. A my mamy swoją. A zatem żyjmy razem w pokoju, pozostawmy innych takimi, jacy są”.
Kościelni akwizytorzy nie odpuszczą, wejdą przez okno, gdy wskażesz im drzwi!
Mam złe wieści dla radiomaryjnych, św. Tomasza z Terlik i całego tego katooszołomskiego towarzystwa, dla których ateizm jest religią, którego wyznawcy trafią, w ocenie świętojebliwych, do katolickiego piekła. Otóż nieomylny papież , Franciszek, skrytykował postawę wszystkich, którzy uważają, że tylko katolik może czynić dobro. W majowej homilii podczas mszy w Watykanie Franciszek oznajmił publicznie, że nie można wznosić murów wobec niewierzących, bo to prowadzi do wojen. Franciszek przywołał fragment Ewangelii o tym, że niektórzy uczniowie Jezusa uważali, iż ktoś spoza ich grupy nie może czynić dobra, a ateiści nie idą po śmierci do piekła. Znając polskie realia, nie dziwię się, że słowa papieża przemilczano, w Watykanie zmanipulowano i sprostowano, oraz przetłumaczono z włoskiego na wolskie.
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Natknąłem się niegdyś na tekst radiomaryjnego klechy, niejakiego Bartnika, który marnuje się w mediach tatki Rydzyka. Urodzony minister propagandy, umiejętnie posługujący się nieprawdą, mylący fakty, miejsca, postaci i zdarzenia napisał:
„Wojujący ateizm jest dziedziczony, SLD dziedziczy w dużej mierze zło komunizmu, Ruch Palikota – zło nihilizmu, Platforma Obywatelska i Unia Wolności – zło laicyzmu i liberalizmu, a wszystkie one wraz z ugrupowaniami ateistów społecznych – zło ateizmu i relatywizmu moralnego, choć niektóre jednostki są tak niezorientowane ideowo, że nawet nie wiedzą, co dziedziczą. W każdym razie sytuacja Polski pod ich rządami robi się tragiczna”.
Okazuje się, że Polską rządzą ateiści, to oni są winni obecnej sytuacji w Polsce! Smoleńskie kadzidło mocno zaszkodziło sutannowemu! Słowa prawdy pan Bartnik nie napisał, jednego zdania refleksji nad obecną sytuacją w Polsce, do której doprowadzili klerykałowie, politycy, którzy dbają o kiesę Kościoła kosztem Skarbu Państwa. Nic z tym wspólnego nie mają ateiści! Kolejny już rząd, spełniający wszystkie życzenia i zachcianki hierarchów Kościoła katolickiego prowadzi kraj na manowce, a radiomaryjny ksiądz łka, że sytuacja w Polsce jest tragiczna, bo panoszy się ateizm, nihilizm i relatywizm moralny? Bo coraz bardziej podnoszą głowy przeciwnicy panoszenia się kleru? Że za Dorotą Rabczewską, skazaną za obrazę „uczuć religijnych” ujęło się mnóstwo ludzi, mających dosyć sobiepaństwa kościelnych funkcjonariuszy, religijnych nakazów usankcjonowanych prawnie, w tym konkordatu. Dlaczego niewierzący ma uważać, by nie obrazić „uczuć religijnych”, nigdzie niezdefiniowanych? Ateista nie musi znać „prawd wiary”, katechizmu, obrzędów religijnych, całej tej szopki, bo i po co mu ją poznawać, skoro jest mu do niczego niepotrzebna? I taki jeden z drugim klecha ma czelność łgać publicznie, że katolicy są w Polsce prześladowani! Jeśli ktoś kogoś prześladuje, to kler katolicki ateistów, przy biernej, a nawet życzliwej postawie władz. Kler zaś bredzi, że bycie ateistą jest... modne! Taka bzdura mogła narodzić się tylko w głowach radiomaryjnych hierarchów.
Tadeusz Pieronek publicznie ogłosił, by ateiści siedzieli cicho. Bo co? Klątwą ich obłoży, bo bolą pytania odważnych ateistów, dlaczego państwo łoży na Kościół i jego zabawki? Ateiści nie mają nic przeciwko wierze w Boga, przeciwko religii. Kler natomiast widzi w ateistach wroga i zło. Tatko Rydzyk, oburzony jest na ateistów, rzekomo nienawidzących Kościoła katolickiego, atakujących Henryka Hosera, który rozprawił się z ks. Lemańskim. Rydzyk oznajmił, że ateiści nie mają prawa wypowiadać się na tematy kościelne. A jakim to prawem on i jemu podobni mogą wypowiadać kłamstwa o niewierzących, wypowiadać się w ogóle na ich temat? Jeśli katolicy wymagają od ateisty szacunku dla swej religii, to niech sami uszanują prawo niewierzącego do niewiary i wolnego sumienia. Tymczasem polski episkopat szczyci się komisją ds. dialogu z niewierzącymi. Po co to i komu potrzebne, tym bardziej, że na czele tego ciała stoi radiomaryjny biskup, Mering? Z kim on będzie rozmawiał, z Gowinem, Michnikiem, Kwaśniewskim i im podobnymi ateistami? Waldemar Chrostowski, katolicki ksiądz oczywiście, przestrzega przed uleganiem pokusie myślenia o ateistach w następujący sposób:
„Dlaczego nie mielibyśmy zostawić ich w spokoju? Są autentyczni, odnaleźli swoją prawdę. A my mamy swoją. A zatem żyjmy razem w pokoju, pozostawmy innych takimi, jacy są”.
Kościelni akwizytorzy nie odpuszczą, wejdą przez okno, gdy wskażesz im drzwi!
Mam złe wieści dla radiomaryjnych, św. Tomasza z Terlik i całego tego katooszołomskiego towarzystwa, dla których ateizm jest religią, którego wyznawcy trafią, w ocenie świętojebliwych, do katolickiego piekła. Otóż nieomylny papież , Franciszek, skrytykował postawę wszystkich, którzy uważają, że tylko katolik może czynić dobro. W majowej homilii podczas mszy w Watykanie Franciszek oznajmił publicznie, że nie można wznosić murów wobec niewierzących, bo to prowadzi do wojen. Franciszek przywołał fragment Ewangelii o tym, że niektórzy uczniowie Jezusa uważali, iż ktoś spoza ich grupy nie może czynić dobra, a ateiści nie idą po śmierci do piekła. Znając polskie realia, nie dziwię się, że słowa papieża przemilczano, w Watykanie zmanipulowano i sprostowano, oraz przetłumaczono z włoskiego na wolskie.
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Uwielbiam czarną, mocną herbatę :-) Też często słyszę: to przecież szkodzi, to nie dobre, to groźne. A zostawcie mnie do cholery w spokoju! Wybieram taką, bo chcę! To moja decyzja, niczyja inna! Mam prawo do własnej, WOLNEJ decyzji i wybieram to co dobre DLA MNIE! Wszystkiego dobrego :-)
OdpowiedzUsuńJa wolę zieloną , pozatym mam to samo.
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Polecam również moje krytyczne teksty o kościele
OdpowiedzUsuńhttp://izakrzyczkowska.blogspot.com/2013/08/katolicka-cenuzura-szaleje.html
http://izakrzyczkowska.blogspot.com/2013/08/masz-prawo-do-etyki_22.html
http://izakrzyczkowska.blogspot.com/2013/07/czy-na-pewno-wolni.html
Ateiści w Polsce mają o tyle szczęścia, że w tych większych miastach nie narażają się na ostracyzm mieszkańców. Problemem są dyskryminujący ateistów hierarchowie kościelni oraz organa państwowe, które m.in. z powodu obrazy uczuć religijnych skazują Dodę czy wydają zakaz krakowskim ulicznym artystom przebranym za Diabła i Śmierć.
OdpowiedzUsuńRabczewską w pełni popieram. TK powinno mocno zastanowić się nad orzeczeniem, ponieważ sprawa nadaje się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka - jeśli nie załatwimy tego na polskim podwórku, Polska ośmieszy się na arenie międzynarodowej przegrywając proces z Rabczewską.