Anna Grodzka jest oficjalną kandydatką Ruchu Palikota na wicemarszałka Sejmu. Po wycofaniu poparcia dla Wandy Nowickiej szef RP bez zbędnej zwłoki postawił na pierwszą polską transseksualną posłankę, ku wściekłości i rozpaczy katoprawicy. Wanda Nowicka, przesympatyczna, miła i mądra kobieta byłą atakowana, ile wlezie, kiedy po wyborach parlamentarnych jej kandydaturę do Prezydium Sejmu wysunął Janusz Palikot, ale już teraz widać, że były to niewinne popiskiwania katooszołomów, którzy dostają histerii, kiedy słyszą o kandydaturze Grodzkiej. Klerykałów ogarnął jakiś niesłychany szał, histeria pomieszania na poły z nienawiścią.
Po ostatnich wyborach do Sejmu niedouczeni, głupkowaci administratorzy pewnej faszystowskiej strony, nawołującej już nawet nie do przemocy, ale i do pozbawienia życia „wrogów i zdrajców rasy”, zamieścili dossier Anny Grodzkiej. Tępawy fan tej strony po dziś dzień może zapoznać się z „niesłychanymi” faktami z życia posłanki, która przed laty, nim poddała się kuracji hormonalnej zakończonej zmianą płci, była mężczyzną. Bo i skąd ma wiedzieć taki czytelnik, posiłkujący się PiS-mami, że Anna Grodzka nie ukrywa przed wyborcami swej przeszłości, kim była i czym się zajmowała?
Katoprawica, jak najbardziej sympatyzująca z faszystowską stroną i znajdującymi się tam treściami, przedstawia swoim czytelnikom wszystkie dane, jakie są tam zawarte. Śmieszy mnie stary scenariusz, wyblakły jak program i oblicze Jarosława Kaczyńskiego, w którym klerykałowie kurczowo uczepili się przeszłości z PRL; mi jeszcze nie zarzucono, że uczęszczałem do szkoły podstawowej w PRL. Ba, nawet miałem kilka świadectw z czerwonym paskiem! Czekam na dalsze ruchy rozhisteryzowanych klerykałów, którzy gotowi są zarzucić Annie Grodzkiej, że urodziła się za nieboszczki komuny! Toż to grzech! Kiedy zaczną zwracać się do niej po dawnym imieniu i nazwisku? Polacy- katolicy niejednokrotnie dali już pokaz swoich możliwości. Kochają bliźniego swego, jak siebie samego, Czyli- nienawidzą do szpiku kości! Siebie i innych. Innych bardziej.
Szef pewnego katooszołmskiego portalu, finansowanego z budżetowych pieniędzy, pisząc tekst o Sejmie, który stanie się cyrkiem, używał chyba kilograma chusteczek. Tylko taka ilość zapewniłaby mu suche oczy, które ocierał z łez, bo mam prawo podejrzewać, że pisząc ryczał jak bóbr. W opinii redaktorzyny upadnie autorytet Sejmu, jeśli wicemarszałkiem zostanie posłanka Ruchu Palikota. Nie dostrzega, otumaniony kadzidłem biedaczek, że autorytet Sejmu upadł w 1997 roku, kiedy podpici, katoliccy posłowie, po cichu, w nocy (niczym agenci SB), zawiesili na sali sejmowej katolicki krzyż. O jakiej kompromitacji bredzi radaktorzyna? Chyba o tej, że krytykując rząd, posłów PO i obecną Polskę, wyzwalającą się z kajdan Kościoła katolickiego, nie widzi nic niestosownego w tym, by wyciągać tłustą łapkę po budżetowe dotacje! Inny głupkowaty redaktorzyna zastanawia się, co można by poprawić w powierzchowności posłanki, bo nie udała się jej operacja. Taki, a nie inny wygląd może wprowadzić w furię nieżyczliwych i źle wychowanych. Cieszy mnie, że spod pióra katoprawicowego publicysty wychodzą takie słowa; jak dotąd tylko jego koledzy, wyborcy klerykalni,. pseudopolitycy, blogerzy, „niepokorni” dziennikarze nie potrafiący odróżnić faktów od swoich pobożnych życzeń dostają szału na widok Anny Grodzkiej. Nikt inny! Na marginesie: niech macho z prawicy rozejrzą się po twarzach kobiet z PiS, SP czy PSL zasiadających w sejmowych ławach. Miss World próżno tam szukać…
Posłowie katoprawicy wyją z oburzenia, szybciutko podsunęli własnego kandydata. Jacy posłowie katolicy, taki i kandydat. Ludwik Dorn, rozwodnik, mający własne zdanie co do kwestii regulowania zasądzonych alimentów, w przeszłości uchylający się od ich płacenia, przed laty traktujący korytarze sejmowe niczym wybieg dla psa, ujawnił kolejny raz prawdziwą mentalność klerykałów, dla których krzyż ważniejszy jest od godła państwowego. Tylko oni mogli zaproponować na stanowisko marszałka, który nie nadaje się nawet do pracy w straży marszałkowskiej! Solidarna Polska ośmieszyła się i skompromitowała tą kandydaturą.
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
Po ostatnich wyborach do Sejmu niedouczeni, głupkowaci administratorzy pewnej faszystowskiej strony, nawołującej już nawet nie do przemocy, ale i do pozbawienia życia „wrogów i zdrajców rasy”, zamieścili dossier Anny Grodzkiej. Tępawy fan tej strony po dziś dzień może zapoznać się z „niesłychanymi” faktami z życia posłanki, która przed laty, nim poddała się kuracji hormonalnej zakończonej zmianą płci, była mężczyzną. Bo i skąd ma wiedzieć taki czytelnik, posiłkujący się PiS-mami, że Anna Grodzka nie ukrywa przed wyborcami swej przeszłości, kim była i czym się zajmowała?
Katoprawica, jak najbardziej sympatyzująca z faszystowską stroną i znajdującymi się tam treściami, przedstawia swoim czytelnikom wszystkie dane, jakie są tam zawarte. Śmieszy mnie stary scenariusz, wyblakły jak program i oblicze Jarosława Kaczyńskiego, w którym klerykałowie kurczowo uczepili się przeszłości z PRL; mi jeszcze nie zarzucono, że uczęszczałem do szkoły podstawowej w PRL. Ba, nawet miałem kilka świadectw z czerwonym paskiem! Czekam na dalsze ruchy rozhisteryzowanych klerykałów, którzy gotowi są zarzucić Annie Grodzkiej, że urodziła się za nieboszczki komuny! Toż to grzech! Kiedy zaczną zwracać się do niej po dawnym imieniu i nazwisku? Polacy- katolicy niejednokrotnie dali już pokaz swoich możliwości. Kochają bliźniego swego, jak siebie samego, Czyli- nienawidzą do szpiku kości! Siebie i innych. Innych bardziej.
Szef pewnego katooszołmskiego portalu, finansowanego z budżetowych pieniędzy, pisząc tekst o Sejmie, który stanie się cyrkiem, używał chyba kilograma chusteczek. Tylko taka ilość zapewniłaby mu suche oczy, które ocierał z łez, bo mam prawo podejrzewać, że pisząc ryczał jak bóbr. W opinii redaktorzyny upadnie autorytet Sejmu, jeśli wicemarszałkiem zostanie posłanka Ruchu Palikota. Nie dostrzega, otumaniony kadzidłem biedaczek, że autorytet Sejmu upadł w 1997 roku, kiedy podpici, katoliccy posłowie, po cichu, w nocy (niczym agenci SB), zawiesili na sali sejmowej katolicki krzyż. O jakiej kompromitacji bredzi radaktorzyna? Chyba o tej, że krytykując rząd, posłów PO i obecną Polskę, wyzwalającą się z kajdan Kościoła katolickiego, nie widzi nic niestosownego w tym, by wyciągać tłustą łapkę po budżetowe dotacje! Inny głupkowaty redaktorzyna zastanawia się, co można by poprawić w powierzchowności posłanki, bo nie udała się jej operacja. Taki, a nie inny wygląd może wprowadzić w furię nieżyczliwych i źle wychowanych. Cieszy mnie, że spod pióra katoprawicowego publicysty wychodzą takie słowa; jak dotąd tylko jego koledzy, wyborcy klerykalni,. pseudopolitycy, blogerzy, „niepokorni” dziennikarze nie potrafiący odróżnić faktów od swoich pobożnych życzeń dostają szału na widok Anny Grodzkiej. Nikt inny! Na marginesie: niech macho z prawicy rozejrzą się po twarzach kobiet z PiS, SP czy PSL zasiadających w sejmowych ławach. Miss World próżno tam szukać…
Posłowie katoprawicy wyją z oburzenia, szybciutko podsunęli własnego kandydata. Jacy posłowie katolicy, taki i kandydat. Ludwik Dorn, rozwodnik, mający własne zdanie co do kwestii regulowania zasądzonych alimentów, w przeszłości uchylający się od ich płacenia, przed laty traktujący korytarze sejmowe niczym wybieg dla psa, ujawnił kolejny raz prawdziwą mentalność klerykałów, dla których krzyż ważniejszy jest od godła państwowego. Tylko oni mogli zaproponować na stanowisko marszałka, który nie nadaje się nawet do pracy w straży marszałkowskiej! Solidarna Polska ośmieszyła się i skompromitowała tą kandydaturą.
Jeśli masz ochotę i czas, kliknij i wypromuj. Dzięki!
Dornowate to dornowate i tyle.BRAWO ANNA GRODZKA!!!Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak nazywamy wykorzystywanie kobiet? Seksizm? Męski szowinizm? Jeszcze bardziej dosadnie?
OdpowiedzUsuńCzy nie tak samo należy nazywać instrumentalne wykorzystywanie kobiet w polityce?
Proszę mi nie wmawiać, że Ruch Palikota tego nie robi, albo że to dla wyższych racji, a "cel uświęca środki". Najpierw instrumentalnie potraktowano panią Nowicką, bo kobieta i znana feministka, działająca na rzecz równouprawnienia (nie tylko kobiet). Pasowała do PR i dawała określone korzyści (wynik wyborczy), by pod byle pretekstem ją odwołać, gdy już sprawa spowszedniała, a PR trzeba odświeżyć. Teraz w tym samym celu wykorzystuje się panią Grodzką. Tyle samo robiła by bowiem dla transseksualizmu jako zwykły poseł, jak i jako maeszałkini. Tyle, że o Palikocie i jego Ruchu nie było by tak głośno, prawda?
Tak na marginesie, formalny wniosek "do laski marszałkowskiej" o odwołanie Wandy Nowickiej już wpłynął? Czy to tylko taka ściema, dla hałasu w mediach, a supermeni w RP dopiero kombinują co im się bardziej opłaci? Tylko, że do wyborów jeszcze daleko, a my kobiety potrafimy być "pamiętliwe".
Pomyślności.
Kolejna wiedząca lepiej. Skoro Nowickiej lub Grodzkiej rzecz dotyczy niech same o tym mówią, szanowna obrończyni uciśnionych i pamiętliwa kobieto.
UsuńInformuję, że jestem obywatelką polską i posiadam pełnie praw obywatelskich. Także wyborcze i do wyrażania opinii. Omawiane kwestie nie dotyczą życia prywatnego obu pań, lecz ich działalności publicznej. W dodatku z wyborczego mandatu w najwyższym organie władzy państwowej (prawodawczym).
UsuńProszę więc mnie nie strofować, tylko podać bardziej racjonalne argumenty.
Te kobiety jakoś nie narzekają że zostały "wykorzystane"... A może jest wręcz odwrotnie? One wykorzystały Ruch Palikota? W sumie, w żadnej innej partii nie miałyby szans otrzymania takich wysokich stanowisk, nie byłoby o nich tak głośno a co za tym idzie nie miałyby szans nagłośnienia wśród tak szerokiej opinii publicznej problemów, jakimi się zajmują od lat.
UsuńEfekt w końcu jest, mnóstwo ludzi pierwszy raz usłyszało oficjalnie że transseksualizm, homoseksualizm to nie opętanie przez szatana, nie choroba...
Stawiając obok siebie korzyści odniesione przez jedną i drugą stronę śmiało można postawić znak równości.
Szanowni państwo, kłótnie do niczego dobrego nie doprowadzą. Spieszę pokrótce wyjaśnić. Ikka133- polityka nie posiada szablonów, jedni w bardziej, lub mniej udany sposób małpują innych. Polityka Ruchu Palikota, jak i samego Janusza, w wielu wzbudza niepokój, kontrowersje czy strach. Jego partia, jego polityka, jego ludzie. Palikotowi zarzuca się, że wykorzystał sejmową premię do pozbycia się Nowickiej. Tyle że ona nie wyraża chęci opuszczenia partii.
OdpowiedzUsuńDlaczego za przykładem Palikota nie poszli szefowie innych partii, skoro on postąpił rzekomo nie bezinteresownie?
Tematem postu jest kolejne działanie Ruchu Palikota. Moje zdanie na temat innych partii i ich szefów nie zostało więc tu przedstawione. Wyraziłam tylko swoje wątpliwości, co do działań RP, ich zgodności z głoszonym programem i niedoróbek formalnych, przy jednoczesnym robieniu zadymy medialnej. Wyraźnie pisałam wyłącznie we własnym imieniu.
UsuńTymczasem najpierw dostałam kompletnie niekonstruktywną reprymendę od anonimowego, a teraz odsyłacz od autora, że u innych to "murzynów biją".
Pomyślności.
Może i biją, zupełnie mnie to nie interesuje.Proszę zatem skontaktować się z Januszem Palikotem i przedstawić mu swe wątpliwości, może udzielić reprymendy i nakreślić kierunek działania:)
OdpowiedzUsuń