niedziela, 30 października 2011

Gdzie jest krzyż?!

Atmosfera w sali posiedzeń była napięta, marszałek Stefan nerwowo poprawiał krawat. Czy Sejm wytrzyma herezję jaką jest obecność na sali 41 antychrystów, posłów Ruchu Poparcia Palikota? W sali w której przemawiał ukochany dla dewocji JP2? Cóż, Sejm wytrzymał przed laty obecność diwy porno którą zaprosił ten bezczelny Gadzina . Jak jej było, Dalajlama? Dalila, o! Dlatego Gadzina uśpił czujność katoprawicowych dewotów i został wpuszczony do Sejmu ze swoim gościem. Do dziś niektórzy pamiętają cycatą i dupiastą brunetkę. Stefan z błogim uśmiechem rozmarzył się…
Wokół Sejmu tłoczyli się wyborcy. Zwolennicy i przeciwnicy świeckiego państwa. Ci pierwsi zadowoleni ze po raz pierwszy od lat będą reprezentowani przez posłów antyklerykalnych, ci drudzy rozhisteryzowani, usiłujący bronić „wiary ojców” bo rzucono plotkę że posłowie z Ruchu Palikota przed ślubowaniem zdejmą krzyż. A zdjęcie go to katastrofa dla dewocji! Zniknie Polska, znikną chrześcijańskie wartości, osłabiony będzie Kościół, zapłacze ojca dyrektora, w smutku pogrążą się kościelni hierarchowie kiedy dotrze do nich ze polecenia to mogą sobie wydawać owieczkom, ale tym na pastwisku! A tego biskupi nie znieśliby, przecież dla nich władza, zaszczyty i pieniądze! Świeckie państwo? Toż to szatan!
Stefan dyskretnie przeglądał papiery bo wyleciało mu z głowy kto otworzy obrady nowego Sejmu. Ostateczną, generalną próbę poprowadzi jednak on, marszałek.

-Raz, dwa! Raz, dwa , trzy! Próba mikrofonu!- rzucił do mikrofonu.
-Aeiou, Aeiou! Raz, raz!
-Stefan, wpadnij na raut strażacki do Waldka, wiejska kapela szuka wokalisty!- rzucił jakiś dowcipniś z sali. Posłowie słyszący te słowa parsknęli śmiechem. Stefan poczerwieniał, był bardzo wybuchowy.
-Jako marszałek Sejmu przypominam panu że najmniejsza niesubordynacja i wyłamywanie się z regulaminu spowoduje wyłączenie panu mikrofonu!- wycedził przez zęby marszałek. Jeśli go panu w ogóle włączę, pomyślał złośliwie.
Proszę państwa, panie i panowie posłowie- dziękuję, nie trzeba, oklaski przyjmuję później, autografy po 21- przechodzimy zatem do próby generalnej. Proszę powtarzać za mną:

„Uroczyście ślubuję rzetelnie i sumiennie wykonywać obowiązki wobec Narodu, strzec suwerenności i interesów Państwa, czynić wszystko dla pomyślności Ojczyzny i dobra obywateli, przestrzegać Konstytucji i innych praw Rzeczypospolitej Polskiej”. Po rocie przysięgi proszę powiedzieć „Ślubuję”, wierzący, katolicy mogą dodać słowa „Tak mi dopomóż Bóg”. Powtarzamy więc treść…
Urwał z przerażeniem patrząc na 41 posłów klubu Ruchu Poparcia Palikota którzy w milczeniu wstali ze swoich miejsc, chwilę postali i wolno ruszyli w stronę ściany na którym wisiał krzyż. Stefan zmartwiał, rozejrzał się po sali. Inni posłowie również nie wiedzieli co się dzieje i co mają robić! Stefan chwycił mikrofon:
-Dokąd państwo się wybierają?
-Opuszczamy salę posiedzeń - odpowiedział mu swobodnie jeden z posłów RPP kierując się do wyjścia nad którym wisiał krzyż.
Stefan zbaraniał, tego scenariusz nie przewidywał! Obserwował idących posłów, nagle w jego głowie zrodziło się straszne podejrzenie. Oni chcą zdjąć ze ściany krzyż! Gorączkowo zaczął wertować papiery. A może zadzwonić do kardynała?..
W panice krzyknął do mikrofonu:
-Proszę państwa, posłowie Ruchu Poparcia Palikota idą zdjąć krzyż!!!
Na sali zakotłowało się, zrobiło się cicho, ucichły rozmowy. Posłowie oniemieli ale na krótko, zaczęli wrzeszczeć jak opętani!
-Prędzej was zdejmę z drabiny niż wy usuniecie ten krzyż!- darł się poseł Eugeniusz z PSL.
-Przecież ten krzyż przez 14 lat nie wzbudzał nawet cząstki emocji jak to się dzieje teraz!- popiskiwała kreująca się na liberalną Małgorzata z PO.
-Heretycy! Krzyż powinien wisieć! Jeśli macie z tym kłopot to wasza sprawa! Uchwalimy by on tam zawsze wisiał!- pieniła się posłanka Beata z PiS.
Któryś z posłów wymachiwał gazetą krzycząc ile sił w płucach:
-Nawet Wieli Elektryk grozi że Palikot będzie miał z nim do czynienia jeśli krzyż zdejmie!
Zrozpaczony poseł Jarosław z PO pociągając nosem zawołał:
-Powiesimy obok krzyża gwiazdę Dawida i…- ale został zakrzyczany.
Na 41 posłach nie robiło to wrażenia, spokojnie kierowali się do wyjścia. Nagle zgasło światło…
Panie piszczały przestraszone, wściekli panowie miotali ostre słowa, ktoś wpadł na kogoś, potrącił, ktoś się z kimś szamotał, istny pieprznik! Tak jak bez ostrzeżenia zgasło światło tak i włączyło się. Posłowie odetchnęli z ulgą, pot z czoła otarł marszałek. Ręka zamarła mu na czole kiedy wzrok jego spoczął na ścianie. Po krzyżu pozostał jedynie ślad. Śladu nie było też po posłach Palikota! Porwali krzyż!!!

Marszałek zerwał się z miejsca i pognał ile sił w nogach na korytarz. Pędził na złamanie karku by wydostać się z budynku. Zerknął na zegarek: setkę zaliczył ledwie pół sekundy wolniej od rekordu Usaina Boldta! Gdyby nie garnitur i marynarka…!
Zziajany wypadł na zewnątrz, nieopodal Sejmu przy pomniku Polskiego Podziemnego Państwa Polskiego stał tłum ludzi z których część słuchała dawnego przeboju „Gdzie jest krzyż?”. Wpadł między nich, wyrwał megafon z czyichś dłoni i wrzeszczał:
-Tak, gdzie jest krzyż!? Zniknął, usunięto go z sali posiedzeń! Nie wiem kto to zrobił, zgasło światło kiedy ludzie Palikota wychodzili z sali, wraz z nimi zniknął krzyż!- niemal płakał.
-Stefan, znowu namawiasz do mowy nienawiści?- rzucił ktoś wesoło z tłumu.
-Polska świecka, nie katolicka! Polska świecka nie katolicka!- skandowała część tłumu.
-Krzyż jest symbolem władzy kleru i Kościoła Sztefan!- wysoki, ogolony na zero okularnik uśmiechający się klepnął marszałka po plecach aż temu tchu zabrakło.
Stefan rozejrzał się z niedowierzaniem. Jak na złość trafił do grupki zwolenników państwa świeckiego! Na szczęście apel przez megafon usłyszeli zwolennicy krzyża. To ci stojący po drugiej stronie ulicy, miotający teraz mocne słowa.
-Nie ma Polski bez krzyża- wrzeszczał dziennikarzyna, okularnik z wyłupiastymi oczami.Przynajmniej naszej Polski!
-Gdzie jest krzyż, gdzie jest krzyż, gdzie jest krzyż!- skandowali wściekli zebrani. W odpowiedzi słyszeli odpowiedź antyklerykałów:
-Wolna polska, świecka Polska!
Zwolennicy krzyża miotali się:
-Zdjęcie krzyża po ciemku to bandytyzm, co innego jego zawieszenie!
-Nastała moda na antyklerykalizm, leczyć to!
-Model państwa radykalnie świeckiego chcą nam narzucić!
-Nie przynależę do Kościoła ale krzyż powinien wisieć tam gdzie wisiał!
- Antyklerykalizm i wojujący ateizm to postawa etyczna i filozoficzna niegodna człowieka myślącego, niezależnie w co by osobiście wierzył lub w co by nie wierzył!!!
-Wyszli z piaskownicy antyklerykałowie, skandal!
- Ateiści? Ludzie, jacy z was ateiści? Prawdziwy ateusz to jest gość. A wy? Wy jesteście tylko żałosnymi dupkami obrażonymi na Pana Boga!
- Z czego się tak cieszą ci antyklerykałowie, że pędzą w stadzie baranów? Nie znoszę ludzi uznających swoje poglądy za jedynie słuszne. Pogarda to, brak wyobraźni czy głupota?!
Ktoś z antyklerykałów, ten który klepnął marszałka, huknął:
- Może z tego że ty spacerujesz w milczeniu owiec które są strzyżone aż świst idzie? Cieszę bo mam z czego. Z panicznego strachu dewotów i takich jak Ty którzy wszem i wobec lamentują że zamach na Polskę się szykuje!
Krzykom nie było końca, siły policyjne przyglądały się grupom między którymi przechadzał się redaktor Tomasz. Dla polskiej prasy pstrykał zdjęcia. Podszedł do niego jeden z pikietujących i zapytał:
-Oglądał pan może „Kilerów dwóch”? Jeden z młodych wilków zadaje pytanie: a z łokcia, z całej siły, w ryja? Dopuszczalne jest?
Redaktor zmył się szybko…

Marszałek Stefan z ciężkim sercem udał się do sejmowej kaplicy. Ślubowanie przeszło do historii z wielu powodów, nie tylko dlatego że nie odnaleziono krzyża i coraz bardziej bolały go plecy od klepnięcia. Ciężką rękę miał tamten facet… Westchnął ciężko wchodząc do kaplicy. Zrobił znak krzyża i zmartwiał: na ścianie kaplicy wisiał krzyż który 14 lat wisiał w Sejmie! Modlili się pod nim katoprawicowi posłowie. Cholera, kto teraz odważy się go ściągnąć?!



P.S. Wykorzystałem wypowiedzi i fragmenty tekstów zwolenników krzyża w Sejmie oraz przeciwników świeckiego państwa.





0 komentarze:

Prześlij komentarz