poniedziałek, 22 lipca 2013

Cyrk obwoźny Jarosława Kaczyńskiego

Doradcy Jarosława Kaczyńskiego bardzo dbają, by papież religii smoleńskiej był obecny w mediach. Prezes PiS słynie głównie z unikania debat face to face z politycznymi rywalami, przede wszystkim dlatego, że zostałby w nich zrównany z ziemią, ośmieszony i wykpiony, jak to miało miejsce przed laty w starciu z Donaldem Tuskiem. To nie przystoi dla bożka katoprawicy. Pan prezes jest więc obwożony, by głosić swe monologi naprędce zwołanej gawiedzi w miejscach, gdzie psy dupami szczekają, a wrony nawet nie zawracają, bo już tam nie dolatują. Prezes zawitał na ubogie, podkarpackie tereny. Było wesoło, choć żałośnie!

Polaków uczy się wstydu za swoją ojczyznę, a młodzież jest poddawana pedagogice wstydu, raczył był oznajmić publice pan Kaczyński. Nigdy nie wstydziłem się, że jestem Polakiem, za nieboszczki komuny nikt nigdy nie uczył mnie takich rzeczy. No, ale miałem to szczęście, że nie miałem w szkole "lekcji" katolickiej religii, a program szkolny nie był konsultowany z biskupami. Poza tym kilka setek szczęśliwców dowiedziało się z monologu szefa PiS, że rodzina jest podstawową instytucją społeczną, którą niektórzy chcą zniszczyć. Strasznie krucha to instytucja, skoro zniszczyć mogą jacyś antyrodzinni partyzanci! Żałosny to wywód człowieka, który nie ożenił się, nie posiada potomstwa, a plecie trzy po trzy, niczym radiomaryjny biskup, który udaje, że na rodzinie zna się jak mało kto! Rozmowa ze ślepym o kolorach lub z głuchym o szumie morskich fal jest bardziej owocna! Kaczyński łka, że bez rodziny naród i cywilizacja przestanie istnieć. Ostanimi czasy PiS usiłuje wejść do szkół i przewertować podręczniki, czy aby nie za mało w nich polszczyzny serwowanej dla katolickich dziatek. Proponuję, by przy okazji lektury ludzie Kaczyńskiego rzucili okiem na historię, przede wszystkim na czasy antyku, by uzmysłowić sobie, jak żyli starożytni Grecy, filozofowie i myśliciele, których dzieła po dziś podziwia świat. Większość z mistrzów żyła samotnie, lub- o zgrozo!- w homoseksualnych związkach, nieraz ze swoimi uczniami! Jakoś koniec świata nie nastąpił?

Kaczyński obiecuje, gmatwa, kręci i usiłuje obarczać winą. Bogatszych od podkarpackiej gawiedzi oskarża o to, że ta dorobiła się w sposób nieuczciwy. Nie wymienił Kaczyński nazwy złodziejskiej Komisji Majątkowej, która przez lata okradania państwa utuczyła Kościół. Ale któż to taki dorobił się nieuczciwie, jakieś nazwiska prezes podał, może inicjały Tadeusza Rydzyka chociaż? A figa! Nazwisk prezes nie poda, z błahego powodu: wszyscy z setki najbogatszych Polaków mają tyle pieniędzy, że bez problemu wynajmą najlepszych adwokatów, a ci zrównaliby niechybnie z ziemią biednego prezesa, którego… nie stać na dobrego adwokata! Śmieszne: stać było na opłacanie mec. Rogalskiego, który miał być złożony w ofierze na smoleńskim ołtarzu, stać na ochronę złożoną z byłych komandosów, a nie stać na honorarium dla adwokata, który byłby w stanie bronić tez Kaczyńskiego? Chociaż… chyba i sam adwokat diabła nie podjąłby się takiego zadania! Udowodnić, że kłamstwo jest prawdą, mało kto potrafi! Zastanawiam się, czy ja, nieuwikłany w afery, bez długów, za to z oszczędnościami, nie słuchający mediów Rydzyka i nie kupujący katooszłomskiej prasy, w której brednia goni brednię, nie nalezę do grona okradających Polskę, lub zagrażających jej suwerenności? Kaczyński nie przypomniał, niestety, w jaki sposób PiS stał się właścicielem ziem i nieruchomości w centrum Warszawy, o spółce „Telegraf” i Fundacji prasowej „Solidarność”, które zapoczątkowały biznesy Porozumienia Centrum nie powiedział ani słowa. Sądzi, że wszyscy już o tym zapomnieli?

Potrzeba zmiany władzy, trąbi Kaczyński. Oczywiście z nim w roli premiera. Ale zmian, Polacy, nie oczekujcie! Zyska jedynie Kościół katolicki, jego hierarchowie, oraz Tadeusz Rydzyk. Bo zmian, tłumaczył ogłupionej ludności szef PiS, szybko wprowadzić się nie da, nie zmieni się nic w Polsce przez miesiąc, rok, cztery lata rządów PiS i premiera Kaczyńskiego. Ciemny ludzie! Po żałosnych, kompromitujących i nieudolnych rządach Kaczyńskiego usłyszysz z jego ust, że układ mu nie pozwolił, więc wybierz go na kolejną kadencję, to może coś się zmieni! A morze jest dłuuugie i szerokie! A już uśmiałem się, gdy Kaczyński oznajmił, że pod jego rządami wróci do Polski większość z 2 mln emigrantów. Wrócą, gdy będzie dla nich praca, oznajmił Kaczyński. A będzie, będzie… na roli u proboszcza i włościach biskupa, za Bóg zapłać, w to nie wątpię!

A miałem nadzieję, że urlop mijał będzie bez kabaretowych, politycznych zakłóceń, tymczasem polityczny klown mnie zaskoczył!

Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz