Już pojutrze, w sobotę, Stadion Narodowy odwiedzi hochsztapler, czarnoskóry, rzekomy uzdrowiciel rodem z Ugandy. Gusła i czary katolickiego księdza firmuje, jakże by inaczej-, polski Kościół. Od cudów to był taki facet, co chodził po wodzie, którego ukrzyżowali, ale świat się zmienia, jak widać. John Bashobora cudu dokona na pewno: jego spektakl ma trwać, z przerwami, od 9 rano do 22 wieczorem. Poza tym wszyscy zdrowi.
Henryk Hoser, który odpowiada za sprowadzenie do kraju cudaka (ciekaw jestem, jak zareagują na jego widok narodowcy, oby nie obrzucali go bananami), zagadnięty, czy występ Ugandyjczyka spowoduje czyjeś ozdrowienie, odpowiedział na odczepnego, że to nie o o to chodzi. Ważne jest wielbienie Boga, pouczył Hoser. Dodał tylko, że będzie się modlił na Stadionie tak długo, na ile pozwolą mu obowiązki. Nie sądzę, by coś- lub ktoś- zabronił Hoserowi obecności na Narodowym. Szefowie NCS nie śmieliby zakłócić tak znamienitej dla nich imprezy, bo niechybnie polecieliby ze stołków. A propos: nie wiem, ile episkopat zapłacił za wynajem Stadionu, ale nie będę zdziwiony, gdy okaże się, że kosztów nie poniósł żadnych. Tak, zostanę oskarżony o trzymanie z tymi, którzy osądzają, a wiarę mało rozumieją. Nie zamierzam zastanawiać się nad niuansami, które nie są nawet mitami, a rzekome umiejętności uzdrawiacza z Ugandy są Kościołowi potrzebne do wyciągania pieniędzy od wiernych.
„Jesteśmy ambasadorami Boga na ziemi”, głosi na prawo i lewo ks. Bashobora, na którego sztuczki nie wszyscy dają się nabrać. Zwłaszcza ci, którzy są realistami i na których nie robi wrażenia widok faceta w czarnej sukience. Niech zapomni podekscytowany ks Jan Machniak, że sobotni występ guślarza spowoduje budzenie się olbrzyma, jakim są świeccy. Niewykluczone, że się zbudzą i w końcu przejrzą na oczy, ale na pewno nie na Stadionie. Prawdziwego, świeckiego przebudzenia Kościół panicznie się boi. Cudu potrzeba Hoserowi i jego kolegom? Ależ w czym problem? Marie Simon Pierre, zakonnica, która miała być uzdrowiona za wstawiennictwem JPII, nadal szwankuje na zdrowiu. Wypadałoby zaprosić ją na sobotnią imprezę. Prócz niej widziałbym tam, wśród zaproszonych gości, kilku osobników pozbawionych ręki czy nogi. Dostojny Bashbora miałby pole do popisu! Gdyby uzdrowił zakonnicę i swą żarliwą modlitwą sprawił, że kalekom odrosłyby kończyny, wtedy i ja zajrzałbym na kolejny występ ciemnoskórego księdza. Ale tu przecież nie chodzi o uzdrowienie, lecz o kasę! A ja na religię nie dam złamanego grosza!
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
Henryk Hoser, który odpowiada za sprowadzenie do kraju cudaka (ciekaw jestem, jak zareagują na jego widok narodowcy, oby nie obrzucali go bananami), zagadnięty, czy występ Ugandyjczyka spowoduje czyjeś ozdrowienie, odpowiedział na odczepnego, że to nie o o to chodzi. Ważne jest wielbienie Boga, pouczył Hoser. Dodał tylko, że będzie się modlił na Stadionie tak długo, na ile pozwolą mu obowiązki. Nie sądzę, by coś- lub ktoś- zabronił Hoserowi obecności na Narodowym. Szefowie NCS nie śmieliby zakłócić tak znamienitej dla nich imprezy, bo niechybnie polecieliby ze stołków. A propos: nie wiem, ile episkopat zapłacił za wynajem Stadionu, ale nie będę zdziwiony, gdy okaże się, że kosztów nie poniósł żadnych. Tak, zostanę oskarżony o trzymanie z tymi, którzy osądzają, a wiarę mało rozumieją. Nie zamierzam zastanawiać się nad niuansami, które nie są nawet mitami, a rzekome umiejętności uzdrawiacza z Ugandy są Kościołowi potrzebne do wyciągania pieniędzy od wiernych.
„Jesteśmy ambasadorami Boga na ziemi”, głosi na prawo i lewo ks. Bashobora, na którego sztuczki nie wszyscy dają się nabrać. Zwłaszcza ci, którzy są realistami i na których nie robi wrażenia widok faceta w czarnej sukience. Niech zapomni podekscytowany ks Jan Machniak, że sobotni występ guślarza spowoduje budzenie się olbrzyma, jakim są świeccy. Niewykluczone, że się zbudzą i w końcu przejrzą na oczy, ale na pewno nie na Stadionie. Prawdziwego, świeckiego przebudzenia Kościół panicznie się boi. Cudu potrzeba Hoserowi i jego kolegom? Ależ w czym problem? Marie Simon Pierre, zakonnica, która miała być uzdrowiona za wstawiennictwem JPII, nadal szwankuje na zdrowiu. Wypadałoby zaprosić ją na sobotnią imprezę. Prócz niej widziałbym tam, wśród zaproszonych gości, kilku osobników pozbawionych ręki czy nogi. Dostojny Bashbora miałby pole do popisu! Gdyby uzdrowił zakonnicę i swą żarliwą modlitwą sprawił, że kalekom odrosłyby kończyny, wtedy i ja zajrzałbym na kolejny występ ciemnoskórego księdza. Ale tu przecież nie chodzi o uzdrowienie, lecz o kasę! A ja na religię nie dam złamanego grosza!
Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)
A nasz papa Wojtyła? Też przecież dokonał "cudu uzdrowienia". I my Polacy mamy swojego Buruburu. Niestety, nie spowodował cudu samouzdrowienia, więc musimy się zadowolić czarną podróbą.
OdpowiedzUsuńuzywasz mozgu,czy jestes debilem od urodzenia?
UsuńInformacja o zyskach z wynajmu naszego NARODOWEGO jakoś mi umknęła.
OdpowiedzUsuńNajprawdopodobniej nigdy jej nie dogonię. Z - jakby to powiedział o.Belzebub z Torunia - wiadomych przyczyn.
Ale może mi ktoś wytłumaczy, dlaczego osobom niewierzącym nasze troskliwe państwo nie daje możliwości przeznaczenia 0,5% na organizacje i stowarzyszenia promujące kulturę świecką.
Krk nie odzyskał jeszcze 30% swego majątku. Wobec złodziejstwa Komisji Majątkowej dochodzę do wniosku, że bezczelność i pazerność jest uznawana wśród hierarchów za cnotę a nasi rządzący to potwierdzą podejmując decyzje zgodne z żądaniami biskupów.
mozesz przeznaczyc komuszku 1% na pomoc dla uposledzonych komuchow
UsuńI tu się Pan myli Szanowny Panie Pawełku
OdpowiedzUsuńWszyscy płacimy podatki i to z naszych podatków jest wybudowany stadion. Więc jeśli stadion tzw. "narodowy" nie zarobi na tym żenującym widowisku a Hoser nie zapłaci opiekunowi stadionu, znaczy to że i ja i Pan i inni płatnicy podatku zapłaciliśmy klerowi kolejny szmal.
co za kretyn z ciebie
Usuńkrynski to totalny DEBIL
OdpowiedzUsuńJest chory
krynski jestes niedorozwojem,stuknij sie w ten swoj pseudointelektualny czerep oszołomie
OdpowiedzUsuńwyjedz do chin ,tam bedziesz sie czuł jak u siebie
komuchu z mozgiem kurczaka
Ha ha ha, tutaj też zajrzało głupie towarzystwo spod znaku zasmarkanej prawicy! Znudziły się wam wasze szmatławe periodyki, czy przyszliście nauczyć się czegoś pożytecznego?
OdpowiedzUsuńMonika Halatyn