piątek, 16 grudnia 2016

Stella Maris, Amber Gold

Gdańskie afery z udziałem polityków i dużych pieniędzy kończą się tak samo: grube ryby są niewinne i zamyka się płotki. Wielu zapomniało już o aferze „Stella Maris”: w kościelnym wydawnictwie kontrolowanym przez arcybiskupa Gocłowskiego kręcono lody na milionową skalę, księciu Kościoła włos z głowy nie spadł. Jedyną karą jaka go spotkała, było odsunięcie hierarchy na drugi plan. Winnym uznano przede wszystkim związanego z SLD Jerzego Jędykiewicza.

Sprawa z Amber Gold wygląda nieco inaczej, dużo w niej podobieństwa do prac śmiesznej, parlamentarnej komisji Macierewicza zajmującą się kręceniem przy wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej. Wasserman, Suski i Grabowski stanęli na czele propagandowej komisji. Wystarczy spojrzeć na doświadczenie i dokonania trójki w polityce czy w świecie finansów. Misiewicze ciąg dalszy? Jak najbardziej, wystarczy prześledzić kilka wypowiedzi Suskiego na temat Jarosława Kaczyńskiego. Facet niczego nie udaje: on zdaje się nie rozumieć kwestii które wypowiada, a podczas pracy w komisji  nie bardzo wie, o co pyta, kiedy zaś otrzymuje odpowiedzi jak tą ostatnia o carycy od Ryszarda Milewskiego- jest sporo śmiechu. Wynika to z niewiedzy mistrza intelektu komisji śledczej. Przed takimi Misiewiczami popisywał się wczoraj Jarosław Gowin. Szyszka za poprzedniego rządu, Szyszka i dziś. Ryszard Czarnecki nie musi być jeden, wielu jest w PiS polityków z pragmatycznymi poglądami. Gowin nikogo na razie nie sypnął, o Donaldzie Tusku wypowiadał się barwnie. Miał domysły kiedy był ministrem sprawiedliwości w rządzie PO- PSL, szukał powiązań pomiędzy politykami i Marcinem P., ale… ich nie znalazł. Nie ma na nic dowodów, nie ma dowodów na to, że Gowin cokolwiek w tej sprawie robił. Jak się przesiadywało u Stanisława Dziwisza to trudno było o skuteczną i rzetelną pracę w resorcie sprawiedliwości, panie Gowin!

Gowin nikogo nie sypie, realizuje scenariusz Jarosława Kaczyńskiego. Jak będzie trzeba- powie przed sejmową komisją co trzeba, by plebs uwierzył w winę Tuska. Mnie zastanawia jedno: komisja nie garnie się jakoś do kościelnych wątków afery wokół Amber Gold, nie powołuje na świadków hierarchów kościelnych obdarowanych przez hochsztaplera pieniędzmi. Nikt nie wzywa gdańskich dominikanów hojnie wspieranych przez pana Marcinka.

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

1 komentarz:

  1. W końcu Polscy poznają się na tym PiSsum dyrdum jakie odbywa się na oczach naszych i cywilizowanego świata. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń