czwartek, 15 grudnia 2016

SPiSdziali emeryci w sutannach

Co to jest Kościół katolicki w Polsce? Nie, to nie są wierni jak przez lata wmawiano naiwnym. Jest to zhierarchizowana instytucja na podobieństwo korporacji, która nie wypracowuje żadnego majątku, jest na utrzymaniu rzekomo wiernych chociaż ciężar finansowania jej spoczywa na barkach państwa polskiego. Składki emerytalne, ubezpieczenia księży, pensje za nauczanie katechezy, wreszcie wypłata emerytur- wszystko to przerzucono na barki obywateli polskich. Czym zajmują się emerytowani biskupi w Polsce? Agitką polityczną na rzecz PiS-u.

Antoni Dydycz przez lata swej działalności dowiódł, że bliżej mu do polityki niż do kruchty. Zastanawiam się nieraz, co spowodowało, że tacy jak on tracili czas w biskupich sukienkach miast realizować się w kampaniach wyborczych i w polityce i co spowodowało, że ministranci pokroju Andrzeja Dudy i większości rządu kompromitują się w polityce zamiast gdzieś na uboczu, w ciszy oddawać się służbie Bogu, czy jak to nazywa oficjalna propaganda? Dydycz, uzbrojony w kartkę na którejś nagryzmolił ktoś idiotyczne słowa, wygłosił w kościele monolog. Zgromadzeni w osobach Antoniego Macierewicza i jego przydupasów wydawali się kontent. Byliby bardziej radośni, gdyby kumpel Tadeusza Rydzyka przemawiał z drabinki a la Jarosław Kaczyński. Tacy jak Dydycz aktywnie uczestniczą w politycznych, pseudoreligijnych seansach organizowanych przez PiS i dostają ataków histerii na widok opozycji.

 

Szef Episkopatu Stanisław Gądecki zaapelował w liście do duchownych ze swojej diecezji, by nie wiązali się z partiami politycznymi, ponieważ taka działalność przeczy powszechnemu charakterowi Kościoła. Gądecki twierdzi, że partia reprezentuje interes częściowy, a Kościół jest społecznością uniwersalną. Jedno twierdzenie prawdziwe, drugie- niekoniecznie. Gądecki nie przestrzega biskupów seniorów, nie poucza aktywnych biskupów i zwraca się do księży ze swojego podwórka, zresztą bezcelowo: prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak nie jest osobą wdającą się w polityczno- biznesowe konszachty z klerem katolickim. Dlaczego Gądecki nie napisał do kleru toruńskiego na przykład?

Ile jeszcze kler będzie robił, na co mu się podoba, kto wskaże im miejsce, do którego rzekomo czuli powołanie, czyli kruchtę?

Przeczytaj, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

5 komentarzy:

  1. Fotka tego spaślaka znikła:)) wiem, że była. U siebie dam na całą stronę, ciekawe czy też zniknie ;). Nie ma na razie partii, która byłaby odważna na tyle, by pogonić do kruchty kościelny beton. Mam nadzieję, że rosną ci odważni.(obecnie 16-letni ?)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest trochę złożona, dla innych z kolei prosta kwestia, dla mnie-wspominałem niejednokrotnie- wygląda to mniej więcej tak:

      Nie opamięta się ten rząd, nie opamiętał się rząd poprzedni, przyszły również będzie realizował klerykalną politykę, z prostego powodu: ani biskupi ani politycy nie widzą powodu, dla którego nie mieliby trzymać ze sobą sztamy. Jedni kryją drugich, jedni funkcjonują dzięki drugim. Taka mikoryza, współpraca oparta na obustronnej korzyści. Przykład z pewnego miasta, w której lokalna władza jest odbiciem władzy ogólnopolskiej: dawni aparatczycy PZPR, emerytowani wojskowi, prezydent homo i biskup tolerujący swoich podwładnych homo i dający w swej parafii schronienie pedofilowi w sutannie. Układ ma się świetnie, nikt o nic nie pyta, nic nikt nie mówi, jedni kryją drugich i udają, że nic się nie dzieje.

      Usuń
    2. :)Nie warto zostawiać miejsca na "niewiadome" mówisz, jak wszystko jasne? Pewnie nie warto, masz rację. Jednak sama myśl,że najbliższe lata mogą być pod butem kleru i rządu tego, czy ew. przyszłego, jest trudna do zniesienia dla mnie. Pozdrawiam.

      Usuń
    3. Nie jest to krzepiąca myśl...

      Usuń
  2. Jak ich postępowanie ma się do nauk pierwszych chrześcijan? I tak nie odpowiedzą na to pytanie. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń