poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Telewizja kłamie, Kaczyński kłamie, Kaczyński kłamie w telewizji

Gdzie najlepiej dyskutuje się na temat mediów i środków przekazu społecznego? W siedzibie wyższego seminarium duchownego! W miniony piątek w Włocławku w murach seminarium dał wykład spec od mediów państwowych, narodowych i prywatnych Jarosław Kaczyński. Złośliwi mówią, że prezes PiS jeśli coś miałby wykładać, to tylko towar w markecie, ale ja do złośliwców się nie zaliczam, poza tym człowiek tak skromnego wzrostu nie ma kwalifikacji do zajęć wymagających fizycznej sprawności.

Brednie, jakie głosił Kaczyński nie zdumiały mnie, wszak przemawia on do ekscytujących się „dobrą zmianą” made in PiS, a nie są to wybitne umysły. Dla mnie jest to kolejny dowód, że Kaczyński odleciał, potrzebne jest mu odejście na drugi krąg. Otóż zdaniem pana Jarka główny nurt mediów pomijał wartości narodowe, przesłanie Kościoła katolickiego i polską tradycję. Stek banałów: niech wskaże mi ktoś choć jedną wartość która jest w Polsce narodowa! Przesłanie Kościoła katolickiego? Oficjalnie: modlimy się za was, nieoficjalnie- żądamy kasy, ziem i nieruchomości. Polska tradycja? Tak, ta jest pomijana: próżno szukać w mediach wspomnień o kulturze Słowian. Tyle że o tym Kaczyński w ogóle nie mówił. On zajął się jakimś pulp fiction! W jego ocenie telewizja nastawiła się na niszczenie wartości (jakich, psia mać???) bo emitowała przekaz urbanowski. To był Urbanowski panświnizm, zamlaskał pan prezes.

To, że publiczna robiła ludziom- teraz robi jeszcze większą- sieczkę w głowie nie jest tajemnicą. Ale nie działo się tak, że małpowała „NIE” Jerzego Urbana, bo to są światy tak inne, jak Norwegia i Polska. Publiczna telewizja od lat nie jest telewizją publiczną, jest telewizją religijną, katolicką. Roi się w niej od programów religijnych, znaleźli w niej zatrudnienie dziennikarze obnoszący się ze swoimi sympatiami i antypatiami politycznymi, religijnymi, o których próżno szukać solidnego warsztatu dziennikarskiego. Czytałem „NIE” w latach świetności tygodnika i nie zauważyłem tam nawet promila treści emitowanych przez telewizję. Były za to gołe dupy (damskie), zdjęcia za które ciągano Urbana po sądach (m.in. za banalny fotomontaż przedstawiający faceta z męskimi przyrodzeniami na głowie) i przede wszystkim ciekawe felietony na temat sytuacji politycznej w kraju. Nad „NIE” nigdy bym nie zasnął. Nie tylko z tego powodu, że w zespole próżno szukać redakcji katolickiej. Telewizja Polska taką posiada od lat. Od lat posiada też w swoich szeregach dziennikarzy Babiarza, Ziemca i im podobnych, którzy na znak protestu na panujący panświnizm nie złożyli wypowiedzeń ani kiedyś, ani teraz.

Jarosław Kaczyński kłamie: telewizja jest sklerykalizowana do szpiku kości, od lat rządzą nią prawicowi prezesi zginający karki przed byle sutanną, nadawca jest zmuszony emitować treści zgodne z tzw. chrześcijańskim systemem wartości. 

Skoro biskup Wysocki w ekstazie porównał w USA rządy PiS do zmartwychwstania, a prezydenta Dudę do daru niebios, skoro arcybiskup Stanisław Gądecki stwierdził, że potrzebna jest ciągła ewangelizacja, to zanosi się na to, że nie będzie telewizji narodowej, lecz TV Trwam- bis.

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz