wtorek, 23 lutego 2016

Miliony dla Rydzyka

Święto zapanowało w Lux Veritatis, w świętym mieście Toruniu, w mediach Tadeusza Rydzyka i w środowisku klerykalnej prawicy: na mocy „ugody” zawartej przed obliczem świeckiego sądu pomiędzy fundacją Rydzyka a Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej Rydzyk stał się bogatszy o 26 milionów złotych. PiS stawał na głowie by przyznać nienależne biznesmenowi pieniądze, w mediach od kilku miesięcy wypowiadali się rządzący krajem politycy i z ich opowieści wynikało, że pieniądze Rydzyk otrzyma.

Wczoraj sąd orzekł, że nie może sprzeciwić się ugodzie o odszkodowanie pomiędzy fundacją Rydzyka i kierowanym przez ludzi PiS Funduszem i nie uznaje jej za sprzeczne z prawem, z zasadami współżycia społecznego lub zmierzającymi do obejścia prawa. Ludzi, których szef nie wychodzi chyba z radia i telewizji Rydzyka! Tak wygląda spłacanie długów z kampanii wyborczych, tak kupuje się czas antenowy w mediach Rydzyka za publiczne pieniądze, tak wygląda „prawo i sprawiedliwość” i tak wygląda „sprawiedliwość społeczna”. Czekam na głosy polityków przekonujących, że Polska to kraj katolicki, zamieszkany w głównej mierze przez katolików oglądających TV Trwam i słuchających Radio Maryja którzy będą ośmieszali się dowodzeniem, że pieniądze Rydzykowi się należały. A kto powiedział, że na tym skończy się rozdawnictwo publicznego pieniądza? Co to jest te 20 milionów, wzruszał ramionami Rydzyk do składającego mu hołdy Gowina. To niewiele dla PiS-u, jak się okazało, dlatego dorzucili ubogiemu zakonnikowi jeszcze parę baniek. Tak wyglądają w Polsce „ugody”, „kompromisy” i „porozumienia” z klerem!

Trochę historii:

30 stycznia 2007 roku NFOŚiGW przyznał Tadeuszowi Rydzykowi na odwierty geotermalne 12 mln 164.tys. 200 zł.

25 maja 2007 roku Rydzyk poinformował Fundusz, że chce 210 mln 980 tys. 900 zł.

3 sierpnia Fundusz otrzymał od Rydzyka pismo w którym żąda on 27 mln 456 tys. 460 zł.

26 października 2007 roku ( 5 dni po wyborach parlamentarnych przegranych przez PiS) Fundusz zgodził się na żądana Rydzyka.

15 listopada Fundusz zawarł z fundacją Lux Veritatis aneks do umowy dotacji. Warunkiem było dostarczenie przez Rydzyka dokumentu wykazujących prawo własności do budynków szkoły Rydzyka. Toruński biznesmen nie spełnił tego warunku, wobec czego decyzją władz funduszu z 26 maja 2008 roku Fundusz wypowiedział fundacji Rydzyka umowę dotacji.

W maju 2009 roku Rydzyk pozwał Fundusz do sądu. Rydzyk łkał, że trwały już prace i została podpisana umowa z wykonawcą, kiedy odebrano mu dotację. Biadolił, że budowa stanęła, że za pomocą energii ze źródeł geotermii można by ogrzać 40 tys. mieszkań w Toruniu. Dlaczego ojczulek nie wziął kredytu w banku, dlaczego nie szepnął słówka biskupom i politykom by się na niego zrzucili? Czy ktoś spytał mieszkańców Torunia czy życzą sobie, by ktoś za ich plecami decydował o ogrzewaniu ich mieszkań, czy wyrażają zgodę na to, by kabzę nabijała sobie klerykalno- biznesowa sitwa? Bo niby czemu mieliby płacić Rydzykowi, dlaczego włodarze miasta nie zapewnią mieszkańcom geotermii bez pośrednictwa pazernych biznesmenów w sutannach?

 I tak wygląda dobra, śmiechu warta zmiana: miliony dla Rydzyka, na Fundusz Kościelny, na Ordynariat Polowy, na organizację ŚDM, rocznicę „chrztu” Polski a końca wyrzucania pieniędzy w błoto nie widać. Co ciekawe, taki liczący się z każdą złotówką wicepremier Morawiecki w przypadku tych wydatków nie protestuje.

 Jeśli masz czas i ochotę to kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

0 komentarze:

Prześlij komentarz