czwartek, 16 maja 2013

Donald, Twój rząd obali satyra!

Ledwie ruszył, a już odroczono proces Donald Tusk- Jerzy Urban. Starcie premiera z byłym rzecznikiem komunistycznego rządu może okazać się nie lada atrakcją dla mediów, obchodzących się z szefem rządu jak z jakiem. Odroczenie sprawy do sierpnia ma chyba na celu danie czasu dla Jerzego Urbana, by zastanowił się i przeprosił za primaprilisowy żart (artykuł "Tusk na podsłuchu")którego ofiarą padli wysocy rangą politycy PO, członkowie rządu, oraz włodarze PZPN. Szef rządu chce, by przeprosiny ukazały się na łamach urbanowego tygodnika, oraz na portalach fakt.pl, gwizdek24.pl i pudelek.pl. Doborowe towarzystwo, czyżby tam gromadził się platformerski elektorat?

Tusk pręży muskuły, narażając się na śmieszność, kpiny i drwiny. Oto szef rządu, pierwszego rządu po 1989 roku, który trwa drugą kadencję, pozywa redaktora naczelnego satyrycznego tygodnika za całkiem dobry żart. Nie byłoby w tym nic śmiesznego, gdyby nie mały, ale za to bardzo istotny szczegół: Tusk za swojej kadencji nie pozwał ani jednego biskupa, miotającego publiczne kłamstwa pod adresem rządu, nie zaciągnął przed sąd Tadeusza Rydzyka manipulującego faktami, Antoniego Macierewicza za smoleńskie brednie czy innych, rzucających ciężkie oskarżenia, niepoparte dowodami, pod adresem rządu i polskich władz. Premier, miast walnąć pięścią w stół, siedzi cichutko w Gdańsku i uśmiecha się do kamer, kiedy już pojawi się w Warszawie. Kto doradził Tuskowi, by pozwać „Nie” Jerzego Urbana, które nie jest już tym samym pismem, co w początkach działalności, pojęcia nie mam. Mam jednak nadzieję, że będzie to gwóźdź do politycznej trumny premiera.

Tusk chce się zemścić na Urbanie, bo ten profanuje na każdym kroku świętego Lolka, Kościół i jego hierarchów. A Tusk, jak wiadomo, przed klerem nie klęka… Papieża nazwać Breżniewem Watykanu?! Tylko patrzeć, jak będą pisali o Kimie Gdańska w tym „Nie”! Założę się o czapkę mirabelek i garść szczawiu, że na drogę sądową namówił premiera rzecznik rządu, wywodzący się z UPR, Paweł Graś. Rzecznik komunistycznego rządu, redaktor antykościelnej gazety, sympatyk SdRP i lewicy, sympatyk Janusza Palikota musi być w końcu rozliczony za swe czyny i słowa, zdają się krzyczeć doradcy z otoczenia Tuska. Złośliwi idą dalej: oskarżają Tuska o antysemityzm: potomek wojaka z Wehrmachtu sądzi się potomkiem żydowskim!

Jerzy Urban opublikował primaaprilisowy żart w swoim tygodniku 29 marca, świątecznym dniu papieża Stefana IX, oraz św. Bertolda, założyciela zakonu karmelitów.Tego dnia rozmodlone, rządowe towarzystwo przygotowywało się do świąt katolickich. Numer gazety zespół ze Słonecznej zamknął 26 marca, w to rocznica ukrzyżowania rzezimieszka, św. Dyzmy, po prawej stronie Chrystusa. Toż to herezja, pracować w TAKIE dni! Czekam na dalszy ciąg farsy, która ośmieszy i skompromituje Tuska, a Urbanowi nabije jedynie kabzy, popularność pan Jerzy posiada od lat na niezmiennie wysokim poziomie.

 Jeśli masz czas i ochotę, kliknij i wypromuj. Dzięki!:)

 

2 komentarze:

  1. Zgadzam się z Twoimi przemyśleniami i stwierdzeniami, co do dziwnej wstrzemięźliwości.To fakt. Postawa: "nie klękać, lecz w realu kk trzeba się lękać" znamienna, więc w tym temacie można lec na macie. Jeśli chodzi o wynik pozwu, myślę, że rozejdzie się po "kościach"??, choć nie jestem kasandrą. Tak więc nie stanie się "gwoździem do .."
    pozdrawiam*

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki jest premier, każdy widzi...

    OdpowiedzUsuń